tag:blogger.com,1999:blog-29046848064549553612024-03-05T06:39:39.239-08:00Today Tomorrow And Forever BEAUTYluckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.comBlogger383125tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-46138256986780200832017-02-14T06:31:00.001-08:002017-02-14T12:47:06.425-08:00Ulubieńcy stycznia 2017<br />
Hej :)<br />
Wracam po długiej przerwie z ulubieńcami stycznia. Ostatni moi ulubieńcy pojawili się w kwietniu (wiem, wiem bardzo dawno temu) i od tego czasu w mojej toaletce zagościło wiele nowości, które zasługują na uwagę. Dzisiaj przedstawię wam produkty, które towarzyszą mi najdłużej, bo aż ponad trzy miesiące i muszę szczerze powiedzieć, że są to perełki, które zasługują na większą uwagę (nie tylko moją).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-BP6u3RyC9vldW1kvYo9muxsjBvNR65izNsitXeCDEYAQiO4TT2qh6BU3QDixZ2zsSehGnXCCsknhMcjD8YfLv7vr7uIt0s_ry3GA9y94LNvqxyA9Gp_ldacpPPxKLcCTutDhw7PhFSgv/s1600/DSC_0158.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-BP6u3RyC9vldW1kvYo9muxsjBvNR65izNsitXeCDEYAQiO4TT2qh6BU3QDixZ2zsSehGnXCCsknhMcjD8YfLv7vr7uIt0s_ry3GA9y94LNvqxyA9Gp_ldacpPPxKLcCTutDhw7PhFSgv/s640/DSC_0158.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zacznę może od dwóch produktów do włosów, które znacząco poprawiły kondycje moich zniszczonych kłaków.<br />
Pierwszym kosmetykiem jest<b> olejek do ciała Dermacol Aroma Ritual Body Oil Grape&Lime</b>, który w moim przypadku służy do olejowania włosów. Czasami, gdy wiem, że moje włosy splotę w warkocz to nakładam go na końcówki i tak zostawiam aż do mycia. Niestety nie mogę sobie wtedy pozwolić na rozpuszczenie włosów w ciągu dnia, bo niestety są mega tłuste. Mimo to olejek ten działa cuda i jak widać dobijam już do dna. Już po pierwszym zastosowaniu moje włosy po umyciu i wysuszeniu były dobrze nawilżone, mniej spuszone i bardziej się błyszczały. Każde kolejne zastosowanie nasilało cudowne działanie olejku. Aktualnie moje włosy są naprawdę gładkie i nawilżone. Mają piękny połysk i lepiej się rozczesują. Co do zapachu samego produktu to jest on fenomenalny- pachnie słodkimi winogronami. Skład jest również świetny. Jest to mieszanka różnych olei takich jak: oliwa z oliwek, olej z awokado, olej z pestek winogron, olej makadamia, olej z pestek moreli, olej sojowy, a także ekstrakt z nagietka lekarskiego. Niestety limonki w składzie nie znalazłam. Cena również jest niska w stosunku do wydajności, bo olejek ten możemy kupić już nawet za niecałe 10zł tak jak ja go kupiłam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-iiSGG9dzJqEex4plomui_jArSKUsncij4_vlaedQWB5KOLVK1E0mlm5jaLw9I2K20js8jLPN9D-Qn8e8tj4F0LZtGe0oI1saJNhAdHyC5cGKArsNGEWdgjn829MOpJstMfgH61W9S0d2/s1600/DSC_0175.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="486" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-iiSGG9dzJqEex4plomui_jArSKUsncij4_vlaedQWB5KOLVK1E0mlm5jaLw9I2K20js8jLPN9D-Qn8e8tj4F0LZtGe0oI1saJNhAdHyC5cGKArsNGEWdgjn829MOpJstMfgH61W9S0d2/s640/DSC_0175.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Drugim produktem do włosów jest <b>Milargan Argan Hemp Oil, czyli eliksir do odżywiania i stylizacji włosów z olejkiem arganowym i olejkiem z konopi siewnych firmy Mila</b>. To już moja kolejna buteleczka, ale poprzednie miałam już bardzo dawno temu. Dostałam go od przyjaciółki w prezencie (ona wie co lubię). <span style="font-family: inherit;">Kosmetyk ten kocham przede wszystkim za</span><span style="font-family: inherit;"> przepiękny zapach! Taki słodki, perfumeryjny. Czasami łapię się na tym, że wącham swoje włosy, bo aż tak podoba mi się ten zapach :)</span><span style="font-family: inherit;"> Swoją drogą zapach bardzo długo się na włosach, bo aż do następnego mycia i nałożenia. Jest to produkt bardzo wydajny, zamknięty w </span><span style="font-family: inherit;">fajnej, plastykowej buteleczce o pojemności 30ml.</span> <span style="font-family: inherit;">Co do samego działania to włosy po jego zastosowaniu są gładkie i miękkie, ale są też błyszczące i wydają się być nieco nawilżone i odżywione. </span><span style="font-family: inherit;">Produkt szybko się wchłania i ułatwia rozczesywanie. </span><span style="font-family: inherit;">Konsystencja olejku jest świetna: nie klei się i nie skleja włosów</span><span style="font-family: inherit;">. Kosmetyk ten można stosować na mokre i suche włosy. Niestety skład nie jest aż taki fenomenalny, bo na pierwszych trzech miejscach znajdują się silikony. Dopiero później widzimy olejek arganowy i konopny. Niestety cena jak za taki skład nie jest zbyt niska, bo produkt ten kosztuje około 20zł. Mimo to produkt ten pomaga mi uporać się z moimi niesfornymi włosami, które lubią się plątać i puszyć. Dlatego go lubię i umieszczam w moich ulubieńcach. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizwCIBcsD6ggGP1N-dp9XudgV1rIOyBaRi2hcVOHJHmMJzaJaR99iDMjN2_RJTnd5Is20vauXNb3djlqt_MqRN69F9k3H_0IMMtCWPjkAiNgqSUJMQbFkFykCBEKDd3QTRneABztSKucCU/s1600/DSC_0208.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="628" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizwCIBcsD6ggGP1N-dp9XudgV1rIOyBaRi2hcVOHJHmMJzaJaR99iDMjN2_RJTnd5Is20vauXNb3djlqt_MqRN69F9k3H_0IMMtCWPjkAiNgqSUJMQbFkFykCBEKDd3QTRneABztSKucCU/s640/DSC_0208.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;">Następny ulubieniec to </span><b>bananowa odżywka do włosów suchych i zniszczonych firmy Mussa Canaria</b>. Kosmetyk ten przywiozłam ze sobą z wakacji na Teneryfie (swoją drogą polecam wam tę piękną wyspę). Zakochałam się w niej od pierwszego użycia! Zaraz po użyciu moje włosy są miękkie, gładkie i cudownie nawilżone. Przy okazji pięknie pachną banankiem. Kosmetyk ten jest niesamowicie wydajny, bo wystarczy tylko odrobina produktu, aby nanieść go na całą długość włosów. Skład również jest świetny, bo nie posiada w sobie silikonów, parabenów, ani olejów mineralnych. Aż 97% składników jest pochodzenia naturalnego. Produkt ten nie jest testowany na zwierzętach. Myślę, że osoby lubiące naturalne kosmetyki, ale także osoby z wysokoporowatymi włosami będą zachwycone tą odżywką.<span style="font-family: inherit;"> W celu bliższego zapoznania się z tym kosmetykiem zapraszam na szerszą recenzję <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2016/12/kawaek-teneryfy-zamkniety-w-kosmetyku.html" target="_blank"><i>TUTAJ</i></a>.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAE2LxOS5bAXDmitOD93ZPRllXRN2c3lyNlLYoQTPz8p-MCprNyW0-j6472MTAxt5iyyqznolhV5KqsX0tT2GDipiZsfXll0gByhA703Y31c035bspK6VXJcDhT-feHBa-j1LvR8B0EMvo/s1600/DSC_0214.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAE2LxOS5bAXDmitOD93ZPRllXRN2c3lyNlLYoQTPz8p-MCprNyW0-j6472MTAxt5iyyqznolhV5KqsX0tT2GDipiZsfXll0gByhA703Y31c035bspK6VXJcDhT-feHBa-j1LvR8B0EMvo/s640/DSC_0214.JPG" width="552" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;">Je<span style="font-family: inherit;">śli chodzi o krem do twarzy to moim ulubieńce<span style="font-family: inherit;">m od kilku miesięcy jest</span></span></span> <b>krem pielęgnacyjny do twarzy Beauty Elixir firmy PharmaTheiss Cosmetics</b>. Z serii Beauty Elixir miałam także serum do twarzy, które pokochałam i zamierzam kupić je ponownie. Jeśli chodzi o krem do twarzy to bardzo się z nim polubiłam. Szczególnie za bardzo dobre nawilżenie, które towarzyszyło mi przez cały dzień. Przy używaniu tego produktu nigdy pod koniec dnia nie miałam wrażenia, że moja skóra jest coraz bardziej ściągnięta, ściągnięta na tyle, że musiałam aplikować nową porcję kremu. Kosmetyk ten szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstewki mimo, że w swoim składzie zawiera aż 7 olejków takich jak:<b> </b>oliwa z oliwek, olejek migdałowy, olejek z awokado, olejek z pestek moreli, olejek arganowy, olejek z dzikiej róży oraz olejek z pestek winogron. Ponadto<b> </b>zawiera w sobie również cytryniec chiński,<b> </b>który stymuluje syntezę kolagenu, zwiększa elastyczność i poprawia jędrność skóry. Sama konsystencja jest lekka i kremowa. Krem świetnie rozprowadza się na twarzy i tak jak już wspomniałam szybko się wchłania, dzięki czemu już chwilę od nałożenia kosmetyku na twarzy możemy aplikować na nią podkład, bez obaw, że krem zacznie się rolować. Podoba mi się także szklane opakowanie, które już nie raz upadło na podłogę, a mimo to słoiczek nadal jest cały. Niestety cena dla niektórych może być zaporowa, bo krem kosztuje aż 70zł za 50ml.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggmButbOZzDquJZASuhE6am62_xyE0wlIIPTEoAeAaDVAex3m91UVMagsaPqTjdYd9uyicoCuTVd5IEZryH3bHHz_v12G4ER-19wv1Nnupop8wRsDmNwW6JgqU_kC2YxtEmKQpv8z1nUBK/s1600/DSC_0171.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="436" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggmButbOZzDquJZASuhE6am62_xyE0wlIIPTEoAeAaDVAex3m91UVMagsaPqTjdYd9uyicoCuTVd5IEZryH3bHHz_v12G4ER-19wv1Nnupop8wRsDmNwW6JgqU_kC2YxtEmKQpv8z1nUBK/s640/DSC_0171.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Podkład FitMe! od Maybelline w odcieniu 110 </b>to jeden z ulubionych podkładów do twarzy, które miałam okazję stosować w 2016r. Podkład pięknie wtapia się w skórę, nie ciemnieje i nie wysusza skóry. Krycie ma słabe, ale wystarczą mi dwie cienkie warstwy i już wtedy krycie mnie zadowala. Pompka dozuje odpowiednią ilość produktu na jedną warstwę, a odcień 110 jest dla mnie idealny. Jedyny minus to to, że po kilku godzinach podkład zaczyna być widoczny na mojej twarzy, a w miejscach gdzie się starł odznacza się. Mimo to polubiłam się z nim i zamierzam go zakupić ponownie. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF_Pkxgzh9POnQEdmrBYK0mCw3bJxTFnQ0q5AyqrHJT_DlJJY7TwnMv7J9fYvS0z3hj7sZKb5pCCJeNCtX-pk0GHWAXT_KDWVmQyN_R8wc8YMc4XaVVA-OM51cYATuf1IEfZAORXyredDI/s1600/DSC_0191.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="538" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF_Pkxgzh9POnQEdmrBYK0mCw3bJxTFnQ0q5AyqrHJT_DlJJY7TwnMv7J9fYvS0z3hj7sZKb5pCCJeNCtX-pk0GHWAXT_KDWVmQyN_R8wc8YMc4XaVVA-OM51cYATuf1IEfZAORXyredDI/s640/DSC_0191.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Płynnego korektora Camouflage od Catrice</b> chyba nie trzeba specjalnie przedstawiać. Najlepszy korektor jaki do tej pory miałam. Dodatkowo jest wodoodporny, dzięki temu płynące łzy nie stworzą widocznego odznaczenia pod oczami i na policzkach. Korektor nie ciemnieje. Zasycha na mat co dla mnie jest ogromnym plusem. Naprawdę pięknie wtapia się w skórę i nie warzy się na niej. Kryje idealnie wszelkie mankamenty skóry. Utrzymuje się na skórze niezwykle długo. Nie trzeba go utrwalać pudrem, ale ja i tak standardowo to robię. Z zmarszczki minimalnie wchodzi, ale nie tak jak inne korektory pod oczy. Moim zdaniem to istny majstersztyk jeśli chodzi o dział korektorów. Naprawdę polecam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZCaE3tt-uXEcjIb33ZE4TZov3-j0yWhEga3lxB_PBDJT-mOgxLOYbDU44HtP5uiJPmCU2SLk3GajGpfWDajTvHbjUkXNeN0zk328RD0T3Ln_Va1sfR99SJSOm69joFjlmMWo_3rstUfUJ/s1600/DSC_0196.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="556" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZCaE3tt-uXEcjIb33ZE4TZov3-j0yWhEga3lxB_PBDJT-mOgxLOYbDU44HtP5uiJPmCU2SLk3GajGpfWDajTvHbjUkXNeN0zk328RD0T3Ln_Va1sfR99SJSOm69joFjlmMWo_3rstUfUJ/s640/DSC_0196.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Szampon "Masło Kakaowe" firmy Ziaja</b> bardzo pokochałam ze względu na zapach. Dla mnie jest to szampon, który robi dokładnie to co inne szampony, czyli oczyszcza włosy. Robi to całkiem dobrze, nie przesuszając przy tym włosów jakoś szczególnie mocno. Wygładzenia włosów nie zauważyłam. Chciałam wam go tutaj pokazać, bo może któraś z was jest również takim freak'iem zapachowym jak ja i może tak jak ja kocha zapach czekoladowo-kakaowy. Takie osoby powinny także pokochać ten zapach i produkt sam w sobie. Szampon jest mega tani i starcza na bardzo długo, więc warto go zakupić choćby na próbę. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBxPpDqFmUletg3ci71AjjJ1PEdBs8x1rMgf4TcgeVN88cRpQEj95skxkQ4wKFhnqkMrfXb6dBNEg3OCecD6yWVQ7nHNRucUCxqrwtx0u_behqLuXaddCuZoSOGBpieGpBdon80IC0U4EZ/s1600/DSC_0203.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBxPpDqFmUletg3ci71AjjJ1PEdBs8x1rMgf4TcgeVN88cRpQEj95skxkQ4wKFhnqkMrfXb6dBNEg3OCecD6yWVQ7nHNRucUCxqrwtx0u_behqLuXaddCuZoSOGBpieGpBdon80IC0U4EZ/s640/DSC_0203.JPG" width="608" /></a></div>
<br />
Przepraszam was bardzo za zdjęcia z bombkami. ale przyznam się szczerze, że robiłam je na początku stycznia, a nowych nie chciało mi się już robić.<br />
Dajcie znać jakie są wasze styczniowe typy. Muszę uzupełnić zapasy, a nie wiem czym. Dajcie znać jakie tusze do rzęs polecacie, bo ostatnio mam na nie jakiegoś pecha.<br />
<span style="font-family: inherit;"> </span>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-50287875901533368442016-12-18T07:07:00.000-08:002016-12-22T09:22:42.458-08:00Ostatni projekt denko w 2016 rokuHej :)<br />
Dzisiaj przychodzę do was z ostatnim projektem denko w tym roku. Pustaków od ostatniego razu jest dość dużo, ale jeszcze więcej kosmetyków czeka na zużycie z resztkami produktu na dnie. Czekajcie więc po nowym roku na kolejny projekt z pustakami :)<br />
Nie przedłużając przejdźmy więc do sedna tego posta. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnz7cLmUqNG7rflP5q-4jj0_kkmzzOqmZRHTiCmNCp6S-nmldP938wFMqe-Y8su5gr5EiPfnNMSTbaQgEbaFXnV1MggaqHC5iZ2OSuIaUlBGFA16LIqMV0_8QsEXZwLODX05jiYrFgqSod/s1600/collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnz7cLmUqNG7rflP5q-4jj0_kkmzzOqmZRHTiCmNCp6S-nmldP938wFMqe-Y8su5gr5EiPfnNMSTbaQgEbaFXnV1MggaqHC5iZ2OSuIaUlBGFA16LIqMV0_8QsEXZwLODX05jiYrFgqSod/s640/collage.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="color: #674ea7;"><i><span style="font-size: large;"><span style="background-color: white;"><b>TWARZ:</b></span></span></i></span><br />
<b>Płyn micelarny do skóry wrażliwej firmy Garnier</b>- całkiem fajny płyn micelarny, który nieźle sobie radzi z niewodoodpornymi kosmetykami. Nie podrażnia oczu i starcza na naprawdę bardzo długo, a do tego jest niesamowicie wydajny. Cena także jest dobra. Kolejną butelkę mam już w użyciu.<br />
<br />
<b>Tonik do skóry suchej i wrażliwej firmy EcoLab</b>- przecudowny tonik, który świetnie odświeżał i tonizował skórę, a przy tym ją nawilżał. Skład świetny, jeszcze lepszy zapach! W 100% polecam! Produkt nie jest drogi, więc myślę, że wart jest wypróbowania. Na pewno do niego wrócę.<br />
<br />
<b>Pianka do mycia twarzy do skóry suchej i wrażliwej firmy EcoLab</b>-
bardzo fajna pianka, która całkiem dobrze oczyszczała skórę, a przy tym
jej nie wysuszała. Jest to kosmetyk naturalny, gdzie 99,5% składników
jest pochodzenia organicznego. Zapach tej pianki był bajeczny, tak samo
jak jej wydajność. Pianka starczyła mi na pół roku użytkowania. Na pewno
skuszę się na jej zakup ponownie.<br />
<br />
<b>Iwostin kojący tonik do twarzy Sensitia</b>- całkiem dobry tonik z
nie najgorszym składem. Niestety kosztował mnie 24zł, więc moim zdaniem
niemało. Za takie pieniądze mam wodę różaną, którą moja skóra kocha.
Niemniej jednak produkt sam w sobie działał dobrze i pozostawiał skórę
miękką i gładką w dotyku. Dla wrażliwców będzie w sam raz, chociaż
polecam wodę różaną np. z firmy Manufaktura Kosmetyczna.<br />
<br />
<b>Woda termalna Avene miniwersja</b>- bardzo fajna woda termalna,
która służyła mi jako tonik do twarzy albo do odświeżania się w gorące dni. Jednak
najlepsza woda termalna to woda Uriage, bo nie trzeba ściągać wacikiem
jej nadmiaru no i jest tańsza. Ta miniwersja jest idealna na wyjazd i
może w takim celu ja jeszcze zakupię.<br />
<br />
<b>Oczyszczające płatki do twarzy Tami z ekstraktem z ogórka i aloesu</b>-
jakoś się z nimi nie polubiłam, bo były słabo nawilżone. Jedyne co
miały to dobry skład. Zapach także nie przypadł mi
do gustu. Pamiętam, że był to tani produkt i jak za taką cenę
sklasyfikowałabym je do grupy "można kupić do wypróbowania", ale ja ich
już nie kupię, bo źle zmywały resztki makijażu, a o zmyciu całego makijażu nie ma nawet co mówić. Myślę, że takie płatki sprawdziłyby się najbardziej na
wyjeździe do oświeżania. 70 płatków spokojnie starczyło mi na ponad dwa miesiące
codziennego stosowania. <br />
<br />
<b>Płatki kosmetyczne Carea Aloe Vera</b>- są to moje ulubione płatki (widać to chyba po ilości zużytych opakowań :)). Nie rozdwajają się i nie kulkują podczas jeżdżenia nimi po twarzy. Dodatkowo są tanie. Można je kupić w Biedronce, bardzo często trójpak jest w promocji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho16OXsVOH0z3mHPTy9YQClwsgyFMOWoqv9O5dh6QEk5qnpYaoEHTpRYCaK0L7lZquH4hfBNs6dw1FjR30tV5k7vBAK7jXOwKjhWVMv4Dz3935Uwv20q-95oxtM4Hyv1MwIKdZUHBEpdh5/s1600/DSC_0237.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho16OXsVOH0z3mHPTy9YQClwsgyFMOWoqv9O5dh6QEk5qnpYaoEHTpRYCaK0L7lZquH4hfBNs6dw1FjR30tV5k7vBAK7jXOwKjhWVMv4Dz3935Uwv20q-95oxtM4Hyv1MwIKdZUHBEpdh5/s640/DSC_0237.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="color: #674ea7;"><span style="font-size: large;"><i><b>WŁOSY:</b></i></span></span><br />
<b>Szampon "Odnowa Nawilżenia" firmy Pantene Pro-V</b>- producent twierdzi, że dzięki odpowiednim witaminom zawartym w tym produkcie nasze włosy mają stać się bardziej nawilżone- nic bardziej mylnego! Nigdy nie uzyskałam efektu nawilżenia przy używaniu tego produktu. Szampon jak szampon, dobrze oczyszczał włosy, ładnie pachniał, ale nic więcej nie robił. Był bardzo wydajny, dzięki czemu opakowanie 400ml starczyło mi naprawdę na bardzo długo.<br />
<br />
<b>Nawilżający balsam do włosów normalnych Planeta Organica z serii Afryka</b>-
ten produkt wywoływał u mnie dwojakie uczucia. Kochałam go i
nienawidziłam jednocześnie. Zacznę może od minusów tego kosmetyku. Po
pierwsze bardzo rzadka konsystencja, która aż przelewała się przez
palce. Po drugie twarde opakowanie, które bardzo ciężko było ścisnąć. Z
plusów zacznę od zapachu, który jak dla mnie był fenomenalny. Odżywka
pachniała mango i bardzo delikatnie kokosem. Niestety zapach bardzo
krótko utrzymywał się na włosach. Drugim plusem jest działanie. Balsam
ten ładnie nawilżał i wygładzał włosy, ale niestety po wysuszeniu miałam
na głowie pusz. Konieczne było używanie olejku na włosy żeby je jakoś
ujarzmić, bo zwykłe odżywki w spray'u niestety nie dawały rady. Trzeci
plus to skład, który jest bardzo dobry. Na pierwszym miejscu zaraz po
wodzie mamy masło z mango, a następnie olej kokosowy. Reszta składu to w
głównej mierze ekstrakty, emolienty i substancje
zapachowo-konserwujące. Czy polecałabym wam zakupić ten produkt?
Niestety nie, ponieważ nie jest on zbyt wydajny, a i działanie nie
powala na kolana. Za pieniądze, które wydacie na ten balsam kupicie
sobie coś znacznie lepszego.<br />
<br />
<b>Maska ajuwerdyjska firmy Planeta Organica</b>- gorszej
maseczki do włosów nie miałam! Włosy po użyciu tego produktu były
obciążone i dziwne w dotyku. Niby skład świetny, ale samo działanie
fatalne. Zapach również pozostawiał wiele do życzenia, no i te drobinki
złotego brokatu- tragedia. Nie polecam.<br />
<br />
<b>Dove odżywka do włosów z serii Youthful Vitality</b>- oj jak ja ją
lubiłam! Przede wszystkim za działanie, a następnie za zapach. Po jej
użyciu moje włosy były gładkie i nie plątały się tak bardzo jak zawsze.
Widać było, że są bardziej nawilżone i odpowiednio dociążone. Oczywiście
również cudnie pachniały, ale niestety ten piękny zapach nie utrzymywał
się na nich jakoś wyjątkowo długo. Niestety ponoć ta seria została
wycofana ze sprzedaży, a szkoda, bo chętnie bym tą odżywkę zakupiła
ponownie. <br />
<br />
<b>Odżywka do włosów suchych i zniszczonych z olejkiem z awokado i masłem karite Ultra Doux firmy Garnier</b>- myślę, że ten produkt zna prawie każda z was, więc zbytnio nie muszę się rozpisywać. Ja tą odżywkę bardzo lubię i co jakiś czas do niej wracam. Moje włosy są po niej gładkie, miękkie i pięknie się rozczesują. Więcej mi nie potrzeba.<br />
<br />
<b>Wspaniałe mango- pogromca czupryny, odżywka bez spłukiwania w spray'u dla plączących się włosów</b> <b>firmy Avon</b>- zapach tego produktu był wspaniały, ale tego samego nie mogę powiedzieć o działaniu.<b> </b>Odżywka
co prawda pomagała rozczesać włosy, ale nie obyło się bez kilkunastu
wyrwanych włosów. Od tego typu produktów oczekuję gładkiego
rozczesywania włosów. Niestety ta odżywka nie zapewniła mi takiego
rozczesywania jakiego oczekiwałam. <br />
<br />
<b>Szampon ziołowy czarny, przeciwłupieżowy Babuszki Agafii</b>- szampon
z dobrym składem, w którym znajdziemy aż 17 różnych ziół, który
pachniał ziołowo, ale nie jakoś nachalnie. Niestety w okresie, kiedy
miałam problem z łupieżem jakoś się nie sprawdzał. Łupież jak był tak
był. Szampon dobry do codziennego mycia mało wymagających włosów,
niestety nie dla osób brykających się z problemem łupieżu.<br />
<br />
<b>Odżywka bez spłukiwania w spray'u do włosów suchych i puszących się firmy Dove</b>-
bardzo fajna dwufazowa odżywka, która wystarczyła mi na bardzo długo.
Włosy po spryskaniu były łatwiejsze w rozczesywaniu i bardziej
ujarzmione, nie puszyły się i nie plątały tak jak zawsze. Odżywka miała
bardzo przyjemny zapach i naprawdę niezłą cenę, bo kosztowała mnie tylko
10zł w promocji. Kupię ją ponownie jak tylko wykończę swoje zapasy :) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEXo0mGR_LsV8CJz1apOXMCKraQ9kXxR0EM8XP7ME7ybl3_S7lqYMExCDYJssmRpJ7Psw3PI6iWUTAaFul4Bd5HzmsylE8zprGVXHOQQlKMQGQOU0KfpfiX1obLOx1lf23P6Fh1G3TTOeZ/s1600/DSC_0220.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEXo0mGR_LsV8CJz1apOXMCKraQ9kXxR0EM8XP7ME7ybl3_S7lqYMExCDYJssmRpJ7Psw3PI6iWUTAaFul4Bd5HzmsylE8zprGVXHOQQlKMQGQOU0KfpfiX1obLOx1lf23P6Fh1G3TTOeZ/s640/DSC_0220.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="color: #674ea7;"><span style="font-size: large;"><i><b>KĄPIEL:</b></i></span></span><br />
<b>Płyn do kąpieli na dobre samopoczucie Babydream</b>- o tym kosmetyku chyba nie muszę zbyt wiele pisać. Kto jeszcze nie miał okazji wypróbować tego płynu to koniecznie musi to zrobić! Zapach zniewala i totalnie relaksuje. Sam produkt nie jest drogi, bo kosztuje coś około 10zł. Pienienie może nie jest jakieś fenomenalne, ale to przez skład, który jest naprawdę mało chemiczny. Szczerze polecam!<br />
<br />
<b>Żel pod prysznic Care Pro firmy Luksja</b>- bardzo fajny, kremowy żel pod prysznic o przepięknym zapachu, trochę przypominając zapach kosmetyków firmy Dove. Fajnie się pienił, dobrze oczyszczał skórę i jej nie wysuszał.<br />
<br />
<b>Fa żel pod prysznic Pink Passion</b>- żel bardzo dobrze się pienił
i oczyszczał skórę, a do tego pachniał bardzo słodko (różą i owocem
Passiflory). Lubię używać takie słodziaki do kąpieli, ale nie wiem czy
wrócę do tego produktu, bo chce się przerzucić na bardziej naturalną
pielęgnację.<br />
<br />
<b>Uzupełniacz mydła w płynie Carex Bubble Gum dla dzieci</b>- mydło
antybakteryjne o zbyt słodkim jak dla mnie zapachu gumy balonowej. Po
umyciu rąk zapach ten towarzyszył nam przez dobre kilkadziesiąt minut,
co doprowadzało mnie do szaleństwa, bo nie cierpię aż tak słodkich
zapachów. Osoby lubiące bardzo słodkie zapachy polubią się z tym
produktem, ale ja już go nie kupię, bo zapach ten przyprawiał mnie o
nudności.<br />
<br />
<b>Uzupełniacz mydła w płynie Isana Sensitive</b>-
fajne mydełko w płynie przeznaczone dla skóry wrażliwej o bardzo
delikatnym zapachu, który chwilę po umyciu ulatniał się. Mydełko to nie
wysuszało aż tak bardzo skóry jak niektóre wersje mydeł Isana. Polubiłam
go tak samo jak wiele innych wersji zapachowych tej marki. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAp-z3o6_sFHP9yY_zNw3lbiFLRWc8crGoLmQG86gbPGv0JBlIzfQNafOvEvW5I60PWP82Ulbcyw941lMjG2tqODvVfSaXIuAxcJU0X_9XhgjO3-0aTNvJOnDklSdgATb61SjHFJwqTM03/s1600/DSC_0216.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="336" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAp-z3o6_sFHP9yY_zNw3lbiFLRWc8crGoLmQG86gbPGv0JBlIzfQNafOvEvW5I60PWP82Ulbcyw941lMjG2tqODvVfSaXIuAxcJU0X_9XhgjO3-0aTNvJOnDklSdgATb61SjHFJwqTM03/s640/DSC_0216.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="color: #674ea7;"><i><b>CIAŁO: </b></i></span></span><br />
<b>Mleczko nawilżające do skóry zniszczonej i przesuszonej firmy Le Petit Marseiliais</b>-
kolejny produkt, który pokochałam za zapach. Pachnie on słodką wanilią,
a ja wanilię uwielbiam! Sam kosmetyk szybko się wchłaniał, był lekki,
ale skład mógłby się obejść bez parafiny. Gdyby nie ona to reszta składu
byłaby naprawdę fajna. Niestety mam tu uwagę do opakowania. Pompka
zepsuła mi się już po pierwszym użyciu. Niestety resztę produktu
musiałam wygrzebywać ze środka, a było to nie lada zadanie. Nie wiem,
czy skuszę się ponownie na jego zakup.<br />
<br />
<b>Masło kakaowe, emulsja do skóry normalnej i suchej firmy Ziaja</b>- ten produkt pokochałam za zapach (przyznam się bez bicia). Gdyby nie parafina na drugiem miejscu w składzie to i za skład bym ten balsam kochała, no ale cóż. Cena naprawdę niziutka, więc warto kupić dla wypróbowania. Emulsja ta szybko się wchłaniała i trochę nawilżała. Nie mniej jednak pachniałam jak świeżutkie brownie, więc dla samego zapachu znów się na ten kosmetyk skuszę.<br />
<br />
<b>Nawilżające mleczko-nektar Amarantus z serii Botanic firmy Tołpa</b>-
bardzo lubię to mleczko za szybkie wchłanianie się, piękny zapach,
lekkość i nawilżenie. To już moje kolejne opakowanie i myślę, że nie
ostatnie. Skład też jest całkiem spoko, a cena nie zwala z nóg, więc
jest to produkt, który ponownie z chęcią kupię. <br />
<br />
<b>Regenerujące mleczko do ciała Garnier Intensywna Pielęgnacja</b>- Jedno z najlepszych mleczek do ciała jakie miałam okazję używać! Szybko się wchłania, nawilża na długo i jak dla mnie całkiem ładnie pachnie. Dodatkowo nie jest drogie i starcza na długi czas, ale to oczywiście zależy od częstości stosowania. Na pewno jeszcze się z tym mleczkiem zobaczę :)<br />
<br />
<b>Krem do rąk Olivenol firmy MediPharma</b>- bardzo fajny, naturalny krem do rąk. Miał piękny zapach i szybko się wchłaniał, ale pozostawiał taką dziwną warstewkę na skórze. Mimo to trzymał moje dłonie w dobrej kondycji. Skóra po jego użyciu była dobrze nawilżona, a dodam, że mam suchą skórę, którą mocno wysuszam poprzez częste mycie rąk i ich dezynfekcję (taka praca). Produkt naprawdę godny polecenia, ale z tego co pamiętam niezbyt tani.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih7iBFsM72Q49XC9ExkS-IChutAWMVf8durz6oQFGKtlhOA4hjHoJXuYFaunYPXjf1GqF1CoYWt6cAnkhIpw7JdyCBhYgDYdLthXRuS4AH9tmoQwjrPx2VlsEB3KJSWJ44sQcXhbLI6hCk/s1600/DSC_0232.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih7iBFsM72Q49XC9ExkS-IChutAWMVf8durz6oQFGKtlhOA4hjHoJXuYFaunYPXjf1GqF1CoYWt6cAnkhIpw7JdyCBhYgDYdLthXRuS4AH9tmoQwjrPx2VlsEB3KJSWJ44sQcXhbLI6hCk/s640/DSC_0232.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Chusteczki do higieny intymnej Facelle, Intimea (wersja z ekstraktem z rumianku) oraz chusteczki dla dzieci HiPP</b>- wszystkie te produkty używałam do higieny intymnej i każdy z nich polubiłam. Jedynie chusteczki HiPP były słabo nawilżone i to był ich jedyny minus. Nadal jednak najbardziej pozostaje wierna chusteczkom Facelle, ponieważ są bardzo dobrze nawilżone i chyba jedne z najtańszych na rynku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaJg94BYIAReZTmIl3Uv67M3PlAZd496E00fBGE6-0gjaEUcXO1DNE-7azXuZsm8yyPUJoHjByg601xlqCn8IedYnEPAj2UIfWuLPzN1Lk_t5ilcfQv4ABqFiNB1RqNKcAZOOS69DXolYN/s1600/DSC_0257.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="366" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaJg94BYIAReZTmIl3Uv67M3PlAZd496E00fBGE6-0gjaEUcXO1DNE-7azXuZsm8yyPUJoHjByg601xlqCn8IedYnEPAj2UIfWuLPzN1Lk_t5ilcfQv4ABqFiNB1RqNKcAZOOS69DXolYN/s640/DSC_0257.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #674ea7;"><i><b>ZAPACHY:</b></i></span></span><br />
<b>Perfumetki o zapachu "Nuit Pour Femme" Hugo Boss, "La vie est belle" Lancome oraz "Si" Giorgio Armani o pojemności 33ml</b>- nie oszukujmy się, to nie są oryginały. Zapachy podobne do oryginałów, jednak nie takie same. Z trwałością bywało różnie. Najdłużej utrzymywał się zapach Hugo Boss'a , ale i tak nie ma co trwałości porównywać z oryginałami. Nie oszukujmy się. Za 12zł nie ma co oczekiwać cudów. Perfumetki te są dobre do odświeżenia się, bo zapewniają tylko chwilowy zapach.<br />
<br />
<b>Avon woda perfumowana Today Tommorow Always in Bloom</b>- jeden z najpiękniejszych zapachów jakie miałam okazję używać :) Bardzo trwały i intensywny. Dla niektórych może być nawet duszący. Myślę, że na okres jesienno-zimowy będzie idealny, ale ja używałam tej wody przez cały rok. Nuty zapachowe to lilia, jaśmin, afrykańska strelicja (nuty głowy), różowy grejpfrut, kwiat pomarańczy (nuty serca) oraz piżmo i kaszmir (nuty bazy). Moim zdaniem najbardziej wyczuwalny jest jaśmin, a następnie lilia. Niestety nie wiem jak pachnie afrykańska strelicja, ale przypuszczam, że równie pięknie jak wygląda :D Ten zapach na pewno zostanie ze mną na dłużej, bo kolejny flakonik już zakupiony :)<br />
<br />
<b>Antyperspiranty Rexona o zapachu "Happy Morning" oraz "Stress Control"</b>-
moje ulubione antyperspiranty. Dzięki nim nie muszę się obawiać, że na
moich ubraniach będzie widać nieestetyczne plamy z potu. Naprawdę
skutecznie przeciwdziałają poceniu się i neutralizują nieprzyjemny
zapach potu. Niestety muszę się przerzucić na coś co nie ma w swoim
składzie Aluminum Chlorohydrate, ponieważ coraz więcej badań naukowych
wykazało, iż składnik ten może potencjalnie wywoływać raka piersi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIf_e4wnXdz3STihjc4i1NEGrromzeu14cWRazgmCLCP_00UnMmFPH9VL_K8BNcyOQd-zvU8CT4XevNeeVbL1D_Vx92_R_vX8k-H0NeJpsqG8N1K1syvpoSTljBv_7piDl8rpa8DweA1H6/s1600/DSC_0224.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="492" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIf_e4wnXdz3STihjc4i1NEGrromzeu14cWRazgmCLCP_00UnMmFPH9VL_K8BNcyOQd-zvU8CT4XevNeeVbL1D_Vx92_R_vX8k-H0NeJpsqG8N1K1syvpoSTljBv_7piDl8rpa8DweA1H6/s640/DSC_0224.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="color: #674ea7;"><i><b><span style="font-size: large;">MAKIJAŻ:</span></b></i></span><br />
<b>Rozświetlający podkład HYPOAllergenic firmy Bell w odcieniu 01</b>- jeden z moich ulubionych podkładów do twarzy w naprawdę dobrej cenie (jakoś 20zł za 30ml bez promocji). Jak widać zużyłam aż dwie buteleczki, ale pod koniec stosowania drugiej podkład zaczął po czasie wyglądać na twarzy nie za ciekawie. Myślę, że winą za to mogę obarczyć leki jakie wtedy zaczęłam stosować, a to wpłynęło na kondycję mojej skóry. Mimo to znów go kupię za jakiś czas, bo na twarzy pozostawiał efekt zdrowej, rozświetlonej skóry. Całkiem długo utrzymywał się na twarzy, nie tworzył nieestetycznych plam i nie ciemniał.<br />
<br />
<b>Bourjois Healthy Mix w odcieniu N51 Light Vanilla</b>- najlepszy podkład rozświetlający jaki miałam! To już moja chyba 5 zużyta buteleczka! Podkład pięknie wtapia się w skórę, długo pozostawia ją rozświetloną, bo długo się na twarzy utrzymuje. Niestety po kilku godzinach dosyć mocno się po nim błyszczę i muszę stosować albo puder albo bibułki matujące żeby nie wyglądać jak żarówka. Mimo to uwielbiam go!<br />
<br />
<b>Krem CC firmy Eveline 8w1</b>- świetny krem, który szczególnie polecam stosować w okresie wiosenno-letnim. Posiada filtr SPF 15, jest hipoalergiczny i nie podrażnia skóry. Wręcz przeciwnie nawilża ją i rozświetla. Krycie jest niewielkie, ale to jest właśnie krem cc, a nie podkład. Polecam ten produkt osobom, których skóra nie wymaga wielkiego krycia. Ja byłam tym kosmetykiem zachwycona dopóki, dopóty moja skóra nie zaczęła płatać mi figli, a jej stan znacząco się pogorszył. Kupię ponownie jak będę miała skórę w bardzo dobrej kondycji. <br />
<br />
<b>Tusz do rzęs Lash Sensational Intense Black firmy Maybelline</b>- był to tusz, który tworzył u mnie efekt wachlarza rzęs. Pięknie rozdzielał rzęsy, wydłużał je, nie tworzył po czasie efektu pandy, a dodatkowo całkiem długo go stosowałam, bo dopiero chyba po ponad dwóch miesiącach zaczęły się pojawiać pierwsze grudki na rzęsach. Kupię go ponownie na pewno :)<br />
<br />
<b>Tusz do rzęs Astor Seduction Codes N4 Volume & HD Definition</b>- na początku nie lubiłam tego tuszu, bo końcówka szczoteczki była płaska i ciężko było mi nią pomalować rzęsy w wewnętrznym kąciku oka. Po czasie nauczyłam się malować tym tuszem i go polubiłam. Również tworzył u mnie wachlarz rzęs tak jak poprzednik opisany u góry. Niestety jakoś super ich nie wydłużał, ale dwie warstwy tego tuszu naprawdę pięknie prezentowały się na oku. Trzy warstwy tuszu to była petarda! Moje rzęsy wyglądały jakby były sztuczne. Niestety tusz już po miesiącu zaczął tworzyć efekt pandy, a po półtorej miesiąca zaczął tworzyć grudki. Myślę, że znów się kiedyś na niego skuszę.<br />
<br />
<b>Rozświetlający korektor Maybelline DREAMLUMItouch</b> <b>w odcieniu 01</b>- całkiem fajny korektor pod oczy. Niestety bardzo szybko mi się skończył i to jest jego wada. Nie wchodził w zmarszczki i pięknie rozświetlał skórę pod oczami. Niwelował cienie w niewielkim stopniu, bo krycie nie było powalające, ale dla mnie wystarczające. Pewnie kupię go kiedyś ponownie.<br />
<br />
<b>Korektor pod oczy True Match </b><b><b> Super Blendable </b>firmy Loreal w odcieniu 1 Ivory</b>- również bardzo fajny korektor tyle, że kryjący niedoskonałości. Fajnie niwelował cienie pod oczami, ale troszeczkę wchodził w zmarszczki. Mimo to polubiłam się z nim, bo skóra pod oczami była ujednolicona i nie było widać skutków nieprzespanej nocy.<br />
<br />
<b>Lakier do paznokci Golden Rose Paris</b>- niestety nie wiem jak
nazywał się ten odcień, ale bardzo go polubiłam i często miałam na
paznokciach w okresie letnim. Moim zdaniem to taka brzoskwinka
wymieszana z łososiem. Niestety potrzebne były dwie warstwy, aby uzyskać
dobre krycie i trzeba było długo czekać, aby sam wysechł. Ale od czego
ma się wysuszacz lakieru :) Z nim wszystko szlo szybko :D <br />
<br />
<b>Lakier do paznokci Rimmel 60 Second Super Shine w odcieniu 340 Berries and Cream</b>-
mój najulubieńszy kolor w okresie jesienno-zimowym! Lakier zresztą też
najulubieńszy, bo dobrze krył już przy pierwszej warstwie i całkiem
szybko wysychał. Miał także fajny pędzelek, który ułatwiał nakładanie
lakieru. Z tym produktem malowanie paznokci było przyjemnością. <br />
<br />
<b>Elixir nawilżająca pomadka do ust w odcieniu nr 07 firmy Wibo</b>-
szkoda, że firma wycofała te pomadki z oferty, bo były naprawdę
świetne. Nie wysuszały ust, powodowały, że usta pięknie się błyszczały
(efekt jak po użyciu błyszczyka). Konsystencja była kremowa, a zapach
przeboski. Odcień, która zużyłam to łagodny, jasny róż. Dobrze, że mam
jeszcze dwa inne odcienie, bo ciężko będzie mi się pożegnać z tym
produktem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb7hE7taLJ6zkXW7GV8Gh656Nn130iPOX13Prnj0HKtMV3hd5UVf88rxmdtjt5DYXKZtMRlB371cxH_xCJcjQMXAvv7fnWQ6I9sGyKvOfsatlP0Ax4IZSCxUU150Ck4kXltzUgjnxYXEcX/s1600/DSC_0241.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="338" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb7hE7taLJ6zkXW7GV8Gh656Nn130iPOX13Prnj0HKtMV3hd5UVf88rxmdtjt5DYXKZtMRlB371cxH_xCJcjQMXAvv7fnWQ6I9sGyKvOfsatlP0Ax4IZSCxUU150Ck4kXltzUgjnxYXEcX/s640/DSC_0241.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #674ea7;"><i><b>MASECZKI DO TWARZY:</b></i></span></span></div>
<b>Snail maseczka do twarzy w płacie ze śluzem ślimaka firmy Skin79</b>- bardzo fajna maseczka, która starczyła mi na dwukrotne zastosowanie. Po jej użyciu skóra była świetnie nawilżona, miękka i gładka. Dodatkowo skład był całkiem dobry. Maseczka nieco lepiła się w dłoniach i zjeżdżała z twarzy, ale to pewnie przez ten śluz ślimaka. Mimo to produkt jak dla mnie był super, a skóra po tej maseczce była przyjemna w dotyku. Cena to chyba 10zł, ale raz na jakiś czas można tyle wyłożyć na takie przyjemności :D<br />
<br />
<b>Piwna maska do twarzy czeskiej firmy Manufaktura</b>- bardzo fajna
maseczka do twarzy, która wystarczyła mi na wiele stosowań. Skóra po jej
użyciu była miękka, gładka i dobrze nawilżona. Na twarzy producent
zalecał trzymać ją 20 minut, ale ja czasami trzymałam ją nawet półtora
godziny. Mimo to nie podrażniła mnie. Nawet mogłabym się skusić o
stwierdzenie, że skóra była bardziej odżywiona i nawilżona, gdy trzymało
się ją długo na twarzy. Niestety ciężko ją kupić stacjonarnie i to jest
jej minus. Cena jest całkiem znośna, bo 100ml tej maski kosztuje 26zł.<br />
<br />
<b>Maseczka do twarzy Płatki Róży</b> oraz<b> maseczka Jaśmin w masce firmy Ziaja</b>- były to całkiem znośne maseczki do twarzy, ale jakiegoś efektu wow nie zauważyłam. Niestety raczej nie kupię ich ponownie, bo nie powaliły mnie na kolana ani działaniem, ani składem.<br />
<br />
<b>Maseczka Sopot Spa firmy Ziaja</b>- najgorsza maseczka jaką miałam z tych wszystkich pokazanych u góry. Była to żelowa maseczka, która w swoim składzie posiadała jakiś dziwny brokat. Kompletnie nic nie zrobiła dla mojej skóry oprócz podrażnienia. Niestety wielkie NIE dla tego produktu.<br />
<br />
<b>Maseczka Masło Kakaowe firmy Ziaja</b>- no i tą maseczkę muszę przyznać, że pokochałam. Za zapach, działanie i cenę. W ogóle pokochałam całą serię kosmetyków kakaowych tej firmy. Sama maseczka fajnie nawilżała skórę, a po jej zmyciu skóra była miękka i gładka w dotyku, a także wyglądała na rozświetloną. Dawało to odczucie, że nasza skóra jest zdrowa i dobrze odżywiona. Na pewno kupię ją ponownie.<br />
<br />
<b>Kompres łagodzący i opóźniający odrost włosków po depilacji Bielenda Vanity</b>- kompres może i łagodził podrażnienia przez odpowiednie nawilżenie skóry, ale opóźniania odrastania włosków nie zauważyłam. Zdecydowanie bardziej wolę posmarować się zwykłym mleczkiem, czy masłem do ciała, niż korzystać z tego typu saszetek. Skład produktu był całkiem dobry i fajnie by było gdyby producent wprowadził na wzór tego kompresu balsam do ciała, czy coś podobnego. Wtedy bym się skusiła, bo nawilżenie skóry było całkiem dobre. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<b>Próbka maseczki anti-age AHA mask firmy Aubrey</b>- to raczej był drobnoziarnisty peeling niż maska. Mimo to jako peeling do twarzy świetnie się ta saszetka sprawdziła. Suche skórki zeszły raz dwa, a pory były oczyszczone. Maseczka ta to produkt organiczny, w 100% naturalny. Gdyby nazwali to peelingiem, a nie maseczką to bym go dobrze oceniła, a tak niestety jako maseczka ten produkt się nie spisuje.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9mxRrOxlGOeCUV421NNutCHGNWWNc2IUHfBfyOJrAQ3Jjfyb3uqAbqDQcaW7qsB69_ZAghVX4PWgXABTS9AOuP6TMI5UNg5IymBBCXMv2nKXC6Jn4ueF9zEuXGLhksr4xpQRSzYZApvCl/s1600/DSC_0249.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="336" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9mxRrOxlGOeCUV421NNutCHGNWWNc2IUHfBfyOJrAQ3Jjfyb3uqAbqDQcaW7qsB69_ZAghVX4PWgXABTS9AOuP6TMI5UNg5IymBBCXMv2nKXC6Jn4ueF9zEuXGLhksr4xpQRSzYZApvCl/s640/DSC_0249.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
To by było tyle jeśli chodzi o zdenkowane produkty. Dacie znać, czy któryś z tych produktów miałyście okazję używać i co o nim myślicie, a jeśli jest jakiś produkt, który was zaciekawił to napiszcie który :)<br />
Przy okazji<span style="font-family: inherit;"> <span style="color: #741b47;"><b>życzę wam zdrowych, wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia :)</b></span></span>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-78409488864972332772016-12-04T08:15:00.000-08:002016-12-04T08:15:54.401-08:00Kawałek Teneryfy zamknięty w kosmetyku: bananowa odżywka do włosów suchych i zniszczonych firmy Mussa Canaria<br />
Hej, hej, hej!<br />
Dzisiaj przychodzę do was z produktem, który przy każdym użyciu przypomina mi o cudownych wakacjach na Teneryfie, których prędko nie zapomnę. Swoją drogą jeśli wybieracie się za granicę, a jeszcze nie byliście na Teneryfie to koniecznie się tam wybierzcie. Wyspa sama w sobie jest przepiękna i posiada wiele atrakcji turystycznych, z których każdy wybierze coś dla siebie. Dzieci jak i dorośli z pewnością pokochają Loro Park, czyli takie ogromne zoo, ale także zakochają się w wodnych szaleństwach Siam Parku. Dzisiaj jednak nie o urokliwej wyspie kanaryjskiej, a o cudownym kosmetyku przywiezionym z tej wyspy, czyli o <b>bananowej odżywce do włosów suchych i zniszczonych firmy Mussa Canaria</b>. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSTLvAwQAaLlqdLp4o-vLP7Nhq3S2eqTT4esCTFr851AA5RtUIBKoFnzPZIGCHcEGR9TtYxGGqxkWmNUomMtWeSSd-vDvKX3bnN5GvkBbDt6GixIq5vPnc0ucKDixUdoqxaOFaKaD1Miyn/s1600/DSC_0122.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="608" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSTLvAwQAaLlqdLp4o-vLP7Nhq3S2eqTT4esCTFr851AA5RtUIBKoFnzPZIGCHcEGR9TtYxGGqxkWmNUomMtWeSSd-vDvKX3bnN5GvkBbDt6GixIq5vPnc0ucKDixUdoqxaOFaKaD1Miyn/s640/DSC_0122.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<i><b>Opis producenta:</b></i><br />
Bananowa odżywka do włosów stworzona została z myślą o wszystkich
zwolenniczkach naturalnych kosmetyków, banany wykorzystane do produkcji
pochodzą z ekologicznych upraw. Odżywka pozostawia włosy miękkie i
odżywione aż po same końce. Cudowny zapach egzotycznych bananów umili
nam codzienną pielęgnację.<br />
<br />
<i><b>Skład:</b></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZqQX78l-Va56F14E2rV4G8R9CvRJ1ab33oueWVEsyK2E0RKQoD_Yo76Tz-7gSCY-TEi-RKibl_cbWO7LsU0LXr2yeY6gMi1noxOUMvaRnW3vK06CgvYo084DAEiEAz8dxC5P0pedUhSf3/s1600/DSC_0137.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="260" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZqQX78l-Va56F14E2rV4G8R9CvRJ1ab33oueWVEsyK2E0RKQoD_Yo76Tz-7gSCY-TEi-RKibl_cbWO7LsU0LXr2yeY6gMi1noxOUMvaRnW3vK06CgvYo084DAEiEAz8dxC5P0pedUhSf3/s640/DSC_0137.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Całkowicie zgadzam się z powyższym opisem producenta. Odżywka ta <b>cudownie pachnie bananami</b>, ale tymi słodkimi, dojrzałymi. Jeśli ktoś był w miejscu, gdzie uprawia się hodowlę bananów to wie, że jest taka odmiana banana, która charakteryzuje się tym, że banan nie jest dużych rozmiarów, ale jest za to mega słodki. Te banany często można spotkać w hotelowych restauracjach.<b> Zapach całkiem długo utrzymuje się na włosach</b> i to jest jeden z głównych atutów tego produktu.<br />
Jeśli chodzi o samo działanie to muszę przyznać, że wystarczy tylko chwilę potrzymać tą odżywkę na włosach i od razu po jej spłukaniu widać i czuć, że włosy są w lepszej formie. Są <b>gładkie, miękkie </b>i oczywiście cudownie <b>nawilżone</b>. Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że są <b>dobrze odżywione</b>. <br />
Skład również jest świetny, bo<b> nie posiada w sobie silikonów, parabenów,
ani olejów mineralnych</b>. Aż
<b>97% składników jest pochodzenia naturalnego</b>. Produkt ten<b> nie jest testowany na zwierzętach</b>.<br />
Opakowanie to <b>butelka z dziubkiem</b>, wykonana <b>z miękkiego plastyku</b>, dzięki czemu łatwo ją ścisnąć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2Jk_c63SA0txqnY6bM186DuGJGpTyL6u6_Y5RmS0hTQihGNKZNh-kIDUbidx6CydJcmOpWifggk3dO7Sz64Dv4HhETpJB3oTi2goJ-fAvKXiMQSbs-J3NcD56N133a85xzGLuB_2wItsP/s1600/DSC_0126.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="582" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2Jk_c63SA0txqnY6bM186DuGJGpTyL6u6_Y5RmS0hTQihGNKZNh-kIDUbidx6CydJcmOpWifggk3dO7Sz64Dv4HhETpJB3oTi2goJ-fAvKXiMQSbs-J3NcD56N133a85xzGLuB_2wItsP/s640/DSC_0126.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Na opakowaniu znajdziemy piękny rysunek bananowca jak i samych bananów. Zresztą sama nazwa producenta, czyli Mussa do czegoś zobowiązuje, bo po łacinie banan to właśnie<i> musa</i>. Miłym zaskoczeniem jest to, że na opakowaniu możemy znaleźć opis
produktu po polsku, co było dla mnie sporym szokiem. Nie przypuszczałam, że nawet na
Teneryfie możemy znaleźć kosmetyki z polskim opisem.<br />
Dobrą wiadomością jest także to, że nie musimy jechać po ten kosmetyk aż na piękną Teneryfę, czy inną wyspę kanaryjską. Tą odżywkę, jak i inne kosmetyki Mussa możemy zakupić na stronie <a href="http://grandashop.pl/bananowa/38-bananowa-odzywka-do-wlosow-suchych-i-zniszczonych.html" target="_blank"><b>grandashop.pl</b></a>. Koszt tej odżywki to <b>35zł za 300ml</b>. Wiem, że nie jest to mało, ale jak popatrzymy na <b>bardzo dobrą wydajność </b>tego produktu i inne jego plusy to nie jest to jakaś zaporowa cena (przynajmniej dla mnie). Na Teneryfie za ten kosmetyk zapłaciłam 6,50 Euro.<span style="font-family: inherit;"> </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Ot-Gz8GsEibujvg2leDG_bLlkwj02_DBmfGnO_I3uDfvFL6XGivvMCtmmA73HQqhSqz3KdfuJbNHyQ3ivIPaQTKrxwCm990o5adTDssWoyPZ8Rw4b13bKvyW_Tiowu-7K5NOhmXoWvZ0/s1600/DSC_0268.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="550" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Ot-Gz8GsEibujvg2leDG_bLlkwj02_DBmfGnO_I3uDfvFL6XGivvMCtmmA73HQqhSqz3KdfuJbNHyQ3ivIPaQTKrxwCm990o5adTDssWoyPZ8Rw4b13bKvyW_Tiowu-7K5NOhmXoWvZ0/s640/DSC_0268.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWaquIU_zWbXczRKztBwvE30zZAr_dC628agq04Diji3jrJbS8llgzFhXRuqkrGbwFEIKVOVDxgjqP_QhgA0KXYkPYNlImo-C7ktAyI9lEjGPE1-DXsCkmTy2jXBtRPp5S0-qdLDkHH0k-/s1600/DSC_0143.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="284" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWaquIU_zWbXczRKztBwvE30zZAr_dC628agq04Diji3jrJbS8llgzFhXRuqkrGbwFEIKVOVDxgjqP_QhgA0KXYkPYNlImo-C7ktAyI9lEjGPE1-DXsCkmTy2jXBtRPp5S0-qdLDkHH0k-/s640/DSC_0143.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Dajcie znać czy miałyście styczność z produktami firmy Mussa, a jeśli tak to napiszcie mi jakie są wasze odczucia co do kosmetyków tej marki. Jeśli znacie jakieś naturalne produkty do włosów z bananem to dajcie znać w komentarzu na co mam polować :)luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-41876036554509221342016-09-13T09:14:00.000-07:002016-09-13T09:15:03.908-07:00Bardzo duży haul zakupowy! Kosmetyki, biżuteria i nie tylko...<br />
Hej :)<br />
W końcu zebrałam się w sobie i postanowiłam pokazać wam moje ostatnie zakupy. Jak będziecie mogli zauważyć sporo tego było w ostatnim czasie i powiem szczerze, że wole nawet nie myśleć jak mój budżet zubożał :) Niemniej jednak kilka kosmetyków musiałam kupić, bo moje zapasy dobijały już dna. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtL_uEYalPmv5Y8fPFGnmFU4pZGbQSe98sPpad1nPGXat_dUWRE5sltiW1X0ks_u9CwbKQ6t74g6-Yin-F2ebRweMBXzfDf9FVJB89udEEUkYQJERfuB3Aqgpie_0mgaWQCqpX9-6gcO46/s1600/DSC_0724.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtL_uEYalPmv5Y8fPFGnmFU4pZGbQSe98sPpad1nPGXat_dUWRE5sltiW1X0ks_u9CwbKQ6t74g6-Yin-F2ebRweMBXzfDf9FVJB89udEEUkYQJERfuB3Aqgpie_0mgaWQCqpX9-6gcO46/s640/DSC_0724.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Zacznę może od zestawu <b>Estee Lauder</b>, który jakaś blogerka chciała sprzedać na Allegro. Pomyślałam, że może dostała gdzieś ten zestaw jako gratis i raczej będą to oryginale kosmetyki, a nie tanie podróby. Zdecydowałam, że zaryzykuje i zakupiłam te oto trzy kosmetyki, a raczej ich niepełnowymiarowe wersje. Po lewej stronie widzicie próbkę serum o nazwie <b>New Dimension Shape + Fill Expert Serum</b>. Kosmetyk ten ma wpłynąć na trzy cechy skóry: gęstość, wymiar i kontur. Formuła ta ma ujędrnić i wygładzić skórę przywracając jej właściwą objętość i strukturę. Po prawej stronie zdjęcia widzicie 4ml próbkę i nieco większe, bo 15ml wersję <b>serum Advanced Night Repair Synchronized Recovery Complex II</b>, Jest to bardzo osławione serum firmy Estee Lauder, które w wersji 30ml kosztuje aż 309zł!!! Oczywiście zaczęłam od razu stosować ten kosmetyk i rzeczywiście mogę stwierdzić, iż czuć nawilżenie skóry już po pierwszym użyciu, ale zadowalające efekty widać dopiero przy codziennym stosowaniu. Gdy zaczęłam to serum stosować średnio co trzeci dzień, skóra na nosie i podbródku (czyli w okolicy gdzie najczęściej występują u mnie suche skórki) znów zaczęła się wysuszać. Serum jest naprawdę wydajne, ale nie wiem, czy warte jest wydawania aż takich pieniędzy. Myślę, że regularne stosowanie mieszanki olejków dawało u mnie podobny efekt, a jedynym minusem takiej olejkowej kuracji była tłusta skóra zaraz po nałożeniu. Niemniej jednak stosowałam oba kosmetyki na noc, więc tłustość skóry nie robiła mi jakiegoś większego problemu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbhy9L7Ejgv_SfiefWl-jrSL267cB_DwfQrYVpb9vM5V6xeMdxGzblXBhdC19MN9NGVIOatlAdxITcWT4xGFocalnXLtAbj7DVy0M65mLgcIVXAxhLDRDS8sCgyoHDBNqdBp_EcrbyYfUC/s1600/DSC_0687.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbhy9L7Ejgv_SfiefWl-jrSL267cB_DwfQrYVpb9vM5V6xeMdxGzblXBhdC19MN9NGVIOatlAdxITcWT4xGFocalnXLtAbj7DVy0M65mLgcIVXAxhLDRDS8sCgyoHDBNqdBp_EcrbyYfUC/s640/DSC_0687.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Przy nieplanowanej wizycie w Rossmann'ie kupiłam sobie <b>uzupełniacz mydełka w płynie o zapachu rabarbaru firmy Isana</b>, za który dałam tylko 2,29zł. Za <b>wody toaletowe firmy Mel Merio </b>o pojemności 30ml, które służą mi za mgiełki do ciała zapłaciłam 7,59zł za sztukę. Moje ulubione <b>chusteczki do higieny intymnej Facelle</b> kosztowały tylko 2,39zł w promocji. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3GAweMZpK09ra_yM5mLNyeZxaJ_Xj-h32lVsUdhz2VIwtYi_7FP_lGuMFJvuG8Q2cY3nSlNRedMcr1nQ2vRDxnfC2PQmZBuGxM7yp9GTNiYmKSQPIjBLAj1PfOQPLSZIhaKxc88272j7d/s1600/DSC_0698.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3GAweMZpK09ra_yM5mLNyeZxaJ_Xj-h32lVsUdhz2VIwtYi_7FP_lGuMFJvuG8Q2cY3nSlNRedMcr1nQ2vRDxnfC2PQmZBuGxM7yp9GTNiYmKSQPIjBLAj1PfOQPLSZIhaKxc88272j7d/s640/DSC_0698.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W tym samym sklepie kupiłam także odmładzające <b>masło do ciała Perfecta Spa</b> <b>o zapachu jagodowej muffinki</b>, które kosztowało mnie 7,59zł. Dodatkowo kupiłam także duet do włosów <b>Dove z serii Youthful Vitality</b>. Szampon, który niestety wywoływał u mnie łupież kosztował 11,99zł, a odżywka, którą polubiłam również kosztowała 11,99zł.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWKL1RVqizdepZMjEiLP9pW2zy90-IkL5G5Cdv2GQXT9g0YAATr96K-zNF1IXBIWvW_kZDohHDHKzj1PpH4he3Clkxo6UliZyZczxXedAZIZZKDBIsirjHSaLhGgteSVUdwBzd7LteYRjJ/s1600/DSC_0748.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="386" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWKL1RVqizdepZMjEiLP9pW2zy90-IkL5G5Cdv2GQXT9g0YAATr96K-zNF1IXBIWvW_kZDohHDHKzj1PpH4he3Clkxo6UliZyZczxXedAZIZZKDBIsirjHSaLhGgteSVUdwBzd7LteYRjJ/s640/DSC_0748.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ze strony <b><a href="http://mintishop.pl/">mintishop.pl</a></b> zamówiłam sobie kilka kosmetyków. Bardzo podobało mi się ich zapakowanie w pastelowe torebki. Liczyłam jednak na to, że duże kosmetyki będą zapakowane w kolorowy papier no, ale jak widać się przeliczyłam. Oprócz tego mam do sklepu kilka zastrzeżeń. Teraz planuję zrobić małe zakupy w sklepie <a href="http://kosmetykomania.pl/">kosmetykomania.pl</a> i wtedy zobaczę gdzie jest ładniejsze pakowanie (zapakowanie produktów jest jedną z cech, na którą zwracam uwagę dokonując zakupów). <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR7h2lEWPdQB5rqwQt_9Xidj_ZQJtq6WpbrZCaI82v3hiWB0SJyi0jE3TB3RQ82WQZTmxGTg_ROveU6Xl-E0BKAFtoDpI5_cxOf-qqctcp-dnZuA5ET3vNhBQ2je9uLE80vpQgLlHvksh1/s1600/DSC_0761.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="350" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR7h2lEWPdQB5rqwQt_9Xidj_ZQJtq6WpbrZCaI82v3hiWB0SJyi0jE3TB3RQ82WQZTmxGTg_ROveU6Xl-E0BKAFtoDpI5_cxOf-qqctcp-dnZuA5ET3vNhBQ2je9uLE80vpQgLlHvksh1/s640/DSC_0761.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Wracając jednak do sklepu Minti Shop zakupiłam w nim <b>lakiery do paznokci Miss Match i Fruity</b>, które ani nie miały dobrego krycia, ani nie pachniały, ani nie zmieniały koloru (nie kupujcie ich, może nie są drogie,
bo kosztują tylko 4,40zł, ale nie są warte wydania żadnych pieniędzy). Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wątpliwa jakość to nie wina tego sklepu. Jedynym zastrzeżeniem, które mogę wytoczyć w kierunku sklepu to to, że odesłałam te lakiery z powrotem do nich, a na zwrot pieniędzy czekałam ponad miesiąc. Przelano mi je dopiero po wykonaniu do nich telefonu i napisaniu maila. Pieniądze jednak odzyskałam, więc jako tako nic się nie stało. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE5cwCZrt4VISpv0GUkORu37SKu6v7zvxnLFketpMATpoZxgSAX6-lAU0zIo4mSAnVWpcu62pK78JgNhaHFY9tpjWAt3DEicvUx5XBiOeMqYhU7MrVDHgy7ErHs6BVDnZx-BlA5nA8oH8T/s1600/DSC_0766.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE5cwCZrt4VISpv0GUkORu37SKu6v7zvxnLFketpMATpoZxgSAX6-lAU0zIo4mSAnVWpcu62pK78JgNhaHFY9tpjWAt3DEicvUx5XBiOeMqYhU7MrVDHgy7ErHs6BVDnZx-BlA5nA8oH8T/s640/DSC_0766.jpg" width="560" /></a></div>
<br />
W sklepie mintishop kupiłam także <b>szczotkę Tangle Teezer</b> w pięknym cytrynowym kolorze. Swoją drogą szkoda, że dopiero tak późno zdecydowałam się na zakup tej szczotki- ona jest po prostu fenomenalna! Kosztowała mnie tylko 29,50zł. Kupiłam sobie też<b> suchy szampon Batiste w wersji Neon Lights</b>, której jeszcze nie widziałam na żadnej półce sklepowej. Kosmetyk ten kosztował mnie 14,99zł.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI7I2_R14EpbYp6pcfSV1POo9lzRn9a15-VdtZGapAwfIageYaOERBdrcwJGA3MSmnuBO1UGO30UiMtA2Up-PfRfY6iqdIMLqngNiR1cqwwOIJZLo9kteAIe5zAIjcnd83QrZQz0atnn1Y/s1600/DSC_0781.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="436" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI7I2_R14EpbYp6pcfSV1POo9lzRn9a15-VdtZGapAwfIageYaOERBdrcwJGA3MSmnuBO1UGO30UiMtA2Up-PfRfY6iqdIMLqngNiR1cqwwOIJZLo9kteAIe5zAIjcnd83QrZQz0atnn1Y/s640/DSC_0781.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W tym samym sklepie internetowym zdecydowałam się także na zakup sławnego serduszka <b>Makeup Revolution o nazwie Candy Queen of Hearts</b>. Swoją drogą jest to bardzo fajny róż, który nie kosztuje jakoś szczególnie dużo, bo tylko 24,90zł.<b> Gąbeczka Blend It!</b>, którą poleciła mi Kasia z bloga <span class="fwn fcg"><span class="fwb fcg" data-ft="{"tn":"k"}"><a href="https://www.facebook.com/kasies.spostrzezenia.wlasne/?fref=ts" target="_blank">Kasi-es spostrzeżenia własne</a>, także kosztowała mnie 24,90zł i była świetna, ale dosyć szybko popękała i troszeczkę się jej urwało, ale to oczywiście było spowodowane myciem. Mimo to uważam, że to naprawdę fajna gąbeczka do nakładania podkładu. Z<b> wodoodpornego korektora Catrice Liquid Camouflage </b>w odcieniu 010 jestem niezmiernie zadowolona. Naprawdę świetnie kryje i rozjaśnia skórę wokół oczu, ale troszeczkę ją wysusza. Mimo to efekt na twarzy jest świetny i na pewno jeszcze raz kupię sobie ten produkt m.in. dlatego, że nie jest drogi, a kosztuje tylko 15zł.</span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKAD3w-08cQF8UPNPLP-GJmiola1QTtPYsR3XRccm8l4TvnIqU0h-hslD6HFEAt8ymt7TLx7pTtjesM0f86Cyy73AU1-fEiNDCKKtNxSmGr2p2xkuvw4GaT-lpwb6i_e2C7ssekowAdZkq/s1600/DSC_0792.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKAD3w-08cQF8UPNPLP-GJmiola1QTtPYsR3XRccm8l4TvnIqU0h-hslD6HFEAt8ymt7TLx7pTtjesM0f86Cyy73AU1-fEiNDCKKtNxSmGr2p2xkuvw4GaT-lpwb6i_e2C7ssekowAdZkq/s640/DSC_0792.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Postanowiłam także umilić sobie kąpiele i skusiłam się na zakup <b>kremowej kuli i babeczki z firmy Bomb Cosmetics</b>. Babeczka do kąpieli nazywa się<b> Błękitny bukiecik</b> i ma zapach egzotycznych kwiatów. Zawiera naturalne olejki: róży i geranium. Kuleczka do kąpieli nosi nazwę <b>Promyk Słońca</b> i jest o zapachu mango i wanilii. Zawiera naturalne olejki eteryczne z grejpfruta i szałwii. Oba te produkty kosztowały mnie 11zł.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTHKbAuei3_z-5upa9AmU4Zw7pHRBzGGGK9doe2zysBUrdqXtyql3Wi8ItCvjl9Eeuo2LkU_GIYiNp3PNrkvefxavK7z5bhPfLxwcJBzkCmtvo2SULktO5PxaCszmOr4qRJKwCp7Td_IRr/s1600/DSC_0825.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTHKbAuei3_z-5upa9AmU4Zw7pHRBzGGGK9doe2zysBUrdqXtyql3Wi8ItCvjl9Eeuo2LkU_GIYiNp3PNrkvefxavK7z5bhPfLxwcJBzkCmtvo2SULktO5PxaCszmOr4qRJKwCp7Td_IRr/s640/DSC_0825.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Na Allegro wylicytowałam <b>tester cienia do powiek firmy Lancome</b>, a także miniaturkę matowego<b> lakieru do paznokci w pięknym cukierkowo-różowym odcieniu firmy Clinique</b>. Oba produkty bardzo lubię i za oba zapłaciłam z przesyłką jakoś 30zł.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA5xBZFBTPJVQ4hQY-VIzUNBbEftQABRWqZQ3crd4kjoCGKTzjF9DvVGbz-DUSLQAqXvq5bquIkQ50EXa0X9HKYKackl-PohSHW_lCiHppInwBxfZwXkhcjq8VDMqrdefa60MlPw-PT6g3/s1600/DSC_0866.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="518" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA5xBZFBTPJVQ4hQY-VIzUNBbEftQABRWqZQ3crd4kjoCGKTzjF9DvVGbz-DUSLQAqXvq5bquIkQ50EXa0X9HKYKackl-PohSHW_lCiHppInwBxfZwXkhcjq8VDMqrdefa60MlPw-PT6g3/s640/DSC_0866.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W Rossmann'ie przy okazji promocji -40% na kolorówkę kupiłam mój ulubiony<b> top coat Sally Hansen Insta Dri</b>, za który zapłaciłam 11,21zł oraz zakupiłam lakier do paznokci: <b>Max Factor Glossfinity</b> w przepięknym brązowym kolorze<b> "Hot Coco" nr 165</b>, który kosztował 16,31zł, <b>lakier Rimmel z serii Rita Ora "Peachella" nr 408</b> za 5,76zł i<b> lakier Wibo Wow Glamour Sand nr 1</b>, który kosztował tylko 4,23zł. Niestety ten ostatni lakier mimo, że pięknie wygląda na paznokciach i szybko schnie denerwuje mnie, ponieważ jego zmywanie to jeden wielki horror. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9ZGk-M8U82O39k_EJFRFyo41XE43nPUjpGoUkYNXGqf3Xc74NA7HFYKCvBmkvLsXfvdLq_QJlXxiTrt6gsGsnOPQ9Rip3xNxa-Zvbqdd9TCg-9qYw22JkD2xN746VREq2BY_gOtuCQ9e0/s1600/DSC_0822.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="523" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9ZGk-M8U82O39k_EJFRFyo41XE43nPUjpGoUkYNXGqf3Xc74NA7HFYKCvBmkvLsXfvdLq_QJlXxiTrt6gsGsnOPQ9Rip3xNxa-Zvbqdd9TCg-9qYw22JkD2xN746VREq2BY_gOtuCQ9e0/s640/DSC_0822.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Dodatkowo w Rossmann'ie kupiłam także mój ulubiony ostatnio <b>podkład Healthy Mix nr 51 "Light Vanilla"</b> za 27,53zł, dwa <b>podkłady rozświetlające firmy Bell z serii HYPOAllergenic</b> w najjaśniejszym odcieniu, za które zapłaciłam tylko 13,10zł za sztukę. Jeśli chodzi o korektory to skusiłam się na dwa produkty. Pierwszy to <b>Bourjois Radiance Reveal </b>również w najjaśniejszym odcieniu, który kosztował mnie 25,75zł oraz <b>korektor Maybelline Dream Lumi Touch</b> nr za kwotę 20,04zł.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5zasU3nVlbUTZq5ZeXBE3LG_2LwNtaWeSJGmxufzUHrXK-xNqRjcTqK3Y6S6BSgb8A0VMRxo4FJvJ2NkH-CFu6n2f5DP_RxwHX_T-8Pz9S62a4xwWkIiMxGPR0vkWsqHqbj3ppI1PWPRY/s1600/DSC_0814.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="386" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5zasU3nVlbUTZq5ZeXBE3LG_2LwNtaWeSJGmxufzUHrXK-xNqRjcTqK3Y6S6BSgb8A0VMRxo4FJvJ2NkH-CFu6n2f5DP_RxwHX_T-8Pz9S62a4xwWkIiMxGPR0vkWsqHqbj3ppI1PWPRY/s640/DSC_0814.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Oczywiście nie obyło się bez zakupu <b>mydełek w płynie firmy Isana</b>. To czerwone nazywa się <b>"Święto kwiatów"</b>, a to pomarańczowe to <b>kuchenne mydło antybakteryjne</b> o pięknym cytrusowym zapachu. Za 1,29zł kupiłam sobie także dwie maseczki firmy Ziaja. <b>Maseczka "Masło Kakaowe"</b> to moje ostatnie odkrycie i na pewno zakupię sobie z tej kakaowej serii jeszcze kilka innych produktów. Sama maseczka pięknie odżywia i nawilża skórę no i oczywiście cudownie pachnie! <b>Maseczka "Płatki Róży"</b>do każdego rodzaju skóry nie była zła, ale jakoś mnie sobą nie urzekła. Jeśli chodzi o <b>suchy szampon Batsite</b> to oczywiście kocham go niezmiennie od dawna i tym razem skusiłam się na <b>wersję Oriental</b>, która kosztowała mnie jakoś 12zł w promocji :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhORCRy7YwW9ktooYSBKWg_Xos6jsjLJNMerLbiFGwHmkVHkkXi0-T86H2nZd9T4D8i3DWaZTzBgmHUkwAdU8dbCgWrdzfS_Cl914vvjj0RWzGEqlmvO4ETJPeC_nf49NZ5VZJrOMGVXqvc/s1600/DSC_1046.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhORCRy7YwW9ktooYSBKWg_Xos6jsjLJNMerLbiFGwHmkVHkkXi0-T86H2nZd9T4D8i3DWaZTzBgmHUkwAdU8dbCgWrdzfS_Cl914vvjj0RWzGEqlmvO4ETJPeC_nf49NZ5VZJrOMGVXqvc/s640/DSC_1046.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W Hebe już jakiś czas temu była promocja do -60% na perfumy. Ja skusiłam się na mój wymarzony zapach <b>La Vie Est Belle firmy Lancome </b>o pojemności 30ml. Zapłaciłam za niego 139zł. Dodatkowo kupiłam sobie <b>kokosowe mleczko do opalania SPF 30 firmy Bielenda </b>o naprawdę przyjemnym zapachu oraz <b>serum do twarzy firmy Bioliq</b>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7aWo-qi1rix7kPslVGXxbmthHdLsX-2ZREr_3agtQZIaKnYK5toPJt2SrgmwdWFmNfWJJ82unmDuRHWEM1EAQ65sTzpyl3mqaEsADa08aW5LFXjEBBKr-cav6uJRn9W1jIPxjtd0-VAiR/s1600/DSC_1184.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7aWo-qi1rix7kPslVGXxbmthHdLsX-2ZREr_3agtQZIaKnYK5toPJt2SrgmwdWFmNfWJJ82unmDuRHWEM1EAQ65sTzpyl3mqaEsADa08aW5LFXjEBBKr-cav6uJRn9W1jIPxjtd0-VAiR/s640/DSC_1184.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Na wakacyjny wyjazd zabrałam ze sobą miniaturki produktów. <b>Balsam do ciała Wellness&Beauty</b>, <b>odżywkę do włosów Toni&Guy</b> i <b>granatową z Alterry</b>, a także <b>płyn micelarny z firmy Tołpa</b>. Niestety zgubiłam paragon i nie wiem ile kosztują. Za pusty<b> pojemnik z pompką</b> zapłaciłam 2zł. Za<b> nawilżający szampon do włosów firmy Pantene Pro-V</b> zapłaciłam tylko 9,99zł za 400ml. Swoją drogą jest to całkiem dobry szampon. Oczywiście nie mogłam się nie skusić na <b>płyn micelarny z Garniera</b>, który kosztował mnie tylko 20zł za 2 opakowania.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN2MbN5RG1NXwWNr9fgRxBIzu-0WYgNJmHkMXRH8Ioc7Y_haKS_af38-lX2PwbcxJQNM4m_JLiwt-VOz0VYqRtHZ8H0NCit7_jCjhyU5vnHv1Eb4MAb7UQf13bqrXyoCkBCvezDx-QMzLa/s1600/DSC_1194.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="588" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN2MbN5RG1NXwWNr9fgRxBIzu-0WYgNJmHkMXRH8Ioc7Y_haKS_af38-lX2PwbcxJQNM4m_JLiwt-VOz0VYqRtHZ8H0NCit7_jCjhyU5vnHv1Eb4MAb7UQf13bqrXyoCkBCvezDx-QMzLa/s640/DSC_1194.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ze strony<b> <a href="http://katherine.pl/">katherine.pl</a></b> kupiłam sobie trochę biżuterii. Niestety nie
pamiętam cen, a na stronie internetowej nie można ich sprawdzić dopóki
nie założy się konta. Niestety hasło zapomniałam i wejść na swoje konto
nie mogę. Wiem jednak, że nie była to droga biżuteria, a dodatkowo za
zakupy powyżej 100zł dostawało się rabat (chyba -20%).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUfV-VJ9hO3mz9jxjVMWxNs8iMBzWEHyfwiP3sC4aO84Em4Jj4FtH_ZqkrNYsTwXHWUMgOX_i3samXHRRkY8bnEjB09ilKvkKNQwXWKYcIdT4NJX5TQvUczbqeY0p_s0MMnQh_-eEkFbEU/s1600/DSC_1226.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="594" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUfV-VJ9hO3mz9jxjVMWxNs8iMBzWEHyfwiP3sC4aO84Em4Jj4FtH_ZqkrNYsTwXHWUMgOX_i3samXHRRkY8bnEjB09ilKvkKNQwXWKYcIdT4NJX5TQvUczbqeY0p_s0MMnQh_-eEkFbEU/s640/DSC_1226.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3hvWf3SnFpqLMoGCh_Wf7vXbDRMr1CE6vAN6eU8g_75eSTyNCy5NcDsNRvhz2hkWkYMG-PvdUXxOAFi24SA-bqJORRKShyvOfuzGeMaPLFSy0RfdLk-rsDe3uZQiMNzBpjrNViomeZ0uq/s1600/DSC_1221.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3hvWf3SnFpqLMoGCh_Wf7vXbDRMr1CE6vAN6eU8g_75eSTyNCy5NcDsNRvhz2hkWkYMG-PvdUXxOAFi24SA-bqJORRKShyvOfuzGeMaPLFSy0RfdLk-rsDe3uZQiMNzBpjrNViomeZ0uq/s640/DSC_1221.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ6vxeU5Qc-1LYS2gk_Q-RoyElNYwldWkbtwNLkq0Wdh7nNHce8X5LlPqNALKTXMIVvOFhPktBqSVTikeaIWi6qa26m7Utb2b0SW4H-Vfk-wjPC0mztek4ko5UImmgpWcT9pboEY51fnbl/s1600/DSC_1230.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ6vxeU5Qc-1LYS2gk_Q-RoyElNYwldWkbtwNLkq0Wdh7nNHce8X5LlPqNALKTXMIVvOFhPktBqSVTikeaIWi6qa26m7Utb2b0SW4H-Vfk-wjPC0mztek4ko5UImmgpWcT9pboEY51fnbl/s640/DSC_1230.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
To by było na tyle jeśli chodzi o moje zakupy. Spodziewajcie się za niedługo dużego projektu denko, bo skrzynka z pustakami aż się ugina od pustych opakowań.<br />
Dajcie znać co was zainteresowało. Za niedługo znów wybieram się na zakupy, bo kolejne produkty znów dobijają dna :) Trzymajcie kciuki żebym nie wydała za dużo i kupiła tylko to co naprawdę potrzebuję :pluckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-34470618531015388072016-07-03T09:14:00.000-07:002016-07-03T09:18:10.504-07:00Projekt denko, czyli zużycia kwietniowo-majowo-czerwcowe (bardzo dużo zużytych kosmetyków do włosów)<br />
Hej, hej, hej :)<br />
Po kolejnym naprawdę długim okresie mojej nieobecności tutaj, postanowiłam stworzyć w końcu jakiś post, a że reklamówka z pustymi opakowaniami już przebierała to temat i okazja do napisania nowego posta same się znalazły.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCMQIMTqwiSsiFo2Ogu5si3nlWjY30uJvpFhFyaqdLT5gmULHdgUiOaHHrASUv-qRbnSnOrsbM_Bz0-oYI1mFwA_d28v8KaT8pMkPBEvmf5wEvm70ivZipH6et4ZGHdGruVa9jtv6aBySq/s1600/collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="326" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCMQIMTqwiSsiFo2Ogu5si3nlWjY30uJvpFhFyaqdLT5gmULHdgUiOaHHrASUv-qRbnSnOrsbM_Bz0-oYI1mFwA_d28v8KaT8pMkPBEvmf5wEvm70ivZipH6et4ZGHdGruVa9jtv6aBySq/s640/collage.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Dzisiejszy post mam nadzieję przypadnie do gustu osobom dbającym o włosy, ponieważ znajdziecie tutaj całkiem sporą ilość krótkich recenzji na temat poszczególnych produktów do włosów, których w ostatnim czasie naprawdę sporo wykończyłam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrX5Iskd1-asSebLnd5Y1lQIuoE15Vwk-rWIiHT6smI_s-yKgPWBrjyjJJuXt-BEE0KRtN2aDkPx6pjk6aPKDthtnypNEVJAXzXz6Dp9KtRWuOxi48H41SLZR8X_5OUmLbWBHJqWE4fWRH/s1600/DSC_1032.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="454" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrX5Iskd1-asSebLnd5Y1lQIuoE15Vwk-rWIiHT6smI_s-yKgPWBrjyjJJuXt-BEE0KRtN2aDkPx6pjk6aPKDthtnypNEVJAXzXz6Dp9KtRWuOxi48H41SLZR8X_5OUmLbWBHJqWE4fWRH/s640/DSC_1032.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<u><i><b>Od lewej:</b></i></u><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><b>Planeta Organica szampon do włosów przesuszonych zabiegami kosmetycznymi</b>-
bardzo fajnie oczyszczający szampon, który dodatkowo nawilżał włosy.
Naprawdę można było odczuć to nawilżenie. Włosy po umyciu i
niezastosowaniu odżywki były miękkie i nawet nie były mocno splątane.
Może jakoś mocno nie były oczyszczone, ale przy dwukrotnym ich umyciu
było już wszystko ok. Skład tak samo jak działanie również był
przyjemny. Produkt ten nie zawiera w sobie SLS, parabenów i barwników
syntetycznych. Nie jest również testowany na zwierzętach. Zaraz po
wodzie znajdziemy olej z rokitnika zwyczajnego, a trochę niżej w
składzie jest olej z nasion lnu oraz ekstrakt z miodunki plamistej.
Dodatkowo koszt tego szamponu to coś około 15zł za 360ml, więc myślę, że
warto się nim zainteresować i go zakupić.</span></span></span></span></span></span><br />
<br />
<b>Suchy szampon Batiste Floral Essences</b>- tutaj chyba nie muszę za wiele pisać. Suche szampony Batiste kocham niezmiernie i zawsze do nich wracam. Zapach aktualnie zużytej wersji był prześwietny. Jeden z najpiękniejszych z całej serii.<br />
<br />
<span style="font-size: small;"><b><span style="font-family: inherit;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;">EcoLab s</span></span></span></b><span style="font-family: inherit;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><b>pray termoaktywny do układania i regeneracji włosów</b>-
jest to produkt, który ma ułatwić rozczesywanie włosów i chronić je
przed
gorącym powietrzem. Co do ułatwienia rozczesywania to niestety z moimi
włosami sobie nie poradził, ale jeśli chodzi o ochronę przed gorącym
powietrzem
suszarki i ciepłem prostownicy to nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
Myślę, że pod tym kątem kosmetyk ten działa, bo moje włosy mimo suszenia
suszarką są w dobrym stanie. </span></span></span></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Skład jest <span style="font-family: inherit;">naprawdę dobry i na<span style="font-family: inherit;">turalny.</span></span></span></span> </span></span></span>Z</span>najdziemy w nim m.in.
ekstrakt z hibiskusa, ekstrakt z imbiru, organiczny olej makadamia oraz
keratyna.<span style="font-family: inherit;"> Do tego produktu zamierzam powrócić, ale dam jeszcze szansę kilku innym upatrzonym produktom termoaktywnym.</span></span></span></span></span></span><br />
<br />
<b>Ekspresowa odżywka regeneracyjna Ultimate Color Gliss Kur firmy Schwarzkopf</b>- niestety na tym produkcie się zawiodłam. Myślałam, że produkt ten będzie tak samo dob<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">ry jak ta czarno-złota <span class="st"> odżywka regeneracyjna Ultimate Oil Elixir, którą naprawdę mocno pokochałam. Liczyłam na podobne, a może nawet lepsze działanie. Niestety się przeliczyłam. Myślę, że włosy farbowane potrzebują dobrego nawilżenia i odżywienia, a niestety tutaj nie mieliśmy ani tego, ani tego. Zapach miała fajny, ale mimo to nigdy więcej jej już nie kupię.</span></span></span><br />
<br />
<b>Szampon do włosów suchych i farbowanych Zsiadłe Mleko, Mydlnica lekarska Babuszka Agafii</b>-
mimo, iż miałam wrażenie, że szampon ten nieco wysusza włosy to
polubiłam go. Może dlatego, że naprawdę dobrze oczyszczał włosy nawet po
olejowaniu. Wystarczyło jedno mycie, aby włosy były oczyszczone. Przy
podwójnym myciu i łagodnie nawilżającej odżywce było można odczuć, że
włosy są suche i potrzebne było wsparcie w postaci olejku bądź odżywki
nawilżającej w spray'u. Skład niestety nie powalił na kolana, ale za
cenę chyba 5zł na cuda nie liczyłam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwQx2eZv1xQCWTe_ZzJa1KKEDBC1lh0XjAVYFERdma55blrPA3_LlyAG7GjU9wXVx5fpvbT8kJ8vDy-bwGL5tMqk6AtN1HP6wLrHK4jZgfrWfN8Of-E2Aah6eDTBk08X1SnI2k7x6QGc2L/s1600/DSC_1042.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwQx2eZv1xQCWTe_ZzJa1KKEDBC1lh0XjAVYFERdma55blrPA3_LlyAG7GjU9wXVx5fpvbT8kJ8vDy-bwGL5tMqk6AtN1HP6wLrHK4jZgfrWfN8Of-E2Aah6eDTBk08X1SnI2k7x6QGc2L/s640/DSC_1042.JPG" width="616" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st"><span itemprop="description"><b>Balsam/odżywka do włosów Miękkość i Blask Garnier dodawany do farb Olia</b>-
czy ktoś mi może powiedzieć czemu nie można tego produktu kupić w
wersji pełnowymiarowej?! Ten balsam jest świetny! Włosy po jego użyciu
są miękkie, gładkie i lśniące. Praktycznie wcale się nie plączą, a ich
rozczesywanie to czysta przyjemność. Jeszcze dwa opakowania czekają na
użycie, ale mam je zamiar zabrać ze sobą na wakacje, bo mają fajną
pojemność :)</span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st"><b>Yves Rocher płukanka octowa z malin</b>-
cudownie pachnący malinami kosmetyk! Po użyciu tej płukanki moje włosy
były pięknie nabłyszczone, miękkie w dotyku i pachnące. Produkt ten
stosowałam tylko na wyjątkowe okazje, ponieważ do tanich nie należy, a
jego wydajność nie jest jakaś powalająca. Mimo to planuję ponowny zakup
tego kosmetyku.</span></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st"><br /></span></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st"><b>Balea balsam i odżywka do włosów z mango i aloe vera</b>- o matulku! Jak to pachnie! W tym zapachu tak się zakochałam, że teraz większość kosmetyków kupuję z mango w składzie ;) Nie dość, że oba te produkty tak pięknie pachną to i wspaniale działają. Odżywka dobrze nawilża włosy, łatwo się ją zmywa i nie spływa z włosów. W połączeniu z balsamem do włosów tworzą duet idealny. Balsam nałożony na końcówki dobrze je scala i wygładza, nie skleja włosów i tak samo jak odżywka dobrze je nawilża. Zapach na włosach dosyć długo się utrzymuje, ale tylko po użyciu tego balsamu. Po użyciu odżywki cudownym zapachem nie nacieszymy się za długo. Oba te produkty mają całkiem dobre składy. Nie mają w sobie silikonów i dla mnie jest to na plus. Oba te kosmetyki polecam i zamierzam do nich ponownie wrócić. </span></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhNpnd64TLmxSmZh1tUp-zLFHVC4BgN3__TlxLdiD53sevEcg4NTnGGqyWKqK2pX4vg_xoKIoJ_jyVh676Ths658p5KsN9Qprc4jeR4T26U_8-mpvRVZqUtCVEu-U1piIvCjTyp_ASs5dW/s1600/DSC_1039.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="560" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhNpnd64TLmxSmZh1tUp-zLFHVC4BgN3__TlxLdiD53sevEcg4NTnGGqyWKqK2pX4vg_xoKIoJ_jyVh676Ths658p5KsN9Qprc4jeR4T26U_8-mpvRVZqUtCVEu-U1piIvCjTyp_ASs5dW/s640/DSC_1039.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st"><b>Planeta Organica seria Afryka maska odżywcza do włosów suchych i zniszczonych z masłem shea</b><span style="font-family: inherit;">- </span></span></span></span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;">jest to naprawdę rewelacyjna maska, która niesamowicie zmiękcza włosy,
zapobiega ich plątaniu, pięknie odżywia i nawilża włosy nie obciążając
ich przy tym. Jest naprawdę tania jak na tak dobry skład, w którym znajdziemy </span></span></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">m.in. </span>15% masła shea, olej baobabu, ekstrakt z owoców baobabu, a także olej z avocado. Polecam każdemu, szczególnie osobom farbującym włosy.</span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><b>Maska do włosów delikatnych i wypadających Organique z serii Energizing</b>- po użyciu tej maski moje włosy są gładkie. miękkie, nawilżone i błyszczące. Maska ta nie spływa z włosów, nie obciąża ich, nawet gdy
nałożymy ją na skórę głowy. Zapach tego produktu jest lekko słodki, ale
ciężki do opisania. Dla mnie maska ta pachnie jak guma balonowa i mydło
wymieszane razem. Nie mniej jednak jest to zapach bardzo przyjemny dla
nosa, a który nawet całkiem długo utrzymuje się na włosach. Skład jak
sama nazwa firmy mówi jest wysoce organiczny. Po wodzie i emoliencie
znajdziemy substancję, która zapobiega splątywaniu włosów, wygładza je i
nadaje połysk, ale ma także działanie konserwujące. Następnie mamy
glicerynę, pantenol, jedwab i ekstrakt z guarany i alg. Maska bała bardzo fajna, ale niestety szybko się skończyła.</span></span></span></span></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span class="st"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"></span></span></span></span></span></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st"><b>Garnier Ultra Doux intensywna odzywka z cudownymi olejkami do włosów zniszczonych i łamliwych</b>- </span></span></span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st">po tej odzywce włosy były pięknie wygładzone, nawilżone, miękkie i błyszczące. Naprawdę
dobrze wyglądały po wysuszeniu, były sypkie i przyjemne w dotyku. Nie
były również tak splatane jak po użyciu innych odżywek, przez co dużo
łatwiej rozczesywało mi się włosy. Oprócz działania
pokochałam także zapach tego produktu, który niestety ciężko mi do
czegokolwiek porównać. Niemniej jednak jest to zapach słodki, który
całkiem długo utrzymuje się na włosach. Naprawdę polecam wam ten produkt. Ja na pewno do niego wrócę</span></span></span><span style="font-family: inherit;"></span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span class="st">:)</span></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;"><b>Schwarzkopf Got2b lotion przeciwko puszeniu się włosów</b>-
niestety produkt ten się u mnie nie sprawdził. Trzeba było uważać ile
się go nakłada, bo bardzo szybko można było z nim przesadzić. Jak już
nałożyło się go za dużo to włosy były mocno sklejone i obciążone. Przy
niewielkiej ilości włosy może nie były sklejone, ale nadal były
obciążone. Dzięki temu końcówki się nie puszyły, ale włosy były jakieś
sztywne i ciężkie do ułożenia. Nie polecam wam tego kosmetyku mimo, że
na wizażu ma całkiem dobre opinie. Jak dla mnie jest to strata
pieniędzy, bo na moich wysokoporowatych włosach kompletnie się nie
sprawdził.</span></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVdcWcrP94MdpXhY5ePxNXnO756SsF6clGZbNDIQBr4rtcN3Kx-YmWoXiaAHQ8Cjsdq29aLoYB-ObSB7ldJRCF8jzT0oz7I-nLpVLUFxS_Gz8iLpFwbZuJ3bhauI3EgSIdauRxQKefgJm3/s1600/DSC_1021.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="440" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVdcWcrP94MdpXhY5ePxNXnO756SsF6clGZbNDIQBr4rtcN3Kx-YmWoXiaAHQ8Cjsdq29aLoYB-ObSB7ldJRCF8jzT0oz7I-nLpVLUFxS_Gz8iLpFwbZuJ3bhauI3EgSIdauRxQKefgJm3/s640/DSC_1021.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: xx-small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /><span style="font-family: inherit;"><b>Zimowe mydełko Isana z limitowanej edycji wanilia i karmel</b>- również przyjemnie pachnące mydełko, ale zapach jakoś nie powalił mnie na kolana. Zdecydowanie bardziej wolę wersję z rabarbarem ;) <br /><br /><b>Dove Deeply Nourishing odżywczy żel pod prysznic</b>- żele pod prysznic Dove lubię szczególnie za ich kremową konsystencję i cudowny zapach. Ten żel także pokochałam mimo, że nie zauważyłam żadnego głębszego nawilżenia. Na pewno, żel ten nie wysuszył mi skóry tak jak to robi większość innych kosmetyków tego typu, ale dodatkowego nawilżenia nie zauważyłam. Mimo to zamierzam zakupić inne wersje żeli pod prysznic tej firmy. <br /><br /><b>Wiosenne mydełko Isana z limitowanej edycji z wyciągiem z rabarbaru</b>- niesamowicie pięknie pachnące mydło w płynie! Czegoś o takim zapachu od dawna szukałam i w końcu znalazłam. Zapach jest słodki, ale i kwaskowaty. W pełni oddaje rabarbar, który jako dziecko często jadłam z cukrem pudrem. Jedna z najlepszych wersji zapachowych jakie miałam okazję mieć. Koniecznie muszę zrobić zapasy tego mydełka :)</span></span></span></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgun0GnYFqvN4ZZHx0y2jU5JZf3ic1uglJP706smGTwg_DLUJyRv_8wiO3Ig3v5PUHyrK8bWAmx3Z45ZiYHrNgBqA2zg4C-xruCKAW-Rj5nPV1lVfxEVX79nVRn-8p_R71utoff9wxIszYZ/s1600/DSC_1016.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="574" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgun0GnYFqvN4ZZHx0y2jU5JZf3ic1uglJP706smGTwg_DLUJyRv_8wiO3Ig3v5PUHyrK8bWAmx3Z45ZiYHrNgBqA2zg4C-xruCKAW-Rj5nPV1lVfxEVX79nVRn-8p_R71utoff9wxIszYZ/s640/DSC_1016.JPG" width="640" /></a></span></div>
<br />
<b>Antyperspiranty Rexona Sexy Bouquet i Linen Dry</b>- najlepsze antyperspiranty jakie kiedykolwiek miałam okazję używać! Kocham je już od kilku dobrych lat. Moją ulubioną wersją zapachową jest zdecydowanie ta o zapachu truskawek i moreli.<br />
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br />
<b>Avon Naturals mgiełka o zapachu figi</b>- mgiełki Avonu bardzo lubię, bo mają fajne zapachy i są tanie. Mgiełka o zapachu figi skusiła mnie słodkim zapachem i ceną, bo w promocji zapłaciłam za nią jakoś 5zł. Na pewno zakupię inne wersje zapachowe tych mgiełek, jak tylko wykończę resztę moich tanich wód toaletowych, które mi zalegają na półce. </div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br /></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Bielenda Golden Oils Ultra odżywcze mleczko do ciała</b>- bardzo
polubiłam to mleczko, ponieważ miało cudowny zapach i całkiem szybko się
wchłaniało. Niestety opakowanie pozostawia wiele do życzenia, ponieważ
już po pierwszym użyciu złamała mi się pompka dozująca produkt. Mimo to
byłam w stanie jakoś ten kosmetyk wygrzebywać, ale przyprawiało mi to
niepotrzebnych nerwów. Gdyby nie to byłby to mój ulubieniec, bo mleczko
to całkiem fajnie nawilżało moją skórę i miałam wrażenie, że nawet
trochę ją odżywiało.</span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL87dx2vqE4EOhhmexTEPgB8gBON5LHYMMx2BlidQ3d4Ds3K3Bu-DzorZ1ojDw_Cn9XX9nVs9TUcFODPfnjxa0DHsFc1zt3gcKn2YsBZCmR5K1m8UuYFPAkCG5eYUCmW0tv1w_P_sPgvZJ/s1600/DSC_1004.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="506" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL87dx2vqE4EOhhmexTEPgB8gBON5LHYMMx2BlidQ3d4Ds3K3Bu-DzorZ1ojDw_Cn9XX9nVs9TUcFODPfnjxa0DHsFc1zt3gcKn2YsBZCmR5K1m8UuYFPAkCG5eYUCmW0tv1w_P_sPgvZJ/s640/DSC_1004.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name" style="text-align: left;">
</div>
<br />
<span style="font-size: small;"><b>Płyn Micelarny AA Ultra Nawilżenie</b>- starszą wersję tego kosmetyku lubiłam, ale ta nowa kompletnie mi nie pasuje. Tym płynem zmywałam tylko podkład, bo żadnego tuszu nie można było zmyć bez pocierania oczu. Ja już staram się tego nie robić, więc do demakijażu oczu musiałam stosować coś mocniejszego co w pełni rozpuściło tusz do rzęs. Od płynu micelarnego wymagam zmywania każdego niewodoodpornego kosmetyku, a niestety ten płyn nie radzi sobie z żadnym tuszem do rzęs o wodoodpornych nie wspomnę. Niestety jak dla mnie jest to kosmetyk niewarty kupienia. <br /><br /><b>Nawilżający krem łagodzący z serii Botanic Green firmy Tołpa</b>- krem ten szybko się wchłaniał i dosyć dobrze nawilżał skórę. Jest to lekki krem, nie zawierający w sobie SPF'a, więc w lato może się nie sprawdzić. Zaletą tego kosmetyku jest to, że każdy podkład na tym kremie wyglądał rewelacyjne, a krem nie rolował się przy jego nakładaniu. Skład produktu nie jest zły. Składnikami aktywnymi są torf, ekstrakt z nasion bawełny, z korzenia irysa oraz pochodna mocznika. Dzięki tym składnikom skóra po użyciu jest miękka i gładka. Sam krem jest jest hypoalergiczny, nie zawiera alergenów ani sztucznych barwników, dzięki czemu nie podrażni skóry, nawet u osób z wrażliwą cerą. Zapach jak dla mnie był bardzo przyjemny to samo mogę napisać o cenie. Za ten krem zapłaciłam jakoś 19zł za 50ml. Możliwe, że zakupię go kiedyś ponownie. </span><br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Serum Beauty Elixir do Intensywnej Pielęgnacji firmy PharmaTheiss Cosmetics</b>-
to serum naprawdę pokochałam, a zapomniałam go umieścić w moich
ostatnich ulubieńcach. Jest to produkt, który posiada w składzie m.in.
aż 7 różnych olejków takich jak oliwa z oliwek, olejek migdałowy, olejek
z awokado, olejek z pestek moreli, olejek arganowy, olejek z dzikiej
róży oraz olejek z pestek winogron. Oprócz tego jego składnikami są
także cytryniec chiński i lawendę motylkową. Reszta składu to głównie
emolienty. Kosmety ten stosowałam głównie na noc, ponieważ ze względu na
obecność olejków był dosyć tłusty. Mimo to całkiem dobrze się
wchłaniał, a rano skóra była promienna, odżywiona i rewelacyjnie
nawilżona. Zapach również był cudowny jak i opakowanie z pompką, które
wyjątkowo przypadło mi do gustu (sami powiedzcie, czyż nie wygląda to
serum na bardzo luksusowe?). Planuję ponowny zakup tego produktu,
ponieważ był to dobrze działający kosmetyk, a jego cena nie jest dla
mnie jakaś szczególnie wysoka (70zł/30ml). </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Tonik Clinique Clarifying Lotion Clarifiante</b>- tonik
ten może i przywracał skórze naturalne pH, ale także ją przy tym
wysuszał. Nie planuję zakupu pełnowymiarowej wersji, ponieważ od toniku
oczekuję także nawilżenia, którego ten produkt nie potrafił zapewnić. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Kapsułki pielęgnacyjne Anti-Age Rival de Loop</b>-
bardzo lubię te kapsułki, ponieważ mają świetny skład i są tanie.
Stosuję je tylko na noc kiedy mi się skończy jakiś krem lub serum.
Niestety kapsułki te ze względu na skład, w którym znajdziemy wiele olei
jest tłuste, więc raczej nie nadaje się do stosowania na dzień. To jest
moje kolejne zużyte już opakowanie.</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5faroViuDUXtztUpC8y_vOdxuItpt_0Kh9SJ7U_RGzylyCzX1f_htyqODRB7IyfLraqWPjfvfxA50BxJdmHJrx5TMN45E0PDqX2FrTrZ0MFNC1cIr8B1kwMMeghBS3xzANdc67hwC1Dci/s1600/DSC_1009.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="528" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5faroViuDUXtztUpC8y_vOdxuItpt_0Kh9SJ7U_RGzylyCzX1f_htyqODRB7IyfLraqWPjfvfxA50BxJdmHJrx5TMN45E0PDqX2FrTrZ0MFNC1cIr8B1kwMMeghBS3xzANdc67hwC1Dci/s640/DSC_1009.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Rozświetlający korektor Deluxe Brightener firmy Wibo</b>- jedyny minus tego kosmetyku to jego wydajność. Korektor ten starczył mi tylko na kilkanaście użyć. Niemniej jednak nie ubolewam na tą wydajnością jakoś bardzo, bo był to produkt tani (po obniżce -49% zapłaciłam 8zł). Główne działanie, czyli rozjaśnienie jest świetne. Skóra w miejscu nałożenia korektora jest naprawdę widocznie rozświetlona, dzięki czemu cienie pod oczami są praktycznie niewidoczne. Korektor ten nie wchodzi w zmarszczki, a krycie również jest świetne. Podoba mi się także opakowanie tego produktu. Skład również jest niczego sobie. Znajdziemy w nim aktywny dipeptide tzw. botoks like, który ponoć wygładza zmarszczki i zapobiega tworzeniu się nowych, a także pantenol, witaminy PP, A,C,E, kofeinę oraz ekstrakt z Scuttellarii. Korektor ten zawiera w sobie składniki rozpraszające światło, które mają dać efekt soft-focus.Ogólnie rzecz biorąc jestem naprawdę zadowolona z tego produktu i zamierzam ponownie go kupić.</span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><br /><b>Podkład Bourjois Helathy Mix w odcieniu Light Vanilla</b>- jeden z najlepszych podkładów rozświetlających jakie miałam okazję używać! Bardzo długo utrzymuje się na twarzy, świetnie wtapia się w skórę, a po jego nałożeniu skóra wygląda na zdrową i rozświetloną. Przy okazji pięknie pachnie i jest całkiem wydajny. Jedyny minus wszystkich podkładów rozświetlających jest to, że już po około 3-4 godzinach moja twarz świeci się jak lampki choinkowe. </span></span><br />
<div class="post-title entry-title" itemprop="name" style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Tusz do rzęs Avon Big False Lash</b>- ten tusz dostałam chyba ze
starej serii, ponieważ już przy pierwszym użyciu miałam na rzęsach
mnóstwo czarnych kuleczek. Dałam mu drugą szansę i niestety znów było to
samo. Już po 2-3 godzinach znacząco się osypywał i konieczne było
częste zaglądanie do lustra, w celu starcia okruszków spod oka. Niestety
po drugim użyciu tusz ten wyrzuciłam i nikomu go nie polecam. Bubel
totalny!</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Róż mineralny Pure Blush Mineral firmy Maybelline w odcieniu 50 Opal Rose</b>- produkt ten dostałam od koleżanki i od razu się w nim zakochałam. Zawsze chciałam mieć róż mineralny i w końcu go miałam. Odcień pięknie wpasowywał się do mojej karnacji i w okresie wiosenno-jesiennym pięknie się prezentował na mojej bladej twarzy. Starczył mi na długi okres używania mimo, iż dostałam go tylko połowę. Szkoda, że tego produktu nie znajdziemy już na sklepowych półkach.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Top coat Indigo</b>- jakoś niespecjalnie go polubiłam. Niby utwardzał
lakier przez co mogłam się cieszyć lakierem bez odpysków, ale niestety
produkt ten nie przyspieszał wysychania lakieru do minimum, przez co nie
pobił mojego ulubionego top coat'a z Sally Hansen. Produkt dobry, ale
polecę go osobom, które nie stawiają na przyspieszenie wysychania
lakieru tylko na jego utrwalenie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Laura Conti Vitamin Booster odżywka do paznokci</b>- całkiem spoko odżywka do paznokci. Jest tania i jak za taką cenę to całkiem długo utrzymuje się na paznokciach. Stosowałam ją głównie jako baza pod lakier i pod tym względem naprawdę dobrze się spisywała.</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ruFVhh1cCCIsinFZHwnV1iGtP1B0MMR3mAUkQ_FvFxOKMs4TDBFAqjKjOFaAU13m9rOi_qg7MeaeXfkUh0bVtHCmBNa28A4wyHFH0txNi-U_xYcTa4D96Lebq2eGLkNrNnAZT9AgWkR2/s1600/DSC_1029.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ruFVhh1cCCIsinFZHwnV1iGtP1B0MMR3mAUkQ_FvFxOKMs4TDBFAqjKjOFaAU13m9rOi_qg7MeaeXfkUh0bVtHCmBNa28A4wyHFH0txNi-U_xYcTa4D96Lebq2eGLkNrNnAZT9AgWkR2/s640/DSC_1029.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Dada chusteczki nawilżane dla niemowląt</b>- uniwersalne chusteczki wykonane w 100% z bawełny. Nie zawierają parabenów i są biodegradowalne. Nie są też drogie, bo kosztują coś około 4zł. Po wodzie znajdziemy w składzie 3 oleje, a następnie alantoninę i glicerynę. Są to dobrze nawilżane chusteczki, które możemy wykorzystać, czy to do wytarcia rąk, czy powierzchni, czy to nawet do higieny intymnej.</span></span><br />
<div style="text-align: left;">
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Świeca Wood Wick o zapachu Bakery Cupcake</b>- mateczko jak to pachniało! Po zapaleniu po godzinie mój pokój zamieniał się w cukiernię, w której na zapleczu pieczono babeczki i inne ciasteczka. Jeśli ktoś nie lubi mocno słodkich zapachów to nawet niech tej świecy nie kupuje, bo może go zemdlić. Mi jednak zapach bardzo odpowiadał, no a przy okazji miałam wrażenie, że mam u siebie kominek, bo knot tej świecy wydaje dźwięk przypominający dźwięk palonego drewna. Świece WW kocham i mam u siebie jeszcze dwa inne zapachy.</span></span>
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Carea płatki kosmetyczne z wyciągiem z aloesu</b>- moje ulubione
płatki kosmetyczne! Nie rozwarstwiają się, nie pylą jakoś szczególnie
mocno i są tanie. Za trzy opakowania po 120szt zapłacicie w Biedronce
6zł (jak są w promocji), więc niedużo. Jak na razie stosuję tylko i
wyłącznie te płatki.</span></span></div>
<i><br /></i>
<i>To by było na tyle jeśli chodzi o moje zużycia kosmetyczne. Dajcie znać, czy któryś z powyższych kosmetyków miałyście i zakochałyście w nim, a jeśli któryś się wam nie sprawdził to także napiszcie, który i dlaczego.</i>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-81620555878512250672016-05-27T11:03:00.001-07:002016-05-27T11:29:04.602-07:00Tisane balsamik do ust dla dzieci i dorosłych: porównanie obu wesji <br />
Hej :)<br />
Dzisiaj chciałabym wam przedstawić dwa balsamy do ust firmy Tisane. Moi czytelnicy pewnie znają ten standardowy balsam do ust w czerwonym pojemniczku, bo znalazł się on w moich ulubieńcach. Jeśli jednak ktoś z was nie zna go z mojego bloga to pewnie kojarzyć go będzie z internetu, bo jest to produkt bardzo wychwalany na różnych portalach, blogach i vlogach.<br />
Dzisiaj jednak w głównej mierze chciałabym wam przedstawić produkt do ust, który przeznaczony jest teoretycznie dla dzieci, ale praktycznie oczywiście każdy może ten produkt używać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpqrzjlRq8nZlm391clxhGKdWn5MkrZrkOXlsB1VdWVZ6eCSWjyfhU-M9DLBgTLlxmgPCwOl3911wepyS7pH5QdNI-_DvBHC-OiL6WItaJ4BpK0fJlT2MhRgwbd5tRvZiRigwA4tF8PGT8/s1600/DSC_1132.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="440" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpqrzjlRq8nZlm391clxhGKdWn5MkrZrkOXlsB1VdWVZ6eCSWjyfhU-M9DLBgTLlxmgPCwOl3911wepyS7pH5QdNI-_DvBHC-OiL6WItaJ4BpK0fJlT2MhRgwbd5tRvZiRigwA4tF8PGT8/s640/DSC_1132.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-H56nOnCUplwDudV3xeIgRSDruJhAWLLJZSOhLXumA439cgzXZsWvO3JjrHvwDwHc36B78TB61FK75JUFpls4RERZYRzW_d65YWR9kIZeuRuogyNofUi4Z9XEtWyW4OkbOZzMx9P-97yx/s1600/DSC_1057.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="352" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-H56nOnCUplwDudV3xeIgRSDruJhAWLLJZSOhLXumA439cgzXZsWvO3JjrHvwDwHc36B78TB61FK75JUFpls4RERZYRzW_d65YWR9kIZeuRuogyNofUi4Z9XEtWyW4OkbOZzMx9P-97yx/s640/DSC_1057.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Opis producenta: </b><br />
Produkt przeznaczony do pielęgnacji ust. Doskonale radzi sobie ze <b>spierzchniętymi, obtartymi i obgryzionymi ustami.</b> Przeciwdziała stanom zapalnym i <b>przyspiesza regenerację naskórka</b>.<b> Chroni </b>przed niekorzystnym wpływem mrozu, wiatru, deszczu i słońca.<b> Naturalna kompozycja</b> składników <b>nawilża, wygładza i odżywia skórę</b>.<br />
<br />
<div class="desc5">
<b>Stosowanie:</b><br />
Cienką warstwę balsamu nanosić na usta lub inne miejsca, które wymagają pielęgnacji, ochrony i nawilżenia.<br />
<br />
<div class="feature" id="feature3" style="opacity: 1; visibility: visible;">
<b>W Balsamiku nie ma:</b><br />
parafiny, silikonów, parabenów, sztucznych aromatów, barwników, pochodnych PEG, alkoholu<br />
<br />
<b>Kompozycja zawiera:</b><br />
Ekstrakt z rumianku, miód,
prowitaminę B5, witaminę E, olejek ze słodkich migdałów, olejek
rycynowy, masło kakaowe, wosk pszczeli, lanolinę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUfy_JwjbtbWwLZXYFnOR-rMFVFqrab4EAazIeiThgJ2rasA7cBufzwvvBc8_TWPXTyMtfKmt0_tJotoBXyzSAjrNnvxed0o8oAojTKqkDJwcljYoCxFMdWKmM94Ao-dLJSF2KaPhNHjtI/s1600/DSC_1064.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUfy_JwjbtbWwLZXYFnOR-rMFVFqrab4EAazIeiThgJ2rasA7cBufzwvvBc8_TWPXTyMtfKmt0_tJotoBXyzSAjrNnvxed0o8oAojTKqkDJwcljYoCxFMdWKmM94Ao-dLJSF2KaPhNHjtI/s640/DSC_1064.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLquerwETJbggV4uqiwad-8h6i4bc_oiDTc_Gcs4iWJpSV8FrseJV0X6GAmi_wmBvbwz2ubX_nO7lEUyUCZGokahY1d6zFydUnwUB2g0NgB7t3khGsMReL5JEuggyAYfkXM0j22Yle3K7M/s1600/DSC_1080.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="338" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLquerwETJbggV4uqiwad-8h6i4bc_oiDTc_Gcs4iWJpSV8FrseJV0X6GAmi_wmBvbwz2ubX_nO7lEUyUCZGokahY1d6zFydUnwUB2g0NgB7t3khGsMReL5JEuggyAYfkXM0j22Yle3K7M/s640/DSC_1080.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6pC86HUEBtPx2yLwcsrEugQ02boX19oIdSA3YF3Cl70BTI1pOqsdWB2Dqrgb1DJsf5irGExdhdDpTQZPuhTFUnSxNIF6eigStGNc6PgkiwA7VDdy_LDCJ1YocfS129jH9Lz4h6yl_owER/s1600/DSC_1076.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="314" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6pC86HUEBtPx2yLwcsrEugQ02boX19oIdSA3YF3Cl70BTI1pOqsdWB2Dqrgb1DJsf5irGExdhdDpTQZPuhTFUnSxNIF6eigStGNc6PgkiwA7VDdy_LDCJ1YocfS129jH9Lz4h6yl_owER/s640/DSC_1076.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jak widzicie na zdjęciach obie wersje znajdują się w podobnych słoiczkach i obie wersje mają taką samą gramaturę wynoszącą <b>4,7g</b>. Wersja dla dzieci <b>ma na nakrętce wesołą małpkę</b>, nie ma za to z boku opakowania opisu producenta (no i dobrze, bo dzieci na pewno ten opis nie interesuje). <br />
Jeśli chodzi o zapach to niestety <b>wersja dla dzieci niezbyt ciekawie pachnie</b>. Mi osobiście się ten zapach nie podoba. Jest mdły i mało słodki. Wersja standardowa pachnie za to przyjemnie i bardzo bym się cieszyła, gdyby producenci zmienili zapach wersji dziecięcej na taki sam zapach jaki towarzyszy wersji dla dorosłych.<br />
Konsystencja obu tych balsamów jest identyczna: <b>gęsta i tłustawa</b>. Niestety wersja dla dzieci<b> posiada w sobie kuleczki </b>niewiadomego dla mnie pochodzenia, które teoretycznie rozpuszczają się na ustach pod wpływem ucisku i ruchu, ale myślę, że byłoby lepiej gdyby tych kuleczek nie było.<br />
Działanie nawilżające, odżywiające i wygładzające jest w obu przypadkach takie samo. Oba te balsamiki <b>dobrze odżywiają i nawilżają usta</b>, przywracając je do ładu.<br />
Balsamik dla dzieci dostępny jest tylko w wersji w słoiczku, natomiast balsam dla dorosłych dostępny jest nie tylko w słoiczku, ale także i w sztyfcie. Cena wersji dla dzieci to około <b>13zł</b>, natomiast cena wersji w czerwonym słoiczku to koszt około 8zł. Moim zdaniem lepiej zakupić dzieciakom wersję standardową, bo ma równie dobry skład jak wersja dla dzieci, ładniej pachnie no, a przede wszystkim jest tańsza o około 5zł. Na lato Hebra Studio wypuściło także balsam do ust z SPF 30, który miałam okazję używać. Fajna
pomadka ochronna na okres letni, jednak do nawilżania ust polecam raczej
klasyczną wersję Tisane.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4F43Yjf2ieOaMfmKNLV6KyenpY8o3Bc3wu0gkdOod4Xj7t9Xql_3DL8osAa74aN-1i9YeEEWAUX34tEyQiqmEYH6ZSpoXZ_eGq38efwUYGFsqQL7GytRVYnBJcC8cUBDCZOSjC61iUDb8/s1600/DSC_1116.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="544" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4F43Yjf2ieOaMfmKNLV6KyenpY8o3Bc3wu0gkdOod4Xj7t9Xql_3DL8osAa74aN-1i9YeEEWAUX34tEyQiqmEYH6ZSpoXZ_eGq38efwUYGFsqQL7GytRVYnBJcC8cUBDCZOSjC61iUDb8/s640/DSC_1116.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCTRTJFEkxhGjTUa1RT_TBaJPxZg2_N0oWj6dj3rLQ1-8Q3fZ6OtTlNuz-cp9-aQh-XTu5ZBG04NxEqDBKyKGQAu0WOVW14oNXk3-L5lQtC32udkXQSVMlA0k23GVtnZ7e2057mPQAcn0r/s1600/DSC_1095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="328" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCTRTJFEkxhGjTUa1RT_TBaJPxZg2_N0oWj6dj3rLQ1-8Q3fZ6OtTlNuz-cp9-aQh-XTu5ZBG04NxEqDBKyKGQAu0WOVW14oNXk3-L5lQtC32udkXQSVMlA0k23GVtnZ7e2057mPQAcn0r/s640/DSC_1095.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7_FeKmXZMfAaF4fyeaB5KbldGRiK6TRPfwixE6pbbzJAj3Xyv6sDDMbyHEKm2hwlK1EwQQ3k7obHebp9Ar5YyfuqkSrWrjMW8oxps7KGUwcYh-LG7v6Xpkfx5LgMn6eTOH8Y3XMm_hbBU/s1600/DSC_1086.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="352" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7_FeKmXZMfAaF4fyeaB5KbldGRiK6TRPfwixE6pbbzJAj3Xyv6sDDMbyHEKm2hwlK1EwQQ3k7obHebp9Ar5YyfuqkSrWrjMW8oxps7KGUwcYh-LG7v6Xpkfx5LgMn6eTOH8Y3XMm_hbBU/s640/DSC_1086.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: small;">Ja wersję klasyczną zdecydowanie bardziej polubiłam. Gdyby nie te dziwne kuleczki w balsamiku i jego specyficzny zapach również bym go pokochała. Niestety te dwa czynniki sprawiły, że nadal będę zachwycona klasyczną wersją balsamu Tisane, a wersji dla dzieci nie kupię aż do momentu jej ulepszenia.</span><br />
<span style="font-size: small;">Dajcie znać, czy któraś z was miała może wersję dla dzieci, a jeśli tak
to czy ma o niej podobne zdanie, czy raczej bardziej pozytywne niż moje
:) </span>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-4173180493991310552016-05-09T08:53:00.001-07:002016-05-09T08:53:48.854-07:00Ulubieńcy marca i kwietnia<br />
Hej :)<br />
W końcu mam dwa dni pod rząd wolnego i te dwa dni postanowiłam przeznaczyć właśnie na reaktywację bloga. Mam zamiar napisać kilka postów, ale najważniejsze posty to ten dzisiejszy i z denkiem, ponieważ skrzynka z pustymi opakowaniami już mi się nie domyka. Tak, więc nie przedłużając wstępu zapraszam was do zapoznania się z moimi ulubieńcami ostatnich dwóch miesięcy :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_vX9xDKfm5pmpdXEaDoZh8qApSX1ksCOMO2tdcQX9TEaLd5uUfg9gC73IMb7bzqYkNQl3pH8kt6CcCMoFtKnL5it-q9sOyB4mLYgQfyylLkzy1IvYpx-QuZVFQsPNtSS1cY_14atCHB7P/s1600/DSC_0940.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="498" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_vX9xDKfm5pmpdXEaDoZh8qApSX1ksCOMO2tdcQX9TEaLd5uUfg9gC73IMb7bzqYkNQl3pH8kt6CcCMoFtKnL5it-q9sOyB4mLYgQfyylLkzy1IvYpx-QuZVFQsPNtSS1cY_14atCHB7P/s640/DSC_0940.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy to stosowałam<b> naturalny</b>,<b> nawilżający tonik do skóry suchej i wrażliwej firmy Eco Lab</b>, który moim zdaniem ma naprawdę dobry skład. Możemy w nim znaleźć wodę morską, ekstrakt z <span class="st">różeńca górskiego, dipeptyd o nazwie carnosine, olej ze słodkich migdałów, olej z róży girlandowej oraz kwas hialuronowy. Jedynym minusem może być gliceryna, która znajduje się na drugim miejscu w składzie. Dla mnie to nie jest aż taka wada, ale wiem, że są osoby, które nie tolerują gliceryny w kosmetykach. Kosmetyk ten nie ma w sobie SLS, SLES, silikonów, parabenów, barwników i konserwantów. Zapach tego toniku jest cudowny. Słodki i kwiatowy, z delikatną nutką ziołową, która jest ledwie wyczuwalna. Mi przypomina zapach luksusowych perfum. Zapach jest dosyć mocny jak na tonik, ale zaraz po przetarciu twarzy szybko się ulatnia. Tonik ten stosuję zaraz po umyciu twarzy, w celu przywrócenia skórze odpowiedniego pH. Zwilżonym wacikiem przecieram nie tylko całą twarz, ale także i oczy. Nawet gdy odrobina produktu dostanie się do oczu, nie czuć żadnego dyskomfortu, szczypania, czy pieczenia. Dzięki temu produktowi moja skóra nie jest ściągnięta ani sucha. Widać i czuć, że jest dobrze nawilżona. Tonik ten kosztuje niewiele jak na swój skład i właściwości. Za 200ml musimy zapłacić tylko 12,90zł. Kupić go możecie m.in. na stronie <a href="http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Tonik-Nawilzajacy-do-Skory-Suchej-i-Wrazliwej%2C-200ml/1986">lawendowaszafa24.pl</a><i>.</i></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFxrsnd3ZDMrRBS8HLBVX2l0ddnkeOOMffLRy4gOF7fEySe5ePx_vEF6drkWTEt-dvMfze7S8GvKk7fNUFhMrZD1LEjjaF28KcrP-LGWra8-5hm2TRzmrH57l0RxenAUmYu0PTU-nU88Jm/s1600/DSC_0875.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="626" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFxrsnd3ZDMrRBS8HLBVX2l0ddnkeOOMffLRy4gOF7fEySe5ePx_vEF6drkWTEt-dvMfze7S8GvKk7fNUFhMrZD1LEjjaF28KcrP-LGWra8-5hm2TRzmrH57l0RxenAUmYu0PTU-nU88Jm/s640/DSC_0875.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span class="st">Zaraz po tonizowaniu skóry nakładam na twarz<b> emulsję nawilżającą </b></span><b>Clinique Dramatically Different Moisturizing Lotion +</b>. Mamusiu co to jest za emulsja! Lepszej naprawdę jeszcze nie miałam! Absolutny hit wśród emulsji nawilżających! Nie dość, że cudownie nawilża moją przesuszoną i odwodnioną skórę to jeszcze jest niesamowicie wydajny! Wystarczy tylko odrobina kremu wielkości ziarna grochu i taka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy. Produkt ten nie zapycha skóry ani jej nie podrażnia. Emulsja ta jest bezzapachowa, co dla jednych może być minusem, a dla drugich plusem. Mi to akurat nie przeszkadza chociaż chciałabym, aby choć troszeczkę pachniała. Konsystencja jest typowa dla emulsji. Nie za gęsta, lekko wodnista. Może dlatego nie potrzeba jej za dużo, aby zaaplikować ją na całą twarz. Niestety mimo tych wszystkich plusów jest też i minus, którym jest cena. Tubka wielkości 50ml kosztuje 95zł. Niby nie jest to dużo jak na taki dobry krem, ale dla niektórych może to być kwota zaporowa. Ja bym wydała tyle na krem jeśli byłabym przekonana, że jest naprawdę dobry, a tan produkt naprawdę taki jest. Zainteresowani niech poszukają na allegro tego kremu w wielkości 30ml, który zazwyczaj jest w zestawie z dwoma innymi próbkami (toniku i mydełka chyba). Zestawy te nazywają się Clinique 3 Step Skin Care lub Clinique 3 kroki zestaw startowy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTqj87-Mq37rRFKJplxhGXlUQdcWQYwrUlUi2ezkv6H1LRkChPTrdB_BLA4sfJpnezGdNHztvR5kNgzY9wkhPBpgc89X5xfLEqEm8GWOTZH3iztTeCNCxynvvvHmPQPIsUrLfRSzr2FD65/s1600/DSC_0919.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="510" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTqj87-Mq37rRFKJplxhGXlUQdcWQYwrUlUi2ezkv6H1LRkChPTrdB_BLA4sfJpnezGdNHztvR5kNgzY9wkhPBpgc89X5xfLEqEm8GWOTZH3iztTeCNCxynvvvHmPQPIsUrLfRSzr2FD65/s640/DSC_0919.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jak już się nakremuje i stonizuje skórę to nakładam ulubiony ostatnio<b> podkład Bourjois Healthy Mix w odcieniu N51 Light Vanilla</b>. Szkoda, że podkład ten odkryłam tak późno. Moja skóra wygląda cudownie zaraz po nałożeniu tego podkładu. Jest taka rozświetlona i wygląda na zdrową. Niestety po około 5-6 godzinach zaczynam się coraz mocniej świecić. Przypudruje się jednak trochę pudrem prasowanym z tej samej serii i problem znika. Podkład ten pięknie pachnie owocami, cudownie wtapia się w skórę i dosyć długo na niej pozostaje. Oczywiście w miejscach typu broda i policzki się ściera, ale każdy podkład, który miałam nie wytrzymał częstego dotykania się w tych miejscach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7DdxPchlILGt9ffaVe4GOtBvfj6TNRWuj-Ukk4R02mrlT1E3DWuuUf8K96YDYIilLEF7hr6cXwzpvBByzhd66kru9QEoECB4jfj_lS-L52EpUyYwwVc40cckZmcT2qqn-UGCkBkQF05vf/s1600/DSC_0911.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="528" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7DdxPchlILGt9ffaVe4GOtBvfj6TNRWuj-Ukk4R02mrlT1E3DWuuUf8K96YDYIilLEF7hr6cXwzpvBByzhd66kru9QEoECB4jfj_lS-L52EpUyYwwVc40cckZmcT2qqn-UGCkBkQF05vf/s640/DSC_0911.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jeśli chodzi o tuszowanie rzęs to ostatnio moim ulubionym tuszem okazał się <b>tusz do rzęs Seduction Codes Nr 4 Volume and HD Definition firmy Astor</b>. Kosmetyk ten posiada dosyć dziwną, silikonową szczoteczkę, która zakończona jest spłaszczeniem bez włosków. Nie ułatwia to tuszowania rzęs w wewnętrznym kąciku oka i trzeba się trochę natrudzić niż nauczy się obsługiwać tę szczoteczkę. Jak już się opanuje jej obsługę to później tuszowanie idzie gładko. Szczoteczka ta cudownie rozdziela i delikatnie wydłuża rzęsy, tworząc całkiem przyjemny wachlarz rzęs. Tusz całkiem długo utrzymuje się na rzęsach. Dopiero po około 10-12 godzinach widać lekkie osypanie. Łatwo się go zmywa i nie kosztuje wiele, więc szczerze go polecam :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_TC9sJdVdNjnBvsNPBhlKljjgslPed3hkX62Mj3hdyRCbXP7gib3yrpHgghZoGCo0HUAqqaXkjhcCfGfAAm_wgEvtjKPM10rZnuosNi_dKERar2jAgVqaTPOTqf4aX8QkMk9LGQ9PXZ6x/s1600/DSC_0922.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="526" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_TC9sJdVdNjnBvsNPBhlKljjgslPed3hkX62Mj3hdyRCbXP7gib3yrpHgghZoGCo0HUAqqaXkjhcCfGfAAm_wgEvtjKPM10rZnuosNi_dKERar2jAgVqaTPOTqf4aX8QkMk9LGQ9PXZ6x/s640/DSC_0922.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jeśli chodzi o włosy to ogromnie pokochałam jeden z produktów przeznaczony dla dzieci, a mianowicie mowa o<b> spray'u ułatwiającym rozczesywanie włosów Wspaniałe Mango-Pogromca Czupryny firmy Avon</b>. Produkt ten świetnie pachnie soczystym mango, ale niestety zapach nie utrzymuje się na włosach jakoś specjalnie długo. Co do działania to muszę przyznać, że naprawdę pomaga poskromić splątane włosy i ich rozczesywanie jest dużo łatwiejsze niż po użyciu innych tego typu spray'ów do włosów. W połączeniu ze szczotką TT tworzą duet idealny. Widocznie ograniczyła się ilość wyrwanych włosów, a także widać, że moje włosy są w nieco lepszym stanie niż były jakieś pół roku temu. Niestety kosmetyk ten ma jedną wadę, a mianowicie atomizer, który nie traktuje włosów drobną mgiełką, a pryska ogromnymi kroplami przez co sporo produktu się marnuje. Nie jest to za to kosmetyk drogi, bo kosztuje tylko 7zł, więc nie jest mi jakoś bardzo żal szybkiego zużywania, ale przez ten atomizer jego wydajność nie jest niestety najlepsza. Mimo to ponownie do niego wrócę :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM_I6-Oz2PTUQDkR2wvjhbP-H4UDdURv45GGCnlRQngznF7CqrfqYmczsu1kvVKFLDOYQY31WvezYVEm0K1WDBe0ZTHQmut5vCorsZ6MLpQLR-b0uifqyQW0y2EElGYAMfzfeSzgbs_US_/s1600/DSC_0936.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="530" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM_I6-Oz2PTUQDkR2wvjhbP-H4UDdURv45GGCnlRQngznF7CqrfqYmczsu1kvVKFLDOYQY31WvezYVEm0K1WDBe0ZTHQmut5vCorsZ6MLpQLR-b0uifqyQW0y2EElGYAMfzfeSzgbs_US_/s640/DSC_0936.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Kolejnym, ale tym razem niekosmetycznym ulubieńcem jest<b> wosk zapachowy Yankee Candle o nazwie Peony</b>. Jak ten wosk pięknie pachnie i na sucho i palony w kominku! Jeśli ktoś jest miłośnikiem peonii to zakocha się w tym zapachu! Palę go w zimniejsze i ponure dni, bo od razu po zapaleniu robi mi się lżej na duchu. Dodatkowo zapach przywołuje na myśl lato, które już za niedługo u nas zagości :) Przymierzam się do zakupu dużej świecy, ale gdzieś wyczytałam, że świeca nie pachnie już tak intensywnie jak wosk. Mimo to mam ten wosk jeszcze w zapasie, więc przez jakiś czas jeszcze naciesze się tym zapachem :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7N-9I78PzQTfCpyT6G0V8hPZgpZSZf5crsx9rHgrFsGDAPaSBt9XnUNdgJkJJlCqJhvDtehCs9aFH75m2vynqvg83J6ElbwmV6VhzLegYRJH7Ng-gQ7kWRG3fHwBQrWwlnKTfqjz9sZ-6/s1600/DSC_0895.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7N-9I78PzQTfCpyT6G0V8hPZgpZSZf5crsx9rHgrFsGDAPaSBt9XnUNdgJkJJlCqJhvDtehCs9aFH75m2vynqvg83J6ElbwmV6VhzLegYRJH7Ng-gQ7kWRG3fHwBQrWwlnKTfqjz9sZ-6/s640/DSC_0895.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
To by byli wszyscy moi dwumiesięczni ulubieńcy. Produkty te uwielbiam i używam ich codziennie, gdy mi się skończą to część z nich na pewno zakupię ponownie. Dajcie znać co myślicie o wymienionych powyżej kosmetykach, a jeśli ktoś z was ma dużą świecę o zapachu peonii to dajcie znać, czy warto ją zakupić, czy może lepiej zainwestować w kilka wosków o tym zapachu.<br />
Pozdrawiam was cieplutko i zmykam do pracy :)<br />
<span class="st"><i> </i></span>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-86305274088990689072016-04-05T08:36:00.000-07:002016-04-05T08:39:50.167-07:00Wiosenny haul zakupowy + prezenty<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Hej, hej, hej :)<br />
Witam was z ten słoneczny, wiosenny dzień :) Czy wy też macie teraz takiego powera jak ja? Dawno nie miałam takiego zapału i motywacji do pracy :D To chyba wszystko dzięki tej pięknej pogodzie :)<br />
Dzisiaj jednak nie o pogodzie, ani o moim zapale do pracy, ale o produktach, które zakupiłam w ostatnim czasie. Oprócz zakupów kosmetycznych pokażę wam też zakupy niekosmetyczne, a także prezenty, które dostałam od znajomych i firm L'Oreal oraz Herba Studio.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkXYPVocywf4-P5XvvXJZvCkT3zvPAVI4o3PRoPA89HFdjSsf7ADXXX3NAthTpZHSRC3kM2P2pBmG30WiTg7va-O0zW3etocQkK7QuTlCDrZ28XKeOLuUAbZGY_SstE0NhKi05OVtZoaA3/s1600/DSC_0605.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkXYPVocywf4-P5XvvXJZvCkT3zvPAVI4o3PRoPA89HFdjSsf7ADXXX3NAthTpZHSRC3kM2P2pBmG30WiTg7va-O0zW3etocQkK7QuTlCDrZ28XKeOLuUAbZGY_SstE0NhKi05OVtZoaA3/s640/DSC_0605.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Na początek zacznę od pokazania wam<b> </b>zamówienia, które złożyłam na stronie <a href="http://lawendowaszafa24.pl/"><b>lawendowaszafa24.pl</b></a>. W moim koszyku oprócz kilku kosmetyków zamówionych dla znajomych, znalazły się także cztery rzeczy, które możecie zobaczyć u góry. Zaczynając od lewej strony widzimy <b>100% naturalny antyperspirant w kulce firmy Eco Lab</b>, który to ma w swoim składzie płynny ałun<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: black;"><span style="color: black;"> glinowo-potasowy</span></span></span></span> i wyciąg z cytryny. Po dłuższym czasie użytkowania mogę stwierdzić, że niestety u mnie nie za bardzo działa i ochrona przed potem oraz nieprzyjemnym zapachem jest niewielka. Nie polecam. W cenie regularnej kosmetyk ten kosztuje 19zł.<br />
Następnie mamy <b>organiczne serum do twarzy do 35 lat Babuszki Agafii</b>, które ma całkiem dobry skład i które całkiem dobrze działa, nawet gdy stosujemy go samodzielnie, nie nakładając już na nie żadnego kremu. Do serum mu jednak daleko, ponieważ jego konsystencja ewidentnie przypomina zwykły krem. Cena tego kosmetyku to 14,90zł.<br />
Kolejny produkt to<b> arganowa maska do włosów farbowanych Planeta Organica z serii Afryka</b>. W swoim składzie zawiera m.in. olej arganowy, olej z pestek moreli, ekstrakt z liści drzewa oliwnego. Jeszcze jej nie używałam, więc nic wam o niej nie powiem. Jej cena to 15zł. Tyle samo kosztuje <b>nawilżający balsam do włosów normalnych firmy Planeta Organica z serii Afryka</b>, posiadający w sowim składzie m.in. organiczne masło mango, olej kokosowy oraz tamaryndowiec, którego również jeszcze nie używałam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgshfn22OSPfbxcTFob5jYYFO06JcFnJ14lpXDFayFbEOFgzQXFEEp-f3Y-KMbCWE5CHID0Fu_G0ys7KgUUISrFfgVS08iufH8xylGw4aTgMDknJ5cyZP8nIZdtubwIaw4QYOHv4phcUv_J/s1600/DSC_0481.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgshfn22OSPfbxcTFob5jYYFO06JcFnJ14lpXDFayFbEOFgzQXFEEp-f3Y-KMbCWE5CHID0Fu_G0ys7KgUUISrFfgVS08iufH8xylGw4aTgMDknJ5cyZP8nIZdtubwIaw4QYOHv4phcUv_J/s640/DSC_0481.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
W Tesco pod koniec lutego były jeszcze <b>świąteczne świeczki</b>, które kosztowały jedynie 2zł za sztukę. Żal było nie wziąć. Do świąt już tylko 8 miesięcy, więc grzecznie przeczekają w szafce :P<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMxFyVQgmI9f8YlHtck32hjNE7NbNw1d4fNs5KH8jk_TMar3_mjlSSMmOi6ttu84czlOFkIONp32gsVN8cpYS3BWI1rIbB0jz0w_fR3mVKjWABAsW_fRiJhG5eDqN2v56oux5CEKd-XDlb/s1600/DSC_0551.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMxFyVQgmI9f8YlHtck32hjNE7NbNw1d4fNs5KH8jk_TMar3_mjlSSMmOi6ttu84czlOFkIONp32gsVN8cpYS3BWI1rIbB0jz0w_fR3mVKjWABAsW_fRiJhG5eDqN2v56oux5CEKd-XDlb/s640/DSC_0551.JPG" width="498" /></a></div>
<br />
<b>Vent Stick'sy firmy Yankee Candle</b> to ulubione odświeżacze powietrza do samochodu w całej mojej rodzinie. Tym razem zdecydowałam się na zakup patyczków o zapachu <b>Island Getaway</b>. Zapach jest przepiękny: słodki, rześki i lekko kwiatowy. No cudo! Tak samo piękny okazał się zapach wosku<b> Sun-Kissed Leaves</b>, który w ten wczesny okres wiosny pięknie się wkomponowuje. Jeśli byliście kiedyś wśród drzew, które zaczynają zakwitać to wiecie jaki piękny zapach wydzielają. Dokładnie tak samo pachnie ten wosk.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvyJf4bb82m6M2g3tm3aXOI2yGtFZzAhyphenhyphenVUmlmQ7R3ylaYP9qgls3EU1gVIEt_gcmEMKInVTnX-SpBSukVKmhwmkh4QIzXQyPLQyIbhHTIKZcRuo4XettrEJcSBq9tmKMpaNfT3bn0XNwg/s1600/DSC_0495.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvyJf4bb82m6M2g3tm3aXOI2yGtFZzAhyphenhyphenVUmlmQ7R3ylaYP9qgls3EU1gVIEt_gcmEMKInVTnX-SpBSukVKmhwmkh4QIzXQyPLQyIbhHTIKZcRuo4XettrEJcSBq9tmKMpaNfT3bn0XNwg/s640/DSC_0495.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Na Allegro zamówiłam sobie <b>złuszczające skarpetki firmy
Marion</b>, które bez wysyłki kosztowały 8,98zł. Dodatkowo kupiłam sobie<b>
peeling enzymatyczny z żurawiną firmy Apis</b>, który kosztował 16zł.
Niestety moja <b>gąbeczka </b>do makijażu Real Techniques uległa zniszczeniu,
więc kupiłam sobie nową za aż 5zł. Niestety jest tak twarda, że nie
nadaje się do użytku. <b>Pilniczek w kształcie banana</b> kosztował tylko
złotówkę. <b>Szminka firmy Astor</b>, w pięknym pomarańczo-koralowym
odcieniu kosztowała chyba 11,99zł. Gdyby ktoś był nią bardziej zainteresowany to jest to szminka o numerze 403 i nazwie Attractive
Coral. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjduBJpRKOa2wiqQQlcSjg3bFATuFnb5ZiAMt7TtvhbCoWoZPGsUvvWAqzYXvO0OUR-w4MZx24UEFGLac-wzCB72Z2STx7e9dplL7k8inp-6W4_OBlR5KhLwijKMFGnp711_QyO6Dvw_W36/s1600/DSC_0500.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="576" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjduBJpRKOa2wiqQQlcSjg3bFATuFnb5ZiAMt7TtvhbCoWoZPGsUvvWAqzYXvO0OUR-w4MZx24UEFGLac-wzCB72Z2STx7e9dplL7k8inp-6W4_OBlR5KhLwijKMFGnp711_QyO6Dvw_W36/s640/DSC_0500.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
W Rossmann'ie kupiłam sobie swoją ulubioną <b>farbę do włosów Olia firmy Garnier</b>. Mój odcień to <b>5.60 głęboki karmin</b>. Już dawno ją zużyłam i niestety na razie jej nie kupię ponownie, bo postanowiłam zmienić kolor na jasny brąz. Przyszła wiosna i trzeba było jakieś zmiany w swoim wyglądzie poczynić :D<br />
<b>Keratynową terapię do włosów</b> dostałam w prezencie, ale jeszcze leży w szafie i czeka na swoje użycie. <b>Masełko do ciała </b><b>firmy Avon z serii Planet Spa </b>zakupiłam sobie za 15,99zł. Jest to masło rozświetlające o boskim zapachu, które ponoć w swoim składzie posiada algi morskie i pokruszone perły. Oczywiście na próżno jest szukać tych składników wysoko w składzie, jednak mimo to jest to produkt naprawdę dobry.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg33TH8d8C9ptwUNBDBK8q8HiDS4R8pgyu3Usm9QDncIzFwkCV5lbcawxaTZ8HraqNsSS2plANmmJpLkCz3ZTcR_Ks_ZwA6mFkPXPNgvtFRCzRZNxnmGeY63APnyROg_gXn4a5RMV4bFl9Y/s1600/DSC_0544.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="632" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg33TH8d8C9ptwUNBDBK8q8HiDS4R8pgyu3Usm9QDncIzFwkCV5lbcawxaTZ8HraqNsSS2plANmmJpLkCz3ZTcR_Ks_ZwA6mFkPXPNgvtFRCzRZNxnmGeY63APnyROg_gXn4a5RMV4bFl9Y/s640/DSC_0544.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Oczywiście nie obyło się bez moich najukochańszych <b>antyperspirantów Rexona</b>, które jako jedyne działają u mnie cuda. Naprawdę dobrze chronią mnie przed potem i nieprzyjemnym zapachem.<br />
W prezencie dostałam<b> marchewkowy balsam do ciała z masłem shea i B-karotenem</b>, który należy do kosmetyków naturalnych. Pięknie pachnie i nawilża skórę. Cudownie się wchłania i rozsmarowuje. Rewelacja- nic dodać, nic ująć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh13XE7pfPgPeTBiPUqripOuvL3-s12gw0GGyDkXzcLe7t4gCjzgMl9kJsx-DO9nM_u8gAZvkBd6NFWqX5u0Q4mHTZI3ZtuKsMXub8d7rGpKXXT9_TGSZHJxGPAz-Nlg-XO4fyd9vl-5rWG/s1600/DSC_0620.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="576" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh13XE7pfPgPeTBiPUqripOuvL3-s12gw0GGyDkXzcLe7t4gCjzgMl9kJsx-DO9nM_u8gAZvkBd6NFWqX5u0Q4mHTZI3ZtuKsMXub8d7rGpKXXT9_TGSZHJxGPAz-Nlg-XO4fyd9vl-5rWG/s640/DSC_0620.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Wiem, że nieładnie tak pokazywać podróbki oryginalnych perfum, ale te są naprawdę wiernymi kopiami oryginałów. Jeśli chodzi o trwałość to naprawdę nie zawodzą. Szczególnie<b> perfumy La vie est belle</b>, które uwielbiam i które mam zamiar zakupić w oryginale. <b>Woda Alien</b> również jest świetna. 12zł za 33ml to niewiele patrząc na trwałość i jakość zapachu. P.S. Na opakowaniu opisany jest skład, więc proszę was nie piszcie mi jakie świństwa mogą się w nim znaleźć, bo wtedy cały urok tych tanich podróbek znika. Mam nadzieję, że w składzie naprawdę nie ma żadnego syfu. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibQmilPgOCUMQ1Mjcm4KQFibwozFg2yZXZXdRzQT8u5WOO3Wjksq9Zg1uOtnCwgi03J28obHkyKHL8BZCqeH59Xrm7FyQpkYZzyIPX4ePZz5YtteaOOzYFM_jGzCfTuMCB6hBXDLuvS9QV/s1600/IMG_20160319_154927.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibQmilPgOCUMQ1Mjcm4KQFibwozFg2yZXZXdRzQT8u5WOO3Wjksq9Zg1uOtnCwgi03J28obHkyKHL8BZCqeH59Xrm7FyQpkYZzyIPX4ePZz5YtteaOOzYFM_jGzCfTuMCB6hBXDLuvS9QV/s640/IMG_20160319_154927.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W Biedronce kupiłam sobie<b> odświeżacz powietrza z dyfuzorem Aril o zapachu lotosu za 7,99zł</b>, a także <b>odzywkę do włosów Garnier z olejkiem z awokado i masłem karite za 6zł</b>. Na święta kupiłam sobie również <b>mydełko firmy Linda w kształcie pisanki</b> za 1,99zł, ale niestety jakoś nie przypadło mi do gustu, a wzorki szybko się starły. Święta się skończyły, więc pisanka miała prawo się zgubić :P<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8UTM5cr10wHrwUowpzYNeJMeQ0npBurVawE-a0Vfjt0LkYrLo7Az7qx-vc_TBV_DuIHyTl5rMili9XEamsJlJxo1tiTZ9uMSLSmOYf6o6ErW9oF67pqOv6FaFbtQ5FlBBOsiKmyw3Ghld/s1600/IMG_20160321_134533.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8UTM5cr10wHrwUowpzYNeJMeQ0npBurVawE-a0Vfjt0LkYrLo7Az7qx-vc_TBV_DuIHyTl5rMili9XEamsJlJxo1tiTZ9uMSLSmOYf6o6ErW9oF67pqOv6FaFbtQ5FlBBOsiKmyw3Ghld/s640/IMG_20160321_134533.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Uzupełniacz w płynie Isana o wiosennym zapachu z wyciągiem z rabarbaru </b>kupiłam jak zwykle w promocji za 2,99zł :D Muszę wam powiedzieć, że to mydełko pachnie obłędnie! Jedna z najlepszych wersji zapachowych jakie miałam! <b>Wody toaletowe Mel Merio</b> o pojemności 30ml kupiłam za 12zł, ale jeszcze ich nie wąchałam. Kupiłam je w ciemno przyciągnięta opakowaniami i skuszona dobrą ceną. Mam nadzieję, że się na tych zapachach nie przejadę. Natomiast <b>chusteczki do higieny intymnej Facelle</b> znam i lubię. Jest to moje kolejne opakowanie, które kosztowały 2,39zł. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ZFnvZy0_me3ytLROKHmPJZpZzKB0x1Gn4n7XFIRUmTz8G2BEEcIeyqgWrgxrw4MbWQG8JQOdOSSquGnYx-FtK7RoMKVnK1OFYQq9UzFXU40JXEDI6M-ozqBPMY6w8K0uUVWfYhw98U3c/s1600/DSC_0629.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ZFnvZy0_me3ytLROKHmPJZpZzKB0x1Gn4n7XFIRUmTz8G2BEEcIeyqgWrgxrw4MbWQG8JQOdOSSquGnYx-FtK7RoMKVnK1OFYQq9UzFXU40JXEDI6M-ozqBPMY6w8K0uUVWfYhw98U3c/s640/DSC_0629.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Za jedyne 65zł udało mi się zakupić nowiuśką<b> torebkę firmy Wittchen</b>! Prawda, że piękna? Jako, że ma zielono-żółty dodatek kolorystyczny będzie idealna na wiosenno-letnie wypady :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMgZLaPtYwLHqPeViB3JR4JrbGcLNg4dHUJJlLHgES2LRHqTzJgaZ68C5H-wtEkV_XIHpJKriHlVE4BElU0cebRanawiPcQgggfSZvZMNq_Do3xwLhIWAyoQTT-iqloZJbp-X7WyxK7Dmy/s1600/IMG_20160405_153845.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMgZLaPtYwLHqPeViB3JR4JrbGcLNg4dHUJJlLHgES2LRHqTzJgaZ68C5H-wtEkV_XIHpJKriHlVE4BElU0cebRanawiPcQgggfSZvZMNq_Do3xwLhIWAyoQTT-iqloZJbp-X7WyxK7Dmy/s640/IMG_20160405_153845.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Odezwała się do mnie pani Ania z firmy Herba Studio z zapytaniem, czy nie chciałabym przetestować ich nowości, czyli <b>balsamiku do ust dla dzieci Tisane</b>. Oczywiście znając ich topowy kosmetyk Tisane, który uwielbiam i który jest moim balsamowym ulubieńcem, bez wahania się zgodziłam. W paczuszce znalazłam także <b>balsam do paznokci</b> i oczywiście mojego ulubieńca. Jako, że wiosna nie rozpieszcza moich ust to od razu wzięłam się za testowanie balsamiku. Efekty opiszę za niedługo :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg09mAZtm2dmxAHbMHwpUDqZ-uMHB3FawJeHtWviqBND_oIA2TJM25KIwckrZgpVztGOfI_2QRmBhz3RpZaq2s421N7anXsN8xkhKe5E11qTMCuSrKiMIKnP38InNoPGIwD3PYEB1SIUwJx/s1600/DSC_0608.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg09mAZtm2dmxAHbMHwpUDqZ-uMHB3FawJeHtWviqBND_oIA2TJM25KIwckrZgpVztGOfI_2QRmBhz3RpZaq2s421N7anXsN8xkhKe5E11qTMCuSrKiMIKnP38InNoPGIwD3PYEB1SIUwJx/s640/DSC_0608.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Marka L'Oreal przysłała mi dwa tusze do rzęs, w tym ten, który zamierzałam sobie kupić, czyli <b>Volume Million Lashes Noir Feline</b>. Musze przyznać, że jak zwykle mnie zaskoczyli. Poczynając od pięknego opakowania zamykanego na magnes skończywszy na imiennym liściku, w którym napisali, że ich płyny micelarne znalazły się w moich ulubieńcach. Miło widzieć, że firma czyta posty o swoich produktach m.in. na moim blogu. Bardzo dziękuję za ten podarek i za wiadomość, że jestem dla was warta złota :D<br />
<br />
To już na tyle jeśli chodzi o moje zakupy. Kolejne się szykują, bo od 20.04. Rossmann znów rusza z promocją -49% na kolorówkę. Dajcie znać jaki podkład nawilżający warto kupić podczas tej promocji oprócz słynnego Bourjois Healthy Mix :)luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-19925403564906756752016-03-14T11:06:00.001-07:002016-03-14T11:06:41.893-07:00Ulubieńcy stycznia i lutego<br />
Hej :)<br />
Przychodzę do was dzisiaj z ulubieńcami miesiąca, a właściwie ulubieńcami dwóch miesięcy: stycznia i lutego. Przedstawię wam klika kosmetyków, które obecnie są na wykończeniu i za niedługo znajdą się w denku albo się już w nim znalazły. Kosmetyki te używałam codziennie przez dwa miesiące, więc myślę, że moja opinia na ich temat będzie w 100% rzetelna, bo 60 dni codziennego stosowania to odpowiedni czas na testy. Po takim czasie jesteśmy w stanie dobrze poznać działanie produktu i możemy go odpowiednio ocenić.<br />
Jeśli chcecie wiedzieć jakie kosmetyki z wielką radością stosowałam od początku tego roku to zapraszam do przeczytania kliku słów na temat każdego z produktów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg85WWcqlqJyjvYFslekPOwCYBXmKg55QW34FNmqSL3FU6FOYulxwj7rzAip4eF3J92ygHcNXY9C-tEiJnLC7Hdo-ETLe9WgeWJ5b1vKaPohzsSl4LGcEqvc1G4Ln5r3jhSlmZUUrOnFNo9/s1600/DSC_0298.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="450" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg85WWcqlqJyjvYFslekPOwCYBXmKg55QW34FNmqSL3FU6FOYulxwj7rzAip4eF3J92ygHcNXY9C-tEiJnLC7Hdo-ETLe9WgeWJ5b1vKaPohzsSl4LGcEqvc1G4Ln5r3jhSlmZUUrOnFNo9/s640/DSC_0298.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Pierwszym kosmetykiem, który chcę wam przedstawić jest <b>balsam do ust Tisane</b>, który uwielbiam! Nie znalazłam jeszcze lepszego balsamu do pielęgnacji ust. Ten produkt jako jedyny jest w stanie przywrócić moje usta do ładu w bardzo szybkim czasie. Myślę, że taki stan rzeczy jest spowodowany bardzo dobrym składem, w którym znajdziemy <span itemprop="description">wosk pszczeli, miód, olejek rycynowy, oliwę z oliwek, ekstrakt z melisy, jeżówki purpurowej i ostropestu plamistego oraz witaminę E. Jak sami widzicie skład jest rewelacyjny. Zapach produktu jest bardzo przyjemny, a zarazem naturalny. Jeśli chodzi o działanie to przede wszystkim balsam ten wyraźnie odżywia usta, nawilża je i wygładza, a także wspomaga regenerację zniszczonych ust. Jeśli ktoś ma problemy ze spierzchniętymi ustami albo chciałby zapobiegawczo ochronić usta przed działaniem wiatru, mrozem, czy mocnym słońcem to produkt ten będzie dla takich osób idealny. Dla mnie jest to produkt niezastąpiony! Jeśli nie straszne wam słoiczki, a raczej higiena z nimi związana to polecam wam zakupić sobie wersję właśnie w słoiczku. Jak dla mnie jest nieco lepsza jeśli chodzi o konsystencję, bo jest bardziej masełkowata, a ta w sztyfcie jest bardziej zbita, przez co trzeba jej na usta trochę więcej nałożyć. Mimo to kocham obie te wersje i stale kupuje ten balsam do ust. Jego cena jest przyjemna, bo kosztuje około 8-10zł, więc tym bardziej jestem z niego zadowolona. </span><br />
<span itemprop="description"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmhpSDbNhTVqOLxq9SdNq3V9bW40SF6ki2kcMaiMlw8JFVqR72vGaTJRv32bHkHupOb-V4L2jscJxLRbiVt-84abPquHs-Hq9WGJchhEDUOqMvsf7etlGYak9Qn9Lgn8iUY2G8mKHJgAsL/s1600/DSC_0352.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmhpSDbNhTVqOLxq9SdNq3V9bW40SF6ki2kcMaiMlw8JFVqR72vGaTJRv32bHkHupOb-V4L2jscJxLRbiVt-84abPquHs-Hq9WGJchhEDUOqMvsf7etlGYak9Qn9Lgn8iUY2G8mKHJgAsL/s640/DSC_0352.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Kolejnym ulubieńcem jest<b> nawilżający krem łagodzący z serii Botanic Green</b>. Jest to produkt firmy Tołpa, a jak wiecie (albo i nie wiecie) ja kosmetyki tej firmy bardzo lubię. Jeśli chodzi o ten produkt to polubiłam go ze względu na szybkie wchłanianie i dosyć dobre nawilżenie. Produkt ten będzie idealny w okresie późnej wiosny i wczesnej jesieni, gdy jeszcze nie będzie bardzo ciepło, bo jest to lekki krem, nie zawierający w sobie SPF'a, który chroniłby nas przed mocnym słońcem. Zaletą tego kosmetyku jest to, że każdy podkład na tym kremie wyglądał rewelacyjne, a krem nie rolował się przy jego nakładaniu. Skład produktu nie jest zły. Składnikami aktywnymi są <span itemprop="description">torf, ekstrakt z nasion bawełny, z korzenia irysa oraz pochodna mocznika. </span>Dzięki tym składnikom skóra po użyciu jest miękka i gładka (naprawdę da się to odczuć). Sam krem jest <span itemprop="description"> jest hypoalergiczny, nie zawiera alergenów ani sztucznych barwników, dzięki czemu nie podrażni skóry, nawet u osób z wrażliwą cerą.</span> Zapach jak dla mnie był bardzo przyjemny to samo mogę napisać o cenie. Za ten krem zapłaciłam jakoś 19zł za 50ml, więc naprawdę niedużo jak na tą firmę. Wydajność tego produktu jest zachwycająca. Starczył mi na pół roku codziennego! stosowania. Naprawdę niewiele go trzeba, aby nałożyć go na całą twarz. Naprawdę polecam ten produkt.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoTiNyIN63PnfYI8EDrimgja2sP397etbrL-NImnDUWT5eD-xyj26UYw6SxmyMDZtFA7PZvAr-JUXqO6GSs_vW_pnEIo3YwPw5sWu6v5xbiXYoMK7r1zRLCBsdRzXrwnB_fduOezDrB6tb/s1600/DSC_0343.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoTiNyIN63PnfYI8EDrimgja2sP397etbrL-NImnDUWT5eD-xyj26UYw6SxmyMDZtFA7PZvAr-JUXqO6GSs_vW_pnEIo3YwPw5sWu6v5xbiXYoMK7r1zRLCBsdRzXrwnB_fduOezDrB6tb/s640/DSC_0343.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Na<b> rozświetlający korektor Deluxe Brightener firmy Wibo</b> skusiłam się podczas rossmannowskiej promocji -49%. Po obniżce kosztował niewiele, bo coś około 8zł. Wyjątkowo zacznę od jego jedynego minusa jakim jest wydajność. Korektor ten starczył mi tylko na kilkanaście użyć. Stosowałam go do rozjaśnienia okolicy pod oczami oraz na środek twarzy (nos, czoło). Korektor ten miałam okazję używać góra miesiąc, a nie stosowałam go codziennie. Niemniej jednak nie ubolewam na tą wydajnością jakoś bardzo, bo był to produkt tani. Pod minus można także podciągnąć brak gamy kolorów, z której można by było wybrać odcień idealny dla siebie, a niestety korektor ten jest tylko w jednym odcieniu. Mimo to odcień tego produktu był dla mojej jasnej cery idealny. Samo działanie korektora jest naprawdę bardzo dobre. Główne działanie, czyli rozjaśnienie jest świetne. Skóra w miejscu nałożenia korektora jest naprawdę widocznie rozświetlona, dzięki czemu cienie pod oczami są praktycznie niewidoczne. Dodatkowo krycie również jest świetne. Podoba mi się także opakowanie tego produktu. Korektor jest zamknięty w srebrnym opakowaniu, które moim zdaniem wygląda luksusowo. Na końcu opakowania posiada pędzelek, którym nakładamy korektor (wykręcamy u dołu opakowanie i w ten sposób produkt wydostaje się na czubek pędzelka). Korektor ten nie wchodzi w zmarszczki, ale pamiętajmy, aby nałożyć go niewiele i żeby go utrwalić pudrem, bo inaczej będzie w te zmarszczki wchodził. Skład również jest niczego sobie. Znajdziemy w nim <span itemprop="description">aktywny dipeptide tzw. botoks like, który ponoć wygładza zmarszczki i zapobiega tworzeniu się nowych, a także pantenol, witaminy PP, A,C,E, kofeinę oraz ekstrakt z Scuttellarii. Korektor ten zawiera w sobie składniki
rozpraszające światło, które mają dać efekt soft-focus.Ogólnie rzecz biorąc jestem naprawdę zadowolona z tego produktu i ponownie zamierzam go kupić.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnxRxORrIaYImcjw-HkJ5hl4nQWmhCW7i6BMkDFwMTYvbbwWrGheYiOBQigz4J_4S4jY_iUHN8wKYMqQWUpjYMuLz9Yk6andhII3hNhja45EU3CEmUmfCYDPXBEDDul6ufNWW3AhbA_06j/s1600/DSC_0368.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnxRxORrIaYImcjw-HkJ5hl4nQWmhCW7i6BMkDFwMTYvbbwWrGheYiOBQigz4J_4S4jY_iUHN8wKYMqQWUpjYMuLz9Yk6andhII3hNhja45EU3CEmUmfCYDPXBEDDul6ufNWW3AhbA_06j/s640/DSC_0368.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Hitem wśród pielęgnacji twarzy, a dokładniej wśród toników i hydrolatów okazał się <b>hydrolat różany</b>. Hydrolat ten powstał w procesie produkcji olejku z róży damasceńskiej. Jest to <b>100% woda różana</b>, która nie zawiera w sobie żadnych dodatkowych, niepotrzebnych składników. Ciężko mi było taką znaleźć, ale udało się. Swoją wodę kupiłam w sklepie Manufaktura Kosmetyczna i zapłaciłam za nią 29zł za 200ml. Hydrolat ten posiada certyfikat ECOCERT, a róże, z których jest produkowany pochodzą z certyfikowanej, organicznej uprawy w Bułgarii. Jeśli chodzi o działanie to kosmetyk ten doskonale łagodzi suchą skórę, nawilża ją i delikatnie odżywia. Oprócz tego odświeża i łagodnie ściąga skórę. Nadaje się od razu do stosowania (nie trzeba tego produktu rozcieńczać) i można go stosować na całą twarz, łącznie z okolicą powiek. Czasami nasączałam waciki tym hydrolatem i kładłam je na 15 min na oczy i twarz. Po ich ściągnięciu skóra była lekko napięta, gładka i nawilżona. Jest to produkt naturalny i łagodny przez co nadaje się dla każdego typu skóry, ale przede wszystkim polecam go osobom wrażliwym, a także osobom ze skórą suchą, trądzikową i naczynkową. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6TJT1ebrc7w0h71GKLmNGc6uK0ejKXtG-EerOk1KOqEiw97dizlV7x0vFiB_n-9J5uZ3vTHWbHdz4rvzb8i0OmHwhGm3-H5756u1gt36Bq9TOxIqtnZhPxEijpj0bvg5Tt_yXezNdmIg7/s1600/DSC_0336.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="498" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6TJT1ebrc7w0h71GKLmNGc6uK0ejKXtG-EerOk1KOqEiw97dizlV7x0vFiB_n-9J5uZ3vTHWbHdz4rvzb8i0OmHwhGm3-H5756u1gt36Bq9TOxIqtnZhPxEijpj0bvg5Tt_yXezNdmIg7/s640/DSC_0336.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Ostatni ulubieniec to <b>odżywka do włosów Garnier Ultra Doux z Cudownymi Olejkami</b>. Kupiłam ją totalnie w ciemno, nie wiedząc nawet, że firma Garnier wypuściła na rynek taki produkt (nigdy wcześniej nie widziałam tego kosmetyku). No i po pierwszym użyciu pozytywnie się zaskoczyłam. Moje włosy były pięknie wygładzone, nawilżone, miękkie i błyszczące. Naprawdę dobrze wyglądały po wysuszeniu, były sypkie i przyjemne w dotyku. Nie były również tak splatane jak po użyciu innych odżywek, przez co dużo łatwiej rozczesywało mi się moje niepokorne włosy. Oprócz działania pokochałam także zapach tego produktu, który niestety ciężko mi do czegokolwiek porównać. Niemniej jednak jest to zapach słodki, który całkiem długo utrzymuje się na włosach. Konsystencja tej odżywki jest średnio gęsta (typowa dla odżywek Garniera). Nie spływa z włosów i daje się łatwo rozprowadzić na całej długości włosów. Im dłużej trzymamy ten produkt na włosach, tym lepsze są efekty. Naprawdę polecam wam tą odżywkę, bo jest równie dobra jak ta z masłem karite i awokado.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2QxIBYGIWJX5tiYtkKV1iFcjWeob1nOvv7ZjJjRLNlVIN8TRjjbGiLZOCYZDHt8OzT2g805I5ApWaj31uOAzqU9duxFZf1Yak1o9I7RDOy5eLmTOqdseLystihX7tLrTcPR2yFEz-dxlC/s1600/DSC_0334.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="598" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2QxIBYGIWJX5tiYtkKV1iFcjWeob1nOvv7ZjJjRLNlVIN8TRjjbGiLZOCYZDHt8OzT2g805I5ApWaj31uOAzqU9duxFZf1Yak1o9I7RDOy5eLmTOqdseLystihX7tLrTcPR2yFEz-dxlC/s640/DSC_0334.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
To by było na tyle jeśli chodzi o ulubieńców dwóch ostatnich miesięcy. Nie lubię używać kosmetyków, które już miałam okazję testować, ale najprawdopodobniej do wielu z tych kosmetyków wrócę, ponieważ ich działanie i cena zachęcają do ponownego ich kupna. Wszystkie te produkty polecam wam z całego serca. Mam nadzieję, że u was również się sprawdzą, jeśli skusicie się na ich zakup. Dajcie znać co królowało w waszych ulubieńcach. Muszę uzupełnić zapasy, więc każde wasze polecenie wezmę pod ogromną uwagę :)luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-24073088455037326412016-03-01T08:16:00.001-08:002016-03-01T08:27:58.438-08:00Zużycia stycznia i lutego, czyli mały projekt denko<br />
Hej ;)<br />
Na początku chcę was przeprosić za długą nieobecność, ale w moim życiu dzieje się tak wiele, że nawet nie mam czasu spotykać się ze znajomymi. Remont w rodzinnym domu, pierwsza i druga praca z większą ilością godzin pracy niż kiedyś, pochłonęły i nadal pochłaniają wiele mojego czasu, a że u mnie z zagospodarowaniem czasu ciężko to potem nie potrafię się z niczym wyrobić, przez co zaniedbuje kompletnie bloga. Myślę, że wrócę do regularnego blogowania, ale niestety nie będzie to możliwe w okresie kilku następnych miesięcy, nad czym ubolewam okropnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeUXK06gA-RCZnLBNfQx8o9CWcCFgLBTJBaoxnav26RdKEdI1y884cQ2obMnrbD3_jkYQgRHLGlxjCc33n4IhwP_DR82j5hcfGVXgsSiR18D_OXcqP0If2SivyR7Ht-Jormkgzg1eKqgoi/s1600/collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeUXK06gA-RCZnLBNfQx8o9CWcCFgLBTJBaoxnav26RdKEdI1y884cQ2obMnrbD3_jkYQgRHLGlxjCc33n4IhwP_DR82j5hcfGVXgsSiR18D_OXcqP0If2SivyR7Ht-Jormkgzg1eKqgoi/s640/collage.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jednak nie o moim braku czasu dzisiaj mowa, a o zużyciach kosmetycznych poczynionych w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Serdecznie zapraszam do dalszej lektury :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1EOufbjWbAbFP93JpScpYSHnG7rAaIaBvrFEhicx579yQCxD6ojozxAU8Rz-ywnPFnAR8vase-PmGAH_wSLrLmK3ezX2LTL9MtS-0tVIlieknRRokjss4o8gANwT16dP8YpSH0pMIuV3-/s1600/DSC_0554.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1EOufbjWbAbFP93JpScpYSHnG7rAaIaBvrFEhicx579yQCxD6ojozxAU8Rz-ywnPFnAR8vase-PmGAH_wSLrLmK3ezX2LTL9MtS-0tVIlieknRRokjss4o8gANwT16dP8YpSH0pMIuV3-/s640/DSC_0554.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Przechodząc do rzeczy pragnę wam najpierw przedstawić denka z kategorii <u><b>włosy</b></u>:<br />
<br />
Na początku przedstawię wam niemiecki duet naturalnych kosmetyków, czyli<b> regenerującą odżywkę i szampon do włosów firmy Alverde</b>. Oba te kosmetyki zawierają w sobie wyciąg z winogron i avocado, a reszta składników pochodzi w dużej mierze z ekologicznych upraw. Nie zawierają silikonów, ani SLS'ów i dla mnie jest to ogromy plus. Niestety muszę przyznać, że mimo świetnych recenzji w internecie nie pokochałam się z odżywką do włosów. Po jej użyciu moje włosy były dziwne w dotyku i ogólnie źle wyglądały. Były splątane i naprawdę ciężko było je rozczesać. Za to szamponem jestem zachwycona. Fajnie oczyszczał moje włosy, a przy tym zbytnio ich nie przesuszał.<br />
<br />
<b>Regenerujący szampon z serii MaxRepair firmy Evree</b> szczególnie mnie nie zachwycił. Robił to co miał robić, czyli oczyszczał włosy, ale miałam wrażenie, że aż za bardzo je oczyszcza, przez co stały się jeszcze bardziej suche niż były. Regeneracji kompletnie nie zauważyłam i chyba nie zauważę nigdy, bo niby jak szampon ma zregenerować moje suche włosiska? Ponownie go raczej nie kupię.<br />
<br />
<b>Odżywka Pro Series Frizz Control firmy Wella </b>to kompletna klapa. Z moimi włosami nie robiła totalnie nic oprócz oblepiania ich silikonami przez co były tylko gładsze w dotyku. Z trudem ją wykończyłam używając jej okazyjnie, gdy wiedziałam, że moje włosy i tak będą uplecione w warkocz i nie będzie widać ich złej kondycji. Zapach także nie przypadł mi do gustu, dlatego nigdy więcej po nią nie sięgnę.<br />
<br />
<b>Nawilżającą odżywkę w spray'u Moisture Kick firmy Schwarzkopf</b> pokochałam za cudowny słodki zapach i rzeczywiste nawilżenie. Po jej użyciu moje włosy były jeszcze bardziej miękkie niż po użyciu samej odżywki do spłukiwania, a dodatkowo lepiej się rozczesywały, a u mnie problem z plątaniem się włosów jest ogromny. Nie wiem jednak czy za niedługo do niej wrócę, bo mam na oku kilka spray'ów, które chciałabym przetestować.<br />
<br />
<b>Suche szampony Batiste</b> uwielbiam! Zużyłam ostatnio małą wersję torebkową o zapachu wiśni i tak samo jak inne zapachy ją pokochałam. Serdecznie polecam wam szampony z tej firmy, bo według mnie są najlepsze na rynku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglwOOUa4mUL0tKtjsUfCbTDmjC8jgmt5kDk7FaNOI1VsUww2o9FprKJk5WDjC4dcRlSiMTA102WTvNsv1e3c8ARnbM8_bmX7B9XHZgGmEUXCIG6a1I-8rE8JkczPOHr5dSIdOpUuxllyRX/s1600/DSC_0565.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="638" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglwOOUa4mUL0tKtjsUfCbTDmjC8jgmt5kDk7FaNOI1VsUww2o9FprKJk5WDjC4dcRlSiMTA102WTvNsv1e3c8ARnbM8_bmX7B9XHZgGmEUXCIG6a1I-8rE8JkczPOHr5dSIdOpUuxllyRX/s640/DSC_0565.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <u><b>makijaż</b></u> zużyłam:<br />
<br />
<b>Podkład L'Oreal Super-Blendable w odcieniu 1.N </b>to podkład, który otrzymałam do przetestowania, a który ze względu na swojego poprzednika wywoływał u mnie wiele obaw. Naprawdę sceptycznie do niego podeszłam, bo ze starą wersją naprawdę się nie pokochałam. Kiedyś mi służyła, ale zmieniła się fraktura mojej skóry i niestety stara wersja kompletnie mi nie pasowała. Jednak ten podkład naprawdę polubiłam. Na twarzy był lekko rozświetlający, pięknie wtapiał się w skórę i naprawdę długo się na niej utrzymywał. Nie tworzył żadnych smug, nie oksydował po czasie, a dodatkowo miał świetną konsystencję. Nie jest to typowo matujący podkład, więc osoby, które szukają konkretnego matu niech nawet po niego nie sięgają, bo najprawdopodobniej z efektu matu nie będą zadowolone. <br />
<br />
Kolejny podkładowy ulubieniec to <b>rozświetlający podkład Bell z serii HypoAllergenic w odcieniu 01</b>. Nie dość, że jest to tani kosmetyk to jeszcze świetnie wygląda na twarzy. Po nałożeniu podkładu na twarz skóra staje się rozświetlona, ale nie tłusta. Podkład całkiem długo utrzymuje się na swoim miejscu, nie tworzy plam ani smug. Dodatkowo jest to produkt hipoalergiczny, więc dla alergików i osób z wrażliwą cerą będzie jak znalazł. Na pewno do niego wrócę, bo w rossmannowskiej promocji kosztował mnie aż 16zł, a na mojej twarzy naprawdę cudownie się prezentuje :D<br />
<br />
<b>Lakier do paznokci Yves Rocher w odcieniu 106 Taupe </b>naprawdę długo mi służył. Trafił do denka nie dlatego, ze zgęstniał, ale dlatego, że kompletnie go wykończyłam. W tym popielato-brązowym kolorze naprawdę się zakochałam i praktycznie codziennie nosiłam go w okresie jesieni, a w innych porach roku używałam go okazyjnie. Pędzelek w tym lakierze to istne marzenie. Naprawdę świetnie malowało mi się nim paznokcie i wystarczyła tylko jedna warstwa lakieru żeby nie było prześwitów. Lakier dosyć szybko wysychał i trzymał się na paznokciach nawet 5-6 dni bez żadnych odprysków i to bez żadnego top coat'u. Naprawdę polecam, mimo jego dosyć wysokiej ceny. Warto w niego zainwestować.<br />
<br />
<b>Lakier do paznokci Eveline miniMax w odcieniu nr 836</b> również całkowicie zdenkowałam co się u mnie rzadko zdarza, bo prędzej mi jakiś lakier zgęstnieje, niż go zużyję. Myślę, że jego mała pojemność pozwoliła mi go szybciej zużyć. Dodatkowo ten odcień ciemnego burgundu naprawdę przypadł mi do gustu i w okresie letnio-jesienno-zimowym bardzo często nosiłam go na paznokciach. Krycie i pędzelek w tym lakierze również polubiłam. Schnięcie lakieru także było niczego sobie, to samo z trwałością, ale niestety lakier bez odprysków wytrzymywał na moich pazurkach maksymalnie 4 dni.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkfJVUUbYMnHDmZSAPMTUvKDpLAvnT5_G7pLKlhGJqIgJ25qYvn6ifcCIcn3vZGL-bgLWI2hdhBo_SuCkmCtv3Dk6MuZU4Yv5t87YkRJ85VXU5bF0c-CNJyZivmmtVvc581BGYOBSZn93h/s1600/DSC_0577.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkfJVUUbYMnHDmZSAPMTUvKDpLAvnT5_G7pLKlhGJqIgJ25qYvn6ifcCIcn3vZGL-bgLWI2hdhBo_SuCkmCtv3Dk6MuZU4Yv5t87YkRJ85VXU5bF0c-CNJyZivmmtVvc581BGYOBSZn93h/s640/DSC_0577.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <u><b>pielęgnacja twarzy </b></u>zużyłam:<br />
<br />
<b>Hydrolat różany z róży damasceńskiej 100%</b>: rewelacyjny hydrolat, który stosowałam jako tonik do przywrócenia odpowiedniego pH skóry tuż po umyciu i osuszeniu twarzy. Ślicznie pachniał, lekko nawilżał skórę, a przede wszystkim ją koił. Najbardziej pokochałam go jednak za skład, a dokładnie za to, że był to czysty hydrolat różany bez żadnych dodatkowych składników. Ciężko było mi taki hydrolat znaleźć, ale udało się i takie właśnie cudo zakupiłam w Manufakturze Kosmetycznej. <br />
<br />
<b>Krem tłusty z filtrami UV ochronno-regenerujący firmy Ziaja</b>: bardzo lubiłam go stosować w zimie, bo wtedy najbardziej chronił moją skórę. Niestety był to dosyć tłusty krem, który powodował, że bardzo szybko zaczęłam się świecić mimo, iż stosowałam podkład matujący, a na to jeszcze puder. Niemniej jednak moja skóra pokochała ten kosmetyk. Była dobrze nawilżona, odżywiona i co najważniejsze nie była zapchana. Polecam jak najbardziej do stosowania w zimie. Krem kosztuje około 13zł, więc jest warty zakupu. <br />
<br />
<b>Łagodny peeling enzymatyczny firmy Dermika</b>: rzeczywiście był to produkt, który bardzo łagodnie usuwał z naszej skóry martwy naskórek. Jeśli ktoś ma spore problemy z suchymi skórkami to może nie być zadowolony z tego kosmetyku. Przy jego regularnym stosowaniu (raz w tygodniu) moja skóra wyglądała dobrze i nie było na niej ani jednej suchej skórki. Peeling ten nie powodował zaczerwienienia skóry, w żaden sposób jej nie podrażniał, nawet przy trzymaniu go na twarzy przez prawie godzinę :P Wrażliwcom jak najbardziej polecam ten produkt.<br />
<br />
<b>Prreti płatki zmiękczające pod oczy truskawka</b>: ciężko mi coś napisać o tym produkcie, bo niby ten kosmetyk działa, ale zmiękczenie skóry wokół oczu było u mnie chwilowe. Niby skład i działanie nie jest takie złe, ale myślę, że produkt ten to taki dodatek relaksacyjny do zastosowania pod koniec dnia, co by sobie zrobić małe domowe SPA.<br />
<br />
<b>Maseczka do twarzy dla cery suchej firmy Nivea</b>: moja
ulubiona maseczka, która posiada w sobie ekstrakt z miodu, hydra IQ i
olejek migdałowy. Maseczka bardzo ładnie nawilża i odżywia skórę, a po
jej zmyciu skóra jest cudownie miękka i gładka. To już moje kolejne
zużyte opakowanie i pewnie nie ostatnie. Naprawdę wam ją polecam ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZV48kp8zlFHCNZxbOztEzsUicBCEJeTxCK9UZzjR6OaUEAGBl2WtVqlMvmL9UWrcucG9nRTsV1R-b-WW1O-enqv0hVIpACKJqA6up3IZcKF5fh4ha_vePyrtxuBN8EJponIX5a7xajmdG/s1600/DSC_0588.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="454" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZV48kp8zlFHCNZxbOztEzsUicBCEJeTxCK9UZzjR6OaUEAGBl2WtVqlMvmL9UWrcucG9nRTsV1R-b-WW1O-enqv0hVIpACKJqA6up3IZcKF5fh4ha_vePyrtxuBN8EJponIX5a7xajmdG/s640/DSC_0588.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <u><b>pielęgnacja ciała</b></u> zużyłam:<br />
<br />
<b>Ochronny balsam do ust Tisane</b>: jak na razie jest to mój ulubiony balsam do ust! Świetnie chroni usta przed szkodliwymi czynnikami takimi jak np. zimno. Dodatkowo usta pięknie nawilża i odżywia. Jeśli macie spierzchnięte usta to produkt ten przywróci wam je do ładu. Przy okazji cudownie pachnie miodem! Polecam wam przede wszystkim wersję w słoiczku, która moim zdaniem jest odrobinę lepsza niż ta w sztyfcie.<br />
<br />
<b>Krem do rąk z 5% mocznikiem SebaMed</b>: świetnie nawilżający i zmiękczający krem do rąk, który szybko się wchłania i nie pozostawia na dłoniach nieprzyjemnego filmu. Skład i zapach ma również przyjemny. Niestety cena trochę odstrasza, bo za ten kosmetyk zapłacimy aż 30zł, a doskonale wszystkie wiemy, że w niższej cenie znajdziemy równie dobre kremy do rąk.<br />
<br />
<b>Tołpa Green odżywcze mleczko wygładzające</b>: bardzo fajny balsam do ciała, który szybko się wchłaniał, dobrze nawilżał i odżywiał skórę, a także nie pozostawiał na skórze nieprzyjemnej warstwy ochronnej. Pachniał całkiem przyjemnie, a i skład był niczego sobie. Balsamy do ciała z Tołpy bardzo lubię i ten również polubiłam.<br />
<br />
<b>Zmywacza do paznokci Isana</b> chyba nie muszę wam opisywać.
Lubię go za niską cenę w stosunku do pojemności i dobre zmywanie
lakieru, bez rozmywania go po skórkach i paznokciach. Naprawdę polecam
jeśli jeszcze go nie znacie.<br />
<br />
Moje ulubione płatki kosmetyczne to te z firmy <b>Carea Aloe
Vera</b>, które często można kupić w Biedronce w promocji 6zł za 3pak. Nie
rozwarstwiają się i zbytnio nie pylą, więc dla mnie są idealne.<br />
<br />
<b>Antyperspirantów
Rexona</b> chyba nie muszę wam przedstawiać, bo pewnie każdy je zna. Ja je
uwielbiam i tylko je kupuję, bo jako jedyne naprawdę chronią mnie przed
potem i jego przykrym zapachem. Obecnie zużyłam dwie wersje: Sexy
(uwielbiam za zapach) oraz Invisible Pure, która ma chronić przed
białymi i żółtymi plamami na ubraniach (czego niestety jeszcze nie zauważyłam).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5I2kYdi2ksoWyw1aVEhgH4S_UK-sYDdSffj3-aktvhu0nXFM0laU66WNP7sxY9e2NHsWRZ2-J_RPu3Zk_36V8CRKvYAretZfthUbau6-SRHSiXItdPa0o-b6uGsPxnSiSMg9BeY7iIosK/s1600/DSC_0564.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="516" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5I2kYdi2ksoWyw1aVEhgH4S_UK-sYDdSffj3-aktvhu0nXFM0laU66WNP7sxY9e2NHsWRZ2-J_RPu3Zk_36V8CRKvYAretZfthUbau6-SRHSiXItdPa0o-b6uGsPxnSiSMg9BeY7iIosK/s640/DSC_0564.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <u><b>higiena</b></u> zużyłam:<br />
<br />
<b>Kneipp pielęgnujący olejek do kąpieli kwiat migdała</b>: bardzo fajny
olejek, który wlewa się do wanny. Niestety mało wydajny, bo mi
wystarczył na trzy użycia, a według producenta wystarczy na maksymalnie
dwa. Skóra po nim była świetnie nawilżona i zmiękczona, ale za
cenę 25zł nie jest moim zdaniem warty zakupu.<br />
<br />
<b>Żel pod
prysznic Korres o zapachu wanilii i śliwki</b>: żel ten przywiozłam z
Zakynthos, a kupiłam go w strefie bezcłowej za 2,50 euro. Cena naprawdę
dobra w porównaniu do składu, który jest rewelacyjny. Zapach jest taki
sobie, ale to za sprawą naturalnych, ziołowych składników. W składzie
nie ma perfumu, który by upiększał zapach. Żel ten ładnie się pienił,
dobrze oczyszczał skórę, nie podrażniając i nie wysuszając jej. Naprawdę
polecam ten kosmetyk.<br />
<br />
<b>Mydełka firmy Isana</b> bardzo lubię za cenę i zapachy. Ostatnio zagościły w mojej łazience dwa mydełka: pierwsze o zapachu mleka i miodu, a drugie o zapachu mango i pomarańczy. Tą drugą wersję bardziej polubiłam i pewnie znów się na nią skuszę :)<br />
<br />
<b>Chusteczki dla dzieci </b>to ostatnio u mnie hit. Stosuję je do wycierania rąk, jak nie mam w pobliżu ani mydła ani ręcznika, a także do higieny intymnej. Zdarzyło mi się nimi także coś przetrzeć, więc śmiało mogę napisać, że są to u mnie wielozadaniowe chusteczki.<br />
<br />
<b>Chusteczki do higieny intymnej Sensitive firmy AA</b>: delikatne chusteczki,
które nie podrażniają miejsc intymnych. Mają fizjologiczne pH i
zawierają w sobie odrobinę kwasu mlekowego. Będą idealne na wyjazdy i ja je głównie wtedy używałam. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjIxkZvTGACnmjAtAFepMupB836IshSZbg7Vq4NGeKdnRToT-54tAu5chaiAPhbw_IeWKgJKj2TR0E2wo8_gpXrn01_goc6q2FuDAjLT1i02pCm7ZLDejQjAoCAHNuimS_PEk8XnCLVT1A/s1600/DSC_0589.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjIxkZvTGACnmjAtAFepMupB836IshSZbg7Vq4NGeKdnRToT-54tAu5chaiAPhbw_IeWKgJKj2TR0E2wo8_gpXrn01_goc6q2FuDAjLT1i02pCm7ZLDejQjAoCAHNuimS_PEk8XnCLVT1A/s640/DSC_0589.JPG" width="628" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Z<b> próbek</b> zużyłam<b> trzy małe hotelowe żele pod prysznic</b>, które przywiozłam z pobytu w Bukowinie Tatrzańskiej w pensjonacie Orlik (swoja drogą polecam wam ten pensjonat, bo ma przepiękne SPA, świetną restaurację, obsługę i pokoje). <b>Emolium i Atoperal </b>to emulsje do kąpieli, które zamierzam kupić w wersji pełnowymiarowej, bo bardzo fajnie działały na moją skórę. Niby są to produkty przeznaczone dla dzieci, ale nikt nie powiedział, że dorosły nie może ich stosować, prawda? :D <b>Pilniczek do paznokci </b>pokazałam tylko dlatego, że okazał się totalnym niewypałem! Kupiłam go w Pepco i tylko raz próbowałam użyć. Dziadostwo totalne, nie kupujcie tego.<br />
<br />
Tak oto prezentuje się moje małe, dwumiesięczne denko. Dajcie znać jak u was ze zużyciami i czy któryś z wymienionych przeze mnie kosmetyków też pokochałyście. Jeśli jest u was jakiś bubel to dajcie mi znać czego mam nie kupować, bo czeka mnie za niedługo wyprawa do drogerii po zapasy, a nie chciałabym wyrzucać pieniędzy w błoto. Oczekujcie więc w najbliższym czasie haul'a z nowościami kosmetycznymi :)luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-20788624677127960222016-01-08T08:58:00.000-08:002016-01-08T08:58:45.694-08:00Ulubieńcy roku 2015<br />
Hej :)<br />
Chyba nadszedł już czas na przedstawienie wam moich ulubieńców roku 2015, tym bardziej, że od września nie pojawił się żaden post z ulubieńcami miesiąca. W dzisiejszym poście pojawią się tylko perełki, dzięki którym pielęgnacja mojego ciała odbywała się w sposób przyjemny, szybki i efektowny.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaBLqj183O4nBzlUL3pxzlicM-wpNriDc2BdMpVjbSQA66HAE2WzPCDA717i2Zzx0wL-6tpumPgnQ3wryPx5-MMSGtoTl5y-kREdWYF0jOTcx3z7phN9xtWyT-Yz30hcT37ed3mtnvaesX/s1600/collagedg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="338" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaBLqj183O4nBzlUL3pxzlicM-wpNriDc2BdMpVjbSQA66HAE2WzPCDA717i2Zzx0wL-6tpumPgnQ3wryPx5-MMSGtoTl5y-kREdWYF0jOTcx3z7phN9xtWyT-Yz30hcT37ed3mtnvaesX/s640/collagedg.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Zacznijmy od produktów do pielęgnacji twarzy.<br />
Jeśli chodzi o płyny micelarne to absolutnymi hitami okazały się dwa produkty: <b>płyn micelarny do skóry wrażliwej firmy Garnier</b> oraz<b> płyn micelarny Loreal Ideal Soft</b>. Oba te kosmetyki bardzo dobrze zmywały makijaż niewodoodporny, nie rozmazywały go na twarzy, świetnie radziły sobie z każdym tuszem do rzęs, były wydajne i niedrogie.<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Do mycia twarzy stosowałam kilka produktów, ale tylko jeden okazał się strzałem w 10! Mowa o</span></span><br />
<div class="name">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: small;"><b><span style="line-height: 21.12px;">nawilżającej piance do cery suchej i wrażliwej</span></b><span style="line-height: 21.12px;"><b> firmy Ecolab</b>. Pianka ta zawiera ponad 99,5% komponentów roślinnych w tym m.in. </span>wodę morską, olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z aloesu i kwas hialuronowy<span style="line-height: 21.12px;">. Delikatnie, ale bardzo dobrze oczyszcza skórę z resztek makijażu nie wysuszając jej. Będzie dobra dla osób, które borykają się z problemem przesuszonej i odwodnionej skóry.</span></span></span></span></div>
<div class="name">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 21.12px;">Po oczyszczeniu skóry dla przywrócenia jej prawidłowego pH stosowałam <b>hydrolat różany firmy Manufaktura Kosmetyczna</b>. Jest to w 100% czysty <b>hydrolat z róży damasceńskiej</b>, który odświeżał skórę, tonizował ją i delikatnie nawilżał. Przy okazji ładnie pachniał i zmniejszał zaczerwienienia. Oprócz hydrolatu stosowałam <b>wodę termalną Uriage</b>, która miałam bardzo podobne właściwości co opisany powyżej hydrolat, tylko zawierała w sobie więcej minerałów i nie miała już takiego przyjemnego zapachu, co hydrolat z róży damasceńskiej. </span></span></span></span></div>
<div class="name">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: small;"><span style="line-height: 21.12px;">Jeśli chodzi o kremy do twarzy to w okresie zimowym stosuję<b> bogaty krem nawilżający z serii Hydrabio Riche firmy Bioderma</b>. Nie jest to tłusty krem, ale powoduje, że skóra po użyciu dostaje zdrowego blasku. Świetnie nawilża skórę, a samo nawilżenie jest odczuwalne przez długi czas. Krem ten jest wydajny, ma przyjemny zapach i dobry skład. Na okres letni polecam zaś<b> emulsję firmy Clinique </b></span></span></span></span><b>Dramatically Different Moisturizing Lotion+</b>. Jest to produkt o lekkiej konsystencji, który bardzo szybko się wchłania, pięknie pachnie i naprawdę dobrze nawilża. Przy okazji pozostawia skórę zdrowo wyglądającą i jest przy tym niesamowicie wydajny. Skóra po użyciu obu tych kremów jest niesamowicie miękka i przyjemna w dotyku. </div>
<div class="name">
No i oczywiście muszę wspomnieć o mojej ukochanej <b>odżywczej maseczce do twarzy z miodem firmy Nivea</b>, która zasługuje na szczególne wyróżnienie. Po użyciu tego kosmetyku moja skóra jest niesamowicie miła w dotyku, gładka i promienna, a przy tym jest niesamowicie odżywiona i nawilżona. Śmiało mogę wam ją polecić do zastosowania przed ważnymi wyjściami, ale także do okazyjnego użytku np. raz w tygodniu. Lepszej maseczki od tej nie miałam.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG6OcguyEEUzXWNw5TQyaNW0sC5mmbrgT6Gl3xIx6tXslvs0p1xN96QxWAWE5LeeOQvo8JDyjOH2NU7-E-dqmnG0UZkn84w159fhT7_nYgzmZxbsOfIpHC9BCdxMMLyiMHZ6j5sBg-4_oW/s1600/collagetwarz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG6OcguyEEUzXWNw5TQyaNW0sC5mmbrgT6Gl3xIx6tXslvs0p1xN96QxWAWE5LeeOQvo8JDyjOH2NU7-E-dqmnG0UZkn84w159fhT7_nYgzmZxbsOfIpHC9BCdxMMLyiMHZ6j5sBg-4_oW/s640/collagetwarz.jpg" width="294" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Z kategorii w<span style="font-family: inherit;">łosy moimi ulubieńcami są:</span><br />
<div style="font-style: normal; line-height: 21.1199989318848px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Spray termoaktywny do układania i regeneracji włosów firmy Ecolab</b>. Jest to produkt, który ma ułatwić rozczesywanie włosów i chronić przed gorącym powietrzem. Co do ułatwienia rozczesywania to się nie zgodzę, bo mam włosy bardzo plączące się i niestety sam ten produkt sobie z moimi włosami nie poradzi, ale jeśli chodzi o ochronę przed gorącym powietrzem suszarki i ciepłem prostownicy to nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Moje włosy mimo suszenia suszarką są w dobrym stanie (no może nie ostatnimi czasy, po rozjaśnieniu sobie końcówek) i myślę, że m.in. dzięki temu produktowi włosy mam jakie mam. Aktywnymi składnikami są: ekstrakt z hibiskusa, ekstrakt z imbiru, organiczny olej makadamia oraz keratyna.<span style="font-family: inherit;"> Skład jest <span style="font-family: inherit;">naprawdę dobry i na<span style="font-family: inherit;">turalny.</span></span></span></span></span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 21.1199989318848px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli chodzi o odżywki do włosów do pokochałam trzy produkty: <b>odżywkę Balea z mango i aloe vera </b>oraz dwie <b>odżywki f<span style="font-family: inherit;">i</span>rmy Garnier z awokado i masłem karite oraz z cudownymi olejkami</b>. Wszystkie te produkty pięknie wygładzały moje włosy, powodowały, że stawały się one miękkie i przyjemne w dotyku, świetnie się spłukiwały i przy okazji pięknie pachniały. Miały także dobry skład i kosztowały niewiele. Szkoda tylko, że zapach na włosach tak krótko się utrzymywał. </span></span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 21.1199989318848px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Z szamponów do włosów pokochałam dwa produkty. Pierwszy jest kosmetykiem naturalnym, a pochodzi z firmy <b>Alva</b>. Szampon ten przeznaczony jest do włosów cienkich, zawiera w sobie m.in. kofeinę i aloes. Drugi produkt to <b>szampon odbudowujący z firmy Biokap</b>. Oba te szampony świetnie oczyszczają włosy, powodują, że się aż tak nie plączą, zmiękczają i odrobinę wygładzają włosy. Dobrze się pienią mimo, że nie posiadają w sobie SLS'ów. Nie posiadają także parabenów.</span></span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 21.1199989318848px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ulubioną odżywką w spray'u została<b> ekspresowa odżywka regeneracyjna Gliss Kur Ultimate Oil Elixir</b>. Pokochałam ją dlatego, że jako jedyna świetnie radziła sobie z moimi splątanymi włosami i powodowała, że ich rozczesanie miałam znacząco ułatwione. Przy okazji nie obciążała włosów, zmiękczała je i odżywała. </span></span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 21.1199989318848px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Z masek do włosów pokochałam<b> maskę z masłem shea firmy Planeta Organica</b>. Kosmetyk ten przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych. W składzie znajdziemy m.in. </span></span>15% masła shea, olej baobabu, ekstrakt z owoców baobabu, a także olej z avocado. Naprawdę rewelacyjna maska, która niesamowicie zmiękcza włosy, zapobiega ich plątaniu, pięknie odżywia i nawilża włosy nie obciążając ich przy tym. Jest naprawdę tania jak na tak dobry skład i wydajność. Polecam każdemu, szczególnie osobom farbującym włosy.</div>
<div style="font-style: normal; line-height: 21.1199989318848px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> </span></span></div>
<span style="font-family: verdana,geneva; font-size: x-small;"><span style="color: #333333;"><b></b></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXNJ-ocTEQKQ97VfWOowDFpS-phE81xr5yL_wVIOgg80z9jFB-IYSzYGolfUgswafRgVzSdT12w1KUa8wDhxHjM-GX69JdvVq9L9GBw4t1D5Wcje-8npvFpzpFJpbceJp8IvcpvimniG7A/s1600/collagewlosy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXNJ-ocTEQKQ97VfWOowDFpS-phE81xr5yL_wVIOgg80z9jFB-IYSzYGolfUgswafRgVzSdT12w1KUa8wDhxHjM-GX69JdvVq9L9GBw4t1D5Wcje-8npvFpzpFJpbceJp8IvcpvimniG7A/s640/collagewlosy.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
Gdy moje włosy wołały o umycie, a nie miałam czasu żeby to zrobić to stosowałam <b>suchy szampon Batiste</b>. Zużyłam w zeszłym roku chyba z 6 takich opakowań, jak nie więcej i nadal będę ten produkt używać. Drugim świetnym suchym szamponem okazał się<b> szampon z firmy Dove</b>. Jakoś super włosów nie bielił, za to świetnie je odświeżał i lekko unosił u nasady. Przy tym (tak samo jak Batiste) pięknie pachniał.<br />
Moimi ulubionymi perfumami okazały się dwa zapachy. Pierwszy zapach stosowany przeze mnie na dzień to <b>woda toaletowa Seductive firmy Guess</b>. Zapach ten należy do zapachów słodko-kwiatowych i jest to zapach niezwykle uwodzicielski, lekki i przy okazji świeży. Nada się także na randki i inne towarzyskie spotkania. Drugi flakon widoczny na zdjęciu to <b>woda perfumowana firmy Avon</b>. Jest to zapach <b>In Bloom </b>pochodzący z serii Today Tomorrow Always. Zapach nieco ciężki zaraz po spryskaniu, ale później łagodnieje i przeradza się w piękny kwiatowy ogród. Woda ta jest niezwykle trwała jak na swoją cenę, ale nie nadaje się do noszenia w torebce mimo małej pojemności 30ml, ponieważ flakonik jest dosyć ciężki.<br />
O <b>antyperspirantach Rexona</b> za dużo pisać nie będę, bo kto mnie czyta ten wie, że to są moje najlepsze antyperspiranty w spray'u, a moim ulubionym zapachem jest zapach Sexy.<br />
Dwa balsamy do ciała podbiły moje serce i ciało. Pierwszy fenomenalny balsam pochodzi z <b>firmy Tołpa</b>. Jest to<b> balsam do ciała z amarantusem z serii Botanic</b>. Szybko się wchłania i dobrze rozsmarowuje na ciele, całkiem dobrze nawilża skórę, a przy tym pięknie pachnie. Od razu po wysmarowaniu się tym specyfikiem można się ubrać nie mając obaw, że pobrudzimy sobie ubranie. Drugi balsam do ciała pochodzi z firmy Balea i zawiera w sobie aż<b> 40% różnych olejków</b>. Niestety balsam ten jest już nieco tłusty i radziłabym chwilę odczekać niż ubierzemy na siebie ubranie. Rewelacyjnie odżywia i nawilża skórę, szybko się wchłania i daje się dobrze rozsmarować. Niestety nie każdemu przypadnie do gustu jego zapach. Mimo to warto go kupić i stosować w okresie zimowym, bo pięknie skórę pielęgnuje.<br />
Do mycia używałam wielu kosmetyków, ale<b> płyny do kąpieli Avon'u</b> są moimi ulubionymi płynami. Ulubionym zapachem okazał się zapach <b>waniliowo-figowy </b>(widoczny na zdjęciu). Do kąpieli używam także <b>płynu dla mam Babydream</b>. Boziu jak on obłędnie pachnie, dzięki czemu podczas kąpieli odczuwam pełen relaks. Zużyłam już chyba z 5 opakowań tego kosmetyku i na pewno kupię kolejne opakowania. Patrząc na świetny skład i niską cenę warto w niego zainwestować.<br />
Z żeli pod prysznic pokochałam żel przywieziony z Zakynthos. Jest to <b>żel firmy Korres o zapachu wanilii i śliwki</b>. Pokochałam go dlatego, że ma dobry skład no i przypomina mi o zeszłorocznych wakacjach. Kupiłam dwa opakowania tego produktu, a następne czeka już w kolejce na użycie.<br />
Z kremów do rąk zakochałam się w kremach<b> firmy Balea</b>. Szczególnie pokochałam <b>zapach owoców leśnych</b>, ale także polubiłam się z kremem <b>o zapachu maślanki i papai</b>. Kremy te szybko się wchłaniają i naprawdę dobrze pielęgnują skórę dłoni. Szkoda, że nie można ich dostać stacjonarnie. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs66Fb8Fs9ruMIT69nvG3bDasFpaGT3G44btnTbh-g5z7Bpql9GFsSmwQo8ZJs7K3GEsLWifDH5T_1uBiRHMSZZHpFKLkdvWbltpi_84TTxhTR8nbVIteBLUHKXm3739eX3991tB68Fshyphenhyphen/s1600/collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs66Fb8Fs9ruMIT69nvG3bDasFpaGT3G44btnTbh-g5z7Bpql9GFsSmwQo8ZJs7K3GEsLWifDH5T_1uBiRHMSZZHpFKLkdvWbltpi_84TTxhTR8nbVIteBLUHKXm3739eX3991tB68Fshyphenhyphen/s640/collage.jpg" width="294" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb9RZeCXjoNqxTiqpB7fCMpSjnmgh8cssFVDBVbghkva_m81fVYu_3CKw6YzWLCEgVfL_1YYfc9pl8AjgHVNxb7uy_cQevftsD6nOohZAmwxaai3_bKnpela_nLhwjtjdECS3zffFRwDTX/s1600/DSC_1685.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb9RZeCXjoNqxTiqpB7fCMpSjnmgh8cssFVDBVbghkva_m81fVYu_3CKw6YzWLCEgVfL_1YYfc9pl8AjgHVNxb7uy_cQevftsD6nOohZAmwxaai3_bKnpela_nLhwjtjdECS3zffFRwDTX/s400/DSC_1685.JPG" width="276" /></a></div>
<br />
Spośród produktów do makijażu także znalazłam kilka perełek. Pierwszą z nich będzie <b>podkład firmy Revlon Nealry Naked</b>. Swój posiadam w odcieniu <b>120 Vanilla</b>. Podkład ten delikatnie matuje skórę, ale wygląda na twarzy bardzo naturalnie i świeżo. Pięknie się w nią wtapia, długo utrzymuje się na swoim miejscu i nie trzeba go raczej utrwalać pudrem (wszystko zależy jaki krem mamy na twarzy pod podkładem). Obojętnie czym go nałożymy to i tak zawsze pięknie wygląda na twarzy. Dokładnie to samo mogę powiedzieć o<b> podkładzie Lasting Finish firmy Rimmel</b>. W przypadku tego podkładu trwałość jest zdecydowanie lepsza, a wykończenie nie jest już takie pudrowe jak w przypadku NN. Oba te podkłady nie ciemnieją po nałożeniu, nie obciążają skóry, dzięki czemu nie musimy się obawiać wyprysków, a także mają całkiem dobrą wydajność i paletę odcieni.<br />
Ulubionym pudrem prasowanym okazał się<b> puder firmy Revlon z serii Nearly Naked</b>. Mój posiadam w najjaśniejszym odcieniu. Puder ten bardzo ładnie matowił skórę, a przy tym niesamowicie naturalnie wyglądał na twarzy. Całkiem długo się na niej utrzymywał, a także był wydajny (ale to chyba większość pudrów tak ma z tą wydajnością). <br />
Z pomadek używałam głównie <b>pomadek firmy Wibo z serii Elixir w odcieniu 01, 03 i 07</b>, które całkiem długo utrzymywały się na ustach i równomiernie z nich schodziły. Dodatkowo nie wysuszały ust, zawierały w sobie witaminy i powodowały, że usta nabierały blasku, bo ich wykończenie było błyszczykowate.<b> Pomadka z serii Kate firmy Rimmel </b>także podbiła moje serce ze względu na trwałość i <b>brzoskwiniowy kolor nr 16</b>, który pięknie pasował do mojej jasnej karnacji i delikatnego, dziennego makijażu. Do pielęgnacji ust stosowałam wiele produktów, ale tylko<b> balsam do ust Tisane </b>był w stanie ukoić i zregenerować moje usta. Świetnie nawilżał i odżywiał usta, a także świetnie smakował i przyjemnie pachniał. <br />
Najlepszym lakierem do paznokci, który sobie upodobałam, a który wytrzymywał na moich paznokciach ponad tydzień (w połączeniu z top coat'em) był<b> lakier firmy Rimmel w odcieniu 340 berries and cream</b>. Uwielbiam takie malinowo-krwistoczerwone odcienie na swoich pazurkach.<br />
Co do top coat'u to nie znalazłam niczego nowego wartego uwagi i nadal kocham ten z <b>Sally Hansen Insta-Dri</b>. Nie dość, że produkt ten przyspiesza wysychanie lakieru, to dodatkowo tworzy nabłyszczającą warstwę, która trzyma się na paznokciach nawet do trzech tygodni! Lakier+ten top coat to idealne rozwiązanie dla osób, które nie lubią długo czekać na wysychanie lakieru, a także dla tych, które nie lubią często malować paznokci i chcą, aby lakier utrzymywał się na paznokciach jak najdłużej.<br />
Tusz do rzęs, który pokochałam był tylko jeden, a jest nim <b>tusz do rzęs Volume Million Lashes So Couture firmy Loreal</b>. Tusz ten nie osypywał się, pięknie wydłużał, a przede wszystkim pogrubiał i rozdzielał rzęsy, dzięki czemu mogłam się cieszyć rzęsami jak z okładki magazynu. Musiałam go wyrzucić po ponad 4 miesiącach tylko dlatego, że się skończył.<br />
Ulubionym i jedynym rozświetlaczem jaki posiadam jest<b> rozświetlacz Silver z firmy Wibo</b>. Produkt ten tworzy na twarzy dosyć chłodną taflę, która nie każdemu może się spodobać. Ja uważam jednak, że mi ten odcień rozświetlacza pasuje. Jedyną wadą tego produktu jest jego kruszenie się podczas nabierania go z opakowania. Mimo to bardzo go lubię, bo jest niedrogi, a na twarzy utrzymuje się naprawdę długo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEBXUdQ3dgfuBZJceK9hnkB-TQQb0ph-RiIGYyMJ451WYPm7kRRnJj3xbWW6C7YhJNbL_AY44GKOZOf5NQ72mx5bat6bycbxXNjAb5N05x0_XN1vpwbwQbz-fbxCPtaBtvlLJ4HuQDRzcN/s1600/collagekolorowka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEBXUdQ3dgfuBZJceK9hnkB-TQQb0ph-RiIGYyMJ451WYPm7kRRnJj3xbWW6C7YhJNbL_AY44GKOZOf5NQ72mx5bat6bycbxXNjAb5N05x0_XN1vpwbwQbz-fbxCPtaBtvlLJ4HuQDRzcN/s640/collagekolorowka.jpg" width="352" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
To by było tyle jeśli chodzi o moich ulubieńców 2015 roku. Myślę, że wiele z tych kosmetyków zostanie ze mną na dłużej, ale nadal będę szukała i testowała wiele nowości, które mogą stać się ulubieńcami 2016 roku.<br />
A wy znaleźliście pośród moich ulubieńców jakiś wasz ubiegłoroczny hit? Dajcie znać w komentarzach, czy któryś z powyżej opisanych produktów was zaciekawił, a jeśli macie jakieś odmienne zdanie na temat któregokolwiek z produktów to chętnie przeczytam waszą opinię.luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-83452880375195952122015-11-19T10:44:00.000-08:002015-11-19T10:44:16.241-08:00Haul zakupowy z ostatnich trzech miesięcy<br />
Cześć :)<br />
Po dość długiej nieobecności na chwilę do was wracam. Dzisiaj przychodzę do was z haul'em zakupowym, czyli moimi zakupami, które zrobiłam w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Trochę się tego nazbierało, jednak wiele kosmetyków mi się skończyło no i zapasy musiałam uzupełnić :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixgo4wG9gooXwzg_KDPIznmSisJUW4ZMzfJxTrKuYXCAFvtl16qdng168xRZHVDDXbOdsT5XwN0lehhEjNcR-lEdEn-yoTCBuLoLXa5tlbk2XgBFm_aHXG9DYhjYtYqM6VnBVZYPgEiby3/s1600/DSC_0152.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="376" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixgo4wG9gooXwzg_KDPIznmSisJUW4ZMzfJxTrKuYXCAFvtl16qdng168xRZHVDDXbOdsT5XwN0lehhEjNcR-lEdEn-yoTCBuLoLXa5tlbk2XgBFm_aHXG9DYhjYtYqM6VnBVZYPgEiby3/s640/DSC_0152.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Pierwszym zakupem jakim się pochwalę są<b> </b>trzy świece <b>Yankee Candle</b> <b>z limitowanej, numerowanej serii z dwoma knotami</b>. <b>No.2</b> to zapach kokosa i morskich kwiatów (najpiękniejszy z całej trójki), <b>No.3</b> to połączenie kokosa z mandarynką, a <b>No.4</b> to nic innego jak połączenie kokosa z ananasem. Dodatkowo w gratisie od koleżanki otrzymałam dwa woski Yankee Candle. Czerwony to zapach <b>czerwonego jabłka</b> (bardzo lubię ten zapach, przypomina mi zapach jabłek w drewnianej skrzyni stojącej kiedyś na targu), a ten brązowy to <b>zapach cynamonu</b> (będzie idealny na święta). Niestety nie wiem skąd te świece są, bo kupiła mi je znajoma za granicą.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhICG7SeyT3H2Oz2LcHdGnXsytjjEXOiZHiRjncxkhd-qVxdmPfNdu8v6UVkHG_U5lys4IG_CGMzx88oKVhUiv90__COBRoVjmE_SpeFi-5fCaWZqVLZM_Im6O0co0Zxj98Oz53AbDCQMgO/s1600/DSC_0172.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="508" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhICG7SeyT3H2Oz2LcHdGnXsytjjEXOiZHiRjncxkhd-qVxdmPfNdu8v6UVkHG_U5lys4IG_CGMzx88oKVhUiv90__COBRoVjmE_SpeFi-5fCaWZqVLZM_Im6O0co0Zxj98Oz53AbDCQMgO/s640/DSC_0172.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
W Biedronce podczas jednej z promocji kupiłam sobie po raz pierwszy ten wychwalany przez większość <b>płyn micelarny z Garniera do skóry wrażliwej</b>. Zapłaciłam za niego coś około 11zł. Swoją drogą jest to naprawdę świetny micel, który zasługuje na miano ulubieńca w kategorii demakijaż. Dodatkowo kupiłam sobie z Garniera dwie <b>odżywki do włosów</b>. Żółtą (<b>z olejkiem z awokado i masłem karite</b>) miałam już kiedyś i byłam z niej bardzo zadowolona. Odżywka z cudownymi olejkami (<b>kameliowym i arganowym</b>) również okazała się hitem i mogę wam ją szczerze polecić. Oba te produkty przeznaczone są do włosów zniszczonych, a każda z tych odżywek kosztowała mnie 6,99zł.<br />
Jak możecie sami zobaczyć na dolnym zdjęciu zrobiłam sobie całkiem spory zapas płatów kosmetycznych. Trudno było go nie zrobić, bo jeden taki trzypak kosztował mnie tylko 5,99zł. W Biedronce kupiłam sobie także<b> maseczkę do twarzy firmy Czyste Piękno</b> oraz <b>krem bio-ochronny na zimę Flos-Lek</b>. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiriJre6H0_8kT05BpzLGcUgUSC31kSsbNfChn9mO-BpR0E2ab3VQAihBP5lrNWpFGBqMIbSFbC-auIN5DkUS5Y9MnOiYe86CRwwcE7B96vdDbcrJPJtPOJpGpnLZSY0eL5-YlGaZeO4CFE/s1600/DSC_0448.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="632" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiriJre6H0_8kT05BpzLGcUgUSC31kSsbNfChn9mO-BpR0E2ab3VQAihBP5lrNWpFGBqMIbSFbC-auIN5DkUS5Y9MnOiYe86CRwwcE7B96vdDbcrJPJtPOJpGpnLZSY0eL5-YlGaZeO4CFE/s640/DSC_0448.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr8b57vzHdAzg9V7I6p60sHauGzTq2lW0uRQvw96YIPdX4eKZgM_AzE8WQ6kjyi7UgKcWCjX_Pz_pvqC8ZqRNaJXoVLcdT1Hyfk7APDbVP6ceYJGIHVH8mW7N6J3kyfPuU8nJ0Z9L9jP2G/s1600/DSC_0405.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr8b57vzHdAzg9V7I6p60sHauGzTq2lW0uRQvw96YIPdX4eKZgM_AzE8WQ6kjyi7UgKcWCjX_Pz_pvqC8ZqRNaJXoVLcdT1Hyfk7APDbVP6ceYJGIHVH8mW7N6J3kyfPuU8nJ0Z9L9jP2G/s640/DSC_0405.JPG" width="600" /></a></div>
<br />
Kolejny produkt, który kupiłam w Biedronce to <b>balsam do ciała Garnier dla skóry bardzo suchej</b>, który jak na razie czeka w szafce na swoją kolej. Zapłaciłam za niego 10,99zł. Te miniaturki hotelowych kosmetyków dostałam od przyszłej teściowej. Zużyłam je niedawno podczas 4-dniowego pobytu w Zakopanem. Opakowania sobie zostawiłam, bo pewnie mi się przydają na następny wyjazd.<br />
Z <b>Avonu</b> zamówiłam sobie ich nowy <b>tusz do rzęs False Lash</b>, który u mnie totalnie się nie sprawdza. Mam wrażenie, że dostałam jakąś felerną wersję, bo już przy pierwszym użyciu na szczoteczce było widać grudki. Tusz szybko się osypywał i tworzył efekt pandy, a przy tym jakoś ogromnej objętości nie dodawał. Szczoteczka w tym tuszu jest baaaardzo duża i nie jest silikonowa, co niestety nie bardzo mi odpowiada. Niestety ten produkt już znalazł się na dnie kosmetyczki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyJkihu2Jw8PSA2daEt4Y24YDG7TARBtIyZJ0QX-QYuRled-KGiQun-Y2V5JghwOI60kUz9C1fbnoaC1nL_f2-YnFTdPBtPNCNNdQZoPeg13A-vcPj2V0vOLMDJjqxbFUG47hj104dTj3z/s1600/DSC_0189.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyJkihu2Jw8PSA2daEt4Y24YDG7TARBtIyZJ0QX-QYuRled-KGiQun-Y2V5JghwOI60kUz9C1fbnoaC1nL_f2-YnFTdPBtPNCNNdQZoPeg13A-vcPj2V0vOLMDJjqxbFUG47hj104dTj3z/s640/DSC_0189.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
W <b><a href="http://lawendowaszafa24.pl/" target="_blank">Lawendowej Szafie</a> </b>zakupiłam sobie kilka rosyjskich kosmetyków. Zaczynając od prawej:<br />
-nawilżająca Pianka do Cery Suchej i Wrażliwej Ecolab 19,90zł,<br />
-szampon do włosów przesuszonych zabiegami kosmetycznymi (suchych i zniszczonych) Planeta Organica 14zł,<br />
-maska do włosów suchych i zniszczonych odżywienie i regeneracja z serii Afryka Planeta Organica 15zł,<br />
-szampon Babuszki Agafii do włosów suchych i farbowanych Zsiadłe Mleko 7zł,<br />
-spray termoaktywny do układania i regeneracji włosów Ecolab 21,90zł,<br />
-tonik nawilżający do skóry suchej i wrażliwej Ecolab 12,90zł,<br />
oraz maska do włosów z organicznym jaśminem i olejkiem jojoba 19zł.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5eYljLZ39zSCojpePrZf3ri7rk8okdDCtFifib57Bn8bQbe265zFoLMRKXpM_RZu9mNFJXmVI9-NWXVR30gYUghjVPoek9I6NpBiXEHD6GRs8o5NK4HAznCxHntKfhhphIuAC8dRHXInN/s1600/DSC_0402.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5eYljLZ39zSCojpePrZf3ri7rk8okdDCtFifib57Bn8bQbe265zFoLMRKXpM_RZu9mNFJXmVI9-NWXVR30gYUghjVPoek9I6NpBiXEHD6GRs8o5NK4HAznCxHntKfhhphIuAC8dRHXInN/s640/DSC_0402.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
W prezencie otrzymałam dwie małe paletki cieni. Jedna z <b>Inglota</b> (swoją drogą używam tych cieni jako róży i sprawdzają się pod tym względem świetnie), a druga z <b>Avonu</b>. Używam ich ostatnio do wykonania dziennego makijażu i jak na razie jestem z wszystkich tych cieni zadowolona.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuaH8CtTeDRen1LCaIhUWPSE-RfWLTH9ExJZtRMEcHzwz-UE5a9CIFGC2ZmeUPXCprLlaCC8Qke_kiFiwHB0yOkMaW835IeIlcOP9TY3qYnqaZIP9XHIZQ4BCT3yJxmWuHCiPJB7S2XMVE/s1600/DSC_0437.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="548" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuaH8CtTeDRen1LCaIhUWPSE-RfWLTH9ExJZtRMEcHzwz-UE5a9CIFGC2ZmeUPXCprLlaCC8Qke_kiFiwHB0yOkMaW835IeIlcOP9TY3qYnqaZIP9XHIZQ4BCT3yJxmWuHCiPJB7S2XMVE/s640/DSC_0437.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Oczywiście nie mogłam opuścić promocji -49% i w Rossmannie kupiłam sobie:<br />
Górne zdjęcie: <br />
- lakier do paznokci Rimmel z serii Rita Ora w odcieniu nr340 Berries and Cream za 5,61zł<br />
- lakier do paznokci Eveline w odcieniu nr928 za 5,09zł<br />
- tusz do rzęs Seduction Code no.4 Volume & HD Definition z firmy Astor za 15,80zł<br />
- tusz do rzęs L'Oreal False Lash Telescopic za 32,48zł<br />
- eyeliner w pisaku Art Make Up firmy Eveline za 6,11zł<br />
Dolne zdjęcie:<br />
- baza pod makijaż Wibo za 7,64zł<br />
- bibułki matujące Wibo za 3,31zł<br />
- podkład Bourjois Healthy Mix w odcieniu nr 51 za 30,60zł/szt<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0WvVZ3b6CfgutPTujU43n5N3cD2uhT5z5HJ6tejuPKSzvuDY7z86AwIypDIDzL_zoviDe90rHKr3SIaQPzseljYHtu__DJYpYc_EdbA9lsz81euixxdWjm79zQS31_fbvRZu31dcpX8kq/s1600/DSC_0426.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0WvVZ3b6CfgutPTujU43n5N3cD2uhT5z5HJ6tejuPKSzvuDY7z86AwIypDIDzL_zoviDe90rHKr3SIaQPzseljYHtu__DJYpYc_EdbA9lsz81euixxdWjm79zQS31_fbvRZu31dcpX8kq/s640/DSC_0426.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Dodatkowo kupiłam sobie w Rossmannie <b>maskę na noc Super Power Sleeping Mezo Mask dla skóry dojrzałej firmy Bielenda</b>, za którą zapłaciłam tylko 13,99zł, ponieważ była to cena na do widzenia. Skusiłam się także na <b>zimowe mydło Isana </b>za 2,49zł o przepięknym zapachu wanilii i karmelu. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY4kiR09sy_H1uOfRGSJlu_BGNq-oA9ZcJrjNMwsoQt3H3T_hb1SB6VLuw4ElJORw2ohyAbupPHCCYdjtcRJQH96g-Zmjvol9Kc18yR44t4UW84f0dblpB6t-i0ou0z7CXDWHAXCXHrlWk/s1600/DSC_0443.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY4kiR09sy_H1uOfRGSJlu_BGNq-oA9ZcJrjNMwsoQt3H3T_hb1SB6VLuw4ElJORw2ohyAbupPHCCYdjtcRJQH96g-Zmjvol9Kc18yR44t4UW84f0dblpB6t-i0ou0z7CXDWHAXCXHrlWk/s640/DSC_0443.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Również w Rossmannie (już dawno temu) kupiłam sobie<b> farbę do włosów Palette Deluxe nr 678</b>, uwielbiany przeze mnie<b> płyn do kąpieli dla mam Babydream</b> za 6,99zł w promocji oraz<b> suchy szampon Batiste o kwiatowym zapachu</b>, który kosztował mnie 11,99zł. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipLStO8bD8p-jcZE_9TPVbKgIP8M4R-KhZA0uR4gvJHGFspb26DY3xdDGIIcWAXvQxzT2OOH95vp3lQll5_kJbxjVxDIUguYer3e_AWyF6hNwMB_rlAfM777oocMclmRJEjpZd32M_3iQA/s1600/DSC_0163.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="518" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipLStO8bD8p-jcZE_9TPVbKgIP8M4R-KhZA0uR4gvJHGFspb26DY3xdDGIIcWAXvQxzT2OOH95vp3lQll5_kJbxjVxDIUguYer3e_AWyF6hNwMB_rlAfM777oocMclmRJEjpZd32M_3iQA/s640/DSC_0163.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjreo_-n_gWXL4p-D9u2PYYlpSPcH2h1v8SNp4XAetDEefcx5U5xmOeJwyDYYHRWxwP2sqRTWH9AeKdumqdriiHgHZrTxQ9xsZ1wEvFMP1LoKgzF3X9cQdGf8F4TF9z0YyT99vwdlDERRp6/s1600/DSC_0466.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="518" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjreo_-n_gWXL4p-D9u2PYYlpSPcH2h1v8SNp4XAetDEefcx5U5xmOeJwyDYYHRWxwP2sqRTWH9AeKdumqdriiHgHZrTxQ9xsZ1wEvFMP1LoKgzF3X9cQdGf8F4TF9z0YyT99vwdlDERRp6/s640/DSC_0466.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
W drogerii Super Pharm kupiłam sobie dwa <b>nawilżające balsamy do ciała firmy Tołpa z serii Botanic Amarantus</b> za 14,99zł sztuka. Do zakupu perfum dostałam za 6,99zł <b>micelarny płyn do demakijażu Dermika</b>, a za zgromadzoną ilość punktów wybrałam sobie za 1zł<b> nawilżające mleczko do ciała firmy Le Petit Marselliais</b>.<br />
Dodatkowo kupiłam sobie dwa<b> balsamy do ust firmy Tisane</b>, które uwielbiam, bo najlepiej chronią, nawilżają i leczą moje usta. Jeden słoiczek kosztował tylko 5zł, więc żal było wziąć tylko jeden. W promocji zakupiłam także<b> krem do rąk Nautrogena</b>, który kosztował mnie 7,99zł, <b>chusteczki do higieny intymnej AA </b>za 4,99zł i <b>odżywkę do włosów w sprayu Nouristing Oil Care firmy Dove</b> za 9,99zł. Mojemu narzeczonemu w prezencie świątecznym kupiłam <b>perfumy YSL L'Homme</b> o pojemności 60ml, za które dałam 179,99zł (ponoć przecenione były z 280zł).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXfkllj_R9tVFx3m3I8qdV_mkh9g5y-AMoxL3YD5yBW0ENNuI68iLR-OrAxrkfl0VK69f0l3fVdOiguFpv93df5X4-2pHDSNGSkyzNGv7sMmhRzoUH0T6wBhV6Zq0d8g9BXm38AZGKLw-V/s1600/DSC_0475.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXfkllj_R9tVFx3m3I8qdV_mkh9g5y-AMoxL3YD5yBW0ENNuI68iLR-OrAxrkfl0VK69f0l3fVdOiguFpv93df5X4-2pHDSNGSkyzNGv7sMmhRzoUH0T6wBhV6Zq0d8g9BXm38AZGKLw-V/s640/DSC_0475.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
To by było na tyle jeśli chodzi o moje kosmetyczno-świecowe zakupy. Dajcie znać co wy kupiłyście w ostatnich miesiącach i co upolowałyście w rossmannowskiej promocji -49% :)luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-85844936625732629822015-10-16T08:36:00.001-07:002015-10-16T08:57:55.987-07:00Projekt denko: dużo zużytej kolorówki i pielęgnacji<br />
Hej ;)<br />
Wiem, że miesiąc się jeszcze nie skończył i może nie pora na projekt denko, ale aktualnie mam trochę czasu dla siebie i mogłam stworzyć ten post. Poza tym wiem, że do końca miesiąca niczego nie zużyję już do dna, bo aktualnie królują u mnie same nowości. Co miałam wykończyć, już wykończyłam i teraz czas na podsumowanie działania zużytych kosmetyków. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFuqafboeZIEawIyiIEq-wyp3L5RrXvWIKpTd5t_jKxv-tysjQs4YEYDuUJayGE60_vQ-uS7tVlo1c1jfjq6Larlhwc0f5qMDWilv2cmq5L_YJVDH-hvJGR2uhcZ6kUTrjnlJOgq2dwm7t/s1600/DSC_0210.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="488" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFuqafboeZIEawIyiIEq-wyp3L5RrXvWIKpTd5t_jKxv-tysjQs4YEYDuUJayGE60_vQ-uS7tVlo1c1jfjq6Larlhwc0f5qMDWilv2cmq5L_YJVDH-hvJGR2uhcZ6kUTrjnlJOgq2dwm7t/s640/DSC_0210.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz7PdVOKGpMUld1Q4reE7zgrCQQ0c5gbbiV0o8pgdZy6JnP4A3C3jl72N_yis3IOsvUcHg2vbeNhMnuYxt92owphZ_nyLvCwXAc3V_7DdbDeqsgJpLzX-2yb2d5ThLRTOFb6C3VmpwY2ed/s1600/DSC_0262.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz7PdVOKGpMUld1Q4reE7zgrCQQ0c5gbbiV0o8pgdZy6JnP4A3C3jl72N_yis3IOsvUcHg2vbeNhMnuYxt92owphZ_nyLvCwXAc3V_7DdbDeqsgJpLzX-2yb2d5ThLRTOFb6C3VmpwY2ed/s640/DSC_0262.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Z kategorii <b>ZAPACHY</b> zużyłam:<br />
<br />
<b>Halle Berry woda perfumowana Exotic Jasmine 15ml-</b> kupiłam ten zapach dlatego, że przyciągnęła mnie do niego nazwa. Jaśmin zawsze kochałam, ale zapach tej wody odbiegał od klasycznego zapachu tego kwiatu. Mimo to spodobał mi się na tyle, że postanowiłam kupić malutki flakonik. Intensywność i trwałość były niczego sobie, ale ten zapach już mi się znudził, więc kolejnego flakoniku raczej nie kupię. Niemniej jednak sam flakon mimo, że jest prosty to ciekawie wygląda i pięknie prezentuje się na toaletce. Cena w Rossmannie to prawie 80zł za 30ml, więc wcale nie tak mało. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/05/woda-perfumowana-halle-berry-exotic.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Avon woda perfumowana Today 50ml-</b> bardzo lubiłam ten zapach i
wykończyłam już jego kolejny flakonik. Na razie zrobię sobie od niego
przerwę, ale kiedyś do tego zapachu pewnie powrócę. Serię Today Tomorrow
Always uwielbiam przede wszystkim za trwałość i intensywność zapachów, a
zapach Today wydaje mi się najbardziej intensywnym i trwałym zapachem o
tajemniczych i uwodzicielskich nutach zapachowych. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2013/11/woda-perfumowana-today-od-avon-moj.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK_VOH2-lC_q578Bc84aUxp7sQTbUKj6YZfT2wvpo-Q585KAHuezJzk2Y-eVXeZOS5bwDTy1_40pYyak2wfkZ54TBdlR03R0HXM8_6mk9CJAfx3xCoUp3PSnASei0rmAPPlc5zZ5yV7GU8/s1600/DSC_0271.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK_VOH2-lC_q578Bc84aUxp7sQTbUKj6YZfT2wvpo-Q585KAHuezJzk2Y-eVXeZOS5bwDTy1_40pYyak2wfkZ54TBdlR03R0HXM8_6mk9CJAfx3xCoUp3PSnASei0rmAPPlc5zZ5yV7GU8/s640/DSC_0271.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <b>CIAŁO</b> zużyłam:<br />
<br />
<b>Krem do depilacji miejsc wrażliwych Eveline Just Epil 125ml- </b>krem ten używałam tylko do depilacji okolic bikini i szczerze mówiąc średnio się spisywał. Jak go trzymałam na skórze dwa razy dłużej niż zaleca producent, czyli 10min to prawie wszystkie włoski schodziły. Jednak gdy trzymałam go na skórze tylko 5min to w niektórych miejscach włoski nie chciały schodzić i trzeba było dopomóc sobie golarką jednorazową. Aktualnie mam jeszcze jedno jego opakowanie, ale po jego zużyciu kupię sobie coś innego.<br />
<br />
<b>Balsam do ciała Nivea Pure&Natural do skóry normalnej i suchej 250ml-</b> kupiłam ten produkt tylko dlatego, że na opakowaniu było napisane "intensywne nawilżenie przez cały dzień", a że mam skórę suchą to produkt ten powinien pomóc mi w jej nawilżeniu. Na szczęście się na nim nie zawiodłam jeśli chodzi o to działanie. Nawilżał dobrze, ale nie jakoś rewelacyjnie, szybko się wchłaniał, dobrze się go rozsmarowywało na ciele. Niestety zapach był średnio przyjemny, dlatego już go nie kupię.<br />
<br />
<b>Balsam do ciała Cztery Pory Roku Eco Dermine Nawilżające Eko Jabłko 250ml</b>- za takie eko to ja dziękuję. Produkt miał tak tępą konsystencję, że jej wsmarowywanie w ciało zajmowało naprawdę sporo czasu. Dodatkowo balsam ten długo się wchłaniał i niezbyt przyjemnie pachniał. Skład może nie był zły, ale też nie powalał. Na pewno nie kupię go ponownie.<br />
<br />
<b>Antyperspiranty Rexona Sexy i Shower Clean 150ml-</b> bardzo lubię
te antyperspiranty, ale chyba będę musiała na jakiś czas z nich
zrezygnować, ponieważ mam wrażenie, że przestały na mnie działać tzn.
działają, ale nie chronią przed potem tak jak kiedyś. Z całej serii
zapachowej uwielbiam zapach Sexy, dzięki któremu pachnę tak jakbym miała
na sobie dodatkowo jakieś słodkie perfumy. Mimo, iż jest to
antyperspirant to zapach jest na tyle trwały i intensywny, że wiele razy
zdarzało mi się słyszeć od pacjentek pytania, czym tak ładnie pachnę.
Zapach Shower Clean to zapach świeży, ale nie na tyle piękny, abym
ciągle chciała go kupować.<br />
<br />
<b>Balsam do ciała Balea z limitowanej edycji White Passion 200ml-</b> zapach może i był piękny, ale konsystencja tego produktu już nie. Balsam ten długo trzeba było rozsmarowywać na ciele, na szczęście szybciej się wchłaniał w porównaniu z eko produktem opisanym powyżej. Również ponownie się na niego nie skuszę.<br />
<br />
<b>Naturalny krem do rąk Alva 18ml- </b>mimo, że skład tego kremu jest naprawdę bardzo dobry to ponownie bym go nie zakupiła. Konsystencja tego produktu była tempa, ciężko było go rozsmarować na dłoniach, niezbyt przyjemnie pachniał, a w połowie opakowania okazało się, że krem ten był przeterminowany. Jestem totalnie na nie mimo, że jest to kosmetyk naturalny.<br />
<br />
<b>Krem do rąk Balea o zapachu papai i maślanki 100ml-</b>
świetny krem do rąk, który bardzo szybko się wchłaniał, cudownie
pachniał i był bardzo wydajny. Miałam jeszcze owoce leśne od Balea i
krem ten również okazał się rewelacyjny. Polecam oba :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP4kbMqOFulMCf2bEaZ5wEeWER0Y8X8XLmMjAnUEEHV8s7ACI8H-u6XCL95_qpzYgwXxoNhmBx6Xh2L2mOCIC3qDfK6AhyphenhyphenGWseCUKZeLf7ftoegm5NF9M8MWQi2-baVEWaj0hbwAIIpWIX/s1600/DSC_0245.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="530" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP4kbMqOFulMCf2bEaZ5wEeWER0Y8X8XLmMjAnUEEHV8s7ACI8H-u6XCL95_qpzYgwXxoNhmBx6Xh2L2mOCIC3qDfK6AhyphenhyphenGWseCUKZeLf7ftoegm5NF9M8MWQi2-baVEWaj0hbwAIIpWIX/s640/DSC_0245.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <b>WŁOSY</b> zużyłam:<br />
<br />
<b>Naturalna odżywka do włosów 2w1 regenerująca i ułatwiająca rozczesywanie z masłem shea i olejkiem monoi 150ml- </b>totalnie
mnie nie urzekła. Nie pomagała w rozczesywaniu włosów. Włosy plątały
się tak samo jak przedtem. Regeneracji także nie zauważyłam. Jedne co
było odczuwalne to nawilżenie włosów. Niestety dla samego nawilżenia i
dobrego składu nie warto jej kupować. W drogeriach znajdziecie
zdecydowanie lepiej działające odżywki, a w dodatku dużo tańsze. Nie
polecam tego kosmetyku. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/08/born-to-bio-odzywka-do-wosow-2w1.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Naturalny szampon do włosów Alva 250ml-</b> bardzo polubiłam ten produkt za świetny skład, bardzo dobre pienienie się i wydajność, a także za zapach. Bardzo dobrze oczyszczał włosy i nie było konieczności podwójnego ich mycia. Niestety jego cena powala na kolana, bo kosztuje coś około 55zł. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/08/naturalny-szampon-do-wosow-firmy-alva.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Szampon wzmacniający Garnier Fructis długotrwała objętość 250ml- </b>fajny szampon, ale do sporadycznego używania, ponieważ przy długotrwałym używaniu przetłuszczał mi włosy. Nie zauważyłam dodawania objętości, a jego zapach był taki sobie. Ponownie go nie kupię.<br />
<br />
<b>Suchy szampon Batiste Oriental 200ml-</b> tutaj nie
muszę chyba wiele pisać. Większość z was zna ten produkt i pewnie
większość z was ma go aktualnie w swojej toaletce. Suc<b>h</b>e szampony
Batiste uwielbiam, ten także pokochałam mimo, że zapach nie był jakiś
powalający. Kto jeszcze nie miał styczności z tymi szamponami to
koniecznie musi lecieć do Rossmanna, Hebe, czy gdziekolwiek indziej i
sobie jeden z nich zakupić (nie polecam jednak tej wersji dla brunetek, bo wszystko brudzi).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSShW3WJpufx1ZgwZpfJAblYd5yQPas0RIUQ0vq5Q5YuJ7cqKO__kq7a845EQLUFvz6bFqzSSOxoc_EYa2MEdTsJIeMHuubhYTyBZKBd_z-M1SA7GAN-jbiF2RBhTpvhrEmBteQp_MuIcD/s1600/DSC_0272.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSShW3WJpufx1ZgwZpfJAblYd5yQPas0RIUQ0vq5Q5YuJ7cqKO__kq7a845EQLUFvz6bFqzSSOxoc_EYa2MEdTsJIeMHuubhYTyBZKBd_z-M1SA7GAN-jbiF2RBhTpvhrEmBteQp_MuIcD/s640/DSC_0272.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii<b> TWARZ</b> zużyłam:<br />
<b><br /></b>
<b>Dwa opakowania po płatkach kosmetycznych Carea z aloe vera- </b>świetne płatki kosmetyczne kosztujące niewiele. Zakupiłam je w Biedronce w trzypaku z gratisowymi patyczkami higienicznymi. Nie rozwarstwiają się, bo są "zszyte" przy brzegu, jakoś bardzo nie pylą przy wyciąganiu ich z opakowania, są gładkie i wykonane w 100% z bawełny. Naprawdę wam je polecam. <br />
<br />
<b>Bodetko Lash serum na porost rzęs-</b> prześwietny produkt wzmacniający i przyspieszający wzrost rzęs. Trzeba jednak uważać z jego nakładaniem, ponieważ zawiera w sobie bimatoprost (składnik stosowany w leczeniu jaskry), a także powoduje wzrost rzęs w miejscu nałożenia niekoniecznie w linii rzęs. Jeśli serum nałożymy nieco wyżej, rzęsy mogą urosnąć nam na powiece. Krótko po zaprzestaniu kuracji zauważyłam wypadanie rzęs, ale nie w jakiejś wzmożonej ilości. Ogólnie rzecz biorąc polecam wam ten produkt. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/10/odzywka-do-rzes-bodetko-lash-efekty-po.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Ziaja dermatologiczna baza z tlenkiem cynku 15g-</b>
był to kosmetyk, który służył mi tylko do stosowania punktowego.
Kładłam odrobinę tego produktu na rosnącego pryszcza i wtedy albo szybko
się wchłaniał i goił albo szybko urósł i był gotowy do wyciśnięcia.<br />
<b><br /></b>
<b>Woda termalna Uriage 150ml-</b> uwielbiam tą wodę za kojenie mojej podrażnionej skóry, moc minerałów i brak potrzeby osuszania jej nadmiaru po spryskaniu twarzy. To już moje kolejne opakowanie i na pewno kupię sobie następne. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/01/woda-termalna-uriage-czy-warto-ja.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Olej z pestek malin 20ml-</b> świetny olejek, który
pięknie koił, nawilżał i odżywiał moją suchą skórę. Stosowałam go tylko
na noc, chociaż nadawałby się także do łączenia go z podkładami,
ponieważ miał w sobie wysoki filtr SPF. Od niedawna pokochałam moc olei i
zawsze jakiś mam w swojej pielęgnacji. Aktualnie stosuję olej monoi,
który jak na razie całkiem nieźle się sprawdza.<br />
<b><br /></b>
<b>Płyn micelarny Demakijaż Program 360 firmy Eveline 200ml-</b> mimo, że jest to produkt przeznaczony do cery suchej i wrażliwej to moim zdaniem do takiej właśnie skóry się nie nadaje. Przede wszystkim podrażnia oczy, powodując ich szczypanie. Na pewno nie nawilża chociaż producent twierdzi inaczej. Co do zmywania makijażu to nie jest źle, ale z produktami wodoodpornymi sobie nie poradzi. Tusz do rzęs rozpuszczał, ale trochę to trwało zanim wszystko ładnie zeszło bez konieczności pocierania. Na pewno więcej do niego nie wrócę.<br />
<br />
<b>Maseczka do twarzy z granatem Pharmatheiss 7,5ml-</b> niestety mimo, że jest to maseczka o całkiem dobrym składzie to mnie podrażniała. Zaraz po nałożeniu na skórę miałam wrażenie, że mnie szczypie cała twarz. Po zmyciu skóra nie była jakoś cudownie nawilżona, czy odżywiona. Była jedynie lekko napięta, a to jest za mało żeby tą maseczkę ponownie kupić.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCFgbMm3YQIKFZRdYN9ernL1LXbHkSujWSrd5BQ9F4HkRb3dJCTRUUbLMotVvJAyO1u0iN5nH3P__YBv7vC33Sg2iow-9BwPyeLg4i9JHu_zxcHtO7bIuRV3NMSeqcN1LkcqhsG2JqFWkn/s1600/DSC_0240.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="310" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCFgbMm3YQIKFZRdYN9ernL1LXbHkSujWSrd5BQ9F4HkRb3dJCTRUUbLMotVvJAyO1u0iN5nH3P__YBv7vC33Sg2iow-9BwPyeLg4i9JHu_zxcHtO7bIuRV3NMSeqcN1LkcqhsG2JqFWkn/s640/DSC_0240.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii<b> KOSMETYKI KOLOROWE</b> o dziwo zużyłam sporo produktów: <br />
<br />
<b>Pomadka do ust Essence Glow 02 Glam Up 1,9g-</b> bardzo
lubiłam ją za trwałość, kolor i zapach. Pomadka ta to taki błyszczyk w
sztyfcie. Pięknie rozświetlała usta, nie sklejając ich przy tym.
Niestety w połowie użytkowania mi się złamała i teraz nadaje się już
tylko do śmietnika. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/07/essence-koloryzujacy-balsam-do-ust-02.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Tusz do rzęs Lovely Curling Pump Up Mascara 8ml- </b>tusz
ten uwielbiam za świetne podkręcenie i rozdzielenie moich rzęs.
Pogrubienie i wydłużenie może nie jest oszałamiające, ale końcowy efekt
na oku zadowala. Niestety jedyny minus jest taki, że tusz dosyć szybko
gęstnieje, bo już po około miesiącu i po krótkim czasie dosyć mocno się
osypuje. Miumo to zużyłam kolejne jego opakowanie. <br />
<br />
<b>Podkład Lasting Finish firmy Rimmel w odcieniu Nude 30ml-</b> jeden z
moich ulubionych podkładów, jakie miałam okazję gościć w swojej
kosmetyczce. Pięknie wtapiał się w skórę, świetnie się na niej
rozprowadzał, całkiem długo utrzymywał na twarzy i nie tworzył żadnych
plam. Podkład był średnio kryjący i nie matowił na jakoś długo, ale
skradł moje serce, bo świetnie prezentował się na twarzy.<br />
<br />
<b>Lakier do paznokci Golden Rose Rich Color w odcieniu 57 10,5ml- </b>lubiłam
ten lakier nie tylko ze względu na kolor, ale także i za trwałość.
Dodatkowo podobał mi się szeroki i płaski pędzelek, dzięki któremu
malowanie paznokci szło trochę szybciej. Ogólnie rzecz biorąc lakiery GR
bardzo lubię i cenię. <br />
<br />
<b>Sally Hansen Insta Dri Top Coat 13,3ml-</b>
jeden z ulubionych top coat'ów jakie miałam. Szybko wysuszał lakier,
pięknie nabłyszczał paznokcie i przedłużał trwałość lakieru nawet do trzech tygodni bez odprysków. Niestety od połowy buteleczki zaczął
gęstnieć i teraz nadaje się już tylko do wyrzucenia. Mimo to go uwielbiam :) Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/08/moj-najlepszy-zakup-czyli-top-coat.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Puder matujący Kobo w odcieniu 302 Natural Beige 9g-</b> niestety
ten puder mnie nie zadowolił. Może na początku użytkowania sprawdzał się
dobrze, ale po czasie jego działanie nie było już takie dobre. Na
twarzy nie wyglądał naturalnie, miałam wrażenie, że po czasie odrobinę ciemniał. Po kilku godzinach gromadził się w różnych miejscach tworząc
plamy. Matowił średnio. Już po trzech godzinach zaczynałam się świecić w
strefie T i konieczne były poprawki. Niestety jestem na nie. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/11/puder-matujacy-kobo-professional.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Wypiekany róż do policzków Hean w odcieniu 271-</b>
był to zimny róż z dodatkiem rozświetlających drobinek. Pięknie
prezentował się na policzkach, rozświetlał je i nawet długo się na nich
utrzymywał. Jak widać bardzo go lubiłam, bo zużyłam go całkowicie. Więcej o tym produkcie możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2013/12/hean-zimny-roz-nr-271.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
Jednym z moich ulubieńców w tej kategorii był <b>puder prasowany Revlon Nearly Naked w odcieniu 010 Fair 8g-</b> produkt ten idealnie dopasowywał się do odcienia skóry, naturalnie na niej wyglądał i całkiem długo się utrzymywał. Może efekt matu nie był jakiś rewelacyjny, ale ja szukałam pudru, który nie będzie robił z twarzy maski, a dodatkowo nie będzie po czasie brzydko schodził i tworzył plam. Ten puder okazał się dla mnie idealny i na pewno znów go kiedyś zakupię.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgatUdhl0UVCF_mXmAzEKtOuVbE65u2aP_jJVDfePN04vBCsFLMiRs_IeUHY54CKFrCap2hwUIH3gWaZUo5jvj6l8WJvzBT05W9jP57zWulRz5wtMi2TnAQ6A61uULwjFL5NAVuqurcHce/s1600/DSC_0257.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgatUdhl0UVCF_mXmAzEKtOuVbE65u2aP_jJVDfePN04vBCsFLMiRs_IeUHY54CKFrCap2hwUIH3gWaZUo5jvj6l8WJvzBT05W9jP57zWulRz5wtMi2TnAQ6A61uULwjFL5NAVuqurcHce/s640/DSC_0257.JPG" width="592" /></a></div>
<br />
Z kategorii <b>KĄPIEL</b> zużyłam:<br />
<br />
Hitem w kategorii kąpiel jest <b>płyn do kąpieli na dobre samopoczucie Babydream 500ml- </b>jak
ja kocham zapach tego produktu! Naprawdę koi zmysły, a kąpiel z użyciem
tego kosmetyku to czysta przyjemność. Dodatkowo skład jest całkiem
niezły, a cena w promocji (7zł) również zachęca do zakupu. Produkt ten
delikatnie się pieni, a to dlatego, że brak w nim SLS'ów odpowiadających
za powstawanie piany. Naprawdę polecam ten produkt wszystkim
właścicielom wanny. U mnie kolejne opakowanie jest już w użyciu.<br />
<br />
<b>Płyn do kąpieli Avon czarna orchidea i malina 500ml-</b>
płyny do kąpieli z Avonu bardzo lubię za ich piękne zapachy i dobre
pienienie się. Ten płyn również polubiłam szczególnie za słodki zapach
malin, który roznosił się w całej łazience. Teraz poluję na katalogową
promocję na płyn do kąpieli o zapachu mango.<br />
<br />
<b>Kremowy żel pod prysznic Mango & Macadamia firmy BeBeauty 750ml</b>-
zakupiłam go ze względu na jego niską cenę (o ile się nie mylę
kosztował coś około 7zł), dużą pojemność, pompkę i piękny zapach. Dobrze
oczyszczał ciało, nie wysuszał skóry, a dodatkowo umilał kąpiel, dzięki
temu, że ten cudowny, słodki zapach unosił się w całej łazience. Poza
tym starczył mi na wiele użyć. Naprawdę polecam wam ten żel.<br />
<b><br /></b>
<b>Uzupełniacz mydła Isana z limitowanej edycji zawierającej ekstrakt z limonki 500ml</b>-
jakoś nie przypadła mi ta wersja do gustu. Mydło strasznie wysuszało
skórę dłoni, zapach nie pozostawał na skórze, a konsystencja była zbyt
wodnista. Tej wersji na pewno już nie kupię.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixS0yvwM2d4URjzNgjoyIoBIsJJoDpr0DSqTldImn_bx7pN096HOwlk5VUkfokxCYnHntarsSB4q6LRG7c_n-ZNMU-4DFu1sXTCghDw-RKQeOSxcazK6ksPcKtWDDFVDecBTmoUTnXaHJv/s1600/DSC_0280.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="312" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixS0yvwM2d4URjzNgjoyIoBIsJJoDpr0DSqTldImn_bx7pN096HOwlk5VUkfokxCYnHntarsSB4q6LRG7c_n-ZNMU-4DFu1sXTCghDw-RKQeOSxcazK6ksPcKtWDDFVDecBTmoUTnXaHJv/s640/DSC_0280.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jeśli chodzi o próbki to zużyłam próbkę<b> organicznego, rewitalizującego kremu do rąk firmy Love Me Green </b>(nie zachęciła mnie do zakupu), <b><b>balsamu do ciała Palmer's z masłem kakaowym</b> </b>(kupię go jak go gdzieś zobaczę, bo zapowiedział się całkiem dobrze),<b> balsamu do ciała Clarins</b> (gdyby był tańszy to bym kupiła pełnowymiarowy produkt) oraz próbkę <b>żelu pod prysznic La Petit Marseiliais o zapachu kwiatu pomarańczy </b>(zapach był taki sobie, więc pełnowymiarowej wersji raczej nie zakupię).<br />
<br />
<i>Tak oto prezentują się moje zużycia kosmetyczne uzbierane w przeciągu ostatnich trzech miesięcy. Niestety większość produktów była taka sobie, ale wśród tych zużyć znalazły się naprawdę cudowne perełki. Dajcie znać czy wy także miałyście teraz takie kosmetyki, które niekoniecznie chwyciły was za serce i czy też było ich tak dużo jak u mnie. Dajcie także znać czy lubicie któryś z przedstawionych powyżej produktów albo czy któryś miałyście, a okazał się u was totalnym bublem. Chętnie poznam wasze opinie.</i>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-34392793355614319572015-09-28T09:09:00.000-07:002015-09-28T09:09:42.061-07:00Studia położnicze, a praca położnej w polskim szpitalu<br />
Hej :)<br />
Dzisiaj chciałabym poruszyć temat, który zapewne wielu z was zainteresuje. Dzisiejszy post będzie na temat studiów położniczych i tego czy wiadomości i umiejętności nabyte na Uniwersytecie Medycznym mają odzwierciedlenie w pracy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL0JTTZoR86D-2qPcSrZ0w-RXEB8D5VExFEPf9jlEbD3XqZEH0XDFC-tQgdtdBf3fMjUjmnoBYSsZ2UAXAyn2kiryoBy_KEQ6XFk2zqmRyV6peDUFRZAH-1f2HaNVaLYdTiWI7QxZfL1U8/s1600/189766_210918468934972_3259208_n+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL0JTTZoR86D-2qPcSrZ0w-RXEB8D5VExFEPf9jlEbD3XqZEH0XDFC-tQgdtdBf3fMjUjmnoBYSsZ2UAXAyn2kiryoBy_KEQ6XFk2zqmRyV6peDUFRZAH-1f2HaNVaLYdTiWI7QxZfL1U8/s1600/189766_210918468934972_3259208_n+modified.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><i>Na zdjęciu jestem ja podczas czepkowania i składania przysięgi związanej z etyką zawodową. </i></span></div>
<br />
Słowem wstępu i w ramach przypomnienia chciałabym wam opowiedzieć kim jestem z wykształcenia i jak to się stało, że trafiłam tam gdzie aktualnie pracuję. Mianowicie nazywam się Asia i jestem położną. Pracuję w jednym ze śląskich szpitali. Mój staż pracy nie jest długi, bo pracuję w zawodzie dopiero półtora roku. W międzyczasie pracuję także w jeszcze jednym miejscu pracy.<br />
Swoją pracę bardzo lubię i nie wyobrażam sobie robić czegoś innego. Moja praca daje mi wiele satysfakcji, szczególnie gdy pacjentki szczerze dziękują mi za opiekę i pomoc. Wiem, że nie muszą tego robić, bo opieka nad nimi należy do głównych moich obowiązków, ale zwykłe "dziękuję" naprawdę wiele znaczy i robi mi się cieplej na sercu.<br />
Studia licencjackie skończyłam w marcu 2014r, a swoją pierwszą pracę dostałam już po dwóch tygodniach od złożenia CV. Muszę przyznać, że miałam szczęście, że tak szybko znalazłam zatrudnienie. Miałam to szczęście, że dostałam pracę w szpitalu, w którym odbywałam wcześniej praktyki studenckie i znałam to miejsce dosyć dobrze.<br />
Aby dostać pracę w zawodzie położnej trzeba mieć ukończone licencjackie studia położnicze, a także trzeba zdobyć prawo wykonywania zawodu, na które czeka się około miesiąca od złożenia wniosku. Osobiście powiem wam, że jeśli wahacie się nad wyborem pomiędzy byciem pielęgniarką, a położną to polecam wam wybrać zawód pielęgniarki. Będziecie miały przede wszystkim większy wybór miejsc pracy, a także oddziałów szpitalnych, bo położna może pracować tylko na trakcie porodowym, położnictwie, neonatologii, patologii ciąży i ginekologii, a pielęgniarka może pracować wszędzie indziej. Tak więc statystycznie pielęgniarka znajdzie szybciej pracę niż położna i ma także większe pole manewru jeśli chodzi o zmianę miejsca pracy na inne. Jeśli jednak chcecie zostać położnymi to jak najbardziej polecam wam ten zawód, ale idźcie na te studia, a później do pracy z powołania, a nie np. bo tak chcieli rodzice. <br />
Wrócę może jednak do sedna tematu jakim są studia położnicze, a praca w szpitalu. Aktualnie studia położnicze trwają 3 lata, ja byłam ostatnim rocznikiem, który miał studia 3,5-letnie. Okres studiów wspominam bardzo dobrze. Jeśli chodzi o szkolnictwo to był to najlepszy okres. Ukończyłam studia położnicze na Śląskim Uniwersytecie Medycznym i gdybym miała robić magistra to pewnie znów bym się starała tam dostać. Niemniej jednak to co przekazali nam na tej uczelni to w 80% wiedza, która prawdopodobnie mi się nigdy nie przyda albo raczej nie będę już pamiętała tego czego musiałam się nauczyć, aby zdać egzaminy. Oprócz podstawowych przedmiotów związanych z zawodem były jeszcze przedmioty, które niekoniecznie są mi teraz potrzebne typu filozofia, technologia informacyjna, czy nawet w-f. Wymieniłabym wam ich więcej, ale już nie pamiętam jakie dokładnie przedmioty miałam przez te lata. Jeśli chodzi o te podstawowe przedmioty związane z zawodem, czyli techniki porodowe, pielęgniarstwo w ginekologii i położnictwie, podstawowa opieka położnicza itp. to tutaj muszę przyznać, że wiele tej wiedzy jaką nabyłam w trakcie trwania wykładów i zajęć praktycznych z tych przedmiotów przydaje mi się w pracy. Szczególnie jednak przydały mi się praktyki zawodowe, na których mogłam m.in. pobierać krew, robić wstrzyknięcia, czy zakładać opatrunki. Oczywiście wszystko odbywało się pod nadzorem opiekunki, która nas poprawiała, gdy coś robiło się nie do końca dobrze. Praktyka przydała mi się zdecydowanie bardziej niż wiedza, ale bez wiedzy pewnych rzeczy nie byłabym w stanie wykonać.<br />
Zaletą nauki na Śląskim Uniwersytecie Medycznym była możliwość poznawania budowy człowieka na ludzkich preparatach (anatomia odbywała się w sali przypominającej prosektorium). Zajęcia praktyczne prowadzone były z użyciem fantomów i różnych przyrządów medycznych (na uczelni), a w szpitalu pracowałyśmy już przy pacjencie (oczywiście za jego zgodą). To naprawdę wiele wniosło w proces nauczania, zapamiętywania i praktykowania wiedzy medycznej. <br />
Gdy zaczęłam pracę w szpitalu prawie nikt się mnie nie pytał (chociaż były cudowne osoby, które chciały pomóc), czy wiem jak zrobić np. zastrzyk. Reszta krzywiła się, ale szła mi pokazać albo zdarzało się i tak, że leciały różne teksty typu "nic was na tych studiach nie uczą, my miałyśmy lepsze przygotowanie do zawodu" lub "masz dyplom taki sam jak ja, więc rób". Tak więc początki były trudne. Teraz jest już dobrze i rzadko kiedy na coś narzekam.<br />
Jeśli chodzi o pacjentki to już nie raz jakaś sytuacja mnie zaskoczyła i nie do końca wiedziałam co mam robić. Różne osoby spotykam, jedni są mili, drudzy patrzą na mnie z góry. Nie mniej jednak trzeba umieć dotrzeć do każdego i nie raz trzeba "zabawić się" w psychologa.<br />
Bardzo często zdarza mi się spotykać kobiety, które bardzo wiele czytają informacji w internecie, a które są nie do końca prawdziwe. Niestety bardzo często jest też tak, że kobieta wiele wie o rzeczach specjalistycznych typu stosowanie próżnociągu w trakcie porodu, a nie zna podstawowych informacji takich jak to, że płód rozwija się w macicy (naprawdę nie raz się z tym spotkałam) albo, że po porodzie przez jakiś czas się krwawi (co zresztą jest częścią połogu). Nie wiem, po czyjej stronie leży wina. Czy po stronie ginekologa, położnej, czy samej kobiety, która zamiast zacząć od podstaw związanych z ciąża i porodem, czyta informacje na różnych forach, gdzie nie zawsze znajdują się prawdziwe informacje. Pamiętajcie również o tym, że to, że jakaś wasza koleżanka miała jakąś tam sytuację nie znaczy, że wy też tak będziecie miały. Każda z nas jest inna i każda przechodzi pewne sytuacje i zdarzenia inaczej, również inaczej do wielu rzeczy podchodzi się emocjonalnie.<br />
Wiem, że po studiach niewiele ma się praktyki i nie do końca zawsze się wie co odpowiedzieć albo co jak zrobić, ale staż pracy swoje zrobi i dojdzie się do wprawy. Zawód medyczny jest zawodem, w którym ciągle uczy się czegoś nowego, bo albo wchodzą w życie nowe rozporządzenia, leki i inne produkty albo samo życie zmusza nas do nauki czegoś nowego.<br />
Także pamiętajcie. Idźcie na studia położnicze głównie z pasji i zamiłowania, bo wtedy ta praca będzie dla was przyjemna i da wam wiele satysfakcji. Wielu rzeczy nauczycie się na studiach, ale najwięcej właśnie w pracy zawodowej, szczególnie w szpitalu, gdzie znajdują się różne przypadki medyczne. Pamiętajcie jednak, że pacjent to też człowiek i należy mu okazać trochę serca. Nikt nie lubi leżeć w szpitalu, a nie raz kobiety boją się tego co je czeka np. porodu, czy zabiegu, więc nie przysparzajcie im dodatkowych zmartwień tylko traktujcie je tak jakbyście same chciały być traktowane.<br />
<b>Reasumując:</b> cieszę się, że ukończyłam studia położnicze i pracuję jako położna w szpitalu. Na pewno nie zamieniłabym tej pracy na inną, a gdybym mogła cofnąć czas to jeszcze raz poszłabym na studia położnicze. Studia dają wam ogólny zarys pracy w zawodzie, a resztę umiejętności nabędziecie w trakcie swojej pracy zawodowej.<br />
<br />
<i>A na koniec tak dla rozluźnienia zdjęcie z czasów studenckich kiedy to (nie raz) miało się głupoty głowach :D</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDUjEF_iONaVYx6J-xJaulTti5QKeS6zIZZ9xIJrx_f1VsxJ9wb1K33AKsxLr4p8nXLpTRQeOx5DKoekQ85LG_MTr_M0-y1ox8E1854PMwwcGVcuJ5jqarBk1zVaZGMiZMFokk02Yil8Ij/s1600/248856_2029398543477_6753941_n+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDUjEF_iONaVYx6J-xJaulTti5QKeS6zIZZ9xIJrx_f1VsxJ9wb1K33AKsxLr4p8nXLpTRQeOx5DKoekQ85LG_MTr_M0-y1ox8E1854PMwwcGVcuJ5jqarBk1zVaZGMiZMFokk02Yil8Ij/s1600/248856_2029398543477_6753941_n+modified.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące studiów położniczych, bądź pracy w zawodzie położnej albo nawet macie jakieś zapytanie związane z położnictwem i ginekologią to pytajcie. W miarę możliwości postaram się wam na nie odpowiedzieć ;)luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-25147575347880207262015-09-18T10:12:00.001-07:002015-09-18T10:12:39.596-07:00Recenzja pudru brązującego Sun Glow Darker Skin w odcieniu Deep Bronze firmy Catrice<br />
Cześć :) <br />
Zacznę może od tego, że bronzera używam bardzo rzadko, ale mimo to zawsze mam go w
kosmetyczce. Na potrzeby tego posta zaczęłam używać <b>pudru brązującego
Sun Glow Darker Skin w odcieniu 020 Deep Bronze</b>, który zalegał mi w szafce rzeczy do przetestowania. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim32aPFi9uH37cRsANkUa-zfDRb4onDAyFUZj2iekDSPHsxMWhMclhW7Z9YDt4VPLYHI815L4RpBfJYXD58kXjls0BO5km4GVpKSrySvU1sUiTryBZLAjpxowEAxRRcV9IeBPlhyphenhyphencffoTt/s1600/DSC_1986.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="378" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim32aPFi9uH37cRsANkUa-zfDRb4onDAyFUZj2iekDSPHsxMWhMclhW7Z9YDt4VPLYHI815L4RpBfJYXD58kXjls0BO5km4GVpKSrySvU1sUiTryBZLAjpxowEAxRRcV9IeBPlhyphenhyphencffoTt/s640/DSC_1986.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Opis producenta:</b><br />
<i><span itemprop="description">Dla naturalnie wyglądającej świeżej cery.
Miękka, kremowa tekstura pudru zapewnia uczucie gładkości na skórze,
bardzo równomiernie się nakłada. Nadaje się do profesjonalnego
konturowania twarzy.</span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWQLLj6t9TuIPm32U4BEQzHEmlVc0w-fk7igPVHJzjvl-hMQSpyOaGKo5sELIomPTfogCiDAZStskUoYX7_9He9LxFujCgl3ML4zCOSSlnp8cAequRQO2GxuuQ-SUAntzazaveuLDbp-VJ/s1600/DSC_1999.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWQLLj6t9TuIPm32U4BEQzHEmlVc0w-fk7igPVHJzjvl-hMQSpyOaGKo5sELIomPTfogCiDAZStskUoYX7_9He9LxFujCgl3ML4zCOSSlnp8cAequRQO2GxuuQ-SUAntzazaveuLDbp-VJ/s640/DSC_1999.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBwS_bqMGx51hCJjipTBxKd5b-VicKPhm7VTkk0EEy-GRXlAH7zDW-YVK43g0jb36uFMubNzlkMfe5I3o6jMa0znNlyOHps1TrFlkj4FLYtTouDoba-wJAknBK6zJu0TiF_UC-j3b5gyfo/s1600/DSC_2005.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBwS_bqMGx51hCJjipTBxKd5b-VicKPhm7VTkk0EEy-GRXlAH7zDW-YVK43g0jb36uFMubNzlkMfe5I3o6jMa0znNlyOHps1TrFlkj4FLYtTouDoba-wJAknBK6zJu0TiF_UC-j3b5gyfo/s640/DSC_2005.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Bronzer
ten ma <b>wykończenie matowe</b> i bardzo to w nim lubię. Nie lubię żadnych
bronzerów z drobinkami i brokatem, ponieważ uważam, że taki typ pudru
bronzującego do mnie nie pasuje. Trzeba uważać, aby nie
nałożyć go zbyt wiele, ponieważ jest <b>całkiem dobrze napigmentowany</b>, a po
nałożeniu ciężko mi go było rozprowadzić pędzlem (tu akurat widzę moją
winę nieumiejętności nakładania bronzera). Później jak się nauczyłam
go nakładać i rozcierać to<b> całkiem łatwo mi się z nim
pracowało</b>. Mimo, iż jest to odcień "głębokiego brązu" to nawet ładnie
prezentuje się na moich bladych policzkach. Nie jest to jednak efekt, który bym
chciała. Mimo, iż produkt ten <b>w opakowaniu wygląda na śliczny brąz</b> to <b>na
policzkach staje się lekko pomarańczowy</b>, a takiego efektu nie lubię.<br />
Produkt ten jest praktycznie <b>bezzapachowy</b>. W swoim składzie na pierwszym
miejscu ma <b>talk</b>, na drugim miejscu mamy<b> mikę</b>, czyli minerał pozyskiwany
z serecytu, a następnie <b>sól aluminiową</b>. Jak widać skład niekoniecznie
każdemu może pasować. Co do trwałości to wcale nie jest z nią źle.
Może całego dnia na policzku nie pozostaje, ale<b> 4-5 godzin od nałożenia
jest jeszcze widoczny</b>. Niestety ja mam obsesję dotykania swojej twarzy i
dosyć szybko ten produkt z mojej twarzy znikał. Czasami udało mi się
wygrać z "nałogiem" i wtedy rzeczywiście widać było, że produkt ten dłużej
pozostawał na policzkach.<br />
Kosmetyk ten mnie <b>nie zapchał</b>, nie spowodował
żadnego podrażnienia. Produkt ten jest całkiem <b>wydajny</b>, po kilku
użyciach nadal nie widać starcia napisów wytłoczonych na pudrze. <b>
Opakowanie jest całkiem</b> <b>solidne</b>, mimo przerzucania go w kosmetyczce
nadal jest w całości, ale jest już <b>lekko porysowane</b>. Cena to około <b>18zł
za 9,5g produktu</b>, więc jak dla mnie nie jest to drogi kosmetyk. Zakupić
go możecie m. in. w drogerii Natura. Teraz oddam go koleżance, ponieważ
na mojej twarzy jakoś rewelacyjnie nie wygląda i staje się pomarańczowy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfBjrHdaZayhPfsHwdET1JOJ30L8c81ep9JVfQJ00AQ-1QPmC64c0GtuFTTf0nSb9bk00DhUqrxS2UoL-Bf99JLcKrsbys_WzUt1q_hHMFKmMgw0tfrJfw2pZcVy_-VO8-PzYmTWmeLFhu/s1600/DSC_2045.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfBjrHdaZayhPfsHwdET1JOJ30L8c81ep9JVfQJ00AQ-1QPmC64c0GtuFTTf0nSb9bk00DhUqrxS2UoL-Bf99JLcKrsbys_WzUt1q_hHMFKmMgw0tfrJfw2pZcVy_-VO8-PzYmTWmeLFhu/s640/DSC_2045.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWbchU1mS_D4OraEASYwh3slCLHSwJZJcJosCVwa84ZWr3GqWf8BE-Ug_vdRpK3zHN1gHfynig3ZZgaWdOrKoHl5vlI_fbJATYqTaKOP3rJR46vASQmLd4jnMvjqSFhozG2ntEhQ0gUods/s1600/DSC_1856.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="606" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWbchU1mS_D4OraEASYwh3slCLHSwJZJcJosCVwa84ZWr3GqWf8BE-Ug_vdRpK3zHN1gHfynig3ZZgaWdOrKoHl5vlI_fbJATYqTaKOP3rJR46vASQmLd4jnMvjqSFhozG2ntEhQ0gUods/s640/DSC_1856.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Podsumowując: </b>Niestety nie polubiłam się z tym bronzerem, bo u mnie na policzkach staje się on pomarańczowy. Mimo, że dobrze mi się go nakładało i rozcierało to już go nie będę używała, bo na policzkach chcę czegoś lekko brązowego, a nie "pomarańczkę".<br />
<br />
Moja ogólna ocena:<b> 3/5</b>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-64389481340498714782015-09-13T09:00:00.000-07:002015-09-13T09:08:01.155-07:00Podkład L'Oreal True Match Super-Blendable: stara wersja vs nowa wersja<br />
Jakiś czas temu dostałam zapytanie, czy nie chciałabym przetestować nowego podkładu True Match firmy L'Oreal. Początkowo nie chciałam za bardzo go wypróbować, bo standardowa wersja tego podkładu niezbyt mi odpowiadała. Ciekawość wzięła jednak górę i postanowiłam zaryzykować. Najwyżej kolejne opakowanie poszłoby w odstawkę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0FinMK7FgryI0g7MToPOSj-ehjWRrYopjUTvDJVJwghFudW4wHcQEytWLM8wceofP-i0ThG5a8p7UX8XifMMNeXBvIfpsmfeHELsaxZRNApJ0bSA4GO0ngx-azyw6NrXQ5U3h5goyRwHh/s1600/DSC_0029+modified+modified+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0FinMK7FgryI0g7MToPOSj-ehjWRrYopjUTvDJVJwghFudW4wHcQEytWLM8wceofP-i0ThG5a8p7UX8XifMMNeXBvIfpsmfeHELsaxZRNApJ0bSA4GO0ngx-azyw6NrXQ5U3h5goyRwHh/s640/DSC_0029+modified+modified+modified.jpg" width="622" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Któregoś dnia przyszła przesyłka, w której znalazłam piękne opakowanie, a w nim trzy podkłady w różnych odcieniach. Plus dla firmy L'Oreal, że wysłała aż trzy różne odcienie do jasnej karnacji, a nie np. jeden, który ich zdaniem mógłby nam pasować. Dodatkowo w pudełeczku znajdowały się dwie karteczki, które możecie przeczytać poniżej. Kolejny plus za to, że na jednej z nich napisano moje imię. Fajnie, że firma spersonalizowała dla nas pudełko i ręcznie podpisała się na tej karteczce, na której widnieje nasze imię.<br />
Na ulotce jak i opakowaniu pudełka możemy przeczytać, że<b> nowa formuła zwiera w sobie olejki eteryczne oraz składniki nawilżające</b>. Według producenta to pierwszy tak doskonale dopasowujący się podkład od L'Oreal Paris. W gamie kolorystycznej <b>możemy znaleźć aż 9 odcieni</b>, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Możemy je podzielić na trzy kategorie według karnacji:<b> dla jasnej, średniej i ciemnej karnacji</b>, a także na trzy odcienie:<b> chłodne, neutralne i ciepłe</b>. Podkład, który kolorystycznie najbardziej mi odpowiada to <b>odcień nr 1.N Ivory</b>. Jest to naprawdę jasny podkład, więc totalne bladziochy będą z tego odcienia zadowolone.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbnyfxsfwiKKIBNbethm1zyljqBMFbPnNo_EW9YhpkhGG318JfZFrwVNr9MMJhMRQZJtU6_494DfG87xuMmQyrx5mywMCDqmB_bUW_uiUYdF9058zvpV-EzdYWoSdGz1mRyTHarNX9AJHd/s1600/collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbnyfxsfwiKKIBNbethm1zyljqBMFbPnNo_EW9YhpkhGG318JfZFrwVNr9MMJhMRQZJtU6_494DfG87xuMmQyrx5mywMCDqmB_bUW_uiUYdF9058zvpV-EzdYWoSdGz1mRyTHarNX9AJHd/s640/collage.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7m9EF5RpMg6-LrXrLHjzIjWAe0llu-SAbNm7Ar4gFOcb-Lc517ox4vGf031z-UHjJqE2tYoTVJGVMng0zn2ctnWJ3ipe4AU8ZyG1OYTTD1xI-TrcQ795vHg6ulqxyFTnRw-w25PTXDll0/s1600/DSC_1042+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="638" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7m9EF5RpMg6-LrXrLHjzIjWAe0llu-SAbNm7Ar4gFOcb-Lc517ox4vGf031z-UHjJqE2tYoTVJGVMng0zn2ctnWJ3ipe4AU8ZyG1OYTTD1xI-TrcQ795vHg6ulqxyFTnRw-w25PTXDll0/s640/DSC_1042+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQm6obuunGHohLrZEGyKnso6PMVus3wShfgQbyjmxSlOg8fctpv3QLrTZwrlBP0DcL-1Nx3unFvFbM4SwoqUyWO1xd1G6-Lly6AW-N-u7jjTvMCIqj4oPSPacnxnL0xo0PwsRhppKr4k7s/s1600/DSC_1059+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQm6obuunGHohLrZEGyKnso6PMVus3wShfgQbyjmxSlOg8fctpv3QLrTZwrlBP0DcL-1Nx3unFvFbM4SwoqUyWO1xd1G6-Lly6AW-N-u7jjTvMCIqj4oPSPacnxnL0xo0PwsRhppKr4k7s/s640/DSC_1059+modified.jpg" width="544" /></a></div>
<span id="goog_1221320724"></span><span id="goog_1221320725"></span><span id="goog_571862528"></span><span id="goog_571862529"></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Opakowanie:</b><br />
Prostokątne z szatą graficzną podobną do poprzednika. Na naklejce znajdziemy czarny napis firmy oraz symbol odcienia jaki posiadamy, a napis True Match napisany jest inną czcionką niż u poprzednika. Starsza wersja ma na opakowaniu zamiast symbolu odcienia podany SPF17, a napis firmy jest w metalicznym złotym kolorze. Stare opakowanie jest niższe od tego nowszego, jednak mieści tyle samo produktu, czyli 30ml.<br />
Pompka w srebrnym kolorze również jest prostokątna. Nie zacina się, dozuje odpowiednią ilość produktu wystarczającą do nałożenia jednej warstwy podkładu. Na nakrętce mamy większą naklejkę z większą nazwą odcienia podkładu i większym jego symbolem niż u poprzednika. W starej wersji mamy standardową wersję pompki, którą znajdziemy też w podkładach innych producentów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYxhNIBEFLBQgE01HbUsQQFr3eJdFH5SyE1kjRZAmDjSGhDx9p4CX3UiYR9PrjG0aC_rL438MsXY4RXW2ZWSWa3ojgMLX_BGbKv9XEERfgdd-JSnENu6MXLr20QWt8yBx1x2qtdgYgmfb9/s1600/DSC_0017.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYxhNIBEFLBQgE01HbUsQQFr3eJdFH5SyE1kjRZAmDjSGhDx9p4CX3UiYR9PrjG0aC_rL438MsXY4RXW2ZWSWa3ojgMLX_BGbKv9XEERfgdd-JSnENu6MXLr20QWt8yBx1x2qtdgYgmfb9/s640/DSC_0017.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic76K7yFpo64skQBZSOmMatebROQU1Tzk0KM1EawT1CUMdOLYqOVNfrcSEW4XuTNbaPlGc_cXPchWZUhAAa9sjA6Svt5v7n8nZlcCV5LyvUTWJROYgmtw3LhG0EsFtkhmQChX4VCasjAtU/s1600/DSC_0042+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="630" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic76K7yFpo64skQBZSOmMatebROQU1Tzk0KM1EawT1CUMdOLYqOVNfrcSEW4XuTNbaPlGc_cXPchWZUhAAa9sjA6Svt5v7n8nZlcCV5LyvUTWJROYgmtw3LhG0EsFtkhmQChX4VCasjAtU/s640/DSC_0042+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Konsystencja:</b><br />
Konsystencja w nowej i starej formule jest kremowa, lejąca, dosyć wodnista. Trzeba uważać żeby podkład nam z ręki nie spłynął, szczególnie gdy dajemy go większe ilości.<br />
Obie wersje mają w sobie złote drobinki, jednak w nowszej wersji jest ich o wiele więcej. Myślę, że ich zadaniem jest odbijanie światła i nadanie skórze zdrowego rozświetlania. Na skórze są jednak niewidoczne. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhibAheRMjarYmOYn7qpUTlt8EaN40w0o0eCCPlHs919Y5Xz7WmNSYVa6qCKZQb2CKSnQO2xavZf7qopK-965gCs1eefCOMMLvujkXI4m6GidFxPvVFfKEpEfU7r2qSHk6VnBnId5H4Tmom/s1600/collageppp.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhibAheRMjarYmOYn7qpUTlt8EaN40w0o0eCCPlHs919Y5Xz7WmNSYVa6qCKZQb2CKSnQO2xavZf7qopK-965gCs1eefCOMMLvujkXI4m6GidFxPvVFfKEpEfU7r2qSHk6VnBnId5H4Tmom/s640/collageppp.jpg" width="536" /></a></div>
<br />
<b>Zapach:</b><br />
Stara wersja jest bardziej perfumeryjna i czuć ją nieco bardziej. Nowa wersja ma delikatniejszy zapach, czuć w nim bardzo delikatną nutę ziołową (myślę, że to zasługa olejów w składzie), ale zapach jest tak samo przyjemny jak u poprzednika.<br />
<br />
<b>Odcień:</b><br />
N1 w starszej wersji i 1.N w nowej wersji są do siebie bardzo zbliżone. Dopiero jak się dobrze przyjrzycie to zauważycie, że starsza wersja jest minimalnie jaśniejsza od tej nowej. Na twarzy jest to jednak niewidoczne.<br />
<b><br /></b>
<b>Krycie:</b><br />
W jednej i drugiej wersji jest średnie. Jedna warstwa podkładu ujednolici koloryt skóry, a dwie zakryją już niewielkie zaczerwienienia i inne problemy skórne. Nie wiem jak podkład wygląda przy trzech warstwach, bo tylu nigdy nie nakładam. Przy dwóch warstwach podkład wygląda na twarzy dobrze i naturalnie, świetnie stapia się ze skórą.<br />
<b></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNX1HHHG6PjsqxHSl4VHiwq3V2F7QzpALi7qV8s-JyC-PZg0yli7rLnESWEUrhde4oWMAfSrbdgXDI2Cp4tWGTEVxMx0H1LjVIuks_TgIS71SXtwf9lpS4kqMyK3Xyv57BLeERjT0f_QAl/s1600/collage+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNX1HHHG6PjsqxHSl4VHiwq3V2F7QzpALi7qV8s-JyC-PZg0yli7rLnESWEUrhde4oWMAfSrbdgXDI2Cp4tWGTEVxMx0H1LjVIuks_TgIS71SXtwf9lpS4kqMyK3Xyv57BLeERjT0f_QAl/s640/collage+%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIqCY21jeGq_II7GstFRnGGtcBHQQtEo3-brge07fDYI-qGrdAP-zK1rpzlfq_KW8KgcQXQVCA7V0b1ms5K6e2d_yNjRLeqrgSnp_mhITUgWlkXqZrcnA-PypUPX91h-b4lppmrs1eY8rk/s1600/DSC_0070.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIqCY21jeGq_II7GstFRnGGtcBHQQtEo3-brge07fDYI-qGrdAP-zK1rpzlfq_KW8KgcQXQVCA7V0b1ms5K6e2d_yNjRLeqrgSnp_mhITUgWlkXqZrcnA-PypUPX91h-b4lppmrs1eY8rk/s640/DSC_0070.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>Trwałość i wygląd na skórze: </b><br />
Tutaj widać największą różnicę. Jeśli chodzi o nową wersję podkładu True Match to nie mam jej tutaj nic do zarzucenia. Podkład wytrzymuje na twarzy kilka godzin. U mnie nadal jest widoczny nawet po 6 godzinach. Doskonale wtapia się w skórę i szybko na niej zastyga. Doskonale wygląda na twarzy nałożony gąbeczką, pędzlem i palcami. Cudownie rozprowadza się na twarzy nie tworząc smug. Daje delikatne, naturalne, lekko matowe wykończenie, a przy tym jest lekki. Mat utrzymuje się na mojej skórze przez około 4-5 godzin, potem delikatnie się świecę tylko w strefie T. Mimo, że jest to podkład matujący to daje on na twarzy efekt delikatnego rozświetlania, ale tutaj jest to zasługa złotych drobinek, które znajdują się w podkładzie. Produkt ten nie oksyduje, czyli nie ciemnieje na twarzy.<br />
Starsza wersja się u mnie totalnie nie sprawdza. Moja skóra już po chwili od nałożenia podkładu wygląda nieestetycznie. Podkład roluje się, gromadzi się w kilku miejscach tworząc plamy. Podczas nakładania tworzy u mnie smugi, których ciężko się pozbyć. Jest dużo bardziej matowy, u mnie na twarzy wygląda trochę "pudrowo" (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi). Po przypudrowaniu go wyglądam jakbym miała na skórze maskę. Wszystkie suche skórki mam podkreślone, a zmarszczki niesamowicie uwydatnione. Dodatkowo po czasie podkład ten się warzy, a już po dwóch użyciach miałam strasznie przesuszoną skórę. Dlatego starsza wersja poszła w odstawkę i teraz czeka na to aż ją jakaś moja znajoma przygarnie. Oba podkłady mają SPF17 co jest dodatkowym plusem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimX2HZYh6vF2OqlQ9jnhlKZDrP6M2rf4ALspxedj7gCZhStNhGjCEnadYgkrNwizojY_KIaK2_ushHHnQhTjUlxeRd5YnJQn1XVNPTQx3eYXGMAJIa_sEcjxy9Ty3CAZKxwKfhLY3CUh57/s1600/collageii.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="390" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimX2HZYh6vF2OqlQ9jnhlKZDrP6M2rf4ALspxedj7gCZhStNhGjCEnadYgkrNwizojY_KIaK2_ushHHnQhTjUlxeRd5YnJQn1XVNPTQx3eYXGMAJIa_sEcjxy9Ty3CAZKxwKfhLY3CUh57/s640/collageii.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi2iZpES34HV7KfPcyMlR2LgQOOpWBldI7hbX3aLNH15FmsKKDTisA0BiuH8v26ysg6WZN0024gaFNZAAb5S7yKrILY4CTsYnQZdjXMG6YGxH3gpkNZmYKnp0oLW0ptgRFoMwMPxhyphenhyphenA-Ut/s1600/DSC_0994+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="624" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi2iZpES34HV7KfPcyMlR2LgQOOpWBldI7hbX3aLNH15FmsKKDTisA0BiuH8v26ysg6WZN0024gaFNZAAb5S7yKrILY4CTsYnQZdjXMG6YGxH3gpkNZmYKnp0oLW0ptgRFoMwMPxhyphenhyphenA-Ut/s640/DSC_0994+modified.jpg" width="640" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ2RhPFH0KPbqU5XinLH1JTmI49xz2nWra-ymurRe4Nm5EacINusX9Q8_P1C1DRGMT8YRFmlSZIEVQxQNxd95H8qctim9SXjsB3s7Wnm9aiHXg_aRfwrE6QM9NF-HV2BGiGxY40xxFYeIH/s1600/DSC_1158+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="550" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZ2RhPFH0KPbqU5XinLH1JTmI49xz2nWra-ymurRe4Nm5EacINusX9Q8_P1C1DRGMT8YRFmlSZIEVQxQNxd95H8qctim9SXjsB3s7Wnm9aiHXg_aRfwrE6QM9NF-HV2BGiGxY40xxFYeIH/s640/DSC_1158+modified.jpg" width="640" /></a></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b></b></div>
<b>Podsumowując: </b>nowa wersja zmieniła się na lepsze. Klasycznego True Match'a nie polubiłam, chociaż kilka lat temu mi pasował. Zdecydowanie bardziej potrzebuję teraz czegoś lekkiego, nawilżającego i średnio kryjącego, a ten podkład spełnia te zadania. Dodatkowo delikatnie matuje skórę, świetnie się z nią stapia i wygląda przy tym naturalnie. Niestety osoby, które szukają porządnego matu się z nim nie polubią, ponieważ podkład ten jest bardziej rozświetlający niż matujący. Nie warzy się, nie tworzy smug, nie ciemnieje i całkiem długo utrzymuje się na mojej skórze. Jego cena w Rossmannie to 58,99zł, czyli kosztuje tyle samo co starsza wersja. Nową wersję polecam osobom, które nie oczekują od pokładu dużego krycia i mocnego matu. Liczą za to na naturalne wykończenie i lekkość, a ten podkład to spełnia.<br />
<br />
Moja ogólna ocena nowej wersji: <b>5/5 </b>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-70525272690039639592015-09-07T10:58:00.000-07:002015-09-07T10:58:03.894-07:00Ulubieńcy sierpnia<br />
Cześć :)<br />
Jako, że sierpień się skończył, a nowy miesiąc już za pasem warto teraz wspomnieć o ulubieńcach miesiąca. W sierpniu z uwagi na upały praktycznie się nie malowałam, a gdy musiałam to mój makijaż ograniczał się do minimum, tak więc kolorówki wam w aktualnych ulubieńcach nie pokarzę. W mojej kosmetyczce gości ostatnio kilka nowości, więc możliwe, że któryś z tych kosmetyków kolorowych znajdzie się w ulubieńcach września. Po kilku słowach wstępu zapraszam was do zapoznania się z moimi pielęgnacyjnymi hitami :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQC_bo0mzl-OZTAbTNRyc3jBSyc-VnZdgk1oTVhqOg8KOgJMW9abf4ddTZzedrgiT05dLpw6UZ20Bsw8IJyKzPiKlS-ssMQtg0DGBH0o_pAVBcfgAO9M1NKP37bCPz8L_qTdG_rvRutvXx/s1600/DSC_0104+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQC_bo0mzl-OZTAbTNRyc3jBSyc-VnZdgk1oTVhqOg8KOgJMW9abf4ddTZzedrgiT05dLpw6UZ20Bsw8IJyKzPiKlS-ssMQtg0DGBH0o_pAVBcfgAO9M1NKP37bCPz8L_qTdG_rvRutvXx/s640/DSC_0104+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Z kategorii włosy mam aż dwóch ulubieńców, a pierwszym z nich jest <b>szampon do włosów cienkich i słabych firmy Alva</b>. Jest to kosmetyk naturalny. Zawiera w sobie 99,7% surowców pochodzących z naturalnych upraw, a 37% tych surowców jest pochodzenia organicznego. Jego głównym składnikiem jest aloes zwyczajny, następnie w składzie znajdziemy wodę pomarańczową i tytułową kofeinę, która na przodzie opakowania wymieniona jest aż dwa razy. Ponoć to ona ma wzmocnić nasze osłabione włosy. Nie widzę, aby ten szampon w jakikolwiek sposób to robił, ale na pewno czuję, że włosy po umyciu są w dużo lepszym stanie niż po użyciu zwykłego, taniego, drogeryjnego szamponu. Nie raz po umyciu tym produktem moich włosów nie nakładałam w ogóle odżywki, bo nie czułam takiej potrzeby. Włosy były miękkie, gładsze i delikatnie nawilżone, a przede wszystkim były dobrze oczyszczone. Zapach tego szamponu przypomina mi zapach gumy balonowej i naprawdę mi się podoba. Niestety nie podoba mi się cena tego produktu, bo kosztuje on aż 45zł za 250ml. Mimo to naprawdę go ubóstwiam, bo moje włosy wyglądają po jego użyciu naprawdę rewelacyjnie, czego nie mogę powiedzieć o szamponach drogeryjnych z jakimi miałam do czynienia, bo żaden takiego efektu mi nie dał.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Rg_IvvUw0xYINTLhdGuIg9yppfjBDvWUkeXPWDZv-W52xPEyJGIsEuXbGgsz_9Tc7lKpHMd80wPV09c0e-BKzw9mXthkb7YLmqiark6VtWojJOzXt-bdnSfcfLlPa1Z3m9t4jo-98y1i/s1600/DSC_0140.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Rg_IvvUw0xYINTLhdGuIg9yppfjBDvWUkeXPWDZv-W52xPEyJGIsEuXbGgsz_9Tc7lKpHMd80wPV09c0e-BKzw9mXthkb7YLmqiark6VtWojJOzXt-bdnSfcfLlPa1Z3m9t4jo-98y1i/s640/DSC_0140.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Drugim kosmetykiem do włosów, w którym się zakochałam jest <b>odżywka nawilżająca w sprayu BC Hairtherapy Moisture Kick firmy Schwarzkopf</b>. Odżywkę tę poleciła mi moja fryzjerka Julia, która stosuje ten produkt w salonie, w którym pracuje. Przed zakupem miałam okazję wypróbować jej działanie na własnych włosach, które po jej użyciu rzeczywiście stały się bardziej miękkie i nawilżone. Dodatkowo odżywka ta sprawdzi się u osób, które mają problem ze splątanymi włosami. Naprawdę ułatwia ona ich rozczesywanie. Produkt ten stosuję zazwyczaj na wilgotne włosy przed suszeniem albo dopiero po suszeniu. Odżywka ta jest odżywką dwufazową, także przed użyciem należy nią wstrząsnąć, aby dwie warstwy płynu zmieszały się ze sobą. Stosuję ją w naprawdę sporych ilościach, a mimo to nie przetłuszcza moich włosów, więc ciężko jest z nią przesadzić. Zapach ma przyjemny, ale trochę męski. Żadnych kwiatów tutaj nie znajdziecie, więc jeśli ktoś nie lubi męskich nut zapachowych to może się z tym zapachem nie polubić. Niestety zapach na włosach utrzymuje się dosyć krótko, a szkoda. Koszt tego produktu to około 20zł za 200ml, więc jak dla mnie cena jest przystępna. Kupić go możecie tylko w salonach fryzjerskich albo w internecie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvdbtg6hXDCJmly_RKjiLxMYa5amP0ROEi04Q1dtQqBMP7wa-8TycJ7ytlTSvL5HOEOyp-F0I20dukRP4mLtFGLoPzAcD-ue_v2XJ69QqY06RzNlxG8jKVDmA2OANw7SSRRzXk6PsnsaKd/s1600/DSC_0131.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvdbtg6hXDCJmly_RKjiLxMYa5amP0ROEi04Q1dtQqBMP7wa-8TycJ7ytlTSvL5HOEOyp-F0I20dukRP4mLtFGLoPzAcD-ue_v2XJ69QqY06RzNlxG8jKVDmA2OANw7SSRRzXk6PsnsaKd/s640/DSC_0131.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Gdy były te okropne upały to dnia bez prysznica sobie nie wyobrażałam, a czasami nawet brałam prysznic kilka razy w ciągu dnia. Wtedy to sięgałam po<b> żel pod prysznic Vanilla Plum greckiej firmy Korres</b>. Żel ten zakupiłam sobie w strefie bezcłowej na zakynthoskim lotnisku. Za dwie sztuki tego naturalnego produktu zapłaciłam tylko 5,50 Euro. Była na te żele promocja 1+1 gratis, więc aż żal było nie skorzystać. Zapach tego kosmetyku jest średnio przyjemny, czuć w nim naturalną wanilię, a reszta to zioła. Jeśli ktoś nie lubi ziołowych zapachów to z tym kosmetykiem na pewno się nie pokocha. Jednak zapach ten jest w 100% naturalny. W składzie nie znajdziemy żadnej substancji zwanej pafrum, która zwiększy walory zapachowe tego kosmetyku. Skład w 90,7% jest naturalny, więc nie jest źle. Żel ten świetnie się pieni, dobrze oczyszcza skórę i jej nie wysusza. Zapach mimo, iż jest ziołowy jest całkiem rześki, więc prysznic z rana przywróci was do życia. W Polsce za ten żel w perfumerii Sephora zapłacicie aż 55zł, więc z leksza to jakaś gruba przesada. Polecam zakupić go w internecie lub podczas wakacji na strefie bezcłowej tak jak ja to zrobiłam. Chyba, że znajdziecie firmowe stoisko firmy Korres to może upolujecie go jeszcze taniej. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRmlzPRzf50tkMfvv-kwEElCWGYui20oXkaH38lgVN1IcT1hzXs-qlidLqMjXy6IYVUls0KgOrxVYBsLPoUz4YM33pDhwMtBWqkMtsYgbrdEVUQMSqPuI2sxxeV4F8tGwIdGDXrfshghTQ/s1600/DSC_0127.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRmlzPRzf50tkMfvv-kwEElCWGYui20oXkaH38lgVN1IcT1hzXs-qlidLqMjXy6IYVUls0KgOrxVYBsLPoUz4YM33pDhwMtBWqkMtsYgbrdEVUQMSqPuI2sxxeV4F8tGwIdGDXrfshghTQ/s640/DSC_0127.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Od czasu, gdy zdjęłam zrobione na wakacje hybrydy stosuję <b>witaminową odżywkę do paznokci Vitamin Booster firmy Laura Conti</b>. Moje płytki paznokciowe były w opłakanym stanie i musiałam z nimi coś zrobić. Jako, że gdzieś na dnie szafki znalazłam ten produkt, postanowiłam do niego wrócić i dobrze, że to zrobiłam. Na początku stosowania efekty nie były zbytnio widoczne. Paznokcie nadal się łamały, były miękkie i rozdwajające się. Istna makabra. Jednak już po około 3 tygodniach stosowania tego produktu odczułam zmianę. Paznokcie tym produktem maluję co 3 dni, bo wtedy już widać wytarte końcówki i gdzieniegdzie odpryski. Tak jak wspomniałam już po tych trzech tygodniach zauważyłam, że paznokcie są mocniejsze, nie rozdwajają się i są twardsze. Jeszcze się łamały, ale nie tak często jak przedtem. Teraz, gdy produkt ten stosuję już od dwóch i pół miesiąca moje paznokcie są twarde. Rzadko kiedy jakiś paznokieć mi się złamie i żaden mi się jeszcze nie rozdwoił. Produkt ten stosuję także jako bazę pod ciemne lakiery i po ich zmyciu moja płytka nie jest zabarwiona. Odżywka jeszcze mi nie zgęstniała, a po raz pierwszy użyłam jej ponad
pół roku temu, ale wtedy stosowałam ją przemiennie z odżywką Eveline. Naprawdę polecam ten produkt, bo nie jest drogi (kosztuje około 9zł). Dajcie jej trochę czasu, a zobaczycie efekty.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin4VfG3sqRHHXPyOhSd8OZZweuo650xOUwULtS17OKrci1w9oXeQsy7CNnNdzOcXiMJFHQGHNCXpCc-EnHS2o3lPfgh9Xm8aOUF3alz7fjxmpiXZzt8pqnXmnK40ZUK5x0u0KKLZV6b4x3/s1600/DSC_0122.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin4VfG3sqRHHXPyOhSd8OZZweuo650xOUwULtS17OKrci1w9oXeQsy7CNnNdzOcXiMJFHQGHNCXpCc-EnHS2o3lPfgh9Xm8aOUF3alz7fjxmpiXZzt8pqnXmnK40ZUK5x0u0KKLZV6b4x3/s640/DSC_0122.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
To by byli wszyscy ulubieńcy w tym miesiącu. W sierpniu używałam także kosmetyków, które pokazałam wam w ulubieńcach czerwca i lipca, jednak stwierdziłam, że nie ma sensu pokazywać wam dwa razy tego samego. Gdyby ktoś był mimo to zainteresowany lipcowymi i czerwcowymi hitami to zapraszam <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/08/ulubiency-czerwca-i-lipca.html" target="_blank">TUTAJ</a>.<br />
<br />
A u was jak z ulubieńcami? Mało ich? Może w tegoroczne wakacje znalazłyście kilka perełek? Dajcie znać jakie serum do twarzy jest waszym zdaniem warte zakupu, bo muszę sobie jakieś zakupić, a nie wiem w co zainwestować :)luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-91032182254377599092015-08-31T08:33:00.001-07:002015-08-31T08:35:06.552-07:00Makijaż wykonany kosmetykami Catrice, czyli eyeliner i kredka w akcji<br />
Hej :)<br />
O ile dobrze pamiętam to makijaż na moim blogu był baaardzo dawno temu. Dzisiejszy makijaż, który wam zaprezentuję skupia się przede wszystkim na podkreśleniu oczu. Do tego makijażu użyłam aż trzech kosmetyków firmy Catrice. Oprócz pokazania wam jak wyglądają dane produkty na mojej twarzy to pokrótce je także opiszę. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgilAbBkLQJAD8gUO53m9qCnrCDxBVLR574db2TwIWvEmJ0A0r9xMP0b_b_qz6vhrDJwh3CKwPnFskomNCWjG1HV30t3HUdZbCtZ_KIfzfgO6ixxrAL25Bu7MAnMJ23y7eAg5YxbYNn6pLJ/s1600/DSC_1776.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="566" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgilAbBkLQJAD8gUO53m9qCnrCDxBVLR574db2TwIWvEmJ0A0r9xMP0b_b_qz6vhrDJwh3CKwPnFskomNCWjG1HV30t3HUdZbCtZ_KIfzfgO6ixxrAL25Bu7MAnMJ23y7eAg5YxbYNn6pLJ/s640/DSC_1776.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Jeśli chodzi o oprawę oczu to ostatnio zaczęłam używać eyelinera. Zazwyczaj mój dzienny makijaż ogranicza się do podkładu, pudru prasowanego, tuszu do rzęs i różu, ale ostatnio coś mnie natchnęło do malowania sobie kresek (swoją drogą dawno na swoim oku kresek nie miałam, więc za krzywe wykonie z góry przepraszam). Jako, że w swoim kosmetycznym zapasie miałam <span itemprop="description">eyeliner</span><span itemprop="description"> w płynie </span><b><span itemprop="description">Ultra Fine Ink
Eyeliner </span></b><span itemprop="description">firmy </span><b><span itemprop="description">Catrice</span></b><span itemprop="description"> to postanowiłam, że w końcu go użyję.</span><b> </b><br />
<br />
<b>Opis producenta:</b><br />
<i><span itemprop="description">Trwały eyeliner w płynie Ultra fine Ink
Eyeliner Catrice umożliwia nałożenie cienkiej lub grubej linii na górnej
powiece. Precyzyjny pędzelek ułatwia równomierną i dokładną aplikację.
Czarna formuła trwałego eyelinera w płynie Ultra fine Ink Eyeliner
Catrice szybko wysycha, doskonale kryje i długo utrzymuje się na
skórze. Produkt dostępny również w wersji klasycznej. Testowany dermatologicznie. <br />
</span></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5MRv6TU2504VtblKa56a6HDm5vlqz4S6tjHMkLSYiYXKmO3yZ5kGSg-kyw4WyIDU52ZFX5cFv2JVH-bHUgMDexssOozyJj5rGkeu7zgRSqdOQ3aC1Rv2GavnNdMwHrS1eZLQua4os9ivz/s1600/DSC_1967.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5MRv6TU2504VtblKa56a6HDm5vlqz4S6tjHMkLSYiYXKmO3yZ5kGSg-kyw4WyIDU52ZFX5cFv2JVH-bHUgMDexssOozyJj5rGkeu7zgRSqdOQ3aC1Rv2GavnNdMwHrS1eZLQua4os9ivz/s640/DSC_1967.JPG" width="460" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEHSobstU7eV4cOtWrSzT5kaf8iAWDzC40H5f3g77NcU71fkTkeg-oBoC83pTtElB0pgbFt5n1aJ0bF34tmGdxfTnVFhbzkKDIxIu39_PiykHbVSSnCyVwxzk4SG0d3XLnVs1uhbPOEIj1/s1600/DSC_1970.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEHSobstU7eV4cOtWrSzT5kaf8iAWDzC40H5f3g77NcU71fkTkeg-oBoC83pTtElB0pgbFt5n1aJ0bF34tmGdxfTnVFhbzkKDIxIu39_PiykHbVSSnCyVwxzk4SG0d3XLnVs1uhbPOEIj1/s640/DSC_1970.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jest to <b>eyeliner w płynie</b>, w standardowym <b>czarnym kolorze</b>. Posiada on
<b>wąski, malutki pędzelek</b>, którym precyzyjnie możemy namalować grube i
cienkie kreski. Śmiało możemy również podkreślić linię rzęs. Pędzelek
ten jest<b> całkiem sztywny, ale zarazem i miękki</b>. Nawet niewprawiona ręka
może namalować tym eyelinerem piękną, równą kreskę.<br />
Na opakowaniu
producent pisze, że jest to eyeliner trwały, a także <b>szybkoschnący</b>. Mogę
się zgodzić, że eyeliner ten całkiem szybko wysycha, ale niestety<b>
trwałości rewelacyjnej on nie ma</b>. Wiadomo, nie jest to produkt
wodoodporny, więc tutaj wymagać super trwałości nie można, ale przy
odrobinie łez zaczyna nam się rozmazywać. Z tłustych powiek również może
szybko zniknąć.<br />
Jak widać opakowanie to <b>malutka, plastykowa buteleczka</b>,
mieszcząca w sobie 6ml czarnego płynu. Podoba mi się desing tego
produktu tzn. zestawienie czerni ze srebrem. Elegancja i prostota
jednocześnie. Napisy do tej pory są widoczne, nie starły się, tak samo
jak naklejka znajdująca się na nakrętce.<br />
Cena tego eyelinera to około
<b>13zł</b>, a zakupić go możemy m.in. w drogerii Natura. Występuje również w
wersji wodoodpornej.<br />
<br />
Moja ogólna ocena: <b>4/5</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzKLspiZ2s56DVD2tFBcUYEDeIPvqvKm1iLnjaEmMAfeLnvFmtM5LcYhl06B9R6bpJwYSCqj3hTJbZbpwTju9V4eIBqLClRtsYAqrPZxPcMTh7omq5QYUMzUv47Cv8KTKXS3lVdq7StcSJ/s1600/DSC_2040.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="508" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzKLspiZ2s56DVD2tFBcUYEDeIPvqvKm1iLnjaEmMAfeLnvFmtM5LcYhl06B9R6bpJwYSCqj3hTJbZbpwTju9V4eIBqLClRtsYAqrPZxPcMTh7omq5QYUMzUv47Cv8KTKXS3lVdq7StcSJ/s640/DSC_2040.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Kolejnym produktem do oczu, który użyłam to <b>wodoodporna kredka do oczu Longlasting firmy Catrice</b>. Swoją posiadam w odcieniu <span itemprop="description"><b>020 The World`s Greytes</b>. Jest to kolor <b>szary z dodatkiem brokatu</b>, który całkiem ładnie prezentuje się na oku.</span><br />
<br />
<b><span itemprop="description"><span itemprop="description">Opis producenta:</span></span></b><br />
<i><span itemprop="description"><span itemprop="description">Długotrwała, wodoodporna kredka do oczu o
intensywnym kolorze. Aksamitna konsystencja zapewnia prostą i precyzyjną
aplikację. Automatycznie wysuwana, z temperówką w nasadce. Łatwa do
usunięcia za pomocą płynu do demakijażu. Dostępna w 10 kolorach.</span></span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgwHEqXzmPvqgVZZZSAQ27lK13OGZAage-uQKqUnq1Vs03Lkp8NFzmIy9QcEhziKKMhFrdtDxaZWtJNrhsB56Tg909CwtgElfr7tlYPbXwQLoGZy49i0EG-lxZMiSLMO05tnBQgi88HvMp/s1600/DSC_2016.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgwHEqXzmPvqgVZZZSAQ27lK13OGZAage-uQKqUnq1Vs03Lkp8NFzmIy9QcEhziKKMhFrdtDxaZWtJNrhsB56Tg909CwtgElfr7tlYPbXwQLoGZy49i0EG-lxZMiSLMO05tnBQgi88HvMp/s640/DSC_2016.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvYEywBkvneFCOuVwz_1Gsw2AwfYfAnw_dg86W5iv4aFHFIrjMULtJirISYjqDMJYVXNDKucTMbPb0bXSAEylpYzv_6jJlqUfaG_8AX9U2SxiIYsPPkyD8W6z6lqQx-NDQg0cBfiy6bhxo/s1600/DSC_2019.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="558" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvYEywBkvneFCOuVwz_1Gsw2AwfYfAnw_dg86W5iv4aFHFIrjMULtJirISYjqDMJYVXNDKucTMbPb0bXSAEylpYzv_6jJlqUfaG_8AX9U2SxiIYsPPkyD8W6z6lqQx-NDQg0cBfiy6bhxo/s640/DSC_2019.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span itemprop="description"><span itemprop="description">Opakowanie jest przyjemne dla oka. Zestawienie
szarego, srebra i czerni to zazwyczaj eleganckie zestawienie :) Kredka
ta jest <b>wykręcana</b>, a na końcu opakowania <b>posiada temperówkę</b> i za to mogę jej
dać małego plusa. </span>Kredkę tę polubiłam za <b>trwałość</b>, bo nawet <b>
rozcierana palcem nadal mocno trzyma</b> <b>się skóry</b>, a przy odrobinie wody
pozostaje nietknięta. </span><br />
<span itemprop="description">Niestety kredka ta<b> jest bardzo twarda</b> i taka jakby
<b>sucha</b> przez co ciężko nią namalować kreskę na linii wodnej, dolnej i
górnej powiece. Naprawdę porządnie trzeba ją przycisnąć do skóry, aby
choć trochę się jej na skórze znalazło. Na początku użytkowania szło
jeszcze ją jakoś użyć, ale teraz nadaje się ona tylko do wyrzucenia, bo
tak<b> stwardniała</b>. Niestety za twardym rysikiem idzie też <b>szybkie łamanie
się kredki</b>, przez co produkt ten szybko się kończy albo po prostu staje
się niezdatny do użytku (no bo kto chce malować swoje oczy twardą
kredką?). </span><br />
<span itemprop="description">Cena tego produktu to około <b>10zł za 0,3g</b>. Niestety nie polecam
tego kosmetyku, bo to tylko strata pieniędzy. Może na początku, po paru
użyciach będziecie zadowolone, ale później ten produkt i tak wyrzucicie
albo sam się szybko skończy, bo się połamie. </span><br />
<br />
Moja ogólna ocena: <b>2-/5</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_GCAFMcBTuTLv99cgKcuJXS1pcQhl3cek1_e74JGlxtFJsQUJ5sUpnosKZxxPQvB1gVOmBblmUfpqaEwPEBwGMV-GE0qk-EvVR_qj7TOFx1aa7bXUfEvl0u3BBlW6B7q7WgNC3WGiiCsd/s1600/DSC_2027.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_GCAFMcBTuTLv99cgKcuJXS1pcQhl3cek1_e74JGlxtFJsQUJ5sUpnosKZxxPQvB1gVOmBblmUfpqaEwPEBwGMV-GE0qk-EvVR_qj7TOFx1aa7bXUfEvl0u3BBlW6B7q7WgNC3WGiiCsd/s640/DSC_2027.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcBSC_Hj5VjXJSjz8SWFJvRavDR4zEIEdFCMz5hjZMZXjCxl9cew-8hr4TiTZQ8-I4g78M_z5_xq-MWuOPU_6VghvF1JCyZyqTB29I140IcNBYPN_TZthRxU7LQCJDmGdVPuf2dR67nxxv/s1600/DSC_1785.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcBSC_Hj5VjXJSjz8SWFJvRavDR4zEIEdFCMz5hjZMZXjCxl9cew-8hr4TiTZQ8-I4g78M_z5_xq-MWuOPU_6VghvF1JCyZyqTB29I140IcNBYPN_TZthRxU7LQCJDmGdVPuf2dR67nxxv/s640/DSC_1785.JPG" width="620" /></a></div>
<br />
Oprócz kredki i eyelinera Catrice do wykonania reszty makijażu użyłam:<br />
- podkładu <b>Lasting Finish </b>firmy <b>Rimmel </b>w odcieniu <b>010 Light Porcelain</b><br />
<b>- </b>korektora pod oczy <b>L'Oreal True Match</b> w odcieniu<b> 1 Ivory </b><br />
<b>- </b>pudru brązującego<b> Sun Glow Darker Skin </b>w odcieniu<b> Deep Bronze </b>firmy <b>Catrice</b><br />
<b>- </b>tuszu do rzęs <b>Lovely Curling Pump Up Mascara</b><br />
<b>- </b>wypiekanego różu<b> Hean </b>w odcieniu<b> 271</b><br />
<b>- </b>nawilżającą pomadkę do ust <b>Wibo Eliksir</b> w odcieniu <b>07</b><br />
<br />
Dajcie znać co sądzicie o tych dwóch wymienionych powyżej produktach Catrice. Miałyście tą nieszczęsną kredkę do oczu? Jeśli tak to napiszcie czy wasze odczucia są podobne do moich.<b> </b>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-63717300625832732852015-08-24T09:09:00.002-07:002015-08-24T09:09:17.925-07:00Naturalny szampon do włosów firmy Alva <br />
Niedawno pisałam wam o naturalnej odżywce do włosów z firmy Born to Bio, o której możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/08/born-to-bio-odzywka-do-wosow-2w1.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>. Teraz czas na recenzję drugiego kosmetyku, który otrzymałam w ramach współpracy z firmą <a href="http://biobeauty.pl/"><b>biobeauty.pl</b></a>. Kosmetykiem tym jest<b> szampon do włosów cienkich z kofeiną firmy Alva</b>. Niby szampon nie jest jakoś super ważny w pielęgnacji włosów i prawie każdy robi to samo, ale tutaj "prawie" robi różnicę. Jest to już drugi szampon, który niesamowicie mnie zaskoczył i po który chętnie sięgnęłabym ponownie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw9UDyirKY5hp0LQh-I0Mo34Vrjfwl_WIjIUaKYA4Y8a5l_ODaxBbBQ31hi1XA15y-vHAyDZLJjLi3nw1lOOX39bFc66fuTLablzU3XjaPJ8nqySlPZrAe1F8hgBgdqLWy_tGEiTg1Eko9/s1600/DSC_0886+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="510" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiw9UDyirKY5hp0LQh-I0Mo34Vrjfwl_WIjIUaKYA4Y8a5l_ODaxBbBQ31hi1XA15y-vHAyDZLJjLi3nw1lOOX39bFc66fuTLablzU3XjaPJ8nqySlPZrAe1F8hgBgdqLWy_tGEiTg1Eko9/s640/DSC_0886+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Opis producenta:</b><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><i>Wyjątkowo
łagodny ale zarazem skuteczny szampon przeznaczony do mycia cienkich i
słabych włosów. Zawiera kofeinę z kawy uprawianej ekologicznie.
Wyjątkowa formuła zastosowana w szamponie, pomaga wzmocnić włosy.
Kofeina pobudza krążenie, wzmacnia zarówno cebulki jak i mieszki
włosowe. Organiczne Aloe Vera i woda pomarańczowa zapewniają optymalne
nawilżenie, nadając włosom zdrowy wygląd.</i></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH1oe_5XpEB4Smkyq8xRbdfFuyh8GjnV_3SqgBbbdknIrOPuJkSt_Dwm1y1fJ16Vupk6mUCz5Qj0sCqmUycEf27k4siyAgGuw6T5f9SdUb5DH7y06Cvo029kGcJ__k-QCjL6a-iTGpO6Mt/s1600/DSC_0844+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="564" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH1oe_5XpEB4Smkyq8xRbdfFuyh8GjnV_3SqgBbbdknIrOPuJkSt_Dwm1y1fJ16Vupk6mUCz5Qj0sCqmUycEf27k4siyAgGuw6T5f9SdUb5DH7y06Cvo029kGcJ__k-QCjL6a-iTGpO6Mt/s640/DSC_0844+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Szampon firmy Alva przeznaczony jest nie tylko <b>do włosów cienkich</b>, ale również i
<b>słabych</b>. Osoby mające wrażliwą skórę głowy również powinny się z nim
polubić, ponieważ<b> nie powoduje on żadnych podrażnień</b> ani<b> nie przyspiesza
powstawania łupieżu</b>, z którym miałam do tej pory problem póki nie
zaczęłam stosować tego kosmetyku. Zapach szamponu jest <b>przyjemny i
bardzo słodki</b>, coś a'la guma balonowa i jest on naturalny tzn. w
składzie nie znajdziemy składnika o nazwie parfum. Niestety <b>krótko utrzymuje się na włosach</b>. Mimo, iż szampon ten<b>
nie zawiera w sobie SLS'ów, czy SLES'ów </b>to doskonale się pieni i
naprawdę niewiele go trzeba nałożyć na włosy, aby je dokładnie umyć.
Będąc już przy składzie to trzeba nadmienić, że jest on naprawdę
rewelacyjny i jak sam producent pisze na opakowaniu, znajdziemy w nim
<b>99,73% składników naturalnego pochodzenia, a 37,2% składników pochodzi z
upraw ekologicznych</b>. Co do samego działania to oprócz <b>dobrego oczyszczania</b> naszych włosów z brudu i sebum szampon ten <b>zmiękcza włosy</b> oraz (z całą pewnością mogę pokusić się o to stwierdzenie) je <b>nawilża</b>, dzięki czemu osoby z mało wymagającymi włosami nie będą musiały używać odżywki. Niestety cena tego szamponu przyprawia o zawrót głowy, a kosztuje on notabene <b>45,15zł za 250ml</b>, więc naprawdę sporo jak na szampon do włosów. Jednak jest on<b> wydajny </b>i to jego kolejny plus. Gdyby ktoś był nim zainteresowany to zakupić go możecie <a href="http://www.biobeauty.pl/szampon-z-kofeina-do-cienkich-wlosow.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy32XPBnjgDEOmzMbKr7Im9j1tc-kbehoeePhjTMglfZTBYdTDqYIuDqkEfMlQETLsX2qXfnbJltE0zple3SKwZ3BIn3HNYXOVgKjF70TSpCuXHxqZ1X3TM22QEmfarIzQY1jFTSLaI6fX/s1600/DSC_0836+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy32XPBnjgDEOmzMbKr7Im9j1tc-kbehoeePhjTMglfZTBYdTDqYIuDqkEfMlQETLsX2qXfnbJltE0zple3SKwZ3BIn3HNYXOVgKjF70TSpCuXHxqZ1X3TM22QEmfarIzQY1jFTSLaI6fX/s640/DSC_0836+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i><b><span style="font-family: inherit;">Kosmetyk ten po<span style="font-family: inherit;">s</span></span>iad<span style="font-family: inherit;">a</span> certyfikat Ecocert <span style="font-family: inherit;">i jest:<br />
</span></b><i><span style="font-family: inherit;">- bez parabenów,<br />
- bez glikolu,<br />
- bez sztucznych barwników,<br />
- bez silikonu,<br />
- bez Phenoxyethanolu,<br />
- bez PEG i SLS,<br />
- bez składników GMO,<br />
- ma fizjologiczne pH,<br />
- jest hypoalergiczny<span style="font-family: inherit;">,</span></span></i></span></span><br />
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">- ma w 100% naturalny zapach<span style="font-family: inherit;">.</span></span></span></span></span></span><b><span style="font-family: inherit;"> </span></b></span></span></i><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b>Pod</b><span style="font-family: inherit;"><b>sumowując</b><span style="font-family: inherit;"><b>:</b><span style="font-family: inherit;"><b> </b>z tego szamponu <span style="font-family: inherit;">jestem <span style="font-family: inherit;">bardzo zadowolona, bo <span style="font-family: inherit;">dzięki niemu mogę sobie pozwolić na nieużywanie odżywki<span style="font-family: inherit;"> do włosów albo użycie słabo działającej odżywki<span style="font-family: inherit;">, gdy<span style="font-family: inherit;">ż sam szampon pozos<span style="font-family: inherit;">tawia włosy w świetnym sta<span style="font-family: inherit;">nie<span style="font-family: inherit;"><i>.</i> Oprócz tego <span style="font-family: inherit;">świetnie się pieni, doskonale oczyszc<span style="font-family: inherit;">za włosy<span style="font-family: inherit;"> nie wysuszaj<span style="font-family: inherit;">ąc ich przy tym<span style="font-family: inherit;">, a także pi<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">ę</span>knie pachnie i ma <span style="font-family: inherit;">bar<span style="font-family: inherit;">dzo dobry skład</span></span>. Niestety jest drogi, ale to jedyny jego minus.</span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Da<span style="font-family: inherit;">ł<span style="font-family: inherit;">ybyście t<span style="font-family: inherit;">yle za sz<span style="font-family: inherit;">ampon?<span style="font-family: inherit;"> Jest on warty swojej cen<span style="font-family: inherit;">y, czy producent raczej przesadził z <span style="font-family: inherit;">wyceną teg<span style="font-family: inherit;">o</span> produk<span style="font-family: inherit;">tu?</span></span></span></span></span></span></span></span> </span></span></span></span></span></span></span> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i></i></span></span>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-75825410127715585522015-08-10T11:01:00.000-07:002015-08-10T11:01:41.458-07:00Ulubieńcy czerwca i lipca<br />
Hej :)<br />
W końcu zaczął się nowy miesiąc, a co za tym idzie czas na ulubieńców poprzedniego miesiąca. Co prawda ulubieńców czerwca nie było, ale to żadna starta, bo w tych dwóch miesiącach używałam dokładnie tych samych kosmetyków.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK3fWNtsLQJztAIPFCvRsqRaZEVrFc3NXqf5kwEL7opOB_peL7mGwzulrLEp3LgzEzKAjrZxQn3efVd-jtfxbxMkE-8zEztveUXSol1P8dkdG6tDNhvkZs04XXU2Rr47WVGohMAX2VwTkm/s1600/DSC_0854+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="518" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK3fWNtsLQJztAIPFCvRsqRaZEVrFc3NXqf5kwEL7opOB_peL7mGwzulrLEp3LgzEzKAjrZxQn3efVd-jtfxbxMkE-8zEztveUXSol1P8dkdG6tDNhvkZs04XXU2Rr47WVGohMAX2VwTkm/s640/DSC_0854+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Za namową Kasi, która pracuje w Rossmann'ie skusiłam się na zakup <b>pudru prasowanego Revlon Nearly Naked w odcieniu 010 Fair</b>. Puder
idealnie współgra z podkładem z tej samej serii, ale równie dobrze wygląda na podkładach innych marek. Pięknie wtapia się w
skórę i nawet nałożenie większej ilości pudru niż się powinno gwarantuje
przyjazny dla oka efekt. Puder ten matuje moją twarz na cały dzień w
połączeniu z podkładem z tej serii, natomiast w połączeniu np. z podkładem
Pharmaceris z serii nawilżającej lub nawilżającym podkładem Bell, efekt matu utrzymuje się przez pół
dnia w pracy, czyli przez około 6 godzin. Opakowanie zawiera w sobie 8g
produktu. Jest solidnie wykonane, noszone w torebce nie otwiera się i
nie rysuje, a napisy jak na razie się nie starły. Do opakowania
dołączony jest puszek, którym całkiem dobrze poprawia się makijaż.
Aktualnie znów pokochałam ten kosmetyk na nowo co widać na zdjęciu po zużyciu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdM2AfJWfYffdbcEq6ue-_fXwhOVkzVVJnRsOB-AZZzPzGVrzFu52aUuTUzhnvX2tjdFs13FQvnQUBhh9arDWRJo1yeLAw5kX9Tic7fXQqabjFlMYQlPL5yjEKONkF7kZGabhapJ02dXJ7/s1600/DSC_0868+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdM2AfJWfYffdbcEq6ue-_fXwhOVkzVVJnRsOB-AZZzPzGVrzFu52aUuTUzhnvX2tjdFs13FQvnQUBhh9arDWRJo1yeLAw5kX9Tic7fXQqabjFlMYQlPL5yjEKONkF7kZGabhapJ02dXJ7/s640/DSC_0868+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jeśli chodzi o włosy to absolutnym hitem stała się <b>maska do włosów delikatnych i wypadających Organique z serii Energizing</b>. Zacznę może od tego, że kupiłam ją za śmieszne pieniądze, bo za aż 20zł, a jej wartość rynkowa to 39zł. Zapłaciłam za nią prawie połowę mniej, ponieważ w salonie fryzjerskim, do którego chodzę, była w promocji, a to dlatego, że kończyła się jej data ważności (ważna jest do końca września tego roku). Używam jej dwa razy w tygodniu i trzymam na włosach około 40 minut. Po użyciu tej maski włosy stają się gładkie i miękkie, co niesamowicie wpływa na doznania podczas dotykania włosów, które są niesamowicie przyjemne w dotyku. Dodatkowo nawilża włosy, nabłyszcza je oraz z nich nie spływa, ani ich nie obciąża, nawet gdy nałożymy ją na skórę głowy. Zapach tego produktu jest lekko słodki, ale ciężki do opisania. Dla mnie maska ta pachnie jak guma balonowa i mydło wymieszane razem. Nie mniej jednak jest to zapach bardzo przyjemny dla nosa, a który nawet całkiem długo utrzymuje się na włosach. Skład jak sama nazwa firmy mówi jest wysoce organiczny. Po wodzie i emoliencie znajdziemy substancję, która zapobiega splątywaniu włosów, wygładza je i nadaje połysk, ale ma także działanie konserwujące. Następnie mamy glicerynę, pantenol, jedwab i ekstrakt z guarany i alg. Niestety jest średnio wydajna.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhytmlZTShlVJVwMP52FE6Dp4TiCuxDHH6qzc0e_AJ_Z2SUwFHH_efRsp59ah12MAX3kFcvJHiiKTgyo0gM8FBUcgwPGaygLpDcv2lBoUo7QiLOor-lORAeBPZA7RXR_2KjSULsxlAVHDaP/s1600/DSC_0872.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhytmlZTShlVJVwMP52FE6Dp4TiCuxDHH6qzc0e_AJ_Z2SUwFHH_efRsp59ah12MAX3kFcvJHiiKTgyo0gM8FBUcgwPGaygLpDcv2lBoUo7QiLOor-lORAeBPZA7RXR_2KjSULsxlAVHDaP/s640/DSC_0872.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Kolejny mój ulubieniec również należy do tych łagodniejszych jeśli
chodzi o skład. Produktem tym jest <b>olej malinowy pochodzący ze strony sunnivamed.pl</b>, który męczę już od kilku miesięcy. Wytwarzany jest on z pestek mali, jednak jeśli ktoś myśli, że ma
malinowy zapach to jest w błędzie. Zapach jest typowo ziołowy, nieco
trawiasty, jednak przyjemny i niewyczuwalny już po kilku minutach od
nałożenia olejku na twarz.<br />
Kosmetyk ten pokochałam za świetne działanie, a mianowicie za dobre
nawilżenie skóry, odżywienie, a przede wszystkim za łagodzenie
podrażnień i rozjaśnianie przebarwień. Olejek ten stosuję na noc, jednak
można go także stosować na dzień np. dodając kroplę do podkładu, bo ma
on zdolność pochłaniania promieniowania UV. Jego SPF mieści się w
granicy 28-50, czyli ma naprawdę wysoki filtr ochronny.<br />
Produkt ten nie pozostawia na twarzy tłustej warstwy, jednak po
przebudzeniu się czuć, że jakieś resztki olejku pozostały. Mimo wszystko
i tak jest dobrze z wchłanianiem, bo inne olejki pozostawiały u mnie
mega tłustą powłokę. Tutaj tego nie ma.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2KXEJlPO9qbUJJz0LALlYmxo2V0B2jZMyBAtoCma7WMQDsw38tffnfkaUgjS2bM5y-sb-jXWKImCnoI-yw5k-kyyvpL1DJ36Bpp2xldkDCako0geI3_CJTNUKeFqhT1v4I6p0H_rkvqCF/s1600/DSC_0876.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2KXEJlPO9qbUJJz0LALlYmxo2V0B2jZMyBAtoCma7WMQDsw38tffnfkaUgjS2bM5y-sb-jXWKImCnoI-yw5k-kyyvpL1DJ36Bpp2xldkDCako0geI3_CJTNUKeFqhT1v4I6p0H_rkvqCF/s640/DSC_0876.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Następny mój ulubieniec to<b> woda Termalna Uriage</b>. Kocham ją przede wszystkim za świetne tonizowanie skóry. W upalne dni służyła mi do ochłody i odświeżania twarzy, a także do jej nawilżania. Doskonale sprawdza się u mnie w okresie, kiedy moja skóra nie wygląda najlepiej tzn. mam problemy z punktowymi zaczerwienieniami po wyciskaniu pryszczy. Wtedy działa na moją skórę łagodząco, a co za tym idzie zaczerwienienia zaczynają szybciej blednąć i robią się coraz mniejsze. Wodę tą uwielbiam także za to, że nie trzeba osuszać jej nadmiaru. Teraz polubię na wodę różaną albo wodę winogronową Caudalie, ale do Uriage na pewno jeszcze wrócę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisGKUYlYeFXoTM4WtX8VTGWR-X3g-FWv26RbB_SZd0LV_AffkQ67lwBDbgBC4pEogup3ZwOiBPzQQTo0ftC7e-dEZNAiKux7HeKUHxDAKkhw-4dpPjdPoKxO4BHNoNh7bbqDUaj80vUpQ4/s1600/DSC_0881+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="538" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisGKUYlYeFXoTM4WtX8VTGWR-X3g-FWv26RbB_SZd0LV_AffkQ67lwBDbgBC4pEogup3ZwOiBPzQQTo0ftC7e-dEZNAiKux7HeKUHxDAKkhw-4dpPjdPoKxO4BHNoNh7bbqDUaj80vUpQ4/s640/DSC_0881+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Hitem hitów w moim makijażu okazał się <b>podkład Lasting Finish firmy Rimmel</b>. Swój posiadam w najjaśniejszym odcieniu<b> 010 Light Porcelain</b> i jest to dla mnie odcień idealny. Mimo iż jest lato to moja skóra nadal jest blada, a ten odcień wciąż idealnie komponuje się z moją karnacją. Podkład posiada<b> </b>SPF20
co dla mnie jest ogromnym plusem, bo oprócz ujednolicenia kolorytu
skóry chroni ją także przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym.
Producent pisze, że podkład powinien się utrzymać do 25 godzin. Niestety
nie jestem w stanie tego stwierdzić, bo podkład mam na swojej twarzy
maksymalnie 15 godzin i już wtedy połowy go nie ma. Mimo wszystko bez poprawek utrzymuje się
naprawdę bardzo długo. Kryje średnio, ale jak dla mnie wystarczająco i zdecydowanie
lepiej niż np. dużo droższy Loreal True Match, który dla mnie jest
totalną klapą. Pięknie wtapia się w skórę, naturalnie na niej wygląda i świetnie współpracuje z moją gąbeczką, czy pędzle do podkładu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEASpRWnOYsmD8OIRZSJFzwIf7BESWIdp-3_AdQbJ1yH_X7_WT4XqAkMW5J7anFTtDixnzAoefqwic2Gl0bp1I1TpyJdhV9QRCrbafAYbj-WWni6VdCfNfLrSvUOWLcS94AuaNm04uYX-l/s1600/DSC_0885+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEASpRWnOYsmD8OIRZSJFzwIf7BESWIdp-3_AdQbJ1yH_X7_WT4XqAkMW5J7anFTtDixnzAoefqwic2Gl0bp1I1TpyJdhV9QRCrbafAYbj-WWni6VdCfNfLrSvUOWLcS94AuaNm04uYX-l/s640/DSC_0885+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Tak oto prezentują się moi ulubieńcy lipca (i czerwca też). Dajcie znać co myślicie o powyższych produktach jeśli je miałyście, a jeśli miałyście do czynienia z jakimś naprawdę dobrym tonikiem to dajcie mi znać z jakiej firmy on pochodził. luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-8294705559357805332015-08-04T08:27:00.001-07:002015-08-04T08:27:53.685-07:00Born to Bio: Odżywka do włosów 2w1 regenerująca i ułatwiająca rozczesywanie z olejem Monoi z Thaiti i masłem shea<br />
Hej :)<br />
Dzisiaj pragnę wam pokazać jeden z dwóch produktów, które dostałam w ramach współpracy od firmy <b><a href="http://biobeauty.pl/">biobeauty.pl</a></b>. Jest to firma,
która w swoim sklepie internetowym sprzedaje naturalne produkty.
Znajdziecie tam nie tylko ekologiczne kosmetyki, ale także chemię
gospodarczą, produkty dla zwierząt oraz leki. Jeśli jesteście zainteresowani produktami z naturalnym składem to zapraszam was do zapoznania się z ofertą sklepu internetowego <b><a href="http://biobeauty.pl/">biobeauty.pl</a>.</b><br />
<br />
Produktem, który chcę wam dzisiaj przedstawić jest<b> odżywka do włosów 2w1 regenerująca i ułatwiająca rozczesywanie włosów z olejem Monoi z Thaiti i masłem shea firmy Born to Bio</b>. Niestety kosmetyk ten nie przypadł mi do gustu, ale o tym dlaczego tak jest napiszę wam poniżej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixTvaTUxl3xveGU_m49kKQ3ucVWZzq0lPtKjmQigtY8hbv8lUjGBGxwV8kdfSbHP1zWAq0nzrmNNo2ZGA0xPXi83QQZEVXiJbr7xtvRjOcwraXlstVtOrseeLFFJ4pg5D86RwY51Eu1A2-/s1600/DSC_0900.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixTvaTUxl3xveGU_m49kKQ3ucVWZzq0lPtKjmQigtY8hbv8lUjGBGxwV8kdfSbHP1zWAq0nzrmNNo2ZGA0xPXi83QQZEVXiJbr7xtvRjOcwraXlstVtOrseeLFFJ4pg5D86RwY51Eu1A2-/s640/DSC_0900.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Opis producenta:</b><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Regenerująca odżywka Born to Bio zawiera Organiczne Masło Shea, Olej
Monoi i Olejek Kameliowy. Dzięki swojemu podwójnemu działaniu regeneruje
suche i zniszczone włosy oraz ułatwia rozczesywanie. Odżywka chroni
włosy, nie powodując ich obciążania. Posiada specjalną formułę chroniącą
przed łamaniem się włosów.</i></span></span><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: inherit;">Naturalny kosmetyk posiadający <b>certyfikat Ecocert</b>.</span></i></span><br />
<span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: inherit;">
</span></i></span><span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: inherit;">- w 100% naturalny zapach<br />- bez parabenów,<br />- bez glikolu, alkoholu<br />- bez sztucznych barwników<br />- bez silikonu, aluminium<br />- bez Phenoxyethanolu<br />- bez PEG i SLS<br />- bez składników GMO<br /><span style="font-family: inherit;">- fizjologiczne pH<br />- hypoalergiczny</span></span></i></span><br />
<br />
<i><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
</span></span></i>
<i><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
</span></span></i><i><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Polecana:</b> do włosów suchych i zniszczonych</span></span></i><br />
<br />
<i><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
</span></span></i>
<i><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">
</span></span></i><i><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><b>Jak stosować:</b> Nałożyć niewielką ilość odżywki na mokre, wcześniej umyte włosy. Pozostawić na 2-3 min po czym spłukać wodą.</span></span></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiCxDyfpj0V1sp27ITNYabKAH-8RJUV-06CJFJ8ENiYtNrX8JieSOEFQwCn74ZqhxzyYnWrU_QC76qRr8e4s9Qcw5VNJOoTZAOLcSGmeMkOjdV_sks7KQnV0TxkBfGRT-VpH7Fc9YB4ldz/s1600/DSC_0905+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="388" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiCxDyfpj0V1sp27ITNYabKAH-8RJUV-06CJFJ8ENiYtNrX8JieSOEFQwCn74ZqhxzyYnWrU_QC76qRr8e4s9Qcw5VNJOoTZAOLcSGmeMkOjdV_sks7KQnV0TxkBfGRT-VpH7Fc9YB4ldz/s640/DSC_0905+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFmGJ9_nytOME-YgKthnWMtAwUz_8GhblkLUEN8XMbYXTr2g1tZr2RwpIg-Gjx1oPAc6dO3dyJKVkCojFAUdOk1Ww_i3B67dD4Id57s8d8GVkCp7DLUXuVjm5tgJ2cvZ16yDlw1fkYUcRU/s1600/DSC_0807.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFmGJ9_nytOME-YgKthnWMtAwUz_8GhblkLUEN8XMbYXTr2g1tZr2RwpIg-Gjx1oPAc6dO3dyJKVkCojFAUdOk1Ww_i3B67dD4Id57s8d8GVkCp7DLUXuVjm5tgJ2cvZ16yDlw1fkYUcRU/s640/DSC_0807.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli chodzi o tą odżywkę <span style="font-family: inherit;">do włosów to musz<span style="font-family: inherit;">ę</span> przyznać, ze jest ona niestety<b> naprawdę niewydajna</b>. Trzeba <span style="font-family: inherit;">nało<span style="font-family: inherit;">żyć jej d<span style="font-family: inherit;">użo, aby pokryć nią c<span style="font-family: inherit;">ałą długość w<span style="font-family: inherit;">łosów. <b><span style="font-family: inherit;">K</span></b></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><b>onsystencja</b> jest co prawda<b> kremowa</b>, ale<span style="font-family: inherit;"> <b>dosyć tępa</b><span style="font-family: inherit;"> <span style="font-family: inherit;">o</span>raz</span><b> <span style="font-family: inherit;">niezbyt gęsta</span></b> i <b>szybko oblepia włos</b>, przez co ciężko r<span style="font-family: inherit;">ozprowa<span style="font-family: inherit;">dzić nawet małą ilość kosmetyku na całych <span style="font-family: inherit;">wł<span style="font-family: inherit;">osach.<b> </b></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><b>Zapach</b> <span style="font-family: inherit;">jest <b>całkiem przyjemny</b>, ale szału nie ro<span style="font-family: inherit;">bi<span style="font-family: inherit;">. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"> <span style="font-family: inherit;"><b>N</b></span></span><b>a włosach utrzymuje się bardzo kr</b><span style="font-family: inherit;"><b>ótko</b>. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span>Troch<span style="font-family: inherit;">ę</span> przypomina mi <span style="font-family: inherit;">zapach <b>cukierków anyżowych</b>, więc jeśli ktoś ich nie lu<span style="font-family: inherit;">bi</span> to ra<span style="font-family: inherit;">czej</span> nie polubi także zapachu tej odżywki. </span><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Co do samego działania nie m<span style="font-family: inherit;">iałabym tutaj wielkich zastrzeżeń<span style="font-family: inherit;">. Po użyciu tego produktu włosy są <b>miękkie, w miarę gładkie i </b><span style="font-family: inherit;"><b>nawi</b><span style="font-family: inherit;"><b>lżone</b>, <span style="font-family: inherit;">są <span style="font-family: inherit;">także <span style="font-family: inherit;"><b>m</b><span style="font-family: inherit;"><b>niej splątane</b><span style="font-family: inherit;">, ale mimo to <b>są dziwne w dot</b><span style="font-family: inherit;"><b>yku</b>. Niby są miękkie i gładkie, <span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">jednak</span> nie na tyle, ab<span style="font-family: inherit;">y<span style="font-family: inherit;">m <span style="font-family: inherit;">skaka<span style="font-family: inherit;">ła z zachwytu. Dlatego <span style="font-family: inherit;">też zaczęłam mieszać <span style="font-family: inherit;">ten <span style="font-family: inherit;">kosmetyk</span></span> z innymi odżywkami, a<span style="font-family: inherit;">by włosy były <span style="font-family: inherit;">takie jakie chcę aby były po <span style="font-family: inherit;">użyciu odżywki. <span style="font-family: inherit;">Produk<span style="font-family: inherit;">t ten<span style="font-family: inherit;"> <span style="font-family: inherit;">jako samodzielny kos<span style="font-family: inherit;">me<span style="font-family: inherit;">tyk użyłam 4 razy i już po tych czterech użyciach została mi połowa opakowania. Może teraz<span style="font-family: inherit;">, gdy zaczęłam <span style="font-family: inherit;">go mieszać z innymi odżywkami starczy <span style="font-family: inherit;">mi na <span style="font-family: inherit;">d<span style="font-family: inherit;">łużej</span></span>, ale już czuj<span style="font-family: inherit;">ę, <span style="font-family: inherit;">że powoli dotyka dna. Co do <b>składu</b> to przyczepić się tutaj nie mogę<span style="font-family: inherit;">, poniew<span style="font-family: inherit;">aż <b>99,6% składników pochodzi z nat<span style="font-family: inherit;">u</span>ralnych upraw</b>, a <b>21,9% składników jest </b><span style="font-family: inherit;"><b>pochodzenia organicznego</b>. W składzie oprócz wymienio<span style="font-family: inherit;">n</span>ych na opakowaniu dwóch głównych składników<span style="font-family: inherit;"> czyli masła shea i oleju monoi </span>znajdziemy także olej kameliowy, olej kokosowy<span style="font-family: inherit;"> oraz</span> proteiny p<span style="font-family: inherit;">szenicy, a także emo<span style="font-family: inherit;">lien<span style="font-family: inherit;">ty <span style="font-family: inherit;">i konserwanty.</span></span></span></span> <span style="font-family: inherit;"> </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli chodzi o <b>opakowanie</b> to jest to<b> tubka</b> wykonana z<b> miękkiego plastyku</b> z <span style="font-family: inherit;">otwarciem<span style="font-family: inherit;">, na którym stoi</span></span>, dzięki czemu pr<span style="font-family: inherit;">odukt spływa w jego <span style="font-family: inherit;">kierunku<span style="font-family: inherit;">.</span></span></span> <span style="font-family: inherit;">Tubkę</span> ł<span style="font-family: inherit;">atwo ścisnąć i myślę, że równie łatwo pójdzie ją przeci<span style="font-family: inherit;">ąć. Co do ceny to niestety odżywka ta nie należy do tanich<span style="font-family: inherit;">, a <b>kosztuje o</b><span style="font-family: inherit;"><b>koło 35zł za 15</b><span style="font-family: inherit;"><b>0ml</b>. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2sXxb1g-VFU2lYFYRo-5td9xVqzA5UjgY4RV3ADcQzmJ33GbK4psGv-LU9G63zmkUTfBbB56yoy1CfWS3EGowi6qcKLSug8Dc8BW8Tw8m2NuzwUQKf7LQGvQaiPtgMimBrZyj_ipur8Qj/s1600/DSC_0908+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2sXxb1g-VFU2lYFYRo-5td9xVqzA5UjgY4RV3ADcQzmJ33GbK4psGv-LU9G63zmkUTfBbB56yoy1CfWS3EGowi6qcKLSug8Dc8BW8Tw8m2NuzwUQKf7LQGvQaiPtgMimBrZyj_ipur8Qj/s640/DSC_0908+modified.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhphJGwno9W-PRYNwPyrJkRcyUghZWLPhW782zrFalm2-5rZhGlIVA8e7fobLaX1aNuNHj3nSLGAtuH1gAKEbgmouwbLXQv3ngKAmrH9fJlQ3PQWHVZP-rb_HyU394omgOdqHc_ZNDkcaXV/s1600/DSC_0798.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhphJGwno9W-PRYNwPyrJkRcyUghZWLPhW782zrFalm2-5rZhGlIVA8e7fobLaX1aNuNHj3nSLGAtuH1gAKEbgmouwbLXQv3ngKAmrH9fJlQ3PQWHVZP-rb_HyU394omgOdqHc_ZNDkcaXV/s640/DSC_0798.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Podsumowując: </b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Nieste<span style="font-family: inherit;">ty<span style="font-family: inherit;"> z tą odżywką nie za bardzo się polubiłam. Niby działa dobrze, ale liczyłam na <span style="font-family: inherit;">coś więcej<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"> szczególnie, że nie kosztuje ona mało. Zna<span style="font-family: inherit;">m wiele <span style="font-family: inherit;">innych</span> odżywek do włosów, które mają równie dobre działanie<span style="font-family: inherit;"> alb<span style="font-family: inherit;">o nawet i lepsze,</span></span> a są <span style="font-family: inherit;">dużo tańsze i<span style="font-family: inherit;"> zdecydowanie bardziej wydajniejsze<span style="font-family: inherit;"> niż ta przed<span style="font-family: inherit;">stawiona powyżej<span style="font-family: inherit;">, a ich składy wcale nie są <span style="font-family: inherit;">takie złe. Myślę, że <span style="font-family: inherit;">w tym przypadku <span style="font-family: inherit;">warto zainwestować w <span style="font-family: inherit;">inną odżywkę do włosów, b<span style="font-family: inherit;">o ta racze<span style="font-family: inherit;">j nie przypadnie wam do gustu<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"> chyba, że macie włosy mało wymagające to może wtedy wam się spodoba. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<br />
Moja ogólna ocena: <b>3/5</b><br />
<br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: inherit;">Dajcie znać co <span style="font-family: inherit;">sąd<span style="font-family: inherit;">z<span style="font-family: inherit;">icie o t<span style="font-family: inherit;">ym<span style="font-family: inherit;"> produkcie</span></span>. Warto <span style="font-family: inherit;">pła<span style="font-family: inherit;">cić <span style="font-family: inherit;">dużo więcej</span> za kosmetyki do włosów z naturalnym składem<span style="font-family: inherit;">, czy raczej warto wypróbować co<span style="font-family: inherit;">ś drogeryjnego i zarazem tańszego, ale z nie <span style="font-family: inherit;">do końca dobrym składem</span></span>? C<span style="font-family: inherit;">z</span>ekam na wasze opinie. </span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></span></i></span></span>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-6054938815958574542015-07-30T08:18:00.000-07:002015-07-30T08:18:59.792-07:00Zdenkowani, czyli kosmetyczne zużycia ostatnich trzech miesięcy<br />
Witam was po dość długiej przerwie spowodowanej natłokiem pracy. Po prawie miesiącu nieobecności znów do was wracam, ale niestety nie będzie mnie tutaj tak często jak kiedyś. Prawdopodobnie we wrześniu znów was na miesiąc opuszczę, bo praca w dwóch miejscach pracy zabiera mi naprawdę sporo czasu i energii. Korzystając jednak z całego wolnego dnia (w końcu mam aż dzień wolnego!) postanowiłam przeznaczyć swój wolny czas na napisanie posta. Jako, że uzbierało mi się już sporo pustych opakowań po kosmetykach to w końcu przyszedł czas na opisanie zdenkowanych produktów. Moje pustaki pochodzą z ostatnich trzech miesięcy i mimo, że upłynął już kwartał to nie jest ich sporo. Spowodowane jest to tym, że jakiś rok temu wprowadziłam w swoje życie minimalizm kosmetyczny i staram się nie kupować rzeczy, które nie są mi koniecznie potrzebne albo które używałabym sporadycznie. Nie daję się także naciągnąć na chwyty reklamowe, a galerie handlowe i drogerie staram się omijać szerokim łukiem :)<br />
<br />
Przechodząc do rzeczy tak oto wyglądają wszystkie moje "pustaki".<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPchWEEBBOkYYTK9VOQOJ7OOYTvWC8KRDtpK86ek-O4i-A41NswQrZjVpWYvzfHEd0zLcbhvQnP6MlDp8NLT14DQDzhDP10QNINTF9LOJNFc2TOxNUEHJvXtNChBKUHsGQJBmsw8NDjVnf/s1600/DSC_0711.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPchWEEBBOkYYTK9VOQOJ7OOYTvWC8KRDtpK86ek-O4i-A41NswQrZjVpWYvzfHEd0zLcbhvQnP6MlDp8NLT14DQDzhDP10QNINTF9LOJNFc2TOxNUEHJvXtNChBKUHsGQJBmsw8NDjVnf/s640/DSC_0711.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7ECDwnfSLMXhzrWx5iX776JljqqigO0llGI1H1FDrbNtkDfbni0gVMKyQBpaoRLR2FdkzdeeBxWm0AAp7B2Xrt0qC9nm5AhdbmDXngwNf9cpFUwwLgTRCYxH6C8-jmweQazNJu5byMF6D/s1600/DSC_0752bbb.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7ECDwnfSLMXhzrWx5iX776JljqqigO0llGI1H1FDrbNtkDfbni0gVMKyQBpaoRLR2FdkzdeeBxWm0AAp7B2Xrt0qC9nm5AhdbmDXngwNf9cpFUwwLgTRCYxH6C8-jmweQazNJu5byMF6D/s640/DSC_0752bbb.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Z kategorii <b>MAKIJAŻ</b> zużyłam:<br />
<br />
<b>Gąbeczka do makijażu Ebelin:</b> bardzo długo ze mną była, ale
niestety po kilku miesiącach pojawiły się na niej dziwne kropki,
wyglądające jakby były wytworem grzyba (może ją źle czyściłam albo przechowywałam?). Gąbeczka także troszeczkę
popękała i nadawała się już tylko do wyrzucenia. Polecam wam ją,
ponieważ nie jest droga, a spisuje się naprawdę dobrze. Równomiernie
można nałożyć nią podkład, który na twarzy wygląda naprawdę naturalnie.<br />
<br />
<b>Podkład Revlon Colorstay dla skóry mieszanej i tłustej w odcieniu 120Buff: </b>dla mnie ten podkład to totalna porażka. Zakupiłam go skuszona wieloma pozytywnymi recenzjami. Na mojej twarzy się ważył, tworzył brzydkie plamy, bo zbierał się w różnych miejscach. Zużyłam go tylko dlatego, że mieszałam go z kremem CC firmy Eveline i tylko w tym duecie jeszcze jakoś prezentował się na twarzy. Niemniej jednak krył znakomicie, ale tworzył u mnie efekt maski. Na pewno nie kupię go ponownie.<br />
<b><br />Pomadka "Doskonałość Absolutna" firmy Avon w odcieniu Pure Peony:</b> w tym kolorze się zakochałam, tak samo jak w masełkowatej i nawilżającej konsystencji, ale trwałość pomadki pozostawiała wiele do życzenia. Krycie tej szminki było średnie, a opakowanie bardzo szybko mi pękło. Niemniej jednak odcień ten bardzo często gościł na moich ustach i udało mi się zużyć tą pomadkę do cna. Więcej o tym kosmetyku przeczytacie<a href="https://www.blogger.com/null" target="_blank"><b> </b></a><b><a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/01/szminka-doskonaosc-absolutna-avonuu-w.html" target="_blank">TUTAJ</a></b>.<br />
<br />
<b>Pomadka "Usta w pełni" firmy Avon w odcieniu Lilac Shimmer:</b> fajna
szminka, która nie wysuszała ust, a nawet bym rzekła, że lekko je
nawilżała. Miała delikatny fioletowo-różowy odcień i satynowe
wykończenie. Ostatnio używałam jej bardzo często, bo chciałam ją
koniecznie wykończyć, gdyż zbliżał się koniec jej daty ważności. Na
ustach nie trzymała się jakoś specjalnie długo, ale też nie była droga,
bo kosztowała tylko 10zł, więc cudów od niej nie wymagałam.<br />
<br />
<b>Pomadka Balea z olejkiem arganowym:</b> totalny niewypał jeśli chodzi o bezbarwne pomadki do ust. Zapach może i przyjemny, ale pomadka ta nie dawała żadnego nawilżenia, ani ukojenia moim ustom. W chłodne dni stosowałam ją jako bazę ochronną pod szminki i tylko w taki sposób ją zużyłam. Na pewno nie kupię jej ponownie.<br />
<br />
<b>Pomadka Carmex: </b>oprócz tego, że miała SPF15 i kilka fajnych składników to wszystko inne mi w niej nie pasowało. Zapach niezbyt przyjemny, mrowienie ust (to przez miętę w składzie) i brak jakiegokolwiek działania odżywczego, czy nawilżającego usta spowodowały, że bardzo rzadko po nią sięgałam. Kupiłam ją tylko dlatego, że była bardzo wychwalana w internecie, a używałam ją tylko jako bazę ochronną pod szminki, bo samej nie mogłam jej zdzierżyć na ustach. Niestety u mnie zamiast hitu stała się kitem. Nie, nie, nie! <br />
<br />
<b>Piaskowy lakier do paznokci Wibo WOW glamour sand:</b> bardzo lubiłam go używać, bo szybko wysychał i tworzył na paznokciach piękny piaskowy efekt. Lakier posiadał w sobie brokat, który pod wpływem światła cudownie się mienił i dodawał paznokciom uroku. Niestety bardzo szybko się ścierał z końcówek, ale odpryskiwał dopiero po kilku dniach. Zmywanie go z paznokci to był dla mnie koszmar, bo lakier ten naprawdę ciężko zmyć.<br />
<br />
<b>Maskara L'Oreal Volume Million Lashes So Couture:</b>
przecudowny tusz do rzęs, który nie tylko pogrubiał, ale i wydłużał
rzęsy, a dodatkowo szczoteczka tak pięknie je rozczesywała, że na oczach
tworzył się dzięki temu piękny wachlarz rzęs. Maskara ta długo się nie
osypywała i szybko nie zgęstniała. Starczyła mi aż na cztery miesiące
codziennego używania! Naprawdę warto czasami dołożyć i cieszyć się długo
dobrym działaniem maskary. Ten produkt zakupię ponownie na milion
procent! Więcej o tym kosmetyku przeczytacie <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/01/ulubiency-grudnia.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<b><br /></b>
<b>Maskara All Day Long Lash firmy Isa Dora:</b> niestety tutaj się
zawiodłam. Tusz ten bardzo szybko zasychał, przez co ciężko było nałożyć
na rzęsy drugą warstwę tuszu i osypywał się niemiłosiernie. Im ta
maskara była starsza, tym szybciej się osypywała i ciężko było już ją
nałożyć na rzęsy. Niestety w tym przypadku nie warto wydać tych 50zł na
tusz. Więcej o tym kosmetyku przeczytacie<a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/11/recenzja-tusz-do-rzes-all-day-long-lash.html" target="_blank"> </a><a href="https://www.blogger.com/null" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a><a href="http://./">.</a><br />
<br />
<br />
<b>Korektor pod oczy Eveline:</b> tani, a dobry korektor, który delikatnie maskował cienie pod oczami, jednak po czasie gromadził się w zmarszczkach. Mimo wszystko go lubiłam, bo ładnie rozświetlał okolicę pod oczami.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilUBpiKLe5U9Mb2DpaZrl7Da3m2feNM54IDORZy1c9y2Pcs8e4u74-xMPyvVcxGfJxXj5NqP9pfp9PVjl-BLYNZ4rWMq54NKeqrh8G952eTzRVFDWtac1t__ahoNYfb1B4rbs780htk1uh/s1600/DSC_0729.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="372" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilUBpiKLe5U9Mb2DpaZrl7Da3m2feNM54IDORZy1c9y2Pcs8e4u74-xMPyvVcxGfJxXj5NqP9pfp9PVjl-BLYNZ4rWMq54NKeqrh8G952eTzRVFDWtac1t__ahoNYfb1B4rbs780htk1uh/s640/DSC_0729.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <b>WŁOSY</b> zużyłam:<br />
<br />
<b>Odżywka do włosów Balea z mango i aloe vera:</b> nie dość, że
zapach powala (chociaż na włosach nie utrzymuje się jakoś szczególnie
długo) to jeszcze odżywka ta działa naprawdę cuda. Włosy po jej użyciu
są mięsiste, gładkie i dużo mniej splątane. Nie posiada w składzie
silikonów, a dodatkowo kosztuje naprawdę niewiele. Mam już jej kolejne
opakowanie :)<br />
<br />
<b>Nawilżająca odżywka zwiększająca objętość włosów Equilibra:</b>
wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że nie mogę zdzierżyć zapachu tego
produktu. Do samego działania nie mogę się przyczepić, bo włosy po
użyciu były miękkie, dobrze nawilżone i odżywione, ale niestety nie były
wygładzone, a tym bardziej nie zyskały na objętości. Jakoś nie przekonałam
się do tego kosmetyku na tyle, aby ponownie go kupić. Więcej o tym
kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/05/nawilzajaca-odzywka-zwiekszajaca.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Odżywka do włosów Gliss Kur Ultimate Oil Elixir firmy Schwarzkopf: </b>odżywka regeneracyjna w sprayu, która uratowała moje włosy przed zniszczeniem na skutek ciągnięcia moich splątanych włosów w celu ich rozczesania. Dzięki niej proces czesania włosów nie był bolesny, włosy mi tak nie wypadały i wyglądają o wiele lepiej niż kiedyś, bo nie są takie połamane. Naprawdę polecam ten produkt!<br />
<br />
<b><br /></b>
<b>Szampon odbudowujący strukturę włosa Biokap:</b> rewelacyjny szampon
do włosów, który nie tylko świetnie oczyszcza włosy, ale pozostawia je
także miękkie, gładkie oraz mniej splątane i to bez użycia odżywki do
włosów! Zapach także powala na kolana. Więcej o tym kosmetyku możecie
przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/05/spoznieni-ulubiency-kwietnia.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>. Ja na pewno kupię sobie kolejną buteleczkę!<br />
<br />
<b>Szampon głęboko oczyszczający Pilomax:</b> jest to szampon przeznaczony do stosowania przed maskami Wax, ale ja stosowałam go przed nałożeniem jakiejkolwiek maski do włosów. Bardzo dobrze oczyszczał włosy z wszelkiego zabrudzenia, ale trochę je przez to wysuszał. Niestety jest dla mnie za drogi, bo kosztuje 20zł za 200ml i dlatego się na niego nie skuszę.<br />
<br />
<b>Suchy szampon Dove:</b> lubiłam go i pewnie ponownie po niego sięgnę,
jak nie znajdę mojego ulubionego szamponu z Batiste. Dove nie bielił
tak bardzo włosów jak Batiste, ale też ich tak nie unosił u nasady jak
to robi jego konkurent. Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/02/suchy-szampon-dove-godny-zastepca.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Maska do włosów Mythos: </b>bardzo lubiłam tą maseczkę do włosów,
ale ostatnio nie sprawdzała się już tak dobrze jak kiedyś. Być może jest
to związane z kondycją moich włosów, które nieco się zmieniły.
Mimo wszystko nadal dobrze nawilżała włosy, odżywiała je, ale nie były
one już tak gładkie jak kiedyś. Na razie zrezygnuję z ponownego jej
zakupu. Może kiedyś do niej wrócę. Więcej o tym kosmetyku możecie
przeczytać <b><a href="https://www.blogger.com/null" target="_blank">TUTAJ</a></b>.<br />
<b><br /></b>
<b>Próbka szamponu Rayhane Au Tfal:</b> próbka starczyła mi na dwa mycia włosów i oprócz tego, że kolor szamponu jest brązowy to nie wyróżnia się on niczym szczególnym w porównaniu do innych szamponów. Dobrze oczyścił włosy i tyle.<br />
<br />
<b>Próbka odżywczego kremu bez spłukiwania do włosów kręconych firmy Kemon:</b>
troszeczkę mogę o tym produkcie napisać, ponieważ miałam dwie takie
próbeczki, które wystarczyły mi aż na 8 użyć! Krem ten nakłada się na
wilgotne włosy i stylizuje je jak zawsze. Działa on troszeczkę jak serum
na końcówki. Niestety jest to tak gęsty krem, że trzeba z nim naprawdę
uważać, aby nie przesadzić z jego ilością, ponieważ gdy już przesadzimy
to włosy będą wręcz zlepione i działanie będzie odwrotne do
zamierzonego. Nie skusiłabym się jednak na zakup pełnowymiarowego
produktu, który kosztuje prawie 50zł.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsq73hJtvliykylulw0t_b5WTMzP5wCp8IhljQVr3qY9FI_5O9sfWQ48zD7Tgyz_6Jw5JwybdJ6yEtLwfYmzdW0vBJKTQjFg1ybqNS3WaR6PrIxV6Ycjtrxhc31f5QelD2eYJNrflE3hAI/s1600/DSC_0718.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="522" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsq73hJtvliykylulw0t_b5WTMzP5wCp8IhljQVr3qY9FI_5O9sfWQ48zD7Tgyz_6Jw5JwybdJ6yEtLwfYmzdW0vBJKTQjFg1ybqNS3WaR6PrIxV6Ycjtrxhc31f5QelD2eYJNrflE3hAI/s640/DSC_0718.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <b>CIAŁO</b> zużyłam: <br />
<b><br /></b>
<b>Płyn do kąpieli Luksja Creamy oliwa z oliwek i aloe vera: </b>płyn jak płyn. Dobrze się pienił, ładnie pachniał i nawet dobrze oczyszczał ciało. Kupiłam go skuszona niską ceną w porównaniu do pojemności. Prawdopodobnie skuszę się teraz na inną wersję zapachową. <b></b><br />
<b><br /></b>
<b>Rexona Pure Protection: </b>zapach średnio przypadł mi do gustu, ale
mogę mu to wybaczyć, bo działa naprawdę dobrze. Uwielbiam
antyperspiranty Rexona, które kupuję niezmiennie od kilku lat.<br />
<b><br /></b>
<b>Tołpa nawilżające mleczko-nektar z serii Botanic Amarantus:</b> jeden z najlepszych balsamów do ciała jakie miałam. Świetnie rozsmarowywał się na ciele, bardzo szybko się wchłaniał, pięknie pachniał i miał dobry skład. Czego chcieć więcej? Kolejne opakowanie mam już zakupione tylko teraz w innej wersji zapachowej.<b> </b>Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <b><a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/06/ulubiency-maja.html" target="_blank">TUTAJ</a></b>.<br />
<b><br /></b>
<b>Balea balsam do ciała z zawartością 40% olejków: </b>świetny balsam do ciała, który szybko się wchłaniał i nie pozostawiał na skórze tłustej powłoczki mimo, że aż 40% składu to olejki. Bardzo dobrze i długotrwale nawilżał moją suchą skórę, a dodatkowo ładnie przy tym pachniał. Skuszę się na niego ponownie, bo jest tani, a naprawdę dobrze działa. Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/02/ulubiency-stycznia.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<br />
<b>Masło do ciała Alverde wanilia i mandarynka: </b>produkt z bardzo
dobrym składem, jednak bardzo ciężko rozsmarowywało się go na ciele.
Masełko fajnie nawilżało i odżywiało moją suchą skórę, a także ładnie pachniało,
ale przez to, że wchłaniało się opornie ponownie go nie zakupię.<b> </b>Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/02/maso-do-ciaa-alverde-wanilia-i.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Woda perfumowana La Vie Est Belle Lancome 33ml: </b>prawdopodobnie jest to podróbka, ale za to jaka! Zapach rewelacyjnie odwzorowuje oryginał, a także naprawdę długo utrzymuje się na skórze. Jest intensywny, dzięki czemu jest przez innych dobrze wyczuwalny. Mnóstwo pacjentek pytało się mnie czym tak pięknie pachnę, a to chyba o czymś świadczy :D<br />
<br />
<b>Facelle Intim chusteczki do higieny intymnej:</b> idealnie sprawdzają
się w czasie podróży, ale do codziennego użytku także się świetnie
nadają. Są tanie i nie podrażniają skóry, a także są dodatkowo dobrze
nawilżone. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCE1XhblaRJP_3Rmk1ipCU0qVx36F5zWH5TdJ2_xkMAKKuYJYizAssamukIm7vPN8TRU9foomWaBigyj4CEi3KUK4Ufy3BXO8-CUftsnhVpcBJXwF5NkL8huHqnfZUjG6ABUYBNOCL5tsh/s1600/DSC_0730.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCE1XhblaRJP_3Rmk1ipCU0qVx36F5zWH5TdJ2_xkMAKKuYJYizAssamukIm7vPN8TRU9foomWaBigyj4CEi3KUK4Ufy3BXO8-CUftsnhVpcBJXwF5NkL8huHqnfZUjG6ABUYBNOCL5tsh/s640/DSC_0730.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z kategorii <b>TWARZ</b> zużyłam:<br />
<br />
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b><span style="font-size: small;">Nawilżająco-łagodzący koncentrat do twarzy Jean D'Arcel:</span></b><span style="font-size: small;">
produkt ten mnie jakoś specjalnie nie zachwycił, poza tym jest drogi,
bo 4 ampułki kosztują aż 50zł. Koncentrat delikatnie ujędrnia skórę,
ładnie pachnie, ale znajduje się w niepraktycznym opakowaniu w formie
ampułek.</span><b><span style="font-size: small;"> </span></b>Jakiegoś wielkiego nawilżenia, czy odżywienia nie zauważyłam. Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/07/nawilzajaco-agodzacy-koncentrat-do.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.</div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br /></div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b>Delikatny peeling enzymatyczny firmy Pharmaceris:</b>
trochę zjechałam go w swojej recenzji, ale po czasie widzę, że wcale
nie był taki zły. Przy regularnym stosowaniu na twarzy nie znalazłoby
się ani jednej suchej skórki. Niestety jest to peeling zbyt delikatny i
może nie sprawdzić się u osób, które mają sporej wielkości suche skórki,
bo część skórek zniknie, a część nadal pozostanie widoczna na twarzy.
Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/01/delikatny-peeling-enzymatyczny-do.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.</div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br /></div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b>Krem do twarzy Bioderma Hydrabio Riche:</b>
naprawdę świetnie nawilżający i odżywiający krem do twarzy, który
znajduje się w opakowaniu z pompką dozującą idealną ilość produktu
wystarczającą na pokrycie całej twarzy. Wcale nie jest jakoś super
drogi, a naprawdę świetnie się sprawdza także jako baza pod makijaż.
Kupię na pewno, ale dopiero na zimę, bo wtedy sprawdza się idealnie.
Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/02/ulubiency-stycznia.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.</div>
<br />
<b>Tonik zwężający pory Ziaja z serii liście manuka:</b> mimo takiego
wychwalania go przez innych w internecie mnie jakoś nie zachwycił.
Zwężenia porów nie zauważyłam, a zapach był dla mnie okropny. Pompka
była fatalna. Nie szło jej używać, bo praktycznie cały produkt lądował
obok wacika, a nie na nim. Niestety musiałam przelać ten produkt do
innego opakowania, bo pompka po dwóch użycia zepsuła się na amen i w
ogóle nie dozowała toniku. Niestety, ale tego produktu na pewno już nie
kupię.<br />
<br />
<b>Żel do mycia twarzy do skóry tłustej i wrażliwej Effeclar firmy La Roche Posay:</b>
dosyć mocno oczyszczający żel do mycia twarzy, który niestety
troszeczkę wysuszał moją i tak już suchą skórę, ale nie ma się co
dziwić, że tak się zachowywał, bo przecież jest przeznaczony do skóry
tłustej. Mimo wszystko dobrze oczyszczał twarz z resztek makijażu, ale
nie zakupię go ponownie, ponieważ za bardzo mnie wysuszał. Więcej o tym
kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/09/zel-do-mycia-twarzy-bez-myda-dla-skory.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
<b>Płyn micelarny Corine de Farme:</b> płyn ten posiada w sobie 97% naturalnych składników i przeznaczony jest dla skóry suchej i wrażliwej. Rzeczywiście płyn ten nie podrażnia ani oczu, ani skóry, a przy tym naprawdę dobrze usuwa makijaż. Byłam z niego naprawdę zadowolona, ale ta pompka trochę utrudniała dozowanie płynu na wacik. Bez niej trochę więcej produktu byłoby na waciku, a nie obok niego. Mimo wszystko produkt godny polecenia.<br />
<br />
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b>Alverde odżywczy krem do twarzy z awokado:</b> rewelacyjny krem, który sprawdzi się w okresie zimowym, bo jest to krem tłusty. Skład i zapach są rewelacyjne, a cena zachęca do zakupu. Jak tylko znów go gdzieś znajdę w drogerii DM to na pewno go kupię. Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/11/alverde-krem-do-twarzy-intensive-repair.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.</div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br /></div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b>Płatki kosmetyczne Life 120szt:</b> tanie płatki, które troszeczkę rozwarstwiają się przy zmywaniu lakieru z paznokci, ale ogólnie są spoko.</div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br /></div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b>Płatki pod oczy/kolagenowa maseczka pod oczy Purederm:</b> świetnie nawilżone płynem płatki pod oczy, które powodują, że opuchlizna i cienie stają się mniejsze, a skóra wokół oczu jest delikatnie napięta. Bardzo się z nimi polubiłam i zakupię je ponownie. Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/02/ulubiency-stycznia.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.</div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br /></div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b>Odżywcza maseczka do twarzy z miodem firmy Nivea:</b> rewelacja! Najlepsza maseczka do twarzy jaką miałam! Rewelacyjnie odżywia i nawilża skórę, świetnie się ją zmywa i cudownie pachnie. To już kolejne moje zużyte opakowanie, a w zapasie mam ich jeszcze kilkanaście :D Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2015/02/ulubiency-stycznia.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.</div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br /></div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b>Maseczka do twarzy Soraya 10 minut na... do skóry suchej </b>oraz <b>hydrożelowa maseczka ultra nawilżająca firmy Bielenda:</b> niestety obie maseczki mnie nie zachwyciły. Ani jedna nie nawilżyła mojej twarzy na tyle, abym mogła to odczuć, a o odżywieniu nie wspomnę. Nie kupię ich ponownie, bo swoją idealną maseczkę już znalazłam. </div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<br /></div>
<div class="post-title entry-title" itemprop="name">
<b>Próbka kremu do twarzy Ulga firmy Ziaja: </b>niestety nie mogę nic o tym kremie napisać, ponieważ za krótko go używałam. Jedyne co mogę napisać to to, że szybko się wchłonął i miał ładny zapach. No i ten SPF20 :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZkIUbYtjdhc9GyiW6ve7Qfx48CJYZWIz3_5Nqhiy3mTidrqKbu1ZsZ25yvBYf14I9GtyHqkUVHre72wSM_X9FIZM93I1O_pa8NTrrievdZsXZllfVX95wfwYRDK7UOIjqhBziWRAUZJPa/s1600/DSC_0512.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="306" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZkIUbYtjdhc9GyiW6ve7Qfx48CJYZWIz3_5Nqhiy3mTidrqKbu1ZsZ25yvBYf14I9GtyHqkUVHre72wSM_X9FIZM93I1O_pa8NTrrievdZsXZllfVX95wfwYRDK7UOIjqhBziWRAUZJPa/s640/DSC_0512.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Będąc na wakacjach także zużyłam kilka produktów, a że nie chciało mi się tachać do domu tych pustych opakowań to postanowiłam, że zrobię pustakom zdjęcie, a opakowania wyrzucę. Podczas pobytu na Zakynthos zużyłam:<br />
<br />
<b>Sun Ozon krem do opalania SPF30 o zapachu tropikalnym:</b> wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że krem się ciężko rozsmarowywał i tworzył na ciele nieestetyczne smugi, a także rolował się w zgięciach na ciele. Niestety ponownie go nie kupię.<br />
<br />
<b>Lambre balsam po opalaniu: </b>dawał uczucie ukojenia i świetnie nawilżał. Przy okazji miał śliczny, słodki zapach. Niestety jest za drogi jak na balsam po opalaniu, więc go już nie kupię.<br />
<br />
<b>Lambre krem do opalania z filtrem SPF15:</b> tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Krem ładnie się rozsmarowywał na ciele, przyjemnie pachniał, a dodatkowo nie rolował się, ani nie warzył w przeciwieństwie do kolegi z Sun Ozon.<br />
<b><br /></b>
<b>Żel po opalaniu Avon After Sun:</b> przyjemnie chłodził, ale po wsmarowaniu w ciało przez moment się kleił, a raczej tworzył taką klejącą się powłokę, która po chwili znikała. Niestety nie było żadnego nawilżenia, przez co dodatkowo musiałam używać masła nawilżającego, aby tą wysuszoną słońcem skórę chociaż troszeczkę nawilżyć. Nie kupię go ponownie.<br />
<br />
<b>Woda termalna Uriage: </b>jest to moja ulubiona woda termalna, ponieważ nie trzeba osuszać twarzy
po spryskaniu jej tym produktem. Świetnie niwelowała u mnie
zaczerwienienia i dobrze tonizowała skórę. Mam już kolejne opakowanie
tego produktu, które czeka na otwarcie. Wydajność, działanie i cena (za
każdym razem mam szczęście i trafiam na promocje, w której kupuję ją za
14zł) są jak najbardziej na plus. Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <b><a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/01/woda-termalna-uriage-czy-warto-ja.html" target="_blank">TUTAJ</a></b>.<br />
<br />
<b>Antyperspirant Rexona Diamond</b>- uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam ten zapach i wersję Sexy :D<br />
<br />
<b>Nawilżający żel pod prysznic Tołpa z serii białe kwiaty:</b> przepięknie pachnący żel pod prysznic, który świetnie się pieni, a nie ma w sobie SLS'ów. Dodatkowo nie wysuszał skóry i miał fajny skład, a wcale nie był drogi. Więcej o tym kosmetyku możecie przeczytać <a href="http://todaytomorrowandforeverbeauty.blogspot.com/2014/06/topa-botanic-biae-kwiaty-i-amarantus.html" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.<br />
<br />
No i jak widać zużyłam jeszcze kilka próbek, a także mini opakowania szamponu do włosów i żelu pod prysznic firmy<b> Bienvenue</b>, które niestety były do bani. <b>Odżywka do włosów Matrix </b>była całkiem ok. Polubiłam się także z <b>żelem aloesowym firmy Equilibra</b>, który ładnie odżywił moją skórę po opalaniu i ją koił, a pasty <b>Blend-a-Med Pro Expert </b>wam nie polecam, bo miała w sobie jakieś ziarenka, które podczas mycia zębów strasznie mnie denerwowały, a przy okazji pewnie rysowały szkliwo. <br />
<br />
A u was jak z pustakami? Dajcie znać czy coś z moich zużyć wpadło wam w oko albo czy coś miałyście z powyższych produktów, a macie o tym odmienne niż ja zdanie.</div>
luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-33955197695304510202015-07-02T09:06:00.002-07:002015-07-02T09:06:18.288-07:00Nawilżająco-łagodzący koncentrat do twarzy Jean D'Arcel: HIT czy KIT?<br />
Hej :)<br />
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją kosmetyku, który bardzo mnie zaciekawił i w którym pokładałam ogromne nadzieje na poprawę wyglądu mojej skóry. W dzisiejszym poście opiszę wam jak sprawdził się u mnie<b> nawilżająco-łagodzący koncentrat do twarzy firmy Jean D'Arcel</b>.<br />
Zacznę może od tego, że mimo, iż produkt zawiera tylko cztery ampułki to
starczył mi na 12 użyć, więc myślę, że po tylu zastosowaniach mogę się już
trochę wypowiedzieć na jego temat. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwWW0jHTWc7YfV06YnRsLG22KPMAgid8Eei4J_3SfN3nl1UIq0t4snk4F8odkmhPiUw9YrKem_Az4dEHVOh-CU4ggHREQjKoRdb941ePQ4KNnESyPVik4_POrKXHC_-vHaYjpdkHBDM-sv/s1600/DSC_1670.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="462" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwWW0jHTWc7YfV06YnRsLG22KPMAgid8Eei4J_3SfN3nl1UIq0t4snk4F8odkmhPiUw9YrKem_Az4dEHVOh-CU4ggHREQjKoRdb941ePQ4KNnESyPVik4_POrKXHC_-vHaYjpdkHBDM-sv/s640/DSC_1670.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHhQjArN7GiXzjUxm80byz55d8RkhapVySvHrHTEbz-UrnG-MyTzABJvxc4V1M0VxmG7CQz9cWEU3KM9GRQBXleW1FwpAeRk8M51Nyh3kowxjrKjKSpXFvPuIul_fuD-RZTbfeWPfM4l7-/s1600/DSC_1681.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHhQjArN7GiXzjUxm80byz55d8RkhapVySvHrHTEbz-UrnG-MyTzABJvxc4V1M0VxmG7CQz9cWEU3KM9GRQBXleW1FwpAeRk8M51Nyh3kowxjrKjKSpXFvPuIul_fuD-RZTbfeWPfM4l7-/s640/DSC_1681.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Produkt cure beaute intens firmy Jean D'Arcel jest zamknięty <b>w szklanych, przeźroczystych ampułkach</b>, które całkiem łatwo idzie przełamać. Polecam mimo wszystko otwierać je przez gazik lub inny materiał żeby się przypadkowo nie skaleczyć. Już na poziomie opakowania mam do tego produktu zastrzeżenia. Nie dość, że produkt ten <b>się marnuje</b>, bo żeby nałożyć go na twarz najpierw trzeba go wylać na dłoń, to w dodatku ampułki te są jak dla mnie objętościowo za duże i <b>po otwarciu zużywa się około 1/3 produktu</b>, a reszta stoi otwarta i czeka na wieczorne lub poranne użycie przez co do środka bez problemów mogą dostać się kurz i inne niepotrzebne nam substancje krążące w powietrzu. Nie mniej jednak samo <b>kartonowe opakowanie wygląda elegancko i luksusowo</b>, a po jego otwarciu ukazują się równo poukładane ampułki, które dają właśnie takie odczucia. <br />
Co do działania produktu to jakoś mnie on nie urzekł. Po nałożeniu produkt<b> delikatnie ujędrnia skórę, całkiem szybko się w nią wchłania</b> i na początku <b>trochę się lepi</b>, ale po chwili to uczucie znika (myślę, że uczucie lepkości spowodowane jest zawartością soku aloesowego w składzie). Ampułki te nadają się nie tylko jako baza pod krem, ale<b> samodzielnie także dobrze się sprawdzają</b>. Dobrze<b> nawilżają skórę</b>, ale jeśli ktoś ma bardzo suchą skórę to bez kremu się nie obejdzie.<br />
<b>Zapach </b>produktu jest całkiem <b>przyjemny i delikatny</b>. Nuty zapachowe to chyba kwiaty ogrodowe, bo to mi ten zapach przypomina. Chociaż mam wrażenie, że zapach ten zbliżony jest do <b>zapachu peoni</b>, które bardzo lubię.<br />
Skład ampułek jak dla mnie jest taki sobie, ale podoba mi się fakt, iż<b> na drugim miejscu w składzie jest sok aloesowy</b> i myślę, że to on tutaj najbardziej ujędrnia, nawilża i uelastycznia skórę. Na siódmym miejscu w składzie znajdziemy zaś <b>ekstrakt z kulnika sercowatego</b>, o którym wspomina w opisie produktu producent. <br />
Cena czterech ampułek jak dla mnie jest zbyt wysoka, bo<b> kosztują one 50zł</b>. Czyli jedna ampułka mająca 2ml kosztuje 12,50zł. Uważam, że to za dużo, bo za fajne serum z pipetką zapłacimy podobną kwotę, a wszystko będzie ładnie zamknięte i higieniczne. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpjfjknQuVpkQX_pwm7nxeBhm0cSCW8vrsarSllV9mZ6BkzFvGYub-8IttNrjDACruehmeYffMSyxorkMwgZniVmC8g48i-eNt6x9r6fgJMeav01o0XGUgR3yMYqqo-oKEZtLLwLlT0TMQ/s1600/DSC_1661.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpjfjknQuVpkQX_pwm7nxeBhm0cSCW8vrsarSllV9mZ6BkzFvGYub-8IttNrjDACruehmeYffMSyxorkMwgZniVmC8g48i-eNt6x9r6fgJMeav01o0XGUgR3yMYqqo-oKEZtLLwLlT0TMQ/s640/DSC_1661.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS4lsLn8uPHSO3272sXg5ERqM3pXSXCqwqAXbylLS6L7nSpBh3OjvmVUkO2mCcH1Xkwuco-87S-qybXTLx9SzU-wn5BYBh_bO9FmPfz9WUngVHj9HiHObK2bGUDfcaiQ-weOrrJ9Fy5WTt/s1600/DSC_1692.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS4lsLn8uPHSO3272sXg5ERqM3pXSXCqwqAXbylLS6L7nSpBh3OjvmVUkO2mCcH1Xkwuco-87S-qybXTLx9SzU-wn5BYBh_bO9FmPfz9WUngVHj9HiHObK2bGUDfcaiQ-weOrrJ9Fy5WTt/s640/DSC_1692.JPG" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Podsumowując:</b> jakoś nie zachwyciłam się tym produktem na tyle, aby go kupić. Uważam, że cena jest zbyt wysoka jak na 4 ampułki po 2ml każda. Te 50zł, które trzeba na nie wydać wolałabym przeznaczyć na jakieś inne serum do twarzy z pipetką albo na jakiś dobry krem nawilżający.<br />
<b></b><br />
<br />
<i>A co wy myślicie o tym produkcie?<b> </b>Skusiłybyście się na te ampułki, czy raczej tak jak ja byście zainwestowały w coś innego?</i><b><br /></b><br />
<br />
Moja ogólna ocena: <b>4-/5</b>luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-68089937154454435592015-06-22T08:31:00.001-07:002015-06-22T08:31:23.968-07:00Odżywcza maseczka do twarzy z drożdżami piwnymi i masłem shea czeskiej firmy Manufaktura<br />
Hej :)<br />
W końcu znów mam trochę wolnego czasu, więc mogę dla was coś sklecić, a że właśnie siedzę sobie z maseczką piwną na twarzy to postanowiłam, że właśnie o niej wam napiszę.<br />
Zacznę może od tego, że <b><span data-mce-mark="1" style="font-size: small;">odżywczą maseczkę do twarzy z drożdżami piwnymi i masłem shea</span></b> dostałam na rybnickim spotkaniu blogerek. Kosmetyk ten ufundowały nam <a href="http://www.lazniepiwne.pl/laznie-piwne/" target="_blank"><b>Łaźnie Piwne</b></a>, które oprócz piwnych kosmetyków oferują także piwne zabiegi w swoim SPA w Piotrkowie Trybunalskim. Zaznaczę jednak od razu, że mimo, iż dostałam ten kosmetyk za darmo to fakt ten nie wpłynął na moją opinię.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxxp4-_TC-dOSLGnZaR2WkeUhSch2ciED0NLRL9NuQxAf4Js6_QA9eIWTOtamTToE9Ij9IbP4pEIRnRfixcOssw9P_YIXLHhjzFSP0StWtYXNdgv76XvmQm0K4Iki0r2W5NyK-zuRkNnWQ/s1600/DSC_1599.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxxp4-_TC-dOSLGnZaR2WkeUhSch2ciED0NLRL9NuQxAf4Js6_QA9eIWTOtamTToE9Ij9IbP4pEIRnRfixcOssw9P_YIXLHhjzFSP0StWtYXNdgv76XvmQm0K4Iki0r2W5NyK-zuRkNnWQ/s640/DSC_1599.JPG" width="390" /></a></div>
<br />
<b>Opis producenta:</b><br />
Odżywcza maseczka do twarzy zawiera drożdże piwne bogate w witaminy,
regenerujący olej z pestek winogron, nawilżające masło shea, leczniczy
panthenol, zmiękczający kaolin i nawilżającą glicerynę. Głęboko nawilża i
regeneruje skórę, jest idealna do pielęgnacji normalnej, suchej,
dojrzałej i wrażliwej skóry twarzy, szyi i dekoltu. Regularne stosowanie
nadaje skórze elastyczność i młodzieńczy wygląd, czyni ją jedwabiście
miękką.<br />
<br />
<b>Sposób użycia:</b><br />
Nałożyć na oczyszczoną skórę grubą warstwę maseczki.Pozostawić na 20 minut, nadmiar zetrzeć wacikiem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT8cOL5WH-OsnZFRxLXK4vKjf-MT04ImgMeFfhV2Pee7xG5J5s7lt2PuxkkjVFgND1isjJC6qgTHUuqL3WxxnCWOUmhl9tEC32a4Gz3oir2jo7S9UXXm9m_xJ88dKQ3qzyDpMImB2l2f_N/s1600/DSC_1606.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT8cOL5WH-OsnZFRxLXK4vKjf-MT04ImgMeFfhV2Pee7xG5J5s7lt2PuxkkjVFgND1isjJC6qgTHUuqL3WxxnCWOUmhl9tEC32a4Gz3oir2jo7S9UXXm9m_xJ88dKQ3qzyDpMImB2l2f_N/s640/DSC_1606.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zacznijmy od opakowania, które wygląda jakby było wykonane z aluminium, a w rzeczywistości jest to zwykłe<b> plastykowe opakowanie</b> pokryte srebrną emalią (chyba, że ta srebrna powłoczka zawiera w sobie jakieś niewielkie ilości aluminium). Mimo wszystko jest to<b> miękkie opakowanie</b>, z którego bez problemu wyciśniemy cały kosmetyk, ewentualnie gdzieś na dnie zostanie nam jakaś niewielka jego ilość.<br />
Konsystencja kosmetyku jest <b>dosyć gęsta, kremowa</b>, jednak mimo to kosmetyk<b> łatwo rozsmarowuje się na twarzy</b>, a dodatkowo naprawdę fajnie i całkiem <b>szybko się wchłania</b>. Po nałożeniu maseczka nie powoduje uczucia ciężkości, ani nie warzy się. W miarę upływu czasu nie tylko czujemy, że twarz staje się nawilżona i troszeczkę odżywiona, ale także widzimy jak maseczka <b>ulega stopniowemu wchłanianiu</b>. Po upływie zalecanych 20 minut (chociaż ja tą maseczkę zazwyczaj mam na twarzy dłużej) widać już tylko pozostałości maseczki, które według producenta należy usunąć suchym wacikiem. Ja jednak nie zawsze tak robię. Czasami zmywam resztki letnią wodą, jeśli chcę zaraz nałożyć na twarz makijaż. Co do działania to tak jak już wspomniałam skóra staje się <b>odżywiona, nieco bardziej nawilżona</b>, a także czuć, że jest ona bardziej <b>napięta, elastyczna, miękka i gładsza</b>. Można również zauważyć, że skóra <b>wygląda zdrowo</b>, <b>jest pełna blasku</b>. Produkt ten nie wywołał u mnie podrażnienia, ani mnie nie zapchał.<br />
Jeśli chodzi o zapach to mi on przypadł do gustu. Totalnie nie czuć w nim drożdży, ani piwa, za to czuć w nim coś<b> przyjemnie słodkiego</b>. Jeśli chodzi o skład to mi on pasuje. Nie podoba mi się jednak to, że etykieta z opisem producenta jest naklejona na opisie składu. Fajnie by było gdyby dystrybutor to zmienił i naklejał etykietę w innym miejscu. Jeśli chodzi o cenę to za <b>100ml</b> produktu musimy zapłacić <b>26zł</b>. Dla jednych to może być dużo, ale uważam, że jak na tak wydajny i dobry produkt to warto wydać taką sumę. Poza tym w przeliczeniu na mililitry 1ml wychodzi wtedy 26gr, a cena standardowej 7ml maseczki w sklepie to około 3zł. Więc 7ml tego kosmetyku będzie nas kosztowało tylko 1,82zł. Data ważności tego produktu to 6 miesięcy od momentu jego otwarcia.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyf4xSxtegiiqR1Wy_GGsPNMZdlV0LxHAUPSY2EbzI2DDeMaFGfSs96fPrVbGCbQBUJYr694odLnZMuXJb2G0BD5NiY03VAvvuvuO9eBOy8dqoyd87RX-T7Jj-1m6MTnVUynHAp4XVOynI/s1600/DSC_1630.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="582" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyf4xSxtegiiqR1Wy_GGsPNMZdlV0LxHAUPSY2EbzI2DDeMaFGfSs96fPrVbGCbQBUJYr694odLnZMuXJb2G0BD5NiY03VAvvuvuO9eBOy8dqoyd87RX-T7Jj-1m6MTnVUynHAp4XVOynI/s640/DSC_1630.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNZGOlT5hqzmmvVJvIDGagh2hgY79zwC9vIPQV1DCYRYZyOOqLhUalo-7JC0Zm17PemHrXYJUCUcLAGNcVrElA9sdi_vVm8JiBEdxpGnCxF6SMCyjXOYTWJdetgo0Jxi2EcTpXfp985EsB/s1600/DSC_1953.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNZGOlT5hqzmmvVJvIDGagh2hgY79zwC9vIPQV1DCYRYZyOOqLhUalo-7JC0Zm17PemHrXYJUCUcLAGNcVrElA9sdi_vVm8JiBEdxpGnCxF6SMCyjXOYTWJdetgo0Jxi2EcTpXfp985EsB/s640/DSC_1953.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Podsumowując:</b> bardzo polubiłam się z tą piwną maseczką do twarzy. Użytkuje mi się ją naprawdę przyjemnie, a jej działanie jest naprawdę odczuwalne. Mało która maseczka aż tak przypadła mi do gustu. Oprócz tego kosmetyku ogromną miłością darzę odżywczą maseczkę z miodem firmy Nivea, którą także serdecznie wam polecam.<br />
<br />
A wy znacie jakieś piwne kosmetyki? Dajcie znać jaką maseczkę do twarzy warto kupić. Najlepiej by było, gdyby była to maseczka głęboko nawilżająca.<br />
<br />
Moja ocena: <b>5/5</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2904684806454955361.post-18680842273989202442015-06-18T09:00:00.000-07:002015-06-18T09:12:08.252-07:00Pierwszy lot samolotem, uczulenie, wycieczka z Zante Magic Tour oraz piękne widoki, czyli urlop na greckiej wyspie Zakynthos<br />
Hej!<br />
Tegoroczne wakacje spędziłam na greckiej wyspie Zakynthos i niedawno z nich wróciłam, więc w końcu przyszedł czas na zrobienie posta z fotorelacją z mojego urlopu.<br />
Zakynthos to przepiękna wyspa pełna kwiatów i cudownych, urokliwych miejsc. Znana jest głównie z dwóch rzeczy. Po pierwsze jest rozpoznawalna dzięki Zatoce Wraku ze słynnym wrakiem transportowca znajdującym się na plaży Navagio. Drugim czynnikiem jest zagrożony gatunek żółwi Caretta-Caretta, które właśnie na tej wyspie, w okolicach Laganas zamieszkują i składają jaja.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3FKKoS4RxgbcsSOHydN7T8JLG7YYj076oF3jgoAzb1bI02f3hGJuSvCcVmiGjw4RLhlQV51Mn2HNlG7DGHI8Xdj1uWYZ5CDRngL3q86aNBDpv43qFMYtWz5cK3cRuSY4XuPYFKHD2XZWQ/s1600/DSC_0195.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="352" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3FKKoS4RxgbcsSOHydN7T8JLG7YYj076oF3jgoAzb1bI02f3hGJuSvCcVmiGjw4RLhlQV51Mn2HNlG7DGHI8Xdj1uWYZ5CDRngL3q86aNBDpv43qFMYtWz5cK3cRuSY4XuPYFKHD2XZWQ/s640/DSC_0195.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Urlop rozpoczął się u mnie bardzo stresująco, ponieważ po raz pierwszy miałam lecieć samolotem. Nie wiedziałam co mnie czeka, bałam się, że rozboli mnie głowa, a uszy będą mocno zatkane. No i najważniejsze. Bałam się, że nie dolecimy (lęk przed spadnięciem samolotu był największą moją obawą). Na szczęście lot przebiegał spokojnie, ale nadal stresująco :) Muszę przyznać, że podróż tym środkiem transportu jest naprawdę wygodna i przyjemna. Czasami zatrzęsło i było troszeczkę zimno, ale ogólnie było szybko i komfortowo. Gdyby ktoś z was miał lecieć liniami Small Planet to dla waszej informacji są to dobre linie lotnicze. Samolot ładny w środku, obsługa miła i uśmiechnięta, a piloci (przynajmniej wtedy kiedy ja leciałam) byli Polakami i poinformowali nas o możliwości wystąpienia turbulencji, co mi akurat się podobało, bo wiedziałam, że muszę się przygotować na wstrząsy. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRGWP3bL3S6S5eRuH1vZm9Mz-Cc4XObImc9EjAtCWgOeDW_yuWGR3LKknZ2BMn6AhRWc3Ui_LvQlOodAYuxe_BfDm7bTUR8BKttFI9eqDUkEa1qPP7RZtE0x_zQH7-M-wWS-Zz3K1G0DWD/s1600/DSC_0092.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRGWP3bL3S6S5eRuH1vZm9Mz-Cc4XObImc9EjAtCWgOeDW_yuWGR3LKknZ2BMn6AhRWc3Ui_LvQlOodAYuxe_BfDm7bTUR8BKttFI9eqDUkEa1qPP7RZtE0x_zQH7-M-wWS-Zz3K1G0DWD/s640/DSC_0092.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTd0A0tVNBxNqJcCYOvqKj0Qtb7xZuf2yefeXvCPlnWbJGirAgEwmjW_wh96YqLfE9MTkMx9nNGPLMvZ06nxuhZ9wRXccdlUrfWQVQKLm2BtexmEIv-p-dAr5QNWQOWfcBsDt6g5AMxYbU/s1600/DSC_0012.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTd0A0tVNBxNqJcCYOvqKj0Qtb7xZuf2yefeXvCPlnWbJGirAgEwmjW_wh96YqLfE9MTkMx9nNGPLMvZ06nxuhZ9wRXccdlUrfWQVQKLm2BtexmEIv-p-dAr5QNWQOWfcBsDt6g5AMxYbU/s640/DSC_0012.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jeśli to kogoś to interesuje to byliśmy w hotelu Zante Village, który teoretycznie jest hotelem czterogwiazdkowym, a praktycznie wcale taki nie jest i do np. naszych 4 gwiazdek mu trochę brakuje. Ja daję temu hotelowi trzy gwiazdki. Napiszę jeszcze tylko, że hotel i pokoje ogólnie są czyste, urządzone skromnie. Łazienki z wanno-prysznicem, dosyć maławe. Jedzenie często tłuste i czasami mocno przesolone, ale całkiem smaczne. Wybór taki sobie, ale mi w zupełności wystarczał, bo zawsze znalazłam coś dla siebie. Basen duży i czysty, ale lali do niego spore ilości chloru lub czegoś innego (może jakiegoś odgrzybiacza?), które prawdopodobnie zniszczyły mi dwa dni wakacji, ponieważ dostałam ogromnej wysypki na ciele. Opcja all inclusive w tym hotelu to raczej opcja
all inclusive soft. Bar z przekąskami praktycznie nie istnieje, a
kolorowe drinki są tylko 4 w ofercie, które mimo wszystko były dobre :) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD67H7igjqSXx3Zt5UUq3OA163FpUyw-NwPfQnnSFYcWpUDQwg8nMvh5wCnwP0W8uQ12kWXUX_PYmYqyB-4rShKH0bIrxueKqNm7noCkx4UNxvl1txynrz5ksWGZWeBeQ7xEOCgjLF1qua/s1600/DSC_0018.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD67H7igjqSXx3Zt5UUq3OA163FpUyw-NwPfQnnSFYcWpUDQwg8nMvh5wCnwP0W8uQ12kWXUX_PYmYqyB-4rShKH0bIrxueKqNm7noCkx4UNxvl1txynrz5ksWGZWeBeQ7xEOCgjLF1qua/s640/DSC_0018.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Widok z balkonu </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfVNIAc88jvD6pzNKzOQ5kqPHUVDMiXqdf-wozvuiMXYCHLtrEKB3v7CpkW-jXyQPu6lw9TWcFpFP6amBmJLSQq1hWzbbhgtvHTTh_0VEprRrZ3CHTFYGkI3Ej0_VmYgo168S81bVxz4sJ/s1600/DSC_0014.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfVNIAc88jvD6pzNKzOQ5kqPHUVDMiXqdf-wozvuiMXYCHLtrEKB3v7CpkW-jXyQPu6lw9TWcFpFP6amBmJLSQq1hWzbbhgtvHTTh_0VEprRrZ3CHTFYGkI3Ej0_VmYgo168S81bVxz4sJ/s640/DSC_0014.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zachód słońca na plaży w Alykanas. W tyle widać Kefalonię. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy3PoYAAWHmF4eAsUAJksREzmZgvJfzEFBlMjeKUGmvwyfTfgYTORaAkRVkJb4XIxfjz1HMAR1AmjtNfDCItx_OR6RTV3sO8M9PkhH8xeSAN2CCJ-VNDpXf4LncT7ha_0FeZUZ-J0vz2Dh/s1600/DSC_0035.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy3PoYAAWHmF4eAsUAJksREzmZgvJfzEFBlMjeKUGmvwyfTfgYTORaAkRVkJb4XIxfjz1HMAR1AmjtNfDCItx_OR6RTV3sO8M9PkhH8xeSAN2CCJ-VNDpXf4LncT7ha_0FeZUZ-J0vz2Dh/s640/DSC_0035.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Zachód słońca widoczny z balkonu mojego pokoju hotelowego.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ9B1LQ3VXwg-cZooV4uHf3X9CjdALe1dXuMqcMb3h41wIMCpYmkksRUfqCpKbCW3bvMfJEy2FNVlSnQS5quIhgNcOwAIMIWJiZpbe_5fBqEIgWY3odgyoxjct-UPr8JubEDqqDG0Yrbs8/s1600/IMG_20150608_205217.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ9B1LQ3VXwg-cZooV4uHf3X9CjdALe1dXuMqcMb3h41wIMCpYmkksRUfqCpKbCW3bvMfJEy2FNVlSnQS5quIhgNcOwAIMIWJiZpbe_5fBqEIgWY3odgyoxjct-UPr8JubEDqqDG0Yrbs8/s640/IMG_20150608_205217.jpg" width="640" /></a></div>
Plaża i jej okolice w Alykes</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP40nbrvlj219NvlV8JqTWVjCSRwnVKdtMLKkWNFljDTAtaEvHBKpk6m8CYahkfrTgVYwTxaRWTw8dvZfLg96EB4eIJHyfeDCJ_88g3Pa-_0OLMbqtklhkPsYgODrYCL41r2rTz7QDo6As/s1600/DSC_0078.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP40nbrvlj219NvlV8JqTWVjCSRwnVKdtMLKkWNFljDTAtaEvHBKpk6m8CYahkfrTgVYwTxaRWTw8dvZfLg96EB4eIJHyfeDCJ_88g3Pa-_0OLMbqtklhkPsYgODrYCL41r2rTz7QDo6As/s640/DSC_0078.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz0v9Yb9QtnVsq1q0shQKzVoKQCFulyBX17Fqfw_MpX4BFpMtYwEWFa7BUnU3R20hhpAA7dithBEb57Y6DsvR4m1Wuy3_launvNiXAbNdEJ3ZR5E4f7-6esFFZsQPMq1CqqHEq8w7gk_gu/s1600/DSC_0080.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz0v9Yb9QtnVsq1q0shQKzVoKQCFulyBX17Fqfw_MpX4BFpMtYwEWFa7BUnU3R20hhpAA7dithBEb57Y6DsvR4m1Wuy3_launvNiXAbNdEJ3ZR5E4f7-6esFFZsQPMq1CqqHEq8w7gk_gu/s640/DSC_0080.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQG7W0EtO8e8Z4A53tBQkD9LkNfMnrtM83vO4XYvy3TjsBq03Zh_REuYqCNBtYT8o5aglEviC44JekYNgcNl_MKZ9pCzzqL6PY9MnlFldStz_LoKsYzqmxPCuiGJokSq7Z36D7ZTKdiNpj/s1600/DSC_0081.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQG7W0EtO8e8Z4A53tBQkD9LkNfMnrtM83vO4XYvy3TjsBq03Zh_REuYqCNBtYT8o5aglEviC44JekYNgcNl_MKZ9pCzzqL6PY9MnlFldStz_LoKsYzqmxPCuiGJokSq7Z36D7ZTKdiNpj/s640/DSC_0081.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDGyqlnC4Kp1XTYKaIgqSerXirVByZHPZL6cgAEBeNWJ5HE1X2Z4mCAJDuvSTokzj27JOi9usWVa1bidrOSXn3WGlFoDchQWZMK9J9sl4a1Ol3S6cTxHRPn_h4Bu4-AUIxY5Hii5oehyLy/s1600/DSC_0187.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDGyqlnC4Kp1XTYKaIgqSerXirVByZHPZL6cgAEBeNWJ5HE1X2Z4mCAJDuvSTokzj27JOi9usWVa1bidrOSXn3WGlFoDchQWZMK9J9sl4a1Ol3S6cTxHRPn_h4Bu4-AUIxY5Hii5oehyLy/s640/DSC_0187.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jadąc na Zakynthos już wiedzieliśmy, że na wycieczkę wybierzemy się z Zante Magic Tour, czyli organizatorem wycieczek na wyspie prowadzonych po polsku i w dość niekonwencjonalny sposób. Właścicielami tego biura są państwo Nuckowscy, którzy już kilka lat mieszkają na tej wyspie i którzy już pewnie nie jedno ciekawe miejsce na niej odkryli. Pragnąc podzielić się z nami swoimi obserwacjami i doświadczeniami stworzyli właśnie to świetne lokalne biuro podróży po wyspie (o ile mogę tak nazwać ich firmę). Nie mniej jednak zdecydowaliśmy się skorzystać z usług tego biura, ponieważ wycieczki były prowadzone po polsku, obejmowały wycieczki lądowe i wodne, mieli całkiem dobre ceny i kilka ciekawych miejsc do zwiedzenia, których pewnie z innymi byśmy nie zwiedzili. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrmBHzyJCw7KUAdNwQTJz2L2CmR6Zok2e_95p2ry4279gcPGAjWRfdpvWUd24zL_kFVznNgCKWfLJJMfd1YwJKirOo1uM5Foj7YzEWo5sBKc7g_vDRvDpPFMQPoberQoh6SF6Mbg-x4nTh/s1600/DSC_0105.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrmBHzyJCw7KUAdNwQTJz2L2CmR6Zok2e_95p2ry4279gcPGAjWRfdpvWUd24zL_kFVznNgCKWfLJJMfd1YwJKirOo1uM5Foj7YzEWo5sBKc7g_vDRvDpPFMQPoberQoh6SF6Mbg-x4nTh/s640/DSC_0105.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Zdjęcia wykonywane podczas naszej podróży po północnej części wyspy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx8XHdyR4NW0bRTKeLp564s0UwytSvIwh8BbCWILVN7rmHr090wZut6GFQzy-3mMsGzMsapQhJOegjdR0ji38xsxxMzLTrjYfvvAmnHfuDDMU7raXDvK8EFkK_ooHsz8lp022UG-gGqZIJ/s1600/DSC_0106.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx8XHdyR4NW0bRTKeLp564s0UwytSvIwh8BbCWILVN7rmHr090wZut6GFQzy-3mMsGzMsapQhJOegjdR0ji38xsxxMzLTrjYfvvAmnHfuDDMU7raXDvK8EFkK_ooHsz8lp022UG-gGqZIJ/s640/DSC_0106.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTvPD3LSfAiM2ywTAM9noYX1lB2EhiOXU0b1CncE9PeU55kG8tfhWLDBtvrgD1sbsIYIvBgqZq2x4I2P98EYbOJvLk37z63izV0MhvnrjoKrV3ApinK-y7wNj-jrFMopYlm7mlMUO6eA9v/s1600/DSC_0403.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTvPD3LSfAiM2ywTAM9noYX1lB2EhiOXU0b1CncE9PeU55kG8tfhWLDBtvrgD1sbsIYIvBgqZq2x4I2P98EYbOJvLk37z63izV0MhvnrjoKrV3ApinK-y7wNj-jrFMopYlm7mlMUO6eA9v/s640/DSC_0403.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Najważniejszym jak dla mnie punktem wycieczki było zwiedzenie Zatoki Wraku, dlatego zdecydowałam się wykupić wycieczkę Mix Północ+Zatoka Wraku+Błękitne Groty VIP, gdzie wraz z 18 osobami wybraliśmy się na kameralne zwiedzanie najważniejszych miejsc w północnej części wyspy.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4uNyP6yri7fx0H3-0ET9Rp-tN2tKq4Qnupv9llSSB5Zlj_bI0jtV0UVM_xR9T1WuNgXx1m9u9yCyWI_huP-c_BRD0hWCJYTLTmSDxetXUR6Z7qAvT5jJC5SEm06sgfMzQQARvVcIJy7rt/s1600/DSC_0123.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4uNyP6yri7fx0H3-0ET9Rp-tN2tKq4Qnupv9llSSB5Zlj_bI0jtV0UVM_xR9T1WuNgXx1m9u9yCyWI_huP-c_BRD0hWCJYTLTmSDxetXUR6Z7qAvT5jJC5SEm06sgfMzQQARvVcIJy7rt/s640/DSC_0123.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAtS-pNE4X88Fjx8E3q6Ta3UHGemlPpBZNrr6AYQorbMgy3sHi2bq5Fpsvi53uG8Ghvh0Y0KjmNTnjl0OktN7GBCtIRKYXWDXL6bc2M30Az1Y53eL8FgkiAV5ikjWwD5b0xB9tCHyI1lv7/s1600/DSC_0202.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAtS-pNE4X88Fjx8E3q6Ta3UHGemlPpBZNrr6AYQorbMgy3sHi2bq5Fpsvi53uG8Ghvh0Y0KjmNTnjl0OktN7GBCtIRKYXWDXL6bc2M30Az1Y53eL8FgkiAV5ikjWwD5b0xB9tCHyI1lv7/s640/DSC_0202.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Słynny wrak transportowca, a poniżej cudownego koloru woda w okolicy zatoki.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCWPZr19ePKKxxlm5wVRT688yjapmvULr78AefxZpPyuxLdvYxlZYnFyDRWOXz2tP_uU50r2RVnY-fx9-A6bI1NG6XLp4QvtckL-7Yft8drPqlMP0UZNiSMVNCwBPf8CFzINQZW5QG0-MH/s1600/DSC_0126.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCWPZr19ePKKxxlm5wVRT688yjapmvULr78AefxZpPyuxLdvYxlZYnFyDRWOXz2tP_uU50r2RVnY-fx9-A6bI1NG6XLp4QvtckL-7Yft8drPqlMP0UZNiSMVNCwBPf8CFzINQZW5QG0-MH/s640/DSC_0126.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Zatoka Wraku z góry.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjV1nqxavH6OVO6DVaqZvLxiRf8E1ijUsdgBDxjbFP3gOkFiAwWL086Ghs_qWC-tHkDrzvOR5CmuvThlUA3zL3Q9v4SUte5dQHBQjTVf8qVqiblxQLoNvSnJ59fDzd595sDOlwf-onQs4B/s1600/DSC_0378.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjV1nqxavH6OVO6DVaqZvLxiRf8E1ijUsdgBDxjbFP3gOkFiAwWL086Ghs_qWC-tHkDrzvOR5CmuvThlUA3zL3Q9v4SUte5dQHBQjTVf8qVqiblxQLoNvSnJ59fDzd595sDOlwf-onQs4B/s640/DSC_0378.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpRQbWo8z8HKh27pXkSoC-7_K_fNS7dQuZ94guN-SsgXgI-_rLzHJk_blK_FLJ8nyZc7oE48yI1LpB1ReEFF5iYRRXPmDDp9o4Kds7-L7wySiKXNh-OkW7u9KI6_RZNGtI6y1ovn-WM27o/s1600/DSC_0396.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpRQbWo8z8HKh27pXkSoC-7_K_fNS7dQuZ94guN-SsgXgI-_rLzHJk_blK_FLJ8nyZc7oE48yI1LpB1ReEFF5iYRRXPmDDp9o4Kds7-L7wySiKXNh-OkW7u9KI6_RZNGtI6y1ovn-WM27o/s640/DSC_0396.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhak968aYX_RLCIr3dMJOcVqPToUP5yhmpKejLPY3dfamI3Dgo1cqn7QUA3YH71jC8jtckBBA4uz1fB35kBWpxi0BF99QbO8tvwA4lEPvJMbbzCgVYKEkwwD0qfQ7_PuGlbjfu47VG_CX2r/s1600/DSC_0386.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhak968aYX_RLCIr3dMJOcVqPToUP5yhmpKejLPY3dfamI3Dgo1cqn7QUA3YH71jC8jtckBBA4uz1fB35kBWpxi0BF99QbO8tvwA4lEPvJMbbzCgVYKEkwwD0qfQ7_PuGlbjfu47VG_CX2r/s640/DSC_0386.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMBfPRLNo3AEbodYKbmguB6PMSxw3jSCoDC4ed9Fsm7ABpSmp1-UeJeBsuMitgOhmTSB-YSn7S_jK-ng9EdpOPbDJUjnxkHgD3tmDD7ctOVPdaB8om_ZkWIo6iE9bpVKcjjMQ2F6ijIWQQ/s1600/DSC_0363.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMBfPRLNo3AEbodYKbmguB6PMSxw3jSCoDC4ed9Fsm7ABpSmp1-UeJeBsuMitgOhmTSB-YSn7S_jK-ng9EdpOPbDJUjnxkHgD3tmDD7ctOVPdaB8om_ZkWIo6iE9bpVKcjjMQ2F6ijIWQQ/s640/DSC_0363.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsaXPAMC6yOrekT88JaOktE1DE9_v8lILFJRgLw9vDi-O1nDTm-RUkXhDQMOJtxNfOW-aTQwUkEiYKBarGEtCoTJNHQMNBQe_gZpRvxffXeJ765gPSi1zBQmx6_IaWPBeG3TP0lJihAipQ/s1600/DSC_0364.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsaXPAMC6yOrekT88JaOktE1DE9_v8lILFJRgLw9vDi-O1nDTm-RUkXhDQMOJtxNfOW-aTQwUkEiYKBarGEtCoTJNHQMNBQe_gZpRvxffXeJ765gPSi1zBQmx6_IaWPBeG3TP0lJihAipQ/s640/DSC_0364.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP8cG3-tN7kpiMC14dr2c2SR6A4_1veT2tGlc2P7unGlR3ukniev5lEq_Wr3UYN5SBwmfkYLVnzGIsZQPav1NBsYOWLWyfFdnS2DEO0bRt4znZWCm2mhB5oOf_3oihSBu86ZOGmUjKTWOF/s1600/DSC_0146.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP8cG3-tN7kpiMC14dr2c2SR6A4_1veT2tGlc2P7unGlR3ukniev5lEq_Wr3UYN5SBwmfkYLVnzGIsZQPav1NBsYOWLWyfFdnS2DEO0bRt4znZWCm2mhB5oOf_3oihSBu86ZOGmUjKTWOF/s640/DSC_0146.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Mała wysepka widoczna w trakcie płynięcia z Zatoki Wraku.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI7_KV-McCvVOKiOKhFXQLE_EQEYgndZrvNNIwKFYJ1E3Hf62ObRmghgrsYlGbR2azbhCuzRjZNU_AoWV71zOVURmju-RjAqcJrOx1K6BNM2UEeMnd7iiLPkr-BOK9VvR6-pqRTM05vLAf/s1600/DSC_0178.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI7_KV-McCvVOKiOKhFXQLE_EQEYgndZrvNNIwKFYJ1E3Hf62ObRmghgrsYlGbR2azbhCuzRjZNU_AoWV71zOVURmju-RjAqcJrOx1K6BNM2UEeMnd7iiLPkr-BOK9VvR6-pqRTM05vLAf/s640/DSC_0178.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Cudowne odcienie wody na plaży Navagio i ja sprawdzająca temperaturę Morza Jońskiego.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLhmONq10u01msSFHhJSKRU6Z2JqrQxXY2cQ67F5JAuDseRY82QvuY9Dx726L6rutFr4GOKkz6YTG1GfHGz5NKMN7AhTEGTYIP31nDHql1DXLgI6zKw7OCfkY963ZrbF12e3B6Za0-Ggd_/s1600/DSC_0193.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="366" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLhmONq10u01msSFHhJSKRU6Z2JqrQxXY2cQ67F5JAuDseRY82QvuY9Dx726L6rutFr4GOKkz6YTG1GfHGz5NKMN7AhTEGTYIP31nDHql1DXLgI6zKw7OCfkY963ZrbF12e3B6Za0-Ggd_/s640/DSC_0193.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5kzucgUWM99juA0ipk7MRAABYcAhuBadgiRSGm66Vt8YwM_li_Zca-4XkQzqvYufeeNaqCKktwyJ3I0VeXK2wUFpVlJ-xRsFmo7T6P8oolH-6ZflcCgpSw9UPkRa83aXivC7qKZNT7RSa/s1600/DSC_0200.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5kzucgUWM99juA0ipk7MRAABYcAhuBadgiRSGm66Vt8YwM_li_Zca-4XkQzqvYufeeNaqCKktwyJ3I0VeXK2wUFpVlJ-xRsFmo7T6P8oolH-6ZflcCgpSw9UPkRa83aXivC7qKZNT7RSa/s640/DSC_0200.JPG" width="640" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_HyHrvPBD3dj7mpdcsQLBmHJDXiEfMUlHsK5UsM9OBzR6QhmL5F1Tj2HUlCuHV9uxBL19_vF7jk_jcQN7WzPlPb-fKkEum5Wgel2XDQws8ur_XJj8HyElKRTZHUR1JhF132IYOu8FmHj1/s1600/DSC_0222.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_HyHrvPBD3dj7mpdcsQLBmHJDXiEfMUlHsK5UsM9OBzR6QhmL5F1Tj2HUlCuHV9uxBL19_vF7jk_jcQN7WzPlPb-fKkEum5Wgel2XDQws8ur_XJj8HyElKRTZHUR1JhF132IYOu8FmHj1/s640/DSC_0222.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1AaOkNIJFYEnSYF35uZKqf2MtOJ2HAY5u2DGoAMnE-GBqQ0m_mdCGsaoOnRjB8LmE6pMelMM2vjffAVdEeckofWy6xkZNA9-slLpl4sC4LVlpri3zN1O1MZWRfLiefTT_thnuPxt7aXXC/s1600/DSC_0180.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1AaOkNIJFYEnSYF35uZKqf2MtOJ2HAY5u2DGoAMnE-GBqQ0m_mdCGsaoOnRjB8LmE6pMelMM2vjffAVdEeckofWy6xkZNA9-slLpl4sC4LVlpri3zN1O1MZWRfLiefTT_thnuPxt7aXXC/s640/DSC_0180.JPG" width="640" /></a></div>
Selfie na słynnej plaży musi być :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNgw2WBHoFFC7abm4FCyug1_TWZZ-C5-sgvne1IN8Qr7iTkKcmCW_nR2-kpdaUkYsz8Dd97ncbmQ0rXYFKAsEU14YJBKl53T13HmElPmKak_il-63DbPOozWEH1Hsyb7cg59UWD9Rz_p_0/s1600/DSC_0211.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNgw2WBHoFFC7abm4FCyug1_TWZZ-C5-sgvne1IN8Qr7iTkKcmCW_nR2-kpdaUkYsz8Dd97ncbmQ0rXYFKAsEU14YJBKl53T13HmElPmKak_il-63DbPOozWEH1Hsyb7cg59UWD9Rz_p_0/s640/DSC_0211.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W drodze powrotnej zajechaliśmy na oreganowy zakręt, gdzie mogliśmy pozrywać sobie oregano, anyż i tymianek, a także podziwiać takie oto widoki.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA0W5JHlIav3fUW5FjaeHxdxIcp4kksoIkK6lPEGRxIExbbE2B9YMaRCrwAS4MhFQhWFTv507X736Yw2O8ziVAC9qIeJggDTR-drdeCxdSmbwJjQC-G6s-xT-YHg7o2puoyU3Ss4jeFys_/s1600/DSC_0314.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA0W5JHlIav3fUW5FjaeHxdxIcp4kksoIkK6lPEGRxIExbbE2B9YMaRCrwAS4MhFQhWFTv507X736Yw2O8ziVAC9qIeJggDTR-drdeCxdSmbwJjQC-G6s-xT-YHg7o2puoyU3Ss4jeFys_/s640/DSC_0314.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2fWshSzOrH48T7ZSK-xPU4blGckWp0lFeeb_drs_40wTjaHwG8sDpVQ4bYfUWLAII5i76te_edQpOCAA9dsv7QoUVEBhb_QpjDstrG-D16SrZ0thF2tKrHi6xxxIj3TiENvZFS-M9Xpec/s1600/DSC_0317.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2fWshSzOrH48T7ZSK-xPU4blGckWp0lFeeb_drs_40wTjaHwG8sDpVQ4bYfUWLAII5i76te_edQpOCAA9dsv7QoUVEBhb_QpjDstrG-D16SrZ0thF2tKrHi6xxxIj3TiENvZFS-M9Xpec/s640/DSC_0317.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIn9mD7u19p9JATi5qoNkQa6KO7Ula3xuu4CZPCJunU86O7kOJupml82csDO_3oRX708Prww2nZFCpIMS_ukfQ3QQAsF_H6PUKDR4YhmTFtuv3X3g0zrS5tD2sM38E_rqConDjKjx_kMBz/s1600/DSC_0319.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIn9mD7u19p9JATi5qoNkQa6KO7Ula3xuu4CZPCJunU86O7kOJupml82csDO_3oRX708Prww2nZFCpIMS_ukfQ3QQAsF_H6PUKDR4YhmTFtuv3X3g0zrS5tD2sM38E_rqConDjKjx_kMBz/s640/DSC_0319.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMuOZ622xMNDBrGhsFdIj8qq9YA1pueiXTtJmxbacw7S909TYHGi8UiP_Kx3mgdGDQuHzGHJE-59TmX0z51TnON5YIrThgE4kfg9gLuJ9zlAs8sYh4izv1jzPn9RfBZZZVGl5MfVvMgcnU/s1600/DSC_0320.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMuOZ622xMNDBrGhsFdIj8qq9YA1pueiXTtJmxbacw7S909TYHGi8UiP_Kx3mgdGDQuHzGHJE-59TmX0z51TnON5YIrThgE4kfg9gLuJ9zlAs8sYh4izv1jzPn9RfBZZZVGl5MfVvMgcnU/s640/DSC_0320.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Jednym z punktów wycieczki był także Monastyr Świętej Dziewicy z Anafonitrii, w którym część życia spędził św. Dionizos (patron wyspy). Jest to miejsce, które jako jedne z nielicznych miejsc zachowało się praktycznie całkowicie po trzęsieniu ziemi, które nawiedziło wyspę w 1953r.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVKv5mA8AC05YhZvCQi4NuBIU2RJOEe6UPvmznsHQmqudM7HTkzN19q8ovFyYhC6jKtk35HDr02Rh8nAbHwAuWC_d_XKzxp9nF0jKATgrbAheatR8VtBaE5UUMRKSCJk2UYmhTHKMGf0bL/s1600/DSC_0322.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVKv5mA8AC05YhZvCQi4NuBIU2RJOEe6UPvmznsHQmqudM7HTkzN19q8ovFyYhC6jKtk35HDr02Rh8nAbHwAuWC_d_XKzxp9nF0jKATgrbAheatR8VtBaE5UUMRKSCJk2UYmhTHKMGf0bL/s640/DSC_0322.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHafVACXpe5jhk7BUSSfcxNfOnY4CRtHWXBkrawNifaWlzlT4Ux_jWdB_8rpJg8C42kOBfulALvSZkAVRyZGHpIpYPs0Chivmyx04DJqQd3JcoIPulPnUeRMfvRDBRR9SASIKBMJWqsxSH/s1600/DSC_0333.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHafVACXpe5jhk7BUSSfcxNfOnY4CRtHWXBkrawNifaWlzlT4Ux_jWdB_8rpJg8C42kOBfulALvSZkAVRyZGHpIpYPs0Chivmyx04DJqQd3JcoIPulPnUeRMfvRDBRR9SASIKBMJWqsxSH/s640/DSC_0333.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDomypm_CQelVUBozF-l5tf9Vpy9lbUX3FFYvH9VyKr5CuF3y4BrqqhfYjlhQg2VcMX6VU6E1MGHqN5v0CAI6Cwq5FLd-j9RQpgpIq_d3fUvlkQtOAYsH4wTkkMMLn-3-DapL_DjG9Q6Xv/s1600/DSC_0336.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDomypm_CQelVUBozF-l5tf9Vpy9lbUX3FFYvH9VyKr5CuF3y4BrqqhfYjlhQg2VcMX6VU6E1MGHqN5v0CAI6Cwq5FLd-j9RQpgpIq_d3fUvlkQtOAYsH4wTkkMMLn-3-DapL_DjG9Q6Xv/s640/DSC_0336.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Porto Vromi i twarz Posejdona.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKMbpJiK2_8aDm2aJ8NkY4pKCQd6UUcywHQ_ARhu1NjF6c8LtDivi576ClNNxr_KrOXJ2wpPxfvL55R9YkzoUAxPeY2wzS1WLNDAIS6N5TC7b52tBUTbD_zmvmxv9J9MLjql0m-38qGxsO/s1600/DSC_0141.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKMbpJiK2_8aDm2aJ8NkY4pKCQd6UUcywHQ_ARhu1NjF6c8LtDivi576ClNNxr_KrOXJ2wpPxfvL55R9YkzoUAxPeY2wzS1WLNDAIS6N5TC7b52tBUTbD_zmvmxv9J9MLjql0m-38qGxsO/s640/DSC_0141.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKBO5A6nY48dlLIMCgRbK6kwLhtAljZCy0_EgnJvI2OabWaMz3ALqfxiRzUxCjwhFD9Wr90VHNI7FwSpYX6ASlH02GJGJQdhsuzILIAh4PlRWsWzb6mG0HBCfwyJnA2TTir9eA5wql7mSt/s1600/DSC_0309.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKBO5A6nY48dlLIMCgRbK6kwLhtAljZCy0_EgnJvI2OabWaMz3ALqfxiRzUxCjwhFD9Wr90VHNI7FwSpYX6ASlH02GJGJQdhsuzILIAh4PlRWsWzb6mG0HBCfwyJnA2TTir9eA5wql7mSt/s640/DSC_0309.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Jednym z ciekawszych punktów wycieczki oprócz Zatoki Wraku były także Błękitne Groty, czyli formacje skalne, w które mieliśmy okazję wpłynąć. Akustyka w niektórych z nich była fenomenalna. </div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqFQjPCbARQQoS1Mc2lJoJITSDbAvaoHSxBZ63lDeP0T-fDXRDRuEqE99dCz72dDZVXz-ui34uKMDLXSUw-zjh3npEJA5Y2BmShmHzO2pRxWEedP77jc9WH4JJ6Jr550PJOB_XPiNqcW1y/s1600/DSC_0130.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqFQjPCbARQQoS1Mc2lJoJITSDbAvaoHSxBZ63lDeP0T-fDXRDRuEqE99dCz72dDZVXz-ui34uKMDLXSUw-zjh3npEJA5Y2BmShmHzO2pRxWEedP77jc9WH4JJ6Jr550PJOB_XPiNqcW1y/s640/DSC_0130.JPG" width="640" /></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqChlGxWpTfRn39AJ1vFU_XrhjWstxGtOFsO3ZVhjZDFtKsRS-eA41gOcYSZkCfwXxSnEryWbAXlhw9gVqP8C-riBid8i_zorzYHTYlXo5NSbid19J8soM9_yCa0YGKO8eVTeACxDfzI5F/s1600/DSC_0413.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqChlGxWpTfRn39AJ1vFU_XrhjWstxGtOFsO3ZVhjZDFtKsRS-eA41gOcYSZkCfwXxSnEryWbAXlhw9gVqP8C-riBid8i_zorzYHTYlXo5NSbid19J8soM9_yCa0YGKO8eVTeACxDfzI5F/s640/DSC_0413.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiERMmkCrlCUotO3ETa8LjXmJjHDHAG9ewpeiXjZ1PCMouRTw40FNuHb63qo31s5Cs_6FqCE88P0ciSyuPmOml6N3NdCVV7wtnZS2k-iivxMy9pbR4_gz-JFYLJjhpSUgh3NRLnIgWSmMv0/s1600/DSC_0427.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiERMmkCrlCUotO3ETa8LjXmJjHDHAG9ewpeiXjZ1PCMouRTw40FNuHb63qo31s5Cs_6FqCE88P0ciSyuPmOml6N3NdCVV7wtnZS2k-iivxMy9pbR4_gz-JFYLJjhpSUgh3NRLnIgWSmMv0/s640/DSC_0427.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipIXbyz5iLE_8kjRpyN6K64IEw9I1uGchRRXQwQArldyGpxyZMcTGLIXuluzPjd39E3IDRdFj2tgXkzaqUwCIT8trFLywibddWYSJi62e7KO_2MjFgHR55hKAVP9NQ2k7vL4jM0Ama5J0G/s1600/DSC_0429.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipIXbyz5iLE_8kjRpyN6K64IEw9I1uGchRRXQwQArldyGpxyZMcTGLIXuluzPjd39E3IDRdFj2tgXkzaqUwCIT8trFLywibddWYSJi62e7KO_2MjFgHR55hKAVP9NQ2k7vL4jM0Ama5J0G/s640/DSC_0429.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivCQf2jUIUUMftl-62ENG5YrT-SfmM_e363ijgumYxRfnBvVLNEPpNIhZeenyQFJiGpnPBrL0AzXcIGrB-i2yqWuI8DtT5gNLEf5jfFXsjNCbDbNANAo4MAjyRiJtSR1bys2lbw-o-RzQO/s1600/DSC_0447.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivCQf2jUIUUMftl-62ENG5YrT-SfmM_e363ijgumYxRfnBvVLNEPpNIhZeenyQFJiGpnPBrL0AzXcIGrB-i2yqWuI8DtT5gNLEf5jfFXsjNCbDbNANAo4MAjyRiJtSR1bys2lbw-o-RzQO/s640/DSC_0447.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Wyspa, o którą toczą spór Grecy i Wenecjanie (o ile dobrze pamiętam) z jakimiś ruinami (chyba kościoła). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjydKl3cA3Pvqlo1_EBAM7QGSU1L4XB5HbbofXhxt4ERflnsXU2DnH_oGcSUie5NrynR364sUqt5UscfAJP_zXpQ9sbGWqs4RwKxSR2ictAkyjijUGd6p-29z2G1SWq6EoB5Ti9POK4Vr8P/s1600/DSC_0451.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjydKl3cA3Pvqlo1_EBAM7QGSU1L4XB5HbbofXhxt4ERflnsXU2DnH_oGcSUie5NrynR364sUqt5UscfAJP_zXpQ9sbGWqs4RwKxSR2ictAkyjijUGd6p-29z2G1SWq6EoB5Ti9POK4Vr8P/s640/DSC_0451.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Plaża Xigia, czyli naturalne siarkowe SPA, gdzie strasznie śmierdzi starym jajem, a woda jest zimna przy samym brzegu, a im dalej się idzie tym jest cieple. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDE3Ryf3o8-XhTZzEBDCSQWzRt4mkvzMGXfzMcNbhSpdpHIW-1ZIPvYcWXXLKZaiQfpWSA-YRwUq9GYvTNkMOA9N1OYBEXPGEi9o7InTJ3YZHpb54wCpx4NrinTny8vCt9M4IyS9w8N19b/s1600/DSC_0454.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDE3Ryf3o8-XhTZzEBDCSQWzRt4mkvzMGXfzMcNbhSpdpHIW-1ZIPvYcWXXLKZaiQfpWSA-YRwUq9GYvTNkMOA9N1OYBEXPGEi9o7InTJ3YZHpb54wCpx4NrinTny8vCt9M4IyS9w8N19b/s640/DSC_0454.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Piękna łódka niedaleko plaży.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmxbE3ZgHGrb3x_J4TzDua04a8SMjJPg8Cl2kGvkGApCrU_adwifLNeR1_CKJ7PXrxK3RO5SkEVFQmsypp7s80KZJQcj_WRgBDCpUv40XLcaSExOWoV68FVc7shlUjpKKgG5MYls6WEz2D/s1600/DSC_0455.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmxbE3ZgHGrb3x_J4TzDua04a8SMjJPg8Cl2kGvkGApCrU_adwifLNeR1_CKJ7PXrxK3RO5SkEVFQmsypp7s80KZJQcj_WRgBDCpUv40XLcaSExOWoV68FVc7shlUjpKKgG5MYls6WEz2D/s640/DSC_0455.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Ostatnim punktem wycieczki z Zante Magic Tour było odwiedzenie lokalnej winiarni Callico, gdzie mogliśmy skosztować wina lokalnej produkcji (aż 14 rodzai). Jeszcze w życiu nie piłam tak słodkiego wina jakie oni produkują. To wino to istny miód, a nie ma w sobie ani grama cukru. Jest takie słodkie, ponieważ długo leżakowało w beczkach. Koszt takiego wina to tylko 6 euro, więc jeśli będziecie mieli okazję tam być to polecam zakupić ich słodkie białe lub czerwone wino (chociaż czerwone nie wydaje się aż tak słodkie jak to białe). Z wycieczki przywiozłam także kilka innych win ich produkcji, które naprawdę były przepyszne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3I5moWqyLwlOhdW74n2Jo_-NBblTbyqLPu9dX9u4aTpsQy3B2iVPtKGZuLglKspxvZyG0p_hwCrszyNLvu2t0SNdM65xk-BkPpT_f3OOA-w3Q4Rt5eSyJf2BS3w4LXPTTLc-tBeU56LRb/s1600/DSC_0473.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3I5moWqyLwlOhdW74n2Jo_-NBblTbyqLPu9dX9u4aTpsQy3B2iVPtKGZuLglKspxvZyG0p_hwCrszyNLvu2t0SNdM65xk-BkPpT_f3OOA-w3Q4Rt5eSyJf2BS3w4LXPTTLc-tBeU56LRb/s640/DSC_0473.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU9nu4ClGa2eRsAUzflLlaGoXWcEEorOuMfBWgbGZfmmfrBslxKrcJw9_R0rn9f6TTC8uGcYt0FwuYEwQWrGhAACuUszKp16r11V81lp_IMq9gxPefvaLAASgYAHJqujoP_zZYgar1Rwt0/s1600/DSC_0478.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU9nu4ClGa2eRsAUzflLlaGoXWcEEorOuMfBWgbGZfmmfrBslxKrcJw9_R0rn9f6TTC8uGcYt0FwuYEwQWrGhAACuUszKp16r11V81lp_IMq9gxPefvaLAASgYAHJqujoP_zZYgar1Rwt0/s640/DSC_0478.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Naprawdę polecam wam wybrać się z Zante Magic Tour na jakąś wycieczkę, bo poznacie świetne miejsca na wyspie Zakynthos i miło spędzicie swój czas. Chciałam również podziękować Michałowi za świetne poczucie humoru i przekazanie nam informacji o wyspie i jej specjałach w naprawdę ciekawy sposób, a Grekowi Makiemu za wspaniałe wykonanie "Ona tańczy dla mnie" :D<br />
P.S. Współpracujący z Zante Magic Tour Grecy naprawdę znają sporo słów po polsku, co jest naprawdę fajne :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIW-XzzLuBzF5UO9rtzdBmYjSnWr7t7NF2PZN8LiDXVOI_t8KbDcraYpjYslf8D9ur2kIVpfOJOaWGRDGZDBV5YKoDMrqKKufvlzl-Ji8WgmgVhpJfyjEGiiGYrw8fl1Qgy2jKZBuUbD7o/s1600/11535670_826678920719790_8058618050467939776_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIW-XzzLuBzF5UO9rtzdBmYjSnWr7t7NF2PZN8LiDXVOI_t8KbDcraYpjYslf8D9ur2kIVpfOJOaWGRDGZDBV5YKoDMrqKKufvlzl-Ji8WgmgVhpJfyjEGiiGYrw8fl1Qgy2jKZBuUbD7o/s640/11535670_826678920719790_8058618050467939776_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
(Zdjęcie pochodzi ze strony Zante Magic Tour na <a href="https://www.facebook.com/ZanteMagicTours/photos/a.324252667629087.78429.305566682831019/826678920719790/?type=1&theater" target="_blank">FB</a>)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDdVP3sqED3ffjX7CgmzdGlPSfzbxvUTQVrF3xMBtoiuJ8754fcFESUv27wZxyIX3uB8wRpAenqjbCZcbjVfbp7SaSnl_-wgRHKGbAFDilR69_0r4c5JqbCTAvh1i8bEXlbwRrh0fueelX/s1600/DSC_0482.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDdVP3sqED3ffjX7CgmzdGlPSfzbxvUTQVrF3xMBtoiuJ8754fcFESUv27wZxyIX3uB8wRpAenqjbCZcbjVfbp7SaSnl_-wgRHKGbAFDilR69_0r4c5JqbCTAvh1i8bEXlbwRrh0fueelX/s640/DSC_0482.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Wieczór z Grekami (jak widać świetnie się bawię)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixBR-bR1mWT53fC5RGIoCoMWTmNE2879XZDX0db0OBTVkCdiW3Bm1NkQArUwY7tWM1iREfIunxlz6bOS-cyxMWTDwgyJLA5na4RoYnhrJFw3IRe06p8gXbgsar0bMQeR17LUfDiG6rnVNq/s1600/DSC_0502.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixBR-bR1mWT53fC5RGIoCoMWTmNE2879XZDX0db0OBTVkCdiW3Bm1NkQArUwY7tWM1iREfIunxlz6bOS-cyxMWTDwgyJLA5na4RoYnhrJFw3IRe06p8gXbgsar0bMQeR17LUfDiG6rnVNq/s640/DSC_0502.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Ogólnie rzecz biorąc urlop mi się udał. Niestety nie obyło się bez przeszkód w postaci wystąpienia u mnie silnych objawów alergicznych w postaci wysypki na całym ciele i to dwukrotnie. Pierwsza wysypka pojawiła się u mnie w trzecim dniu pobytu, prawdopodobnie spowodowana była kąpielą w basenie, do którego albo nalali za dużo chloru albo nalali "coś" co mnie uczuliło. Po dostaniu się wody basenowej do oczu myślałam, że mi je wypali, przez
kilkanaście minut nie mogłam ich otworzyć. Niestety nie obyło się bez pomocy lekarza, zastrzyku i kilku leków. Na
szczęście maść ze sterydem usunęła większość wysypki do dwóch dni.
Oprócz wysypki i piekących oczu, miałam jeszcze katar i drętwiała mi
szczęka. Dodam, że nie jestem na nic uczulona i nigdy wcześniej takiego
czegoś nie miałam. Na szczęście byłam ponoć jedyną osobą w hotelu, której zaszkodziła
kąpiel w basenie. <br />
W ostatni dzień pobytu okazało się, że na moim dekolcie i ramionach pojawiła się reakcja alergiczna na słońce. Piekło to jak cholera, ale już w trakcie lotu zaczęło to wszystko blednąć i mniej mnie to swędziało. Po dwóch dniach pobytu w Polsce wszystko mi zeszło.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Alergia słoneczna (pierwsze zdjęcie) i alergia na "coś" kilkanaście godzin po podaniu leków, gdzie jest już połowę mniej krostek (na zdjęciu drugim)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilGuy9vaJ5GT1FwAso2EoVk1gyWn3_1hTF6Hp0M1O5XldcAUSwf7IQtsM_lhEOkcTBUGr90xLbgn_GYEmDMHxaxEtxkkccJWsqFXrGvUUIZ1nz3es53uJn-svGVlXf3_XWDHeD3waizPUu/s1600/IMG_20150612_130148.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilGuy9vaJ5GT1FwAso2EoVk1gyWn3_1hTF6Hp0M1O5XldcAUSwf7IQtsM_lhEOkcTBUGr90xLbgn_GYEmDMHxaxEtxkkccJWsqFXrGvUUIZ1nz3es53uJn-svGVlXf3_XWDHeD3waizPUu/s640/IMG_20150612_130148.jpg" width="480" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYOYLqSQFFdTqy_yOaSHbl0_GC9l-TAsE-LZYom_tBrju_M-oINK-fFdoLE_-P8UYhuJPdJ1O36bXW1gtJZEGX2w_LSLf1fnB6l8itWf4Lv3ZFjeyaEqctYnjeup6tKqqU8P34Q99JHXN9/s1600/IMG_20150607_234704.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYOYLqSQFFdTqy_yOaSHbl0_GC9l-TAsE-LZYom_tBrju_M-oINK-fFdoLE_-P8UYhuJPdJ1O36bXW1gtJZEGX2w_LSLf1fnB6l8itWf4Lv3ZFjeyaEqctYnjeup6tKqqU8P34Q99JHXN9/s640/IMG_20150607_234704.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Moje pamiątki przywiezione z Zakynthos. Jak widać mam zapas wina i kilka podróbek, które nie dość, że są świetnie wykonane to były jeszcze tanie. Jedynie woda z Diesel jest trochę do bani, ale czego oczekiwać od perfumu (a raczej mgiełki zapachowej) za 3 euro. Kupiłam sobie także w Anafonitrii miód pomarańczowy i tymiankowy, suszone na słońcu czarne rodzynki i kilka przypraw. Będąc na wycieczce z Zante Magic Tour kupicie takie produkty (i wiele innych w tym prawdziwą oliwę z oliwek i oliwki) u lokalnych sprzedawców w niższych cenach niż gdzieś indziej, bo dla osób zwiedzających wyspę z tym biurem sprzedawcy mają przygotowane specjalne rabaty.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_zMsy54haqUxJPKq94KpUiFjQKeI_GmjkHTCldK33dTbx8mp6a0plZoNpiwQYPW0at2HWqnol7W82zI-jEpcyHeyYqd9WCo2lDuly9tCMQiIxIwrZB_97HStt0u7wc8mpcEukF8hkDDmj/s1600/DSC_0534.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_zMsy54haqUxJPKq94KpUiFjQKeI_GmjkHTCldK33dTbx8mp6a0plZoNpiwQYPW0at2HWqnol7W82zI-jEpcyHeyYqd9WCo2lDuly9tCMQiIxIwrZB_97HStt0u7wc8mpcEukF8hkDDmj/s640/DSC_0534.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaqE_xcvPucKuh_SX-FyEdlHn1Py4vLpt2dZXA5W7OQsXRbtWtAGdoJv-MmCHCkNVClNMNTv0iYAjR6BG7jlMFnGd9PrD8yPGi5k3gYvtcu2TZwewIaF9KCNUy2wyptTVcMaZyATD9FgoN/s1600/IMG_20150606_124908.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaqE_xcvPucKuh_SX-FyEdlHn1Py4vLpt2dZXA5W7OQsXRbtWtAGdoJv-MmCHCkNVClNMNTv0iYAjR6BG7jlMFnGd9PrD8yPGi5k3gYvtcu2TZwewIaF9KCNUy2wyptTVcMaZyATD9FgoN/s640/IMG_20150606_124908.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Czy macie zamiar wybrać się kiedyś na Zakynthos? Jeśli tak to ja serdecznie wam polecam tą wyspę, jest naprawdę śliczna i pełna urokliwych miejsc. Będąc tam koniecznie zwiedźcie Zatokę Wraku i Błękitne Groty, najlepiej z Zante Magic Tour.<br />
P.S. A może polecicie mi jakąś inną grecką wyspę lub kraj, który warto odwiedzić? Gdzie wy w tym roku wybieracie się na wakacje? :)luckywomanhttp://www.blogger.com/profile/15369842170079951918noreply@blogger.com35