Hej :)
Dzisiaj post zakupowy, czyli ten post, który najbardziej lubię czytać (a raczej oglądać) odwiedzając wasze blogi. Sama również lubię się pochwalić tym co sobie zakupiłam, a że ostatnie miesiące nie obfitowały w zakupy to w styczniu wszystko nadrobiłam. Niestety mój portfel nieco przy tym zubożał, ale zapasy kosmetyczne trzeba było uzupełnić, trzeba było także pooglądać drogeryjne nowości no i trochę się rozpieścić kupując coś dla siebie :)
Pierwsze zakupy poczyniłam w sklepie firmowym Ziaja, w którym byłam po raz pierwszy. Wchodząc do tego sklepu najbardziej zainteresowana byłam kosmetykami z serii Ziaja Med, które nie są dostępne w drogeriach. Skusiłam się tam na kremowe mydło ceramidowe za 7,99zł, które w gratisie miało krem do rąk. Tonik zwężający pory z serii liście manuka, który kosztował mnie 7,90zł ma tak dziadowską pompkę, że cały produkt znajduje się nie na waciku, a na opakowaniu. Musiałam go przelać do opakowania po innym toniku, bo inaczej musiałabym wylewać płyn bezpośrednio na wacik. Dodatkowo skusiłam się na oliwkową maseczkę do twarzy o działaniu regenerującym z kwasem hialuronowym za 1,29zł, którą już zużyłam i muszę przyznać, że sprawdziła się całkiem nieźle. Na okres zimowy zaopatrzyłam się w tłusty krem ochronno-regenerujący z filtrami UV, który poleciła mi pani sprzedawczyni. Muszę powiedzieć, że jak na razie ten krem naprawdę całkiem nieźle się sprawdza, a kosztował mnie 15,99zł. Jako, że chcę już powoli zapobiegać powstawaniu zmarszczek kupiłam sobie wygładzający krem pod oczy, który odsprzedałam po przeczytaniu niezbyt pochlebnych opinii na jego temat. Kosztował mnie 12,99zł.
W Rossmanie zakupiłam sobie mydło w płynie bez i orchidea Isana (uzupełniacz), za które zapłaciłam tylko 2,29zł. Z tej samej firmy kupiłam sobie za 6,99zł masło do ciała granat i figa, jednak po kilku niezbyt pochlebnych recenzjach odsprzedałam je. Skusiłam się także na trzy farby do włosów, w tym jedną naturalną z firmy Delia w odcieniu 05 brąz, która kosztowała mnie 5,99zł. Z Palette kupiłam sobie farbę w odcieniu R15 intensywna czerwień w cenie 7,99zł i 217 mahoń w tej samej cenie, które mam zamiar ze sobą wymieszać. Aż jestem ciekawa jaki odcień wyjdzie na moich włosach. Z firmy Facelle zakupiłam sobie moje ulubione chusteczki do higieny intymnej, które kosztowały w promocji 2,99zł za 20 sztuk. Nie mogłam przejść też obojętnie obok suchego szamponu z Dove, który zachwalała jedna z vlogerek, a który był w promocji i kosztował 14,99zł. Jak na razie sprawdza się on dobrze, ale jeszcze nie wiem, czy zastąpi mój ukochany Batiste. Jako, że ostatnio staram się nie jeść słodyczy pod postacią cukierków, batoników itd. skusiłam się na mus jabłkowo-mangowy, który kosztował 5,89zł. Powiem wam szczerze, że ten słoiczek starczył mi na cały dzień szamania z przerwami na podstawowe posiłki jak obiad, czy kolacja.
Niedawno odezwał się do mnie pan Mateusz z propozycją wypróbowania kosmetyków firmy Diadem. Bardzo podoba mi się idea firmy, która za każdy zakupiony produkt funduje kobietom z krajów trzeciego świata dwie godziny edukacji. Do testów wybrałam sobie dwa lakiery do paznokci, jeden w odcieniu białej kredy F-28 i drugi w odcieniu jasnego brązu o numerze 266. Dodatkowo skusiłam się na serum do rzęs z kolagenem i elastyną, bo ostatnio strasznie wypadają mi rzęsy (do tego stopnia, że w jednym miejscu mam sporą dziurę pomiędzy rzęsami), a także wybrałam sobie brązową kredkę do brwi. Już zabrałam się do testów, a efekty zobaczycie niedługo.
W sklepie Home & You upolowałam przepiękny koszyk z przykrywką, za który zapłaciłam tylko 13,50zł. Nawet nie wiecie jak się cieszyłam, że udało mi się go kupić w takiej cenie. Nawet w Pepco nie kupi się takiego kosza za takie pieniądze. Na meblach to małe cudo prezentuje się rewelacyjnie!
Na Allegro wyhaczyłam licytację z testerami drogich marek i pomyślałam, że spróbuję coś wylicytować, a nóż widelec może uda mi się kupić coś tanio. Udało mi się wylicytować w miarę dobrej cenie tester pomadki Dior Addict Insoumise nr 983 w śliwkowym odcieniu z dodatkiem rozświetlających drobinek za 30zł i lakier do paznokci Lancome w srebrno-kremowym odcieniu o wykończeniu perłowym, za który zapłaciłam 19zł. Przyznam szczerze, że jestem niezbyt zadowolona z tego zakupu, bo kosmetyki troszeczkę odbiegały od opisu przedstawionego w aukcji. Szminka jako tako nawet całkiem ładnie prezentuje się na ustach, ale lakier niezbyt przypadł mi do gustu. W dodatku okazało się, że w opisie na początku aukcji pisało, iż jest to produkt nowy i pełnowymiarowy, po czym chyba przed końcem aukcji opis został zmieniony i z produktu pełnowymiarowego zrobiła się miniatura o pojemności 4,5ml. Mam nadzieję, że przekonam się nie tylko do szminki, ale także i do lakieru.
W Fashion House w Sosnowcu kupiłam sobie w sklepie Diverse sweterek za 35zł w szarym kolorze. Nie umiałam uwierzyć, że tak piękny, nowy i firmowy sweter jest tam tak tani.
Następnie poszłam do Cropp'a i wyczaiłam tam adidaski na koturnie, które kosztowały mnie jedynie 40zł, a że w dzień, w którym byłam na drugą zakupioną w tym samym sklepie rzecz była dodatkowo przecena -50% to za 30zł kupiłam sobie przepiękny żakiet, którego nie ma na zdjęciu, ale wierzcie mi na słowo, że jest on naprawdę śliczny. Dodatkowo wybrałam go w czarnym kolorze, więc będzie mi do większości ubrań pasował. Po przyjeździe do do mu okazało się, że żakiet był trochę przypalony żelazkiem, ale udało mi się mu skrócić rękawy do długości 3/4 i wygląda teraz jak nowy :)
W Pepco za 99 groszy kupiłam sobie pilnik do paznokci i rolki do ubrań za 4.99zł o zapachu wanilii. Zobaczymy jak się sprawdzą i czy będą pachniały :)
No i moje najnowsze zakupy poczynione w Rossmann'ie, które będą prezentem (oprócz płynu do kąpieli Babydream, za który zapłaciłam 6,99zł) dla mojej koleżanki Klaudii, która mieszka w Holandii. Kupiłam jej balsam do ciała Wellness & Beauty o zapachu mango i papaja, a także nawilżający szampon i odżywkę do włosów z granatem firmy Alterra. Mam dla niej coś jeszcze, ale nie pokażę, bo przecież gdyby to wszystko zobaczyła to by już nie była niespodzianka :)
Tak oto prezentują się moje styczniowe łupy. Trochę poszalałam jeśli chodzi o zakupy, ale dawno nic sobie nie kupiłam i musiałam to wszystko nadrobić, a że okazji i promocji było sporo to dałam się im skusić.
A u was jak z zakupami? Wasz portfel w styczniu ucierpiał, czy raczej zakupy były poczynione z głową? Dajcie znać, czy upolowałyście coś w mega promocji, a jak tak to gdzie :)
Masło z granatem mam... nie dorównuje kakaowej wersji... a szkoda.... ale nie jest złe... ;)
OdpowiedzUsuńOsz w mordeczkę! Pędzę jutro do Home & You, może jeszcze uda mi się trafić na podobny kosz w równie przyjemnej cenie :D
OdpowiedzUsuńZestaw z Ziaja kupilam podobny w wakacje,ale chyba mam wersje z kaszmirem :)
OdpowiedzUsuńNiestety tonik się u mnie nie sprawdza... Moja mamę piekła buzia, a mnie po nim wysyłało.
Masło z granatem miała moja mama, podkradalam i mi się podobało :)
Alterre miałam, cały zestaw - szampon,odzywka i maska i byłam naprawdę zadowolona :)
Nie wiedziałam, że w Rossmanie są balsam z serii Wellness :o
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości! ja też uwielbiam takie posty, ja dziś też pokazywałam nowości :D muszę się w końcu skusić na coś z ziaji, a koleżanka będzie na pewno zadowolona z kosmetyków do włosów Alterry :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości! ja też uwielbiam takie posty, ja dziś też pokazywałam nowości :D muszę się w końcu skusić na coś z ziaji, a koleżanka będzie na pewno zadowolona z kosmetyków do włosów Alterry :)
OdpowiedzUsuńNo to styczen bogaty byl ;)
OdpowiedzUsuńlubię alterrę a z isany mam fazę na żele do kąpieli mam 11 na wannie ;p
OdpowiedzUsuńLubię te chustki do higieny.
OdpowiedzUsuńFajne nowości :) Super ten koszyczek :D
OdpowiedzUsuńJa mam krem do ciała z Isany, ale o zapachu kakaowym i nie wiem czy kiedykolwiek go zużyję :P
OdpowiedzUsuńSporo nowości :)
OdpowiedzUsuńPoszalałaś :) Świetne zakupy. Sama mam tonik z liśćmi manuka i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńKosz Ci się trafił w świetnej promocji. Chusteczek Facelle też zrobiłam sobie zapas.
OdpowiedzUsuńMuszę rozejrzeć się za tym balsamem z Wellness & Beauty-pierwszy raz go na oczy widzę.
OdpowiedzUsuńŚwietne pudełko-uwielbiam takie:)
Super zakupy, koszyczek rewelacja, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości i te kosmetyczne i nie tylko, koszyczek też super :)
OdpowiedzUsuńChusteczki z Facelle znam i lubię podobnie jak kosmetyki do włosów z granatem, które kupiłaś dla koleżanki :)
mus mnie zainteresował. I sweterek 100% w moim stylu
OdpowiedzUsuńTonik u mnie ma dobry atomizer i ładnie rozpyla kosmetyk na wacik ...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to masło do ciała Isany :)
OdpowiedzUsuńwszystko fajne :)
OdpowiedzUsuńodzywke z firmy Diadem do paznokci mialam i musze ci powiedziec ze godna polecenia,no i niedroga ;)
No, poszalałaś... Ja jakoś mało ostatnio kupuję... Wróć, kosmetyków i ciuchów. Obecnie skupiam się na remoncie mieszkania i w te klimaty bardziej idę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :) Podoba mi się ten koszyk, cena na prawdę dobra! Udało Ci się ;)
OdpowiedzUsuńo, widzę że poszlałaś z Ziają
OdpowiedzUsuńfajne zakupy
słyszałam, że ten suchy szampon dove jest jeszcze lepszy od batiste , muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, mam ten tonik Ziaja:)
OdpowiedzUsuńU mnie zakupy były bardzo przemyslane.Jedynie z perfumami poszalałam :)
OdpowiedzUsuńu mnie w styczniu też było trochę więcej zakupów. Bardzo ładnie wyglądają te buty :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zakupy. Widzę kilka dobrze znanych mi produtków.. ;)
OdpowiedzUsuńWow kochana, poszalalas :)
OdpowiedzUsuńwoow woow woow ile te4go masz ! udanych testów
OdpowiedzUsuńSporo tych nowości :)
OdpowiedzUsuńMam te płatki pod oczy z Biedronki i też je lubię, ja zapłaciłam za nie około 4 zl
OdpowiedzUsuń