Hej :)
Dzisiaj będzie króciutki post związany z różem do policzków, który w ostatnim czasie szczególnie sobie upodobałam i który stosuję prawie codziennie. Mowa o różu firmy Inglot w odcieniu nr 84.
Konsystencja produktu jest dosyć miękka, co oznacza, że nakłada się go sporo na pędzel i łatwo sobie zrobić nim plamę na policzkach, ale jeśli będziemy pamiętać o strzepnięciu nadmiaru produktu z pędzla to krzywdy sobie nie zrobimy, ponieważ pigmentacja należy do tych średnich.
Wykończenie tego różu jest półmatowe, idące w stronę satyny i to mi się w nim podoba, ponieważ nie mam ani jednego różu o takim wykończeniu, za to mam sporo tych z drobinkami rozświetlającymi, które już mi się "przejadły".
Muszę przyznać, że trwałość tego różu nie należy do najlepszych tzn. nie utrzymuje się on na twarzy przez cały dzień. Na mojej buzi róż ten trzyma się tylko przez około 5-6 godzin, później zaczyna znikać z twarzy niezależenie od tego jakiego podkładu, czy pudru użyję. Na twarzy prezentuje się jednak ładnie delikatnie podkreślając kości policzkowe.
Zapach tego kosmetyku porównałabym do zapachu kremu do twarzy jednak jest on wyczuwalny tylko w opakowaniu. Produkt ten nie zapycha, ani nie podrażnia skóry. Co do samego opakowania mi się ono średnio podoba, bo nie lubię róży w słoiczkach, które trzeba odkręcać. Moje opakowanie jest już porysowane, ale na szczęście jest trwałe, ponieważ jeszcze mi nic w nim nie pękło mimo, iż czasami nie obchodzę się z nim za delikatnie. Podoba mi się także przeźroczysta nakrętka, która pozwala nam na szybki podgląd znajdującego się pod nią koloru różu.
Róże Inglota nie zawierają parabenów, mają całkiem sporą gamę kolorystyczną, jednak w większości są to róże o wykończeniu matowym lub półmatowym, więc fani rozświetlenia nie będą mieli wielkiego wyboru. Wydajność na dzień dzisiejszy należy do tych dobrych.
Dostępność tego produktu (jak i innych firmy Inglot) jest bardzo dobra. Róż ten bez problemu znajdziemy na stoiskach Inglota w galeriach handlowych, jak i w malutkich osiedlowych drogeriach. Cena tego produktu to 18zł za 2,5g, więc nie jest to sporo, ale osobiście uważam, że opłaca się kupować wkłady, które są dużo większe i tańsze, ale niestety wymagają magnetycznej paletki, którą nie każdy posiada.
Moja ogólna ocena: 4/5
LINK: Opinie na Wizażu
Piękny, naturalny kolorek:)
OdpowiedzUsuńFajny kolorek,muszę wreszcie przetestować te róże z Inglota dużo dobrego słyszałam o nich :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Są naprawdę warte uwagi :)
Usuńjest ładny, na twarzy wygląda jak coś pomiędzy różem a bronzerem. szukam czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńSuper kolor ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda ten róż :) Ale aktualnie mam za dużo tego typu produktów i nie wiem, kiedy uda mi się je zużyć :p
OdpowiedzUsuńJa tam uważam, że róży nigdy za wiele :D
UsuńBardzo pięknie się prezentuje ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się efekt na twarzy :).
OdpowiedzUsuńprzyjazny odcień :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńNa twarzy wygląda ładnie, do tego zapobiega przesuszaniu skóry a 4-5 godzin trwałości to i tak nieźle;)
OdpowiedzUsuńJak za taką cenę to trwałość jest spoko :)
UsuńFajny, jednak ja juz mam swój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńA jaki?
UsuńŁadny faktycznie,ale początkujące dziewczyny faktycznie mogłyby zrobić sobie plamę!
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że mam identyczny lub bardzo podobny kolor : ) i własnie z inglota : p
OdpowiedzUsuńMam identyczny kolor z Wibo (06) i podobnie jest z jego trwałością. Tyle tylko, że Wibo jest tańsze. :)
OdpowiedzUsuńJak po zdjęciu określiłaś identyczność koloru? :)
UsuńKolor kolorem ale Twoja cera mnie powaliła. Piękna alabastrowa:]
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚliczny wiosenny kolorek ma ten róż, a cena wydaje mi się adekwatna do wytrzymałości ;)
OdpowiedzUsuńefekt na buzi bardzo ładny:-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś inny odcień i bardzo go lubiłam :) Ten też jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńAle piękny, ciepły kolor ma. Szkoda że u mnie nie ma kosmetyków tej firmy :(
OdpowiedzUsuńPoszukaj w małych drogeriach :)
UsuńPiękny kolor <3
OdpowiedzUsuńKolor ma świetny! :)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor!
OdpowiedzUsuńUwielbiam róże od Inglota :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek. Ostatnio kupiłam swój pierwszy róż Inglota (nr 72) i też jestem zadowolona - z trwałością faktycznie mogłoby być lepiej, ale nie jest tragicznie. Podoba mi się cukierkowy kolorek, wykończenie i to, że nie zapycha - moja największa zmora przy różach i bronzerach!
OdpowiedzUsuńZerknę na ten kolor jak będę przy stoisku inglota :)
UsuńŚliczny, ale faktycznie krótko się trzyma. Mam ten róż w odcieniu 72 i u mnie, mimo, że mam tłustą cerę trzyma się do demakijażu, choć oczywiście z czasem blednie.
OdpowiedzUsuńNo niestety blednie biedak :(
UsuńŁadnie u Ciebie wygląda ten róż, ponieważ pasuje Ci ten odcień do typu urody. Ajjj nawet to, że krótko się trzyma można mu wybaczyć :)
OdpowiedzUsuńHeh :) Dzięki :)
UsuńBardzo ładnie wygląda :) ale róż nie jest dla mnie... i tak mam duże rumieńce
OdpowiedzUsuńTo tylko Ci zazdrościć trzeba :)
UsuńPiękny kolor i czytałam też wiele dobrego o różach z Inglot, więc szkoda, że taka słaba trwałość
OdpowiedzUsuńrzeczywiście pięknie wygląda na twarzy, ale musiałabym się jeszcze troszkę opalić, żeby taki odcień brzoskwiniowy bardziej mi pasował:) szkoda,ze łatwo nałożyć go za dużo.
OdpowiedzUsuńJak widać bladym też pasuje :)
Usuńpięknie wygląda na twarzy :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, taki by mi się przydał, pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńNie umiem używać :( tzn.. kiedys próbowałam, ale chyba broner spisuje sie u mnie lepiej :) ( Tzn tak mi sie wydaje :P )
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że bronzer gorzej się nakłada niż róż :P
UsuńJuż niedługo będę miała stały kontakt z Inglotem, pierwszy raz zobacze ten sklep :D
OdpowiedzUsuńPracujesz tam? :)
UsuńBardzo ładny kolor i efekt na twarzy :)
OdpowiedzUsuńha ! tez mam ten roz i bardzo go lubie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i u Ciebie się sprawdza :)
Usuńw ogile Inglot ma swietne produkty, ostatnio szminka mi bardzo przypasowala :)
UsuńDla mnie on jest ciut za pomarańczowy, ale fajnie , że utrzymuje się aż 5 h. Ja osobiście mam mieszane uczucia co do Inglota. Nie jest to moja ulubiona marka. Natomiast co do róży to dla mnie faworytem jest róż marki Butterfly w odcieniu Romantico, troszkę do koloru zbliżony do tego, bardzo ładnie wtapia się w buzię i długo się utrzymuje, a cena jest bardzo mała :)
OdpowiedzUsuń