poniedziałek, 30 marca 2015

Depilacja- ważna czynność. Pierwsze wrażenia po trzech tygodniach użytkowania golarki ZERO firmy Shave-Lab


Hej :)
Zacznę może od wytłumaczenia się z mojej nieobecności na blogu jak i fan page'u. Niestety zepsuł mi się laptop i komputer stacjonarny (złośliwość rzeczy martwych) i prawdopodobnie laptop nie nadaje się już do naprawy (części do mojego Compaq'a wyją drogo i nie opłaca się go robić), a komputer stacjonarny może uda się uratować, ale niestety nikt przed świętami nie chce się podjąć naprawy tego sprzętu. Tak więc najprawdopodobniej moja wypłata pójdzie na zakup nowego laptopa, ale jak na razie muszę czekać do 10 i prawdopodobnie do tego czasu postów nie będzie.
Korzystając z chwilowej uprzejmości mojej siostry, która szanownie lecz z niechęcią użyczyła mi swojego kompa, piszę dla was tego posta.


Opis producenta:
Styl sam w sobie -ZERO to ponadczasowa „all-rounder” dla wszystkich ceniących sobie wysoką jakość oraz piękny design w połączeniu z atrakcyjną ceną.
Linia ZERO charakteryzuje się minimalistycznym kształtem, dając gwarancję pewnego prowadzenia maszynki. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu naturalnej gumy kauczukowej, dzięki czemu golarka pewnie przylega do dłoni i sprawia, że golenie jest jeszcze bardziej przyjemne i precyzyjne zarazem.
Linia ZERO– wysoka jakość dająca poczucie bezpieczeństwa, nawet przy goleniu wrażliwych części ciała.
Specyfikacja maszynki do golenia:

  • Zestaw startowy: 1 uchwyt + 4 ostrza typu PL6
  • Kolor: Biały
  • Technologia: Chromowane aluminium z wstawkami z naturalnego kauczuku
  • Komfort: Listek nawilżający (Witamina E, aloes, olejek lawendowy)
  • Uniwersalność: Uchwyt kompatybilny ze wszystkimi ostrzami SHAVE-LAB

NOŻYKI PL6
Pielęgnacja na poziomie Premium z nożykiem posiadającym 6 ostrzy: swingujący nożyk oddaje się w Twoje dłonie, delikatnie i bezpiecznie sunąc po Twojej skórze, dąży do zadziwiającego efektu demonstrując tym samym najwyższą precyzję.
Perfekcyjnie dopasowany do wrażliwych miejsc jak okolice bikini i pachy.

  • Zestaw: 4 nożyki, 6 ostrzy
  • Kolor: Biały
  • Technologia: 8-krotnie obrabiana stal, wzmacniana tytanem. Diamentowo szlifowane ostrza, przechodzące kontrolę laserową metodą 3D. To wszystko w celu zapewnienia najwyższej jakości i gwarancji wysokiego standardu.
  • Komfort: Listek nawilżający (Witamina E, aloes, olejek lawendowy)


Muszę przyznać, że do tej pory rodzaj maszynek do golenia był mi obojętny i najchętniej kupowałam te, które były tanie i miały co najmniej trzy ostrza oraz żelowy pasek nawilżający. Na ostatnim spotkaniu blogerek w Rybniku miałam przyjemność otrzymać od firmy Smartline golarkę "z prawdziwego zdarzenia". Pomyślałam sobie: po co mi taka profesjonalna golarka? No i doznałam szoku już po pierwszym użyciu! Boziu w jakim ja świecie żyłam? Jak ja mogłam używać tego badziewia za 2zł sztuka (lub tańszego) i tak sobie niszczyć skórę?! Jeśli ktoś tak jak ja ciągle używał tanich maszynek do golenia to gwarantuję wam, że od razu poczujecie różnicę, szczególnie gdy depilujecie się na "sucho" tylko przy pomocy wody tak jak ja :)
Zacznijmy może od opisu golarki firmy Shave-Lab. Mój model nazywa się Zero i pochodzi z linii Basic. Posiada aż 6 ostrzy dzięki czemu depilacja jest jeszcze szybsza i dokładniejsza niż w przypadku maszynek z mniejszą ilością ostrzy. Oprócz ostrzy, wymienne wkłady posiadają nawilżający i gumowy pasek. Gdy żółty pasek wyblaknie będzie to świadczyło o konieczności wymiany końcówki na nową. Gumowy pasek ma za zadanie zbierać resztki pianek i żeli do golenia (tak myślę). Samo działanie tego paska jest naprawdę dobre, bo nawilża skórę oraz zapobiega powstawaniu zaczerwienień i krostek po depilacji.
Jeśli chodzi o budowę samej maszynki to ma ona ergonomiczny kształt. Doskonale leży w dłoni, nawet mokrej, ponieważ z jednej strony jest ona metalowa, a z drugiej kauczukowa. Dzięki temu nie wyślizgnie nam się z dłoni i nie zrobimy sobie krzywdy. Sama końcówka trzymająca ostrze jest ruchoma, dzięki czemu maszynka doskonale dopasuje się do kształtu depilowanej powierzchni.
Opakowanie zawiera cztery wymienne wkłady z ostrzami, które bez problemu przymocujemy do naszej golarki. Wystarczy tylko przesunąć biały przycisk do przodu i końcówka sama odpada. Nowy wkład wystarczy wcisnąć do rączki.
Jedyną wadą tej maszynki jaką mogę się dopatrzeć, jest pozostawianie niezgolonych, pojedynczych włosków. Trzeba depilowane miejsce co najmniej dwa razy przejechać maszynką żeby nic na danym odcinku skóry nie znaleźć.
Koszt tego typu golarki to 47zł. Aktualnie na ten model jest promocja i kosztuje on 42zł. W przeliczeniu na jedno ostrze wychodzi 10,50zł. Dla jednych może być to dużo, dla drugich mniej, ale pamiętajcie, że taka golarka szybko się wam nie zepsuje, a ostrza nie stępią. Ja używam jednego wkładu już trzy tygodnie (depiluję się około dwa razy w tygodniu) i nadal nic się z maszynką nie stało, tak samo jak z ostrzami (no może poza tym, że zaczyna mijać coraz więcej włosków). Jedynie po pasku nawilżającym widać, że maszynka była używana.
TUTAJ możecie zapoznać się z całą ofertą sklepu, a jest w czym wybierać :) Ceny są różne w zależności od modelu i ilości ostrzy. Same nożyki także możecie kupić, a kosztują one 33zł za 4 sztuki. Co ciekawe według producenta są one wykonane ze stali ośmiokrotnie obrabianej, wzmacniane tytanem i diamentowo szlifowane.


Muszę przyznać, że dzięki tej maszynce depilacja stała się o niebo przyjemniejsza. Nie mam już problemu z podrażnioną skórą, która swędziała, była przesuszona i po czasie produkowała duże ilości małych, czerwono-białych krostek. Naprawdę z chęcią się teraz depiluję, bo przy zwykłych, tanich maszynkach depilacja " na sucho" była koszmarem. Nareszcie się nie pozacinałam przy goleniu!
Pierwszy raz spotykam się z tak eleganckimi i dobrze wykonanymi maszynkami. Już teraz mój narzeczony zażyczył sobie taką maszynkę na prezent :)

Moja ogólna ocena: 5-/5

A u was jak z depilacją? Używacie zwykłych maszynek jakich ja do tej pory używałam, czy stawiacie na coś lepszego, nazwijmy to z wyższej półki? :)

12 komentarzy:

  1. Widzę, że jednak warto wydać więcej na dobrą golarkę, też mam problem z podrażnieniem i dlatego stosuje golarkę elektryczną ale ona nie goli niestety zbyt dokładnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś mnie te golarki nie przekonują :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Gillete używam i zachwycona jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej wiosna już w sumie i trzeba się zabrać za depilację na poważnie :D
    Przyznaję,że i ja używam tych za 2 zł sztuka z tym że nigdy na sucho .
    Ale z tego co czytam to chyba warto zainwestować w taką 'lepszejszą " maszynerię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm... chętnie bym spróbowała! Wyglądają ciekawie. PS jak kupuję zazwyczaj te za 3-4 zł :) i depiluję się na mydło, czasami piankę jak akurat mam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już gdzieś czytałam o tej golarce. Ja jednak jestem wierna woskowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam takich różowych i są ok .
    Może kiedyś zaiwestuje w takie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jakiś czas temu zaopatrzyłam się w Gillette ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Generalnie przy użyciu dobrego żelu czy pianki każda maszynka spełni swoje zadanie :P Ja używam maszynki praktycznie tylko do pach, resztę załatwiam woskiem i mechanicznym depilatorem, także nie skuszę się.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...