Hej :)
Dzisiaj będzie typowo pochwalny post związany z Jesienną Herbatką Blogerską. Spotkanie to miało być bezprezentowe, ale cudowna organizatorka Kasia i jej osobista asystentka Alicja zrobiły nam mega niespodziankę i obdarowały nas samymi wspaniałościami. A oto i one:
Partnerami naszego spotkania byli:
Nie ma jednak co przedłużać :) Zacznijmy od prezentacji tych wspaniałości.
Eveline podarowało nam:
- arganowy suchy olejek do ciała
- serum nawilżająco-wygładzające 100% kwas hialuronowy
- intensywne serum antycellulitowe 4D
- młode dłonie: peeling do rąk 8w1 waniliowy
- młode dłonie: krem do rąk 8w1
Soraya przygotowała dla nas:
- nawilżający krem do twarzy Piękna Cera
- podkład Make-Up HD beżowy
- żel pod prysznic brzoskwiniowy
- żel z peelingiem Care&Control
Od Original Source dostałyśmy:
- scrub pod prysznic Mint & Walnut
- płyn do kąpieli Chocolate & Mint
- żel pod prysznic Mango & Macadamia
Firma Etja podarowała nam:
- olejek z masła Shea
- olejek eteryczny eukaliptusowy
Od Spa Vintage Body Oil otrzymałam peeling do ciała cukrowo-orzechowy
Od firmy Flodomax otrzymałyśmy:
- krem na odparzenia i problemy skórne dla dzieci i dorosłych
- dwie próbki
- krem dla zmęczonych nóg Leargin HS
Zawitali również do nas dwaj panowie z firmy Tomil, którzy opowiedzieli nam o kosmetykach produkowanych przez firmę oraz o jej planach rozwojowych. Zafundowali nam również kawusie oraz obdarowali nas:
- płynem do płukania tkanin
- żelem pod prysznic
- mydłem w płynie
Od Pease otrzymałyśmy po szmince z olejkiem arganowym.
Od firmy Embryolisse otrzymałam krem nawilżająco-odżywczy, aż 5ml, które firma przekazała nam do... recenzji. Proszę mi wybaczyć, ale jego recenzji nie będzie. Po użyciu 5ml nie da się napisać rzetelnej opinii.
Dostałyśmy również od firmy Dafi dzbanek filtrujący oraz długopis ;) Kasia przedstawiła nam wszystkie najważniejsze informacje na temat tego dzbanka, a na koniec jej wyczerpującej wypowiedzi zrobiłyśmy sobie zdjęcie z tymi produktami: miny przechodniów były bezcenne :D
Od firmy Smak-Com otrzymałyśmy różnego rodzaju przyprawy i herbaty. Ja otrzymałam lubszczyk, ale zamieniłam się na prażoną Yerba Mate. Już ją próbowałam i naprawdę pobudza. Smak ma dziwny, ale daje kopa z rana :D Nie jest droga, bo 50g kosztuje 2,70zł. Muszę zakupić sobie tylko zaparzacz do herbaty, bo nie lubię gdy w kubku pływa mi coś po dnie ;P
Tak oto prezentują się wszystkie zdobycze z blogerskiego spotkania. Serdecznie dziękuję Kasi za tak miłą niespodziankę, a firmą za ufundowanie prezentów :)
Niestety nie wszystkie kosmetyki będą używane, ponieważ albo nie pasują mi kolorystycznie (podkład Soraya) albo nie wierzę w ich działanie (serum antycellulitowe, które kiedyś już miałam, nawet z tej samej firmy).