Cześć :)
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją terapeutycznej maseczki do włosów Mythos. Osoby, które regularnie czytają mojego bloga wiedzą, że maseczka ta znalazła się w ulubieńcach października KLIK. Nie wiem dlaczego szybciej nie napisałam o niej dłuższej recenzji, ale dzisiaj to nadrobię.
Pewnie spora ilość osób już wiele czytała, czy słyszała o tej maseczce. Polecam jednak wypróbować jej działanie na własnych włosach.
Przyznam się szczerze, że początkowo sceptycznie podchodziłam do czytanych recenzji na temat tego kosmetyku, jednak po pewnym czasie wraz z moimi przyjaciółkami postanowiłyśmy zamówić sobie po takiej maseczce. Ja od razu wzięłam sobie dwie w ciemno. Jakież było moje zdziwienie, gdy po pierwszym użyciu moje włosy były tak przyjemnie miłe w dotyku, gładkie i nawilżone. Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Nigdy jeszcze po żadnej maseczce moje włosy nie były takie piękne!
Zacznijmy jednak od tego co mówi nam o niej producent:
Delikatna odżywka odbudowuje i regeneruje zniszczone włosy. Bogaty skład odżywia i odnawia ich strukturę. Idealna dla włosów farbowanych, utrzymuje barwnik i pigment nakładanych farb.
Produkt wolny od parabenów, silikonów, GMO, EDTA, BHT, barwników syntetycznych.
Substancje aktywne: oliwka, soja, proteiny pszenicy.
Jak widać powyżej producent, a raczej dystrybutor firma Flax za dużo nam o niej na stronie internetowej nie mówi, ale to nic, bo na opakowaniu znajduje się troszeczkę (ale tyci, tyci) więcej informacji.
Nasza maseczka znajduje się w plastykowej, miękkiej tubce o bardzo ładnym wyglądzie. Niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić przez to opakowanie ile kosmetyku zużyłyśmy, czy ile nam go zostało. Produkt bardzo dobrze nakłada się na włosy. Nic z nich nie spływa, a rozprowadzenie kosmetyku na włosach to istna bajka. Konsystencja jest średnio gęsta, bardziej podchodzi mi pod konsystencję żelową, średno wydajna. Jedno opakowanie starczyło mi na 10, a może i więcej użyć (rozprowadzałam kosmetyk na całą długość moich włosów, nie szczędząc im kosmetyku). Według informacji na opakowaniu mamy maseczkę nałożyć na włosy, zawinąć w ręcznik i tak odczekać 5-8 min. Ja natomiast nakładam maskę na włosy, chwytam je dużą spinką i tak trzymam ją na włosach przez 30min.
Po zmyciu produktu z włosów za każdym razem jestem oczarowana działaniem tego kosmetyku. Moje włosy są miękkie, błyszczące, gładsze, mniej się plączą i wyglądają na zdrowsze. Zauważyłam też, że są odżywione i bardzo dobrze nawilżone. Nie wspominając już o delikatnie słodkawym zapachu, który uwielbiam ja i mój chłopak. Nie raz siedział koło mnie i wąchał moje włosy :P Niestety zapach utrzymuje się tylko przez kilka godzin, ale to i tak długo w porównaniu z innymi odżywkami, czy maskami. Kosmetyk ten nie obciąża włosów, ani nie powoduje ich szybszego przetłuszczania, czy łupieżu.
Skład produktu nie jest zły, rzekłabym nawet, że jest dosyć dobry i zdecydowanie służy moim włosom. Z tych ciekawszych składników można wymienić: oliwę z oliwek, pantenol, olej sojowy, glikolipidy, biosacharydy, hydrolizowane proteiny pszenicy oraz miód.
Cena tej maseczki to 25,01zł, a zakupić można ją TUTAJ. Kosmetyki Mythos są również dostępne w wybranych aptekach, a listę tych punktów sprzedaży znajdziecie TU.
Podsumowując: ta maseczka to mój ulubieniec od kilku miesięcy. Jeszcze nie znalazłam lepszej maseczki od tej. Moje włosy ją kochają, co widać po ilości zużytych opakowań (właśnie rozpoczęłam używanie 3 tubki, którą wybrałam sobie do testów od firmy Flax :P)
Działanie maseczki na moich włosach jest fenomenalne i obawiam się, że przez to szybko się z tym kosmetykiem nie rozstanę :) Cena niestety jest trochę wysoka jak za 150ml, ale za taki efekt na moich włosach mogłabym dać nawet więcej :D
Moja ogólna ocena: 5/5
całkiem, całkiem :P
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała ! :) Muszę się za nią porozglądać! :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym kosmetyku, ale chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńŚwietny skład! :) Cały asortyment Mythos bym posiadła chętnie :)
OdpowiedzUsuńSkład jest dobry, a działanie jeszcze lepsze :)
UsuńPierwsze słyszę o tym cudzie... Wpisuję na listę zakupów :-)
OdpowiedzUsuńWow, wydaje się być prawdziwym ideałem! Greckie kosmetyki kuszą mnie od dawna i z chęcią bym wypróbowała tą maskę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz ją wypróbować! Jest naprawdę rewelacyjna!
UsuńHmm taka konsystencja żelowa to chyba właśnie sama przez siebie sprawia,że jest mniej wydajna bo ja teraz mam np szampon w takiej konsystencji i szybko się kończy.Ale ogólnie fajnie,że maska zadziałała tak dobrze :)
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że wszystko zależy od tego jakiej długości ma się włosy i ile tej maski na nie nakłada. Ja moim włosom nie szczędzę tej dobroci ;P
Usuńkurczę, pierwszy raz widzę kosmetyk tej firmy i czuję się skuszona! :D
OdpowiedzUsuńDaj się skusić, daj :D
Usuńciekawa! recenzja bardzo kusi do spróbowania! ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale zachecilas mnie ;) Chetnie wyprobuje bo moje wlosy to krzycza o pomoc ;)
OdpowiedzUsuńTo konieczni zainwestuj w ten produkt :)
Usuńkusisz,kusisz:)
OdpowiedzUsuńDaj się skusić, bo jest naprawdę dobra :)
UsuńKolejna dobra opinia na temat ich produktów, a ja niestety jeszcze nie miałam okazji poznać tej marki bliżej.:(
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz ją wypróbować!
UsuńZaciekawiłaś mnie tą maseczką :)
OdpowiedzUsuńchetnie sie kiedys skusze,jesli w aptece dostane
OdpowiedzUsuńKusisz ta maseczką, mam też ochotę na jakieś masełko z Mythos :)
OdpowiedzUsuńTylko nie kupuj lawendowego, bo śmierdzi środkiem na mole ;/
UsuńCiekawi mnie czy dałaby sobie radę z włosami zniszczonymi przez ciągłe farbowanie? :) jakby ożywiła moje włosy choć troszkę mogłabym za nią dać nawet i 100 zł. Póki co, żadna odżywka nie potrafiła mi pomóc. Pod koniec dnia wyczuwam, że są suche, widocznie matowe, sterczą na wszystkie strony, puszą się w najmniej oczekiwanych momentach. Stosujesz ją na swoje naturalne włosy? Jak tak to czy jest wersja dla włosów farbowanych?
OdpowiedzUsuńJa mam już kilka lat farbowane włosy i u mnie sprawdza się rewelacyjnie :)
UsuńŚwietna recenzja,ja wciąż poszukuję maski idealnej dla moich wysoko porowatych,suchych,grubych włosów :((( Mam ich serdecznie dość :)
OdpowiedzUsuńChyba się skusze jak tak zachwalasz :))
biszkopcik86.blogspot.com
Ja też mam wysokoporowate i suche włosy, ale niestety moje są cienkie
UsuńKosmetyki Mythos kuszą mnie od dawna, między innymi ta maska. Po Twojej recenzji już wiem, że muszę się w końcu skusić:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz wypróbować :)
Usuńchetnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Tak to napisałaś, że rzeczywiście uwierzyłam, że moje włosy mogłyby być dzięki tej masce piękniejsze - chcę!:D
OdpowiedzUsuńOj mogą być, mogą :D
UsuńKiedyś właśnie spotkałam się z tą maską i miała wiele świetnych opinii :)
OdpowiedzUsuńMiała dobre opinie, bo maseczka jest naprawdę rewelacyjna :)
UsuńCena jest wysoka, ale skoro maska działa... :) Nie słyszałam wcześniej o niej.
OdpowiedzUsuńhttp://fallenna.blogspot.com/
Szczerze mówiąc pierwszy raz o tym produkcie przeczytałyśmy u Ciebie na blogu ale Twoja recenzja naprawdę zachęciła nas do jego zakupu. Mamy cienkie i przetłuszczające się włosy więc odżywka powinna się sprawdzić w 100% ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Alicja i Magda
Mam nadzieję, że się sprawdzi :)
Usuńhello dear. you have very nice blog. I love it <3
OdpowiedzUsuńtell me what about follow each other, I always follow back so let me know (>‿♥)
xoxo from Spain
www.thegrisgirl.blogspot.com.es
Bardzo lubię różnego typu maseczki. Tej jeszcze nie miałam... z wielką chęcią bym ją wyprobowała.
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwacji :)--> http://veneaa.blogspot.com/
zaintrygowałaś mnie tą maską
OdpowiedzUsuń