Hej :)
Dziś chciałabym wam opisać pewien bubel, który zdobyłam poprzez wymiankę na jednym ze spotkań blogerskich. Jest to nawilżające masło do ciała z oliwą z oliwek i masłem shea z linii SPA Granat firmy Mariza. Nie wiem dlaczego w nazwie figuruje słowo SPA, ale ten produkt nie ma ze SPA ani trochę wspólnego.
Zacznijmy od opisu producenta:
Masło do ciała o bogatej formule i gęstej konsystencji doskonale pielęgnuje skórę i otula ją słodkim aromatem owocu granatu, zapewniając odprężenie i poprawiając nastrój. Skóra staje się gładka i sprężysta, o przyjemnym, świeżym zapachu.
Działanie:
- długotrwale nawilża oraz odżywia skórę,
- nadaje jej miękkość i elastyczność,
- wzmacnia naturalną barierę hydrolipidową naskórka zapobiegając utracie wilgoci,
- działa łagodząco i regenerująco.
- oliwa z oliwek
- olej migdałowy
- olej awokado
- masło shea
- gliceryna
- d-pantenol
- alantoina
Zastanawia mnie fakt dlaczego na Wizażu produkt ten ma ocenę 4,5, bo ja bym mu dała najwyżej 2. Oprócz przyjemnego słodkiego zapachu, który przypomina bardziej połączenie gumy balonowej z cukrem niż owoc granatu, kosmetyk ten nie ma już żadnej pozytywnej cechy. No może jeszcze cena mogłaby się zaliczyć do plusów, ponieważ za 200ml tego kremu zapłacimy 13,90zł (chociaż znam inne masła w podobnej cenie i są 100 razy lepsze niż to). Niestety kosmetyki firma Mariza są ciężko dostępne, chyba tylko u konsultantek i w sklepie internetowym.
Konsystencja produktu niby przypomina masło, ale mam wrażenie, że jest z nią coś nie tak. Ciężko rozsmarować ten produkt na ciele, ponieważ bardzo szybko zaczyna się kulkować i pozostawiać przyklejone do skóry farfocle, które ciężko ze skóry usunąć, nie wspominając już o ich wsmarowaniu. Mam wrażenie, że tworzenie się tych grudek jest spowodowane zbyt długim rozsmarowywaniem masła na ciele. Masło nie chce się za bardzo wchłaniać, a jak to już zrobi to mam wrażenie, że jestem oblepiona jakąś dziwną mazią i zazwyczaj zmywam z siebie to co kilkanaście minut wcześniej w siebie wsmarowałam. Skład niby nie jest najgorszy, ale parafina wszystko psuje. Nawilżenia i odżywienia niestety nie zauważyłam. Może dlatego, że zbyt długo tego kremu na ciele nie miałam ze względu na opisany powyżej fakt jakim był dziwny film na skórze. Dałam temu kosmetykowi kilka szans, ale za każdym razem miałam do niego coraz większą odrazę. Próbowałam go zużyć do nawilżania nóg, ale niestety nie miałam już sił do grudek jakie pozostawały na nogach i kosmetyk ten oddałam koleżance.
Podsumowując: nie wiem dlaczego u mnie się nie sprawdził i okazał się takim bublem, ale wiem, że już do niego nie wrócę i pewnie innych maseł z firmy Mariza także nie zakupię. Myślałam, że działanie będzie tak samo przyjemne jak zapach, ale niestety się zawiodłam.
A wy miałyście coś z firmy Mariza? Jakie są wasze opinie na temat kosmetyków tej firmy?
Moja ogólna ocena: 2/5
LINK: Opinie na Wizażu
Nie miałam tego masła,ale na pewno nie kupię ,dzięki :)
OdpowiedzUsuńWygląda dobrze ale .. wolę dołożyć 2 zł i kupić sobie masełko z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio trafiłam na ich innego bubla- peeling ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję melonową i była całkiem dobra. Masełko nie rolowało się na skórze, ładnie pachniało i dobrze nawilżało. Być może wersja wersji nie równa ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic do pielęgnacji ciała od Marizy i w sumie pierwszy raz się spotykam z czymś takim jak kulkowanie/rolowanie masła do ciała... :O bubel i to okropny...
OdpowiedzUsuńnie miałam ale raczej nie kupie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że plusem jest tylko zapach ;)
OdpowiedzUsuńups :d
OdpowiedzUsuńOj będę unikała !!!
OdpowiedzUsuńUuu nawet w opakowaniu konsystencja wygląda na oporną do nakładania.
OdpowiedzUsuńBędę omijać :-)
OdpowiedzUsuńmiałam to masełko i bardzo fajnie się sprawdziło, ładny zapach, ładnie się rozprowadza(jestem w szoku po tym co napisałaś o rolowaniu- może np źle było przechowywane?), także nie zgadzam się z Twoją opinią
OdpowiedzUsuńnie miałam całe szczescie
OdpowiedzUsuńnie miałam produktów tej firmy i wiem co omijać ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że są tak ciężko dostępne ich kosmetyki bo przez zapach pewnie bym się na nie skusiła a pewnie bym się zawiodła jak Ty :)
OdpowiedzUsuńRowniez bede omijac szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam i już teraz wiem że mieć nie będę :)
OdpowiedzUsuńO masakra ;/
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie spisał :(
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze kosmetyków Mariza i na to masło się raczej nie skuszę...
OdpowiedzUsuńMariza jako firma w ogóle mnie nie przekonuje. Co do ocen na Wizażu, to czasami rzeczywiście są dziwne.
OdpowiedzUsuńMiałam wersję melonową i byłam zadowolona :) Zapach był bardzo przyjemny i nawilżenie dobre (mam skórę normalną), masło jest gęste, ale rozprowadzało się u mnie ok, smarowałam się głównie po wieczornej kąpiel więc nie sprawiało mi problemu, że może trochę dłużej się wchłania...
OdpowiedzUsuńA u mnie go sobie chwalą :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze maseł Marizy, ale kusi mnie bardzo poziomka, głównie przez zapach :) moja koleżanka za to kupuje je regularnie i wraca często do melonowego, może tylko ten granat coś im nie wyszedł?
OdpowiedzUsuńszkoda, że to masełko nie ziała najlepiej.
OdpowiedzUsuńMariza jest mi obca
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale wszyscy tak chwalą, a Ty nie, że chyba muszę sprawdzić na sobie ! :)
OdpowiedzUsuńja nie lubię tej firmy..
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazało się takie kiepskie...
OdpowiedzUsuńprzyjemni wyglada,ale wyglad to nie wszystko.
OdpowiedzUsuńczytalam jeszcze o masle z mango bodajże,które też jest kiepskie.
Szkoda,ze się nie sprawdził..;x
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
lubię takie posty :))
OdpowiedzUsuńhttp://monmondeefou.blogspot.com/
Nie miałam nigdy nic z tej firmy. Szkoda, że masło tak zawiodło.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic z tej firmy i recenzja tego produktu też nie zachęca do bliższego kontaktu z tą firmą:D
OdpowiedzUsuńMiałam Melonowy i byłam nim naprawdę zachwycona. Brak problemu z aplikacją, długotrwałe porządne nawilżenie i piękny zapach:) Może jakaś trefna seria
OdpowiedzUsuń