Hej :)
Na ostatnim blogerskim spotkaniu w Rybniku otrzymałam od firmy The Secret Soap Store dwa arbuzowe kosmetyki. Bardzo się ucieszyłam, że akurat ta firma nam coś przesłała. Miałam kilka ich kosmetyków i z wszystkich nich byłam zadowolona. Nie inaczej jest tym razem.
To co najbardziej sobie upodobałam to naturalne mydełko arbuzowe, które zawiera w sobie ziarenka czarnuszki. Myślę, że producent dodał je do tego produktu, aby zwiększyć atrakcyjność jego wyglądu, a nie np. aby mydełko to miało działanie peelingujące. Zapach tego kosmetyku całkiem długo utrzymuje się na ciele. Jest on delikatnie arbuzowy, całkiem przyjemny mimo, że nie lubię smaku i zapachu arbuza. W miarę zużywania się mydełko zaczyna pękać, co niezbyt estetycznie wygląda. Wykonane jest ponoć z naturalnych składników, ale niestety nigdzie nie umiałam znaleźć jego składu. Dobrze się pieni, delikatnie lecz dobrze oczyszczając przy tym skórę. Cena tego produktu to około 20zł za 100g.
Kolejnym arbuzowym produktem jest peeling do ciała cukrowo-solny, który pachnie nieco bardziej słodko i intensywniej niż mydełko. Zaliczyłabym go raczej do peelingów gruboziarnistych, chociaż jego drobinki wcale nie są jakieś duże. Opakowanie to mały, okrągły słoiczek, który dodatkowo zabezpieczony został aluminiową osłonką, dzięki czemu wiemy, że nikt go wcześniej nie otwierał. Peeling delikatnie zdziera z naszej skóry martwy naskórek, nie podrażniając jej przy tym mimo, że zawiera w sobie sól. Jeśli sól dostanie się do ranki to coś tam zaszczypie, ale nie tak bardzo jak w przypadku czystego solnego peelingu.
Produkt ten nie wysusza naszej skóry, a wręcz ją nawilża i odżywia, a to wszystko dzięki mieszance olejków, które po zmyciu resztek peelingu ze skóry, tworzą na niej ochronny film. Mimo wszystko radzę po peelingu zastosować jakiś balsam nawilżający, bo oprócz tego, że lepiej się wchłonie, to także spotęguje nieco nawilżenie pozostawione po olejach. W trakcie rozsmarowywania peelingu na ciele, zaczyna się on pod wpływem ciepła delikatnie topić i wtedy dopiero czujemy te wszystkie olejki zawarte w produkcie. Po zmyciu resztek nasza skóra od razu staje się gładka, miękka i przyjemna w dotyku. Konsystencja tego kosmetyku jest gęsta i treściwa. Nic nie przelewa się nam w palcach, dzięki czemu nie musimy się martwić, że produkt zamiast na naszej skórze wyląduje na podłodze. Skład jest naprawdę dobry, jednak cena trochę spora, bo około 35zł za 200g.
Opis producenta:
Gruboziarnisty peeling cukrowo-solny, na bazie olejków: avocado, macadamia, arganowego, jojoba, oliwy z oliwek z dodatkiem nasion czarnuszki i ekstraktu z arbuza. Zawiera nowoczesny kompleks nawilżający. Polecany do zabiegów odżywczych, regeneracyjnych i nawilżających. Doskonały do pielęgnacji skóry odwodnionej, bardzo suchej, pozbawionej blasku i witalności.
Tak oto prezentuje się mój letni, arbuzowy duet The Secret Soap Store. Z obu tych kosmetyków jestem naprawdę zadowolona i bardzo chętnie ich używam. Nie wiem, jak wy, ale ja mydełka z tej firmy używam także do mycia twarzy i muszę przyznać, że w tej roli naprawdę dobrze się spisują.
A wy znacie kosmetyki The Secret Soap Store? Jeśli tak to dajcie mi znać co warto u nich kupić :)
Boże! Arbuz <3
OdpowiedzUsuńPo skład zerknij dziś do mnie na blog :)
OdpowiedzUsuńwygląda to apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam okazji poznać kosmetyków tej firmy. Te wyglądają zachęcająco, szczerze mówiąc nie miałam jeszcze nic arbuzowego w swojej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling :)
OdpowiedzUsuńŚrednio przepadam za arbuzowym zapachem w kosmetykach, choć nie powiem, aby ten aromat jakoś mocno mi przeszkadzał. Ja mam z tej serii próbkę maski do ciała i soli do kąpieli.
OdpowiedzUsuńAle świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam arbuz! Mydełek nie lubię, ale na ten peeling skusiłabym się! :)
OdpowiedzUsuńArbuz <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam arbuzowe aromaty, a ten peeling prezentuje się bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńPeeling zapowiada się super ;)
OdpowiedzUsuńPolubiłabym :)
OdpowiedzUsuń