Cześć :)
Dzisiaj będzie post z serii tych lakierowych, których na moim blogu niestety jest mało. Mam nadzieję, że uda mi się to zmienić aczkolwiek muszę sobie jakieś fajne lakiery zakupić, ponieważ w mojej kolekcji nadal są te, które już wam kiedyś pokazywałam (aż wstyd się do tego przyznać).
Dzisiaj na tapetę idzie mój ulubiony i jedyny top coat Seche Vite, który otrzymałam na pierwszym rybnickim spotkaniu bloggerek. Bardzo się cieszę, że dostałam taki produkt, bo pewnie sama bym go nie kupiła, a teraz nie wyobrażam już sobie bez niego życia.
Do momentu użycia po raz pierwszy tego produktu malowanie paznokci było dla mnie udręką. Gdy malowałam je wieczorem i szłam spać po przebudzeniu się i spojrzeniu na paznokcie zawsze podnosiło mi się ciśnienie, bo ciągle miałam coś odciśnięte na paznokciach i nadawały się one do ponownego malowania, bądź poprawki.
Producent pisze, że produkt ten można nakładać na mokry lakier. Zrobiłam więc tak jak było napisane na etykiecie i od razu po pomalowaniu paznokcia lakierem nałożyłam na niego top coat. Niestety zrobiłam to zbyt szybko, ponieważ nakładając top coat na świeżo pomalowany paznokieć zdjęłam sobie trochę czerwonego lakieru, przez co po włożeniu pędzelka do buteleczki produkt z bezbarwnego zrobił się delikatnie różowy. Jednak już przy odczekaniu chwilki od pomalowania wszystko było prawidłowe, a pędzelek nie ściągał z paznokci lakieru. Wystarczy odczekać dosłownie minutkę, a nawet mniej i po tym czasie śmiało można nakładać top coat na mokry lakier.
A dlaczego kocham ten produkt? Przede wszystkim kocham go za niesamowicie szybkie utwardzanie i przyspieszenie wysychania lakieru, dzięki czemu po chwili nasze paznokcie są już suche i nic nam się na nich nie odbije. Niestety trzeba uważać na wysoką temperaturę tzn. już dwa razy mi się zdarzyło, że poszłam po około godzinie od nałożenia top coat'u pozmywać naczynia i na (co dziwne) tylko kilku paznokciach lakier się niefajnie rozmazał albo coś się na tych paznokciach poodbijało.
Podoba mi się także efekt nabłyszczenia, dzięki czemu paznokcie wyglądają troszeczkę jak manikiur hybrydowy. Niestety nie spodoba się to miłośniczkom matowych lakierów, ponieważ po pomalowaniu paznokci tym produktem efektu matu już nie będzie.
Najbardziej jednak kocham tego top coat'a za przedłużenie żywotności mojego lakieru na paznokciach. Wszystkie moje lakiery bez tego produktu utrzymywały się na moich paznokciach maksymalnie 4-5 dni, a po utwardzeniu tym top coat'em lakier na moich paznokciach trzymał się nawet 10 dni! Co prawda końcówki były już wytarte po około 4 dniach, ale nic mi nie odprysło i może gdybym nie zmyła lakieru po tych dziesięciu dniach to bardzo prawdopodobne, że mógłby on wytrzymać na moich paznokciach jeszcze dłużej bez żadnych odprysków.
Produkt ten współpracuje z wszystkimi lakierami jakie posiadam i wszystkie bardzo szybko utwardza, ale te droższe lakiery utrzymują się na paznokciach dłużej niż te nisko półkowe.
Co do wydajności to nie narzekam. Produkt ten używam od grudnia, czyli cztery miesiące i mam go jeszcze niecałą połowę, a paznokcie maluję średnio raz w tygodniu. Na zdjęciu powyżej jest go więcej, ale zdjęcia robiłam już jakiś czas temu :)
Co do konsystencji jest ona średnio gęsta. Przez te 4 miesiące użytkowania nic się w tej konsystencji nie zmieniło, ale czytałam już kilka opinii, że w połowie większego opakowania, czyli tego 14 mililitrowego lakier dziwnie gęstnieje i ciężko go rozprowadzić na paznokciach.
Zapach tego produktu jest bardzo zbliżony do zapachu rozpuszczalnika, niestety nie jest to zapach należący do tych przyjemnych, ale da się go przeżyć podczas malowania paznokci.
Pędzelkiem bardzo szybko i dokładnie można nałożyć top coat. Nie jest on ani za szeroki, ani za wąski, bardzo dobrze rozprowadza lakier na paznokciu.
Cena tego produktu to około 7-8zł za 3,6ml lub około 20-25zł za 14ml na Allegro. Niestety nie mam zielonego pojęcia, gdzie można zakupić go stacjonarnie. Jeśli wiecie to bardzo proszę dajcie mi znać w komentarzu (chodzi mi o tą mniejszą wersję).
Paznokcie na zdjęciu pomalowane były 5 dni temu. Widać już, że końcówki zaczynają się ścierać, ale nic nie odpryska, ani nie odchodzi płatami. Widać też, że są one ładnie nabłyszczone i nic się na nich nie odbiło.
Podsumowując: produkt ten przyspiesza wysychanie naszego lakieru, przedłuża jego trwałość oraz przepięknie nabłyszcza paznokcie. Nie wyobrażam sobie malowania paznokci bez użycia top coat'u, a ten jest naprawdę rewelacyjny i godny uwagi. Czy kupię ponownie? Tak!
Moja ogólna ocena: 5-/5
LIN: Opinie na Wizażu
Będę musiała się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie znam go ale wygląda bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńDziałanie ma także ciekawe ;)
UsuńJeszcze nie miałam okazji go wypróbować, muszę kiedyś go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOcena zdecydowanie zachęca do zakupu. :)
OdpowiedzUsuńTen top jest również i moim ulubieńcem:-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że i u Ciebie działa :)
Usuńwszędzie o nim głośno!
OdpowiedzUsuńA w pozytywnym, czy negatywnym znaczeniu?
UsuńUwielbiam go :)bez niego już nie wyobrażam sobie malowania paznokci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
biszkopcik86.blogspot.com
Ja też już bez niego się chyba nie obejdę :)
Usuńjak na razie kocham rapidry i nie zamierzam się z nim rozstać, ale jak jednak się rozstane to poznam się z tym osobnikiem : )
OdpowiedzUsuńA ja postaram się ten rapidry wypróbować :)
Usuńzafarbował Ci się od lakieru? :)
OdpowiedzUsuńTak :P Widać takie różowe "coś" na zdjeciach :D
UsuńU mnie tylko na jednym lakierze się sprawdza, inne bardzo ściąga. :)
OdpowiedzUsuńSerio?
UsuńFaktycznie efekt nabłyszczenia bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńja nie mam cierpliwości do malowania paznokci, ale ten produkt wydaje się być przydatny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :)
ps: poklikasz w banery: http://just-be-yourself-coca.blogspot.com
z góry dziękuję :)
Jest bardzo przydatny! :D
UsuńDużo o nim dobrego czytałam;)
OdpowiedzUsuńrównież wiele dobrego o nim czytałam ... ;-)
Usuńsłyszałam o nim dużo dobrego, narazie muszę zużyć mojego topa z essence :)
OdpowiedzUsuńA jaki jest? Dobry, czy do bani?
UsuńUwielbiam takie utwardzacze i już chyba też nie wyobrażam sobie bez niż życia. Wcześniej po długim oczekiwaniu aż lakier wyschnie, zwykle okazywało się, że jeszcze nie jest on do końca suchy, bo gdy czegoś dotknęłam, to zazwyczaj i tak pozostawał ślad na lakierze...
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo :(
Usuńmam jego miniaturkę właśnie i dopóki nie zgęstniał było okej, jednak po jego użyciu jak już lakier sobie powoli zaczął schodzić, to można go było zerwać niemal jednym ruchem i na dodatek zauważyłam, że dzięki niemu lakier ciemnieje, co raczej nie jest plusem
OdpowiedzUsuńSerio? U mnie nic takiego się nie dzieje!
UsuńMuszę w końcu się zebrać i go zamówić, a coś mi zwykle nie po drodze.. A wysuszenie paznokci w moim przypadku graniczy z cudem! Zawsze w coś włożę rękę, o coś zahaczę...
OdpowiedzUsuńHaha :D Też tak mam
UsuńCzytałam o nim, że lubi ściągać lakiery, i właśnie, że gęstnieje - odeszła mi już ochota na ten produkt, natomiast krąży legenda w sieci o wysuszaczu Rimmela, ale nigdy go na półkach ani w szafach nie znalazłam... Ten bym chętnie wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńTeż o nim słyszałam, ale nigdzie go nie widziałam ;P
UsuńJest to moj ulubiony Top i rowniez nie wyobrazam sobie malowania paznokci bez niego ;) jednak ma jedna wade jak dla mnie, sciaga lakier. Nie zawsze i nie kazdy ale zdaza mu sie ;) jednak na lepszy top jeszcze nie trafilam wiec zostaje przy nim ;)
OdpowiedzUsuńDlatego troszeczkę odczekuję zanim go nałożę na lakier
UsuńNaprawdę świetnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńja go właśnie zamówiłam na zastępstwo za Essie Good to go. Ciekawa jestem czy się u mnie sprawdzi...
OdpowiedzUsuńDaj znać :)
Usuń