Witam was w ten ciepły dzień ;)
Mam nadzieję, że w pełni wykorzystałyście słoneczną pogodę, bo niestety nigdy nie wiadomo na jak długo u nas zagości.
W taką pogodę warto mieć przy sobie błyszczyk, który podkreśli nasze piękne usta :) Takim błyszczykiem może być np. Glance Shine nr 60 firmy Quiz Cosmetics.
Powiem szczerze, że po otwarciu paczki byłam nieco zasmucona kolorem błyszczyka prezentującym się spod bezbarwnego opakowania. Myślałam, że będzie to ciemny róż, a za takim kolorem nie przepadam. Jakież było moje zdziwienie kiedy nałożyłam go na usta! Okazał się całkiem ładnym, bardzo delikatnym różem, który wręcz podkreśla naturalny kolor ust!
Błyszczyk ten zamknięty jest w małym opakowaniu z aplikatorem- patyczkiem. Lubię takie opakowania, ponieważ znacznie ułatwiają mi aplikację kosmetyku na usta (w porównaniu z wyciskanymi błyszczykami).
A tak oto prezentuje się opis producenta i skład:
Delikatnie, a zarazem efektownie podkreśla usta, nadając im subtelny kolor i blask. Kompleks witamin i naturalnych składników odżywczych pielęgnuje usta i utrzymuje odpowiedni poziom ich nawilżenia. Błyszczyk zapewnia efekt większych, aksamitnych i cudownie błyszczących ust przez długi czas.
W błyszczyku tym podoba mi się to, że nabłyszcza usta, a ilość i wielkość brokatu są odpowiednio dobrane. Nie lubię dużych drobinek na ustach, ponieważ uważam, że tworzą nieco tandetny efekt. Zapach ma znośny, lekko słodkawy. Na ustach utrzymuje się dosyć krótko, może dlatego, że dość szybko zjadam błyszczyki ;P Nawilża usta, ale nie na długo; podkreśla suche skórki. Cenę ma dobrą: za 7,5ml zapłacimy 5,50zł. Niestety dostępność jest słaba. Nigdzie w moim mieście nie mogę odnaleźć tych kosmetyków, a szukałam w wielu sklepikach i na bazarku.
Moja ogólna ocena:
4-/5
Kosmetyk ten dostałam w ramach współpracy z firmą Quiz Cosmetics, a fakt ten nie wpłynął na moją ocenę. Jest to ostatni kosmetyk tej firmy, który miałam do zrecenzowania.
I jak wam się podoba efekt na ustach? Jakie są wasze hity jeśli chodzi o błyszczyki? :)
Wygląda lekko jak bezbarwny z drobinkami srebra ;)
OdpowiedzUsuńŁadny, ale ja jednak wolę szminki, a tej marki nie znam :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnimi czasy również wolę szminki :)
Usuńefekt na ustach jest bardzo delikatny, przypomina bardziej szminkę niż błyszczyk
OdpowiedzUsuńdelikatny, podoba mi się bardzo ;)
OdpowiedzUsuńAle słodki kolor. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ps: U mnie odbył się wywiad z Katarzyną, dodaję link: http://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/
troszkę zawiodłam się kolorem :)
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałam, że to oryginalny Glam Shine L`oreala, którego jestem fanką. Niby cena 5x niższa, ale troche przesadzili z tak jednoznacznym podrabianiem :)
OdpowiedzUsuńNo przypomina L'Oreala dość bardzo :P
Usuńefekt delikatny jak lubię:)
OdpowiedzUsuńŁadny, naturalny kolorek :)
OdpowiedzUsuńMiałam taki ale też nie mogę go znaleźć w sklepach teraz (inne produkty łatwiej kupić z tej firmy), lubię to opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJa ich kosmetyków w moim mieście jeszcze nigdzie nie znalazłam.
Usuńłady kolor :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://notwithstandingtheall.blogspot.com/
:))
Ładnie się prezentuje, tak subtelnie :).
OdpowiedzUsuńPodobnieństwo do Glam Shine L'oreal przypuszczam, jak najbardziej zamierzone, trąci podróbką trochę ;)
OdpowiedzUsuńPodobieństwo jest ogromne :P
Usuń"Nie zawsze kolor w opakowaniu jest adekwatny do wyglądu na ustach" - czasem podobnie jest w przypadku lakierów do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Na szczęście rzadko mi się zdarza na takie lakiery trafiać :)
UsuńJeśli o mnie chodzi, to jestem raczej większą fanką pomadek, niż błyszczyków ;)
OdpowiedzUsuń