Hej :)
Dzisiaj będzie szybka i krótka recenzja, ponieważ mam sporo nauki i nie mam czasu na ogarnięcie bloga. Obiecuję, że się poprawie :D
W tym poście opiszę swoje odczucia na temat balsamu do ust w słoiczku Tisane 4,7g. Zakupiłam go, ponieważ poleciła mi go farmaceutka na stosowanie w kącikach ust.
Plusy:
- świetny skład!
- śliczny zapach, a nie jest najgorszy :)
- tani (około 7zł)
- dostępny prawie w każdej aptece
- fajnie nawilża i chroni usta (również przed zimnem)
- wydajny
- gęstawa, zbita, żółtawa konsystencja
- usta po nim się ładnie błyszczą
- nie podrażnia
- długo utrzymuje się na ustach
Minusy:
- niezbyt łatwo się go wydobywa
- nie lubię balsamów w słoiczku, ponieważ łatwo można zainfekować zawartość (opakowanie nie jest higieniczne)
- na bardzo spierzchnięte usta nie pomaga
Moja ogólna ocena: 4+/5
LINK: Opinie na Wizażu
Od dawna mam na niego chętkę. ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że moje koleżanki kiedyś bardzo go chwaliły, ja sama niestety nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńRównież wolę balsamy w sztyfcie, ale czasami robię wyjątki...
OdpowiedzUsuńnie znam balsamu,ale widze ze poradzil sobie swietnie.mysle,ze sprawdzilby sie na noc ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na nowa notke
ciekawy,mysle ze sprawdzilby sie na noc.wtedy juz nie mialabys spierzchnietych ust ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na nowa notke
ciekawy produkt;)
OdpowiedzUsuńTez robiłam u siebie recenzje. Tisane naprawdę jest świetna. Dla mnie właśnie też minusem był ten słoiczek. Teraz widziałam, że można kupić w naturze.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię kosmetyków do ust w pojemniczkach ;)
OdpowiedzUsuń