poniedziałek, 5 sierpnia 2013

O numerze 27, który podbił moje serce


Cześć :)
Dzisiaj postanowiłam zrecenzować dla was pewien zapach, który nie ma żadnej nazwy, ma za to przypisany numer i dzięki niemu możemy odróżnić go od innych zapachów, bo wszystkie flakoniki z kolekcji Lambe mają taki sam wygląd.




Numer zapachu, który otrzymałam do testów to No 27 Lambre o pojemności 8ml. Podbił on moje serce, ponieważ w nutach głowy znajduje się fiołek, a w nutach serca znajduje się róża, a są to kwiaty, które bardzo lubię pod względem zapachu i wyglądu :)

Zacznijmy może od krótkich i potrzebnych informacji, które podaje nam producent:

Rodzina zapachów: kwiatowo-owocowe
Nuta początkowa: świeże owoce, fiołek.
Nuta serca: róża, irys, osmanthus.
Baza: sandałowiec, ambra.
Pojemność: 8ml, 20ml i 50ml





Opis zapachu podany przez producenta:
Rozczulający, delikatny, z lekka przejmujący, napełniony powietrzem i światłem zapach tworzy poczucie harmonijnej całości, pewnej wewnętrznej siły i tajemnicy. Nastrajający do marzeń oddech kwiatów na miękkim łożu drzewnych i ambrowych odcieni w obłoku świeżości wilgotnych owoców - obraz szczerej, otwartej, nowoczesnej kobiety, żyjącej w harmonii z otaczającym światem.

Mój opis produktu:
Zapach zamknięty jest w prostym, małym, szklanym flakoniku z atomizerem, który idealnie nadaje się do torebki, do zabrania na wakacje, czy inne wyjazdy. Do buteleczki przyczepiony jest sznureczek z numerem zapachu.
Zapach jest lekki i bardzo długo wyczuwalny. Ja sama czuję go nawet po kilku godzinach. Osobiście wyczuwam w nim więcej nut kwiatowych niż owocowych, ale sam zapach trudno określić, czy do czegoś porównać. Mogę tylko powiedzieć, że jest to bardzo oryginalny zapach i nigdy podobnego nie miałam okazji używać, czy wąchać.





A tak oto prezentuje się zdjęcie produktu znajdujące się na stronie sklepu internetowego Lambre.
Rzeczywiście produkt otrzymamy w delikatnie zdobionym, białym kartoniku. Niestety moja nakrętka na flakoniku jest srebrna, a ta na zdjęciu poniżej jest przeźroczysta. Może inne wersje posiadają przeźroczyste nakrętki :)
Zapach polecam szczególnie kobietom energicznym, silnym i zarazem tajemniczym, które wiedzą czego chcą :D



Podsumowując: Zapach chwycił mnie za serce. Podoba mi się to, że bardzo długo utrzymuje się na skórze. Dwa naciśnięcia na atomizer i tyle wystarczy, aby cieszyć się pięknym zapachem przez dług czas. 
POLECAM!

Ciekawostka: Na opakowaniu nie znajdziemy napisu Eau De Parfum tylko Parfum, więc zawartość olejków zapachowych w tym produkcie jest większa niż w EDP.
Dla porównania:
EDP- 13-19%
Parfum- 20-43%
Tak więc zaperfumowanie jest większe w tym kosmetyku niż w jakiejkolwiek wodzie perfumowanej, które czasami kosztują nas więcej niż takie właśnie perfumy. Czasami warto zastanowić się nad kupnem takich właśnie perfum, ponieważ cenowo są one podobne do wód perfumowanych oferowanych przez inne znane firmy (8ml kosztuje 40zł, 20ml 68zł, 50ml 82zł)



TUTAJ możecie zaznajomić się z innymi zapachami marki Lambre

Moja ocena: 5/5

8 komentarzy:

  1. lubię ich zapachy ja miałam chyba nr 7

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mialam jeszcze okazji wachac ich zapachow :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma cudowny zapach ;)

    http://kraina-kosmetykow.blogspot.com/2013/08/konkurs-z-loli-beads.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi bardzo zachęcająco,szkoda,że nie można powąchać xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie testowałam tych zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym go móc kiedyś przetestować. Uwielbiam Fijołki!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Po Twoim opisie bardzo chciałabym poznać ten zapach :) Bardzo ciekawy i przydatny blog, pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...