wtorek, 18 lutego 2014

Moja poranna pielęgnacja twarzy


Witam was moje drogie :)
Dzisiaj przychodzę do was z postem na temat mojej porannej pielęgnacji twarzy. Przyznam się szczerze, że o swoją twarz dbam bardziej niż o włosy. Niestety mam skórę twarzy bardzo suchą, której chcąc nie chcąc muszę poświęcić sporo uwagi, dlatego też muszę pielęgnować ją rano i wieczorem.


Odpuszczenie sobie na 2-3 dni stosowania np. kremu, czy toniku wiąże się u mnie z konsekwencjami w postaci suchej, wręcz szczypiącej skóry, która błaga o nawilżenie. Niestety borykam się też z problemem w postaci wyprysków z płynem surowiczym, które po wyciśnięciu są widoczne na twarzy w postaci czerwonej wystającej ponad powierzchnię skóry plamy jeszcze przez co najmniej tydzień. Sama nie wiem, czym są one spowodowane. Czytając w internecie kilka wątków i postów doszłam do wniosku, że przyczyn może być kilka. Przede wszystkim woda (niestety u mnie ta opcja odpada, bo już kilka miesięcy myję buzię tą samą wodą z kranu, a wypryski raz są, a raz ich nie ma), kosmetyki (ostatnio ciągle stosuję te same więc to nie to) i dieta bogata w białko (no i tutaj raczej bym stawiała na tą przyczynę, bo od kilku lat mam skazę białkową i po spożyciu zbyt dużej ilości mleka i innych przetworów mlecznych boli mnie brzuch, a kiedyś miałam suche placki na twarzy).
Tak więc ograniczyłam niedawno spożycie białka do minimum i czekam na rezultaty. Na razie na mojej twarzy nie wyskoczyło nic nieprzyjemnego i mam nadzieję, że nic szybko się nie pojawi.

Przechodząc jednak do pielęgnacji twarzy chciałabym wam przedstawić kosmetyki, które używam tylko w godzinach porannych. Nie jest ich sporo, ale w zupełności mi wystarczają. Większą wagę przywiązuję do wieczornej pielęgnacji twarzy, ale o tym w innym poście.

Zazwyczaj do porannego przemycia twarzy używam samej wody jednak, gdy wieczorem nałożę masło shea na twarz, a rano mam jeszcze jakieś jego resztki to używam do ich zmycia żelu myjącego do twarzy Mythos. Zrobiłam o nim osobną recenzję także jeśli ktoś jest nim zainteresowany to zapraszam TUTAJ. Jak już do używam to zazwyczaj w połączeniu z gąbeczką do twarzy. Powiem wam, że to jest naprawdę fajny gadżet :) Taka gąbeczka sprawdza się też do zmycia makijażu, ale niestety nie współpracuje dobrze z wszystkimi kosmetykami do demakijażu (micele odpadają).


Po przemyciu twarzy nie wycieram buzi, tylko ruchem dotykowym osuszam twarz malutkim ręczniczkiem przeznaczonym tylko do wycierania twarzy. Nigdy jakoś mnie nie ciągnęło do szmatek muślinowych także nigdy żadnej nie zakupiłam.


Przed nałożeniem kremu przecieram twarz hydrolatem. Teraz mam okazję testować hydrolat oczarowy i co najmniej od dwóch tygodni używam tylko jego. W porównaniu z poprzednimi hydrolatami ten jest dosyć ciężki jednak pomaga mi uporać się z wypryskami, ponieważ jest to kosmetyk, który ma właściwości przeciwzapalne, antyoksydacyjne, antybakteryjnie, przeciwgrzybiczne oraz przeciwkrwotoczne.


Następnie nakładam krem: obecnie posiadam i używam dwa kremy. Jeden z Dermedic HydraIn2 krem nawilżający o przedłużonym działaniu i bio krem nawilżający 24h dla skóry suchej i normalnej Mythos. Oba kremy bardzo lubię i oba nadają się do stosowania pod podkład. Od jakichś dwóch tygodni regularnie używam jednak kremu Mythos, ale tak to już jest z nowościami, że używa się te nowe, a starsze kosmetyki odkłada się w kąt :D Czasami jednak coś mnie natchnie i użyję Dermedic- tak dla odmiany. Oba kremy nie są jednak najtańsze. Dermedic w cenie regularnej kosztuje 44zł (można go jednak czasami zakupić nawet za... 10zł w Super Pharm'ie, a przeczytać możecie o nim TUTAJ), a Mythos 54,50zł (aktualnie jest w promocji i kosztuje 42zł- można go zakupić TUTAJ).


Tak właśnie wygląda moja poranna pielęgnacja twarzy. Dajcie znać jak wygląda wasza :) Może od którejś z was coś zgapię i wprowadzę do swojej aktualnej pielęgnacji :P
P.S. Macie jakieś produkty, które z czystym sercem możecie mi polecić właśnie do takiej porannej pielęgnacji?

Przy okazji dla moich kochanych czytelniczek mam rabat -30% na zakupy w sklepie Skarby Syberii :)

http://skarbysyberii.pl/pl/

32 komentarze:

  1. W sumie moja pielęgnacja wygląda dość podobnie: myję twarz pianką (aktualnie Caudalie, wcześniej Bioderma), spryskuję wodą termalną (aktualnie woda winogronowa Caudalie, wcześniej Uriage), delikatnie osuszam ręcznikiem papierowym (białym, bez żadnych nadruków), nakładam krem z filtrem. I tyle. Wypryski też się pojawiają od czasu do czasu (duże, ropne), ale wymaz wykazał, że to wina gronkowca, wiec nic bardzo nie poradzę:( Też już od 7 miesięcy ograniczam nabiał i wydaje mi się, że jest nieco lepiej, ale zobaczymy jak będzie w okolicach wiosny/lata, bo to zwykle wtedy mam najcięższy wysyp:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W piankę też chcę zainwestować, ale to dopiero jak wykończę żel, a wodę termalną stosuję wieczorem. P.S. Gronkowiec? Chyba też muszę zrobić sobie wymaz ;/

      Usuń
  2. Sama lubię różne cudeńka do mycia twarzy i nabyłam fajny gadżet,podsyłam link może się skusisz
    http://allegro.pl/ebelin-peeling-masaz-twarzy-i3942037774.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za linka :) Gadżet niezły :p Kolor mi się podoba :D

      Usuń
  3. Zaciekawił mnie ten hydrolat:) ja jeszcze używam od jakiegoś czasu wody termalnej Uriage fajna jest

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie martw się, ja mam skórę problematyczną i też muszę jej poświęcać dużo czasu. Odpuszczenie sobie wieczornej pielęgnacji chociaż jeden jedyny raz (co się od czasu do czasu zdarza, maszyną nie jestem) skutkuje u mnie zwiększoną liczbą zaskórników i małym wysypem. Na szczęście jest już dużo lepiej niż było i tego się trzymam. U mnie genialnie sprawdziło się OCM, potem odeszłam od tego, by przetestować inne metody, jednak teraz wracam z podkulonym ogonem... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę tą metodę OCM wypróbować. Już nie raz czytałam o niej wiele pozytywnych artykułów i postów :)

      Usuń
  5. Ja polecam piankę Decubal i wodę Uriage :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą piankę muszę kupić, a wodę Uriage mam, ale stosuję na noc :)

      Usuń
  6. ja też bardziej dbam o twarz niż o włosy. Trądzikowa cera wymaga odpowiedniej aleee to odpoiwedniej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  7. też mam ten ręczniczek z avonu:) i tez używam do twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z całej Twojej gromadki znam tylko hydrolat oczarowy, który u mnie średnio się sprawdził. Nie widziałam ani pozytywnego ani negatywnego wpływu na moja skórę. Moja poranna pielęgnacja jest odrobinę mocniej rozbudowana, ale z braku czasu staram się ją upraszczać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi pomógł uporać się ze zwykłymi wypryskami. Na nic innego nie pomaga

      Usuń
  9. Moja poranna pielęgnacja ( w tygodniu ) to tonik i krem ;D i biegnę zazwyczaj spóźniona na mpk :( :D Za to wieczorem rekompensuję mojej buźce to wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten pośpiech ze studiów i liceum :P Ja również w nocy mojej skórze wszystko rekompensuję :P

      Usuń
  10. a moja poranna pielęgnacja to również tonik i krem :D a już potem to makijaż :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawe produkty. Zainteresowala mnie glownie firma Mythos - nie slyszalam o niej do tej pory ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uzywam mydła Aleppo, toniku z Garniera ewentualnie wody termalnej Avene Hydraluron, krem do twarzy Avene wersja odżywcza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mydełko mam, ale jeszcze go nie używałam. Wody z Avene nie miałam, bo wydaje mi się za droga :P

      Usuń
  13. Ja mam podobnie. Też muszę 'skakać' przy tej mojej skórze non stop, bo po prostu będzie tylko gorzej jak to oleję. Również stawiam na nawilżenie. Hydrain był dla mnie bardzo dobry ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie lubię aż tak poświęcać się mojej skórze, ale muszę :(

      Usuń
  14. Żel Mythos kuszącyyy nie ma co :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy jeszcze nic nie miałam marki Mythos :)

    OdpowiedzUsuń
  16. o mamo, że też Ci się tak chce! :D choć ten hydrolat mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawią mnie te kosmetyki marki Mythos

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę kiedyś wypróbować takich hydrolatów :) ja rano przemywam twarz wodą, potem odrobiną toniku i nakładam lekki krem nawilżający, obecnie firmy Eveline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hydrolatów miałam kilka i szczerze je polecam. Działają na podobnej zasadzie jak tonik, a mają w sobie więcej pozytywnych składników niż te wszystkie toniki drogeryjne.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...