Cześć :)
Dzisiaj nieco pachnący post, który dotyczyć będzie samplerów Yankee Candle. Większości z was znane są ich tarty, ale czy miałyście do czynienia z samplerami?
Sampler to taka mała świeca, która ma palić się do 15. godzin i pachnieć tak samo intensywnie lub bardzo podobnie jak większe świece w szkle lub woski, ale uwaga...
...podpaliłam 5 na 7 samplerów jakie mam i tylko jeden zapach był wyczuwalny w moim pokoju. Reszta zapachów unosiła się w pobliżu świecy i była ledwie wyczuwalna.
Napomknę tylko, że mój pokój nie należy do małych, jest całkiem spory i wysoki.
A tak prezentują się wszystkie samplery jakie obecnie posiadam:
Byłam bardzo zawiedziona z faktu, iż samplery są tak słabo wyczuwalne. Kładłam ogromne nadzieje w Yankee Candle, szczególnie po przeczytaniu tak wielu pozytywnych opinii na temat tych produktów.
3 z 5 samplerów wypaliłam do połowy licząc nie wiem w sumie na co- jak za pierwszym razem zapach nie był intensywny to za drugim razem nagle się nie poprawi: logiczne.
Jednak postanowiłam dać im kolejną szansę. Nie jako samplerom, a jako tartom ;)
Jakaż była moja radość, gdy po wrzuceniu kawałka samplera do kominka po kilku minutach cały pokój, a nawet i pół piętra mojego domu wypełnił piękny kokosowy zapach!
Jako, że moja koleżanka posiadała woski tej firmy, odkupiłam od niej dla porównania "Black Coconut" w formie tarty, ponieważ ja posiadałam ten zapach w formie samplera.
W jeden dzień paliłam w kominku kawałek tej malutkiej świecy, a w drugi dzień kawałek tarty.
Jakie są moje spostrzeżenia?
Sampler w kominku = tarta
Intensywność zapachu i sam zapach "Black Coconut" samplera wrzuconego do kominka były identyczne jak zapach i intensywność tarty palonej w tym samym kominku ;)
Podsumowując: kawałek samplera palony w kominku zachowuje się identycznie jak tarta. Jedne co ich różni to wygląd.
Moja opinia i rada: Jeśli któraś z was posiada sampler, który według was nie pachnie tak jakbyście chciały to radzę wam go przekształcić na tartę.
Ja robię to w ten sposób, że odkrawam sobie kawałek samplera na jakiejś gazecie lub podkładce, którą da się wygiąć lub zwinąć w rulon i wsypuję pokruszony wosk do kominka, a resztę chowam do zamykanej torebki foliowej.
Można oczywiście od razu pokroić sobie cały sampler i wrzucić do woreczka z zamknięciem największe kawałki, a resztę najdrobniejszego wosku wsypać od razu do kominka lub po prostu wszystko wrzucić do tego woreczka.
Jeden ze sposobów zamiany samplera na tartę:
Wyciągam knot z samplera podkładając pod metal znajdujący się na dnie nóż lub nożyczki (jak widać wszystko fajnie odchodzi i bez problemu da się wyciągnąć cały knot)
Następnie na jakiejś podkładce np. gazecie odkrawam sobie około 1,5cm świecy. Niestety samplery mają to do siebie, że bardzo się kruszą przy krojeniu. Duże kawałki wybieram i wrzucam sobie do foliowej torebki, a resztę wrzucam bezpośrednio do kominka (można oczywiście wszystko wrzucić do tej torebki- nawet ten najdrobniejszy wosk)
Można odkrawać sobie po kawałku świecy (ja tak robię) lub pokroić ją od razu całą.
Jak widać samplery, które wypaliłam do połowy kroję po kawałku i od razu skrojony wosk wrzucam do kominka.
Porównanie:
SAMPLER vs TARTA
waga
~50g (netto 49g) ~30g (netto 29g)
cena za 1h palenia
(przy cenie 9zł sampler, 0,60zł 0,75zł
6zł tarta)
czas palenia do 15. godzin do 8. godzin
najniższa cena na Allegro 6zł 5,55zł
Uważam, że sampler jest bardziej opłacalny cenowo niż tarta. Przede wszystkim mamy większą ilość wosku do palenia (stężenie olejków eterycznych jest takie samo w samplerze jak i wosku), zapach i intensywność są identyczne, a cena samplera jest niewiele większa od tarty.
Najtańsze samplery znalazłam na Allegro: ALLEGRO (6zł najtańszy), a sklep internetowy CHOCOBATH ma je najtańsze (większość kosztuje 8zł)- mój chłopak kupował mi te świece właśnie w tym sklepie.
Najtańsze tarty również znajdziemy na ALLEGRO (5,55zł najtańsza), a jeśli chodzi o sklepy internetowe to większość ma taką samą cenę, czyli 6zł.
Jeśli zdecydujecie się na zakup kilku samplerów to polecam kupić je w sklepie ŚWIAT ZAPACHÓW. Mają tam zestawy promocyjne, które prezentują się tak:
przy zakupie 5. dowolnych samplerów cena to 38zł czyli 7,60zł za sztukę
przy zakupie 10. dowolnych samplerów cena to 72zł czyli 7,20zł za sztukę
Świeczki Yankee Candle możecie zakupić również na stronie www.goodies.pl
Tutaj możecie znaleźć samplery, również te pokazane u góry: SAMPLERY
Mam nadzieję, że tym postem was w jakiś sposób zaciekawiłam i że przekonacie się do tych nieszczęsnych niepachnących samplerów przerabiając je na tarty :)
Myślę, że cenowo bardziej się opłacają, a sam zapach i intensywność nie odbiega od tart.
Dajcie mi znać co o tym wszystkim myślicie. Z zaciekawieniem będę czytała każdy wasz komentarz :)
;) chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńwg muszę kupić olejek eukaliptusowy do kominka , bo u mnie wszyscy chorzy i bedę bakterie wybijać ;)
Ooo :D Dobry pomysł! Nawet nie wiedziałam, że on zabija bakterie :) Dzięki za info :)
UsuńNiep róbowałam jeszcze tych świec. Ale ciekawa i przydatna informacja :) być może w przyszłości skorzystam :)
OdpowiedzUsuńTo wypróbuj, ale albo woski albo duże świece, bo samplery nie pachną :(
UsuńCiekawy miałaś pomysł ;)
OdpowiedzUsuńCoś trzeba było zrobić z tymi samplerami, bo nie pachnące nie są mi potrzebne. A teraz przynajmniej pachną :)
UsuńCzasem opłaca się trochę pokombinować ;)
OdpowiedzUsuńi właśnie pomogłaś mi bo miałam kupować tylko te świeczki ale kupię podgrzewacz i tarty :) :*
OdpowiedzUsuńTak będzie lepiej jeśli chcesz coś czuć :)
UsuńŚwietny "lifehack" :P
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tych cudeniek
OdpowiedzUsuńOooo ciekawe ciekawe :D ale najpierw muszę kominek sobie kupić :D
OdpowiedzUsuńOj widać,że miałaś dobry pomysł,świetnie się to kalkuluje :D
OdpowiedzUsuńCenowo się to opłaca :)
UsuńDziękuję :) Ciężko zrobić dobre zdjęcia zwykłą cyfrówką :(
OdpowiedzUsuńJa nie mam ani jednej, och! :(
OdpowiedzUsuńOj poproś kogoś niech Ci kupi na urodziny, czy święta :)
Usuńmam właśnie sampler i byłam zawiedziona słabo wyczuwalnym zapachem... jak tylko przyjdzie nowy kominek to wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńOd razu to Ty daj znać, czy zapach jest intensywniejszy :)
UsuńFajny sposób, wart wypróbowania. :) Ja mam na razie tylko dwie tarty, ale mam zamiar wypróbować więcej. :)
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś ma samplery to rzeczywiście warto je pokroić i palić w kominku ;)
Usuńtez tak robie, bo jak pale samplery to jedyne co czuje to palony wosk , zadnego zapachu :(
OdpowiedzUsuńjak na razie mam same woski :)
OdpowiedzUsuńU mnie samplery wyczuwalnie i mocno pachną, może dlatego, że mam malutki pokój :D Ale jestem wierna woskom, bo zajmują zdecydowanie mniej miejsca i nie muszę się bawić w ich krojenie :P
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że w Twoim pokoju są one wyczuwane :)
UsuńJa ostatnio kupiłam dwie tarty i jestem bardzo zadowolona :-) dziękuję za odwiedziny i komentarz :-) fajny blog, obserwuję ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Zapraszam do odwiedzin :)
UsuńJa z YC mam tylko woski, więc nie mam żadnego porównania. Generalnie fajny post i bardzo przydatny. :)
OdpowiedzUsuńMam jedną tartę, ale jeszcze nie mam kominka. Jak wciągnie mnie ta zabawa to pewnie kupię i samplery :)
OdpowiedzUsuńDaj się wciągnąć magii tych świeczek :)
UsuńDrugie życie samplerów. Do tej pory miałam okazję używać tylko tarty ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba było jakoś reanimować te samplery :D
Usuńsuper, wielkie dzięki za taką informacje i podpowiedz :) jak na razie miałam tylko woski, które uwielbiam
OdpowiedzUsuńJ asię chyba skusze na duże świece :D Wgl to powiem Ci jeszcze nigdy nie spotkałam sie z tym by coś wrzucać do kominka i by potem unosił sie łądny zapach . Mam dom ogrzwany powietrzem - dosc nowoczena metoda - i zstanawiam czy jak wrzucę taką tarte to zapach będzie na tyle silny by rozprowadzić go na cąły dom? ^.^ Byłoby bosko <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://iwillnotdieyoung.blogspot.com/
Obserwuję, licze na to samo :)
Na cały dom raczej nie. Ale np na hol i pokój- to raczej już tak :)
Usuńotagowałam Cię do maseczkowej akcji
OdpowiedzUsuńhttp://aneczkaa123.blogspot.com/2013/10/pazdziernik-miesiacem-maseczek.html
zapraszam do zabawy jeśli masz ochotę
Dziękuję za oTAGowanie :) postaram się wziąć udział w miesiącu maseczek ;)
UsuńRównież używam sampli jako tart. I faktycznie są lepiej wyczuwalne w takiej formie niż w ich pierwotnej. Do tego są bardziej wydajne :),
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Dodaje bloga do obserwowanych i zapraszam do siebie na www.mela-beauty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. :) Jeśli chodzi o samplery to polecam Wild Rose z Village. :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo! Trzeba przetestować...
OdpowiedzUsuń