Cześć wam w ten jakże słoneczny dzień. Dawno takiego ładnego dnia nie było, ale dziś nie o pogodzie.
Jako, że sierpień powoli dobiega końca przychodzę do was z ulubieńcami tegoż właśnie miesiąca. Jak zwykle nie jest ich dużo, ale są to za to kosmetyki, które towarzyszyły mi niezwykle często i służyły genialnie.
Kolejnym ulubieńcem jest suchy szampon Batiste, którego wam chyba przedstawiać nie muszę. Ja posiadam wersję blush, która ma mieć kwiatowy zapach. Niby czuć kwiaty, ale więcej w tym zapachu jest czegoś pudrowego. Mimo wszystko zapach ten jest całkiem przyjemny i dosyć długo utrzymuje się na włosach. Żałuję tylko, że znów skusiłam się na wersje blush, a nie nie kupiłam wersji wild, której jeszcze nie miałam, a była dostępna w Biedronce. No cóż, może następnym razem.
Co do samego działania szamponu jestem z niego mega zadowolona. Przedłużył świeżość moich włosów w dni, w które nie chciało mi się ich myć przed pracą. Denerwował mnie tylko ten biały proszek na moich czerwonych włosach, który ciężko było wyczesach. Przez niego moje włosy wyglądały jakby siwiały i były suche jak siano. Jednak kilka chwil zabawy z grzebyczkiem i wszystko wyglądało dobrze (no może nie zawsze, bo nie zawsze miałam czas na wyczesywanie proszku z włosów :D). Z wszystkich suchych szamponów jakie miałam okazję używać ten wciąż stoi na czele :)
Ostatni ulubieniec to lakier do paznokci Golden Rose z serii Paris o numerze 56. Ten różany kolor z delikatnym akcentem koralu zawładnął moim sercem! Otrzymałam go podczas wymianki na ostatnim spotkaniu blogerek w Rybniku i od tego czasu co tydzień malowałam paznokcie tym właśnie lakierem :) Lakier ten dosyć szybko wysychał i całkiem długo wytrzymał na paznokciach bez odprysków, jednak bardzo szybko były widoczne wytarte końcówki. Niestety lakier ten wymaga nałożenia trzech cienkich warstw lub dwóch grubszych, bo inaczej widać prześwity. Mimo wszystko to mój sierpniowy ulubieniec.
A jacy są wasi ulubieńcy sierpnia? Chętnie ich poznam, także dawajcie znać w komentarzach co zawładnęło waszym sercem w tym wakacyjnym miesiącu :)
Kamuflaż muszę kupić ;) lubię lakiery GR ale ta seria wyjątkowo mnie wkurza ;/
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię Batiste i kamuflaż z Catrice;)
OdpowiedzUsuńlakier cudny, a batoste na zawsze w moim sercu <3
OdpowiedzUsuńKamuflaż z Catrice jest moim ulubieńcem - świetnie kryje i długo się utrzymuje. A i Batiste potrafi uratować mi...włosy ;)) Jeśli chodzi o moich kosmetycznych ulubieńców to niedawno publikowałam taki post na blogu. Znalazł się tam m.in. lakier z Inglota, cienie czy krem ochronny z filtrem.
OdpowiedzUsuńSzampon Batiste w ostatnim czasie i u mnie zyskał tytuł 'ulubionego kosmetyku' :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kamuflaż z Catrice :) A Batiste kupiłam na promocji w Biedronce i od tej pory użyłam dwa razy ;) Nie dla mnie taki wynalazki ;)
OdpowiedzUsuńTen korektor też bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńBatiste mam , znam i lubię ! ;)) Akurat mam tą wersję zapaszkową ! :D
OdpowiedzUsuńoo ten korektor to chyba kupie
OdpowiedzUsuńciągle poluję na ten kamuflaż i coś nie mogę go dorwać:)
OdpowiedzUsuńKorektor też mam, Blush czeka w zapasach a lakierów z tej serii jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńten lakier chyba mam tak mi się wydaje przynajmniej bo kolor taki jak mój :D ale jeszcze nie miał swojej premiery :D a korektor chyba muszę kupić właśnie :)
OdpowiedzUsuńBatiste również moim ulubieńcem sierpnia, dopiero teraz odkryłam jego cudowne działanie <3
OdpowiedzUsuńa lakierów z serii Paris niestety bardzo nie lubię.
Batiste uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńbatiste to również mój ulubieniec :>
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam kamuflażu z catrice gdy byłam skłonna go kupić to kolorku nie było, a batiste ale w żółtym opakowaniu tez my love :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam lakiery GR, zwłaszcza te piramidki, bo kojarzą mi się z młodością ;D Chętnie wypróbowałabym ten korektor, ale boję się, że tylko pogorszę sobie stan twarzy....
OdpowiedzUsuńZrobiło się różowo na pierwszym zdjęciu :) Bardzo zaciekawił mnie ten kamuflaż
OdpowiedzUsuńmam ten lakier i też go lubię
OdpowiedzUsuńBatiste jest moim numerem jeden :)
OdpowiedzUsuńBatiste też sobie bardzo chwalę i w kryzysowych sytuacjach jest dla mnie niezastąpiony. Lakier ma cudny odcień!
OdpowiedzUsuńKamuflaż ten to również mój hit! Jednak na początku najjaśniejszy odcień był dla mnie nieco za ciemny, ale na szczęście Słońce zrobiło swoje i korektor jest teraz idealny ! :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten lakier! Ja w ogóle nie polubiłam się z tą serią GR, ale zawsze jestem gotowa do podziwiania różowych pazurków u innych :D
OdpowiedzUsuńPiękny lakier! Ja nie polubiłam się z serią Paris, ale ten odcień jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńBatiste zawsze musi być gdzieś w zasięgu ręki w razie czego, a kamuflaż u mnie nie zdał egzaminu przy pierwszym podejściu - może kiedyś skuszę się ponownie? ;)
Całkiem fajny ten różyk z GR :) Też kupiłam w Biedrze ten Batiste, ale jeszcze nie używałam :-)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kolorku lakieru na paznokciach,na pewno jest cudowny taki jak na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
Śliczny kolorek lakieru do paznokci ;) Kupiłam ostatnio kamuflaż z Catrice ale jeszcze nie używałam. Jestem go strasznie ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńBatiste to także i mój ulubieniec. Wersja różowa jest chyba najładniejsza ;)
OdpowiedzUsuńZnam (bo mam) tylko ten kamuflaż z Catrice, ale musiałam go odłożyć, bo latem kompletnie się nie sprawdził. Może jesienią będzie lepiej ...
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten kamuflaż z catrice, zakryje wszystko;) dobry produkt za niewielką cenę;)
OdpowiedzUsuńIdę do Natury po ten korektor :)
OdpowiedzUsuńmam tą wersję batiste :)
OdpowiedzUsuńa na kamuflaż muszę się skusić :)