poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Podkład rozświetlająco- antystresowy Avon'u: Mój towarzysz od lat


Witam was serdecznie :)
Większość z nas używa na co dzień podkładu, bez którego nie wyobraża sobie życia. Jednak nie każda z nas znalazła już swój ideał. Dziś chciałabym wam pokazać podkład, którego używam już od lat i nadal jest on jednym z moich ulubieńców. Jest nim podkład rozświetlająco- antystresowy Avon'u w odcieniu Nude.






Plusy:
- Nude jest jedynym odcieniem, który idealnie pasuje do koloru mojej skóry (jednak nie każdy "nude" w innych podkładach jest taki sam jak ten)
- wyrównuje koloryt skóry
- delikatnie rozświetla cerę, przez co używam prasowanego pudru do wykończenia makijażu i zniwelowania tego efektu, ponieważ nie lubię mieć świecącej się twarzy
- nie gromadzi się w zmarszczkach, nawet po pewnym czasie, gdy używamy mimiki
- cena około 20zł w promocji (w aktualnym katalogu jest za 18,99zł)
- wydajny, starcza na około 3-4 miesiące codziennego użytkowania
- nie zatyka porów
- nie tworzy efektu maski
- ma delikatny zapach
- dosyć długo utrzymuje się na twarzy
- dobrze się rozprowadza, nie tworzy smug
- ma lekką, kremową konsystencję






Plus i minus:
- szklana buteleczka z pompką, z której nie możemy wydobyć resztek podkładu
- średnio kryje, trzeba korektorować drobne niedoskonałości
- podkreśla suche skórki


Minusy:
- odcienie w katalogu nie są adekwatne do odcieni "na żywo"- uważam, że w katalogu są ciemniejsze niż w rzeczywistości








Reasumując: bardzo lubię ten podkład. Gości on w mojej kosmetyczce już od wielu lat, jednak czasami zamieniam go na inny podkład, bo coś nowego trzeba wypróbować :)
Jako, że lubię mieć zmatowioną twarz używam pudru prasowanego, aby efekt rozświetlenia zniwelować. Czasami, gdy mam bardzo suchą skórę i nieodpowiedni krem do twarzy, podkład ten się niezbyt dobrze rozprowadza i mam wrażenie jakby moja skóra była "gumowa", a gdy nałożę na to jeszcze puder to już tworzy się totalnie niefajny efekt.
Tak więc nie każdemu będzie on odpowiadał. Wszystko zależy od kondycji naszej skóry i kremu jaki stosujemy pod podkład. Ja na pewno będę go często miała w swojej kosmetyczce i szybko się z nim nie rozstanę, bo jak na takie działanie i cenę naprawdę warto go mieć lub chociaż go wypróbować.
A wy miałyście ten bestseller Avon'u? Jakie są wasze opinie na jego temat? :)


Moja ogólna ocena: 4+/5
LINK: Opinie na Wizażu

piątek, 26 kwietnia 2013

Etykiety bez tajemnic- obowiązkowe oznaczenia na etykietach kosmetyków


Na szczęście kryzys w dodawaniu zdjęć został już zażegnany, więc mogę tworzyć kolejne posty :)

Ile z was zastanawiało się nad tym, co oznaczają te wszystkie rysunki na etykietach kosmetyków? Po co one w ogóle są? Dzisiaj się o tym dowiecie :)


Otwarty słoiczek:


 
Symbol otwartego słoiczka (tzw. PAO - Period After Opening – czas po otwarciu) określa ilość miesięcy bezpiecznego używania kosmetyku od pierwszego otwarcia opakowania. Chodzi mi tutaj o zdjęcie np. aluminiowego zabezpieczenia lub odkręcenia pokrywki.
Wewnątrz symbolu zawsze podana jest cyfra wyrażająca ilość miesięcy bezpiecznego stosowania (np. 12M, 6M).

Gdy brak tego oznaczenia?
Pewne produkty nie wymagają podania „okresu trwałości po otwarciu”, ponieważ nie zachodzi ryzyko pogorszenia ich bezpieczeństwa zdrowotnego po otwarciu opakowania. Są to m.in.: produkty jednorazowe, próbki jednokrotnego użycia; aerozole; produkty, w których ze względu na skład nie mogą rozwijać się mikroorganizmy, np. produkty o dużej zawartości alkoholu (wody toaletowe, niektóre dezodoranty czy płyny po goleniu) lub o małej zawartości wody (np. szminki do ust).


Ręka na książce  



Symbol „ręki na książce” oznacza, że na dołączonej do kosmetyku ulotce, taśmie lub kartce zawarte są przez producenta dodatkowe, ważne informacje. Symbol jest stosowany, gdy na opakowaniach wewnętrznym i zewnętrznym brakuje miejsca na umieszczenie wszystkich ważnych informacji. Natomiast jeśli na ulotce znajdują się jakieś informacje, które są obowiązkowe, ale nie mieszczą się na opakowaniu np. dotyczące składu, zastosowania oraz ewentualnych ostrzeżeń związanych z jego stosowaniem, umieszczenie tego symbolu jest obowiązkowe.


Odwrócona literka E 

lub


Stosowany tylko na opakowaniach aerozoli – oznacza zgodność z obowiązującym ustawodawstwem.


Symbol ,,płomienia"


Symbol obowiązkowy na opakowaniach aerozoli, występuje nie tylko na kosmetykach. Znak stosowany na opakowaniach wyrobów aerozolowych. Wymagany dla wszystkich produktów łatwopalnych oraz dla wyrobów aerozolowych. Produkty skrajnie łatwopalne oznacza się dodatkowo oznaczeniem „F+”.


Symbol 303


Symbol obowiązkowy na opakowaniach aerozoli, występuje nie tylko na kosmetykach.
Znak stosowany na opakowaniach wyrobów aerozolowych (lakiery do włosów, dezodoranty). Oznacza całkowitą pojemność opakowania podaną w mililitrach.


Tak oto przedstawiają się symbole OBOWIĄZKOWE znajdujące się na etykietach kosmetyków. Mam nadzieję, że post okaże się dla was przydatny :) Za niedługo opublikuję kolejną część z oznaczeniami, które mogą lecz nie muszą znajdować się na etykietach: są to symbole nieobowiązkowe.

Większość informacji i zdjęć została zaczerpnięta ze strony kosmopedia.org

środa, 24 kwietnia 2013

Oryginalne Czarne Mydło SAVON NOIR z olejkiem z Róży Damasceńskiej, czyli skarb prosto z gorącego Maroka!


Cześć :)
Już jakiś czas temu wygrałam pierwszy etap konkursu organizowanego przez e-Fiore i dzięki temu otrzymałam od nich Oryginalne Czarne Mydło SAVON NOIR z olejkiem z Róży Damasceńskiej o pojemności 100ml.






Zacznę może od wyjaśnienia słów Savon i Noir.
SAVON z francuskiego to mydło, zaś NOIR to czerń. Tak więc zwrot SAVON NOIR oznacza po prostu czarne mydło.

Czym w ogóle jest CZARNE MYDŁO?
Czarne mydło roślinne jest znane na całym świecie, jako produkt o wprost magicznych walorach pielęgnacyjnych dla naszego ciała. Ludzie mówią, że działa jak dotyk anioła - już po pierwszym stosowaniu pozostawia gładką skórę. Ma konsystencję pasty koloru ciemno-brązowego o naturalnym zapachu. Odpowiednie dla wszystkich typów skóry. Po zmieszaniu z wodą staje się aksamitną, kremową masą.

A jakim kwiatem jest więc RÓŻA DAMASCEŃSKA?
Róża Damsceńska to mieszaniec róży francuskiej i róży piżmowej, obecnie uprawiana rzadko. Cenny olejek pozyskiwany z  jej płatków jest bardzo drogi, gdyż do wyprodukowania kilograma ekstraktu potrzeba od trzech do pięciu ton kwiatów. Jeden robotnik może zebrać od 25 do 50 kilogramów dziennie. Robi to ręcznie – w tym nic się nie zmieniło od tysięcy lat.

Opis ze strony e-Fiore:
Oryginalne Czarne Mydło prosto z Maroka. Złoto na skórę o subtelnym, naturalnym zapachu, wyjątkowo gęste, czarne mydło w paście.
Naturalne Savon Noir z gniecionych oliwek i olejku z róży damasceńskiej. Oczyszcza, wygładza, ujędrnia.
Mydło jest w 100% naturalne, importowane z Maroka, niewielka ilość wystarczy do zabiegów gomażu ciała i oczyszczania twarzy.

Savon Noir jest z dodatkiem cennego olejku z róży damasceńskiej, niezwykle kosztownego, o właściwościach przeciwzmarszczkowych, ujędrniających i nawilżających.








Właściwości czarnego mydła:- dogłębnie oczyszcza skórę
- usuwa i rozpuszcza martwy naskórek
- wygładza i nawilża skórę
- przygotowuje twarz i ciało do znacznie lepszej wchłanialności kremów, olejków i maseł
- regularne stosowanie mydła eliminuje: wypryski, nierównomierny koloryt skóry
- mydło poprawia gładkość, poziom nawilżenia skóry oraz uelastycznia ją i ujędrnia

Zastosowanie Savon Noir z różą damasceńska: 
- do demakijażu twarzy
- do codziennego mycia i oczyszczania twarzy i ciała
- do gomażu - peelingu (masażu ciała pod prysznicem z użyciem rękawicy)
- do maseczek skóry zanieczyszczonej, tłustej: na wilgotną skórę twarzy nanieść mydło, masować do wytworzenia się piany , pozostawić na 4-5 minut, następnie dokładnie spłukać letnią wodą
 


Częstość stosowania:
- do suchej i wrażliwej skóry 3-4 razy w tygodniu,
- do skóry tłustej i mieszanej można używać codziennie.
 
 
Skład:
Aqua ,Olea Europea Oil, PotasiumHydroxyde, Rosa Damascena Oil

Kraj pochodzenia:  Maroko

 






Plusy:
- przede wszystkim SKŁAD! Minimalny i naturalny!
- to mydło zdziałało cuda na mojej twarzy!:
a) wyrównało koloryt skóry
b) wyczyściło i ściągnęło pory
c) zmniejszyło ilość wyskakiwania wyprysków tzw "białych syfków"
d) złagodziło drobne podrażnienia
e) zmniejszyło świecenie w strefie T
f) ujędrniło i wygładziło skórę mojej twarzy
- nie wysusza skóry  
- wydajne


Minusy:
- konsystencja bardzo gęstej pasty (przypomina wazelinę), krą ciężko rozsmarować na twarzy i spienić (jednak i na to znalazłam sposób :D)
- gdy dostanie się do oka szczypie przeokropnie


Ani plus/ani minus:
- zapach: rzeczywiście oliwkowy z lekką nutą kwiatową. Mi on nie przeszkadza, jednak zdaję sobie sprawę, że nie każdemu odpowiada zapach oliwek
- cena za 150ml 28,50zł: za takie działanie (jakie opisałam powyżej) mogę tyle zapłacić, jednak dla niektórych może być zbyt wysoka cena jak na mydło
- kolor zielono-żółty (w opisie pisze, że czarne mydło ma kolor ciemno- brązowy, jednak jak widać na zdjęciach niekonieczne takowe jest)


Mój sposób użycia:

1. Myjemy twarz wodą, jednak nie przecieramy jej ręcznikiem.
2. Nakładamy i rozcieramy na jednej dłoni nasze mydło, po czym wkładamy obie ręce na sekundę pod strumień wody.
3. Zaraz potem drugą dłoń przykładamy do pierwszej tak, jakbyśmy składały ręce do modlitwy i pocieramy jedną o drugą.
4. Po chwili wytworzy się nam delikatna piana (patrz zdjęcie poniżej), którą myjemy naszą mokrą twarz
5. Po umyciu przemywamy twarz letnią wodą.


 




To czarne mydło stosowałam do mycia i oczyszczania twarzy oraz jako maseczkę na 5 minut. Mówiąc szczerze szkoda mi było go używać na całe ciało :)
Polecam go szczególnie osobom z problematyczną cerą, którym czasami coś "wyskoczy" na twarzy oraz tym, które mają sporo zaskórników. 
Śmiało możecie zadawać mi pytania na temat tego mydła. Na wszystkie chętnie odpowiem :)


Przy okazji zapraszam do zapoznania się z ofertą sklepu e-Fiore :)





 
LINK DO SKLEPU:     e-fiore.pl
LINK DO CZARNEGO MYDŁA Z OLEJKIEM Z RÓŻY DAMASCEŃSKIEJ:      KLIK
 
 Moja ogólna ocena: 5/5 

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Naturalne mydło RUMIANKOWE- The Secret Soap Store, czyli duża kostka za niską cenę :)


Cześć :)
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją Naturalnego Mydła Rumiankowego The Secret Soap Store, które otrzymałam od firmy JM Spa & Wellness w ramach współpracy. Fakt, iż otrzymałam go za darmo, nie wpłynął na moją opinię. 






A więc do rzeczy :)
Opis producenta:
Naturalne mydło z dodatkiem ekstraktu z rumianku, który ma właściwości kojące, regeneruje, oczyszczające skórę i relaksujące. Odżywia skórę zapewniając jej zdrowy wygląd i piękny koloryt.
Do produkcji mydła naturalnego wykorzystywane są wióra mydlane z olejów roślinnych, pochodzących  z upraw kontrolowanych biologicznie. Podstawą wysokiej jakości mydła naturalnego jest wyjątkowe połączenie oleju palmowego, oleju kokosowego oraz oliwy z oliwek. W mydłach naturalnych zamknięty jest czar gajów oliwnych i urok palm kokosowych.
Wszystkie kosmetyki produkowane przez Scandia Cosmetics SA są wytwarzane według naszych pomysłów, własnych receptur. Produkt przebadany dermatologicznie, ekologiczny, nie testowany na zwierzętach, nie zawiera organizmów modyfikowanych genetycznie.





Plusy:
- ma delikatny rumiankowy zapach
- nie podrażnia
- zawiera wysuszony, rozdrobniony rumianek
- po zastosowaniu skóra jest miękka, odżywiona i dobrze oczyszczona
- łagodzi podrażnienia
- ma naturalny skład, w którym możemy znaleźć m.in.olej ze słodkich migdałów, rumianek, mieszaninę kwasów tłuszczowych z oleju palmowego
- dobrze się pieni
- niesamowicie wydajne!
- cena! W sklepie pl-uroda.pl jest za 9,90zł!!!


Minusy:
- zbyt duża kostka, która utrudnia użytkowanie
- lekko szczypie w oczy, gdy dostanie się do nich piana mydlana
- brak czerwonej glinki w składzie, a na opakowaniu napisano: "Mydło z Czerwoną Glinką"! (zdj. powyżej)


Ani Plus, ani Minus:
- po zastosowaniu skóra jest lekko napięta, jednak nie jest wysuszona (wystarczy nałożyć krem i wszystko od razu wraca do normy)






Moja ogólna opinia: 4/5
Odejmuję jeden stopień za zbyt dużą, nieporęczną kostkę oraz za brak czerwonej glinki w składzie, która według opisu na opakowaniu powinna być.
Jak dla mnie jest to całkiem fajne mydło za niską cenę, jednak uważam, iż kostka powinna być o połowę mniejsza lub podzielona na dwie części.


Zapraszam do zapoznania się z ofertą sklepu internetowego JM Spa & Wellness oraz do odwiedzenia ich adresu firmowego. Linki znajdziecie poniżej ;)



 link do sklepu internetowego
oraz do ich adresu firmowego

sobota, 20 kwietnia 2013

Haul kosmetyczny, czyli co upolowałam w drogerii


Hej!
Dzisiaj króciutki post o tym, co zakupiłam podczas niedawnej wizyty w drogerii :)






Zaczynając od lewej strony:
1. Płatki kosmetyczne CLEANIC z proteinami jedwabiu 2x100szt
2. Antyperspirant REXONA Cotton i Clear Diamond 150ml
3. Pogrubiająca maskara 2000 CALORIE Dramatic Look MAX FACTOR 9ml 2szt
4. Nawilżający krem do twarzy ZIAJA Kozie mleko (krem 1) 50ml
5. Krem intensywnie nawilżający z olejkiem jojoba oraz witaminą E NIVEA SOFT 200ml


Tak oto prezentują się moje ostatnie kosmetyczne zakupy :) Kosmetyków nie jest wiele, ponieważ miesiąc temu zrobiłam większe zakupy, których nie miałam jak wam pokazać z powodu zepsutego aparatu. W dodatku muszę zużyć starsze produkty, co by mi się nie przeterminowały :)

Miałyście może ten tusz z Max Factor'a albo kozie mleko z Ziaji ? Jakie jest wasze zdanie na ich temat? :)

wtorek, 16 kwietnia 2013

Kojący krem nawilżający EMOLIENT LINUM do skóry suchej, bardzo suchej i atopowej DERMEDIC- mój ulubiony krem do twarzy ;)


Cześć :)
Dzisiaj chciałabym wam pokazać krem do twarzy, który mnie bardzo pozytywnie zaskoczył, bo dobrze nawilżył moją skórę, a niestety mało który krem to potrafi...
Tak więc tym oto cudem jest kojący krem nawilżający EMOLIENT LINUM dla skóry suchej, bardzo suchej i atopowej DERMEDIC.






Krem ten zakupiłam w Super Pharm'ie, ponieważ był wtedy w promocji, a że nie miałam nigdy żadnego kosmetyku z firmy DERMEDIC, więc postanowiłam kupić i przetestować ten właśnie krem.
Pierwsze użycie nie było miłe. Po nałożeniu krem wręcz palił moją skórę, jednak po około 20 sekundach przestał. Pomyślałam sobie wtedy: co ja to kupiłam?! Na szczęście kolejne użycie nie było już bolesne, a każde kolejne powodowało coraz lepszy efekt. Tak oto pod koniec opakowania stwierdziłam, że jest to najlepszy krem jaki miałam. Dlaczego? Odpowiedź poniżej :)






Opis producenta:
KOJĄCY KREM NAWILŻAJĄCY EMOLIENT LINUM dzięki zawartości oleju lnianego bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3, Omega 6 i Omega 9 skutecznie łagodzi podrażnienia skóry, poprawia jej elastyczność oraz przyspiesza regenerację naskórka. 
Synergicznie działający Squalane i Sensiva S.C.50 zwiększają i przyspieszają przenikanie pozostałych składników aktywnych przez skórę, ograniczając utratę wody. Masło Shea długotrwale natłuszcza i nawilża skórę oraz tworzy barierę ochronną wzmacniając i odbudowując naturalny płaszcz hydrolipidowy. 
Krem nie wykazuje właściwości drażniących i uczulających. Dzięki lekkiej konsystencji Kojący krem nawilżający Emolient Linum szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu.
Rezultat: Skutecznie łagodzi podrażnienia skóry, poprawia jej elastyczność i koloryt.







Plusy:
- rzeczywiście NAWILŻA!
- po czasie łagodzi skórę, a zaczerwienia znikają
- szybko się wchłania
- dobry pod makijaż (podkład się nie roluje)
- nie uczula, nie podrażnia
- ma delikatny zapach
- nie zapycha
- wydajny
- ma lekką konsystencję
- ładne, proste, higieniczne opakowanie
- skóra po jego zastosowaniu jest miękka
- cena w promocji około 14zł, bez promocji też tani, bo kosztuje 23-24zł


Minusy:
- gdy przesadzimy z ilością wtedy krem pozostawia delikatny film








Podsumowując: Zakochałam się w tym kremie do twarzy! Jest to jedyny krem, który rzeczywiście nawilżył mi cerę, a jego cena jest jak dla mnie niska, jak na takie działanie!
Polecam szczególnie osobom z bardzo suchą i wrażliwą cerą :)

Ciekawostka:
Firma DERMEDIC to polska firma, a jak wiadomo naszych wspierać trzeba :)

Moja ogólna ocena: 5/5

LINK: Opinie na Wizażu

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Przesyłka od JM Spa & Wellness oraz od e-FIORE


Cześć :)
Dzisiaj z braku czasu na pisanie dłuższego posta pragnę podzielić się z wami zawartością dwóch otrzymanych w ostatnim tygodniu przesyłek :)


Pierwsza poczuszka zawierała NATURALNE MYDŁO RUMIANKOWE 250g, które otrzymałam w ramach współpracy z firmą JM Spa & Wellness. Zapraszam do zapoznania się z ofertą ich sklepu internetowego (link poniżej). 
P.S. Mydła w kostce są teraz w promocji (oraz wiele innych produktów) :)







                                                          Sklep internetowy: www.pl-uroda.pl



Następna paczuszka jaką dostałam zawierała CZARNE MYDŁO SAVON NOIR Z OLEJKIEM Z RÓŻY DAMASCEŃSKIEJ 100g i była od e-FIORE. Mydło otrzymałam za bycie jednym z 5. laureatów I etapu konkursu organizowanego właśnie przez ten sklep internetowy, które mam za zadanie zrecenzować :)
Link do ich sklepu internetowego znajduje się poniżej: również zapraszam do zapoznania się z ich ofertą.
P.S. Właśnie trwa u nich mydlany tydzień, dzięki czemu będziecie mogli zakupić ulubione mydła o -20% taniej :)







                                                            Sklep internetowy: www.e-fiore.pl



Oba te produkty już zaczęłam testować więc za niedługo spodziewajcie się ich recenzji.  
Serdecznie was pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Pa pa :* :* :*

sobota, 13 kwietnia 2013

Baza pod cienie Avon'u- czy warto wydać na nią te 13zł?


Cześć :)
Dziś chciałabym wam przedstawić moją opinię na temat bazy pod cienie Avon'u :)
Stosuję ją już od około półtora miesiąca więc myślę, że to dobry czas, aby ją wreszcie zrecenzować :)






Plusy:
- kolor dopasowuje się do koloru powiek
- zakrywa widoczne żyłki i niedoskonałości na powiece
- konsystencja musu
- cienie się pod nią nie rolują
- przedłuża trwałość cieni o kilka godzin
- kolor cieni jest wyraźniejszy, delikatnie go podbija
- nie podrażnia
- mega wydajna
- delikatny, przyjemny zapach
- po nałożeniu szybko hmmm zastyga?
- cena:13zł, a w sporej promocji za 10zł :)
- ładny, mały, elegancki słoiczek


Minusy:
- trzeba ją efektywnie i szybko rozetrzeć lub wklepać (polecam drugą opcję), bo inaczej powstaną nam smugi








Skład:
Skład: Isododecane, Talc, Nylon-12, Cera Alba, Hydrogenated Coco-Glycerides, Disteardimonium Hectorite, Paraffin, C12-13 Alkyl Lactate, Silica, Aqua, Propylene Carbonate, Dimethicone, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Methylparaben, Polyethylene, Camellia Oleifera Leaf Extract, Ethylparaben, Trimethylsiloxysilicate, Triethoxycaprylylsilane, Saccharomyces Lysate Extract, C9-15 Fluoroalkohol Phospohate, Biosaccharide Gum-1, Sodium Hyaluronate, Peg-12 Dimethicone, CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499.



Efekt po nałożeniu na powiekę

    Po lewej stronie cień bez bazy, po prawej na bazie :)


                 
Uważam, że ta baza jest świetnym przykładem na to, że Avon nie ma aż tak złych kosmetyków i czasami warto zamówić coś z ich katalogu ;)
Produkt ten jest godny polecenia i powinna go wypróbować każda z was, a 13zł za takie działanie i wydajność to nie jest dużo.
Tym oto krótkim tekstem kończę ten post i życzę wam miłego dnia moje piękne :)



Moja ogólna ocena: 5-/5

LINK: Opinie na Wizażu 

środa, 10 kwietnia 2013

Domowe SPA: Cytrynowy peeling cukrowy


Witam :)
Dzisiaj przychodzę do was z przepisem na domowy, cytrynowy peeling do ciała, gdzie zdzierającymi drobinkami są kryształki cukru :)





Czego potrzebujemy?






- pojemnik np. po maśle do ciała 200ml
- oliwę z oliwek
- olej z orzechów makadamia
- cukier
- skórkę z cytryny zdartą na tarce
- oliwkę dla dzieci

Możemy, lecz nie musimy dodawać np. oleju makadamia, czy oliwki dla dzieci. Możemy użyć samej oliwy z oliwek lub zastąpić powyższe produkty innymi olejami :)


Jak wykonać peeling? Instrukcja poniżej :)


Do opakowania po zużytym produkcie wsypujemy cukier- około 3/4 wysokości pojemniczka.




Do pojemniczka wlewamy oliwę z oliwek, tak aby zakryć całkowicie cukier (tak jak na zdjęciu poniżej).



Po chwili oliwa zacznie się wchłaniać- cukier nią nasiąknie.



W tym czasie dodajemy łyżkę olejku makadamia...



...oraz trzy łyżki oliwki dla dzieci.



Do tego wsypujemy startą skórkę z jednej cytryny.



Wszystko to razem mieszamy i powstaje nam taka oto masa:

 


Nasz peeling jest już gotowy do użycia! :)


Plusy:
- tani
- ładnie pachnie
- dobrze ściera martwy naskórek
- ma naturalny skład, w którym znamy wszystkie składniki


Po zastosowaniu na skórze pozostaje tłustawa warstwa, którą łatwo można zmyć przy użyciu żelu pod prysznic lub mydła. Jest to naturalne zjawisko, ponieważ w składzie znajdują się oleje :)
Peeling ten należy trzymać w lodówce.


Po co wydawać pieniądze na drogeryjne peelingi do ciała, jak można stworzyć swój własny, domowy kosmetyk? 
Mam nadzieję, że skusicie się na wypróbowanie powyższego przepisu. Czekam na wasze opinie :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...