Witam was moje drogie :)
Dzisiaj przychodzę do was z postem na temat mojej porannej pielęgnacji twarzy. Przyznam się szczerze, że o swoją twarz dbam bardziej niż o włosy. Niestety mam skórę twarzy bardzo suchą, której chcąc nie chcąc muszę poświęcić sporo uwagi, dlatego też muszę pielęgnować ją rano i wieczorem.
Tak więc ograniczyłam niedawno spożycie białka do minimum i czekam na rezultaty. Na razie na mojej twarzy nie wyskoczyło nic nieprzyjemnego i mam nadzieję, że nic szybko się nie pojawi.
Przechodząc jednak do pielęgnacji twarzy chciałabym wam przedstawić kosmetyki, które używam tylko w godzinach porannych. Nie jest ich sporo, ale w zupełności mi wystarczają. Większą wagę przywiązuję do wieczornej pielęgnacji twarzy, ale o tym w innym poście.
Zazwyczaj do porannego przemycia twarzy używam samej wody jednak, gdy wieczorem nałożę masło shea na twarz, a rano mam jeszcze jakieś jego resztki to używam do ich zmycia żelu myjącego do twarzy Mythos. Zrobiłam o nim osobną recenzję także jeśli ktoś jest nim zainteresowany to zapraszam TUTAJ. Jak już do używam to zazwyczaj w połączeniu z gąbeczką do twarzy. Powiem wam, że to jest naprawdę fajny gadżet :) Taka gąbeczka sprawdza się też do zmycia makijażu, ale niestety nie współpracuje dobrze z wszystkimi kosmetykami do demakijażu (micele odpadają).
Przed nałożeniem kremu przecieram twarz hydrolatem. Teraz mam okazję testować hydrolat oczarowy i co najmniej od dwóch tygodni używam tylko jego. W porównaniu z poprzednimi hydrolatami ten jest dosyć ciężki jednak pomaga mi uporać się z wypryskami, ponieważ jest to kosmetyk, który ma właściwości przeciwzapalne, antyoksydacyjne, antybakteryjnie, przeciwgrzybiczne oraz przeciwkrwotoczne.
Następnie nakładam krem: obecnie posiadam i używam dwa kremy. Jeden z Dermedic HydraIn2 krem nawilżający o przedłużonym działaniu i bio krem nawilżający 24h dla skóry suchej i normalnej Mythos. Oba kremy bardzo lubię i oba nadają się do stosowania pod podkład. Od jakichś dwóch tygodni regularnie używam jednak kremu Mythos, ale tak to już jest z nowościami, że używa się te nowe, a starsze kosmetyki odkłada się w kąt :D Czasami jednak coś mnie natchnie i użyję Dermedic- tak dla odmiany. Oba kremy nie są jednak najtańsze. Dermedic w cenie regularnej kosztuje 44zł (można go jednak czasami zakupić nawet za... 10zł w Super Pharm'ie, a przeczytać możecie o nim TUTAJ), a Mythos 54,50zł (aktualnie jest w promocji i kosztuje 42zł- można go zakupić TUTAJ).
Tak właśnie wygląda moja poranna pielęgnacja twarzy. Dajcie znać jak wygląda wasza :) Może od którejś z was coś zgapię i wprowadzę do swojej aktualnej pielęgnacji :P
P.S. Macie jakieś produkty, które z czystym sercem możecie mi polecić właśnie do takiej porannej pielęgnacji?
Przy okazji dla moich kochanych czytelniczek mam rabat -30% na zakupy w sklepie Skarby Syberii :)
W sumie moja pielęgnacja wygląda dość podobnie: myję twarz pianką (aktualnie Caudalie, wcześniej Bioderma), spryskuję wodą termalną (aktualnie woda winogronowa Caudalie, wcześniej Uriage), delikatnie osuszam ręcznikiem papierowym (białym, bez żadnych nadruków), nakładam krem z filtrem. I tyle. Wypryski też się pojawiają od czasu do czasu (duże, ropne), ale wymaz wykazał, że to wina gronkowca, wiec nic bardzo nie poradzę:( Też już od 7 miesięcy ograniczam nabiał i wydaje mi się, że jest nieco lepiej, ale zobaczymy jak będzie w okolicach wiosny/lata, bo to zwykle wtedy mam najcięższy wysyp:/
OdpowiedzUsuńW piankę też chcę zainwestować, ale to dopiero jak wykończę żel, a wodę termalną stosuję wieczorem. P.S. Gronkowiec? Chyba też muszę zrobić sobie wymaz ;/
UsuńSama lubię różne cudeńka do mycia twarzy i nabyłam fajny gadżet,podsyłam link może się skusisz
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/ebelin-peeling-masaz-twarzy-i3942037774.html
Dziękuję za linka :) Gadżet niezły :p Kolor mi się podoba :D
UsuńZaciekawił mnie ten hydrolat:) ja jeszcze używam od jakiegoś czasu wody termalnej Uriage fajna jest
OdpowiedzUsuńUriage stosuje na noc :D
UsuńNie martw się, ja mam skórę problematyczną i też muszę jej poświęcać dużo czasu. Odpuszczenie sobie wieczornej pielęgnacji chociaż jeden jedyny raz (co się od czasu do czasu zdarza, maszyną nie jestem) skutkuje u mnie zwiększoną liczbą zaskórników i małym wysypem. Na szczęście jest już dużo lepiej niż było i tego się trzymam. U mnie genialnie sprawdziło się OCM, potem odeszłam od tego, by przetestować inne metody, jednak teraz wracam z podkulonym ogonem... :)
OdpowiedzUsuńMuszę tą metodę OCM wypróbować. Już nie raz czytałam o niej wiele pozytywnych artykułów i postów :)
UsuńJa polecam piankę Decubal i wodę Uriage :-)
OdpowiedzUsuńTą piankę muszę kupić, a wodę Uriage mam, ale stosuję na noc :)
Usuńja też bardziej dbam o twarz niż o włosy. Trądzikowa cera wymaga odpowiedniej aleee to odpoiwedniej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńCałkowita racja niestety :(
Usuńteż mam ten ręczniczek z avonu:) i tez używam do twarzy:)
OdpowiedzUsuńZ całej Twojej gromadki znam tylko hydrolat oczarowy, który u mnie średnio się sprawdził. Nie widziałam ani pozytywnego ani negatywnego wpływu na moja skórę. Moja poranna pielęgnacja jest odrobinę mocniej rozbudowana, ale z braku czasu staram się ją upraszczać ;)
OdpowiedzUsuńMi pomógł uporać się ze zwykłymi wypryskami. Na nic innego nie pomaga
UsuńMoja poranna pielęgnacja ( w tygodniu ) to tonik i krem ;D i biegnę zazwyczaj spóźniona na mpk :( :D Za to wieczorem rekompensuję mojej buźce to wszystko ;)
OdpowiedzUsuńZnam ten pośpiech ze studiów i liceum :P Ja również w nocy mojej skórze wszystko rekompensuję :P
Usuńa moja poranna pielęgnacja to również tonik i krem :D a już potem to makijaż :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty. Zainteresowala mnie glownie firma Mythos - nie slyszalam o niej do tej pory ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja uzywam mydła Aleppo, toniku z Garniera ewentualnie wody termalnej Avene Hydraluron, krem do twarzy Avene wersja odżywcza ;)
OdpowiedzUsuńMydełko mam, ale jeszcze go nie używałam. Wody z Avene nie miałam, bo wydaje mi się za droga :P
Usuńfajny jest ten ręczniczek:)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie. Też muszę 'skakać' przy tej mojej skórze non stop, bo po prostu będzie tylko gorzej jak to oleję. Również stawiam na nawilżenie. Hydrain był dla mnie bardzo dobry ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
A ja nie lubię aż tak poświęcać się mojej skórze, ale muszę :(
UsuńŻel Mythos kuszącyyy nie ma co :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nic nie miałam marki Mythos :)
OdpowiedzUsuńo mamo, że też Ci się tak chce! :D choć ten hydrolat mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie chce mi się, ale muszę ;(
UsuńFajne te ręczniczki Jogobella :D
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te kosmetyki marki Mythos
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować takich hydrolatów :) ja rano przemywam twarz wodą, potem odrobiną toniku i nakładam lekki krem nawilżający, obecnie firmy Eveline.
OdpowiedzUsuńHydrolatów miałam kilka i szczerze je polecam. Działają na podobnej zasadzie jak tonik, a mają w sobie więcej pozytywnych składników niż te wszystkie toniki drogeryjne.
Usuń