Cześć :)
Dzisiaj będzie krótki post na temat rozjaśniającej algowej maseczki do twarzy, którą otrzymałam do testów od firmy Biocosmetics.
Bardzo się ucieszyłam, że nareszcie będę mogła przetestować produkt zawierający algi, bo naczytałam się o nich sporo dobrego.
Niestety moja skóra alg nie pokochała i po zmyciu maseczki na mojej twarzy pojawiły się różowe, piekące palmy :(
Zacznijmy jednak od tego jak taką maseczkę wykonać i co mówi nam o niej producent:
Sama maseczka to proszek, który mieszamy z wodą. Jedną łyżkę produktu mieszamy z dwoma łyżkami wody i tu UWAGA! Najlepiej aby to była woda letnia, bo gdy dodacie zimnej to porobią wam się ogromne grudki, które ciężko wam będzie rozdrobnić.
Po 10 minutach widać już jak spora część maski wysycha na twarzy. Cała maska twardnie przez około 20-25 minut, po czym możemy ją zacząć zdejmować z naszej twarzy.
Jest to maska peel-off, którą mimo wszystko miałam ciężko zdjąć z twarzy w całości. Nie ukrywam ,że wkurzałam się niemiłosiernie, gdy zdejmowałam ją w małych płatach :(
Tak oto wyglądała moja biedna twarz po około 5. minutach od zdjęcia maseczki :(
Żadnego wybielenia ani rozjaśnienia nie zauważyłam. Za to widocznym efektem po użytkowaniu tej maseczki są różowe, piekące plamy na mojej skórze, które wolno znikały z mojej twarzy.
Nie wiem dlaczego moja skóra tak zareagowała. Widocznie nie polubiła się z algami lub innym składnikiem znajdującym się w tej maseczce.
Więcej informacji na temat tej maseczki znajdziecie na stronie producenta i tam też możecie ją kupić.
Jej cena to 13.20zł za 40g lub 40.01zł za 190g.
Niestety jak widać u mnie się totalnie nie sprawdziła. Czytałam recenzje innych osób na temat maseczek tej firmy i u nich taka reakcja na twarzy nie wystąpiła.
Jeśli wiecie co mogło tak na mnie zadziałać to dajcie znać. Czyżby to były algi?
Jejku :( strasznie podziałała na Twoją skórę
OdpowiedzUsuńTakie coś zdarzyło mi się po raz pierwszy :(
UsuńOj, biedna :( Bardzo ci współczuje :( Ja miałam takie pieczenie po maseczce Eveline, ale na szczęście nie miałam żadnej reakcji alergicznej ;)
OdpowiedzUsuńChociaż tyle dobrze :)
Usuńo matko;( mnie na szczęście żadna tak nie podrażniła
OdpowiedzUsuńWspółczuję. :( Nie kupię jej na pewno, mam wrażliwą skórę.
OdpowiedzUsuńojej współczuję ciekawe na jaki składnik Twoja skóra tak zareagowało :(
OdpowiedzUsuńSama nie wiem... Nie znam się aż tak na składnikach :(
Usuńno nie, takie kuku - ehhh
OdpowiedzUsuńteż mi się tak parę razy przydażyło
To naprawdę współczuje :(
UsuńTaką maskę, identyczną kupiłam sobie w sklepie z półproduktami. Po pierwszym użyciu miałam ten sam efekt. Te białe glinki chyba mają to do siebie.
OdpowiedzUsuńMożliwe...
UsuńJeeeeeejuniu O.o jestem w szoku,ja testuje już obecnie drugą maseczkę od nich,ale nic takiego mi się nie przytrafiło.Faktycznie lepiej używać letniej wody ,ale ja także polecam nakładać maseczkę w grubszej warstwie,bo może ta cienka warstwa po prostu podrażniła skórę przez odrywanie jej z niej ...
OdpowiedzUsuńPierwsza warstwa była gruba i też mi podrażniła skórę.
UsuńA przeanalizowałaś skład maseczki? Może jest jakiś składnik,który powoduje reakcje alergiczne?
OdpowiedzUsuńPrzeanalizowałam i jedyne co mi pasuje do tego uczulenia to te algi
UsuńOjj :( Szkoda wielka..
OdpowiedzUsuńJaka szkoda :(
OdpowiedzUsuńKoniecznie pij wapno! Współczuję takiego efektu... Na szczęście nie miałam nigdy uczulenia po kosmetyku...
OdpowiedzUsuńPiłam i po kilku godzinach wszystko zeszło :)
UsuńOjej strasznie podziałała na Twoją skórę:( Myślę, że to nie algi same w sobie tak na Ciebie podziałały tylko jakaś substancja pomocnicza...
OdpowiedzUsuńPoza tym ciekawa maseczka - podoba mi się, że trzeba ją samemu rozrobić ;)
Sama już nie wiem co mnie podrażniło :(
Usuńmoja skóra zareagowała podobnie na tę maskę... chociaż nie jest wrażliwa i zazwyczaj nawet mocno oczyszczające maski na nią nie działały. jestem ciekawa, czy inne maski algowe będą ją również podrażniać - za jakiś czas znowu się odważę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja też się odważę, a co!
UsuńWspółczuję Ci strasznie... No niestety, niektóre maseczki kiepsko się spisują ;/ zniknęło Ci już z buzi?
OdpowiedzUsuńTak :) Na szczęście zniknęło po kilku godzinach :D
UsuńUwielbiam maski algowe i na szczęście żadna nie wywołała u mnie takie reakcji:/
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o zdejmowania to dużo lepiej ją się ściąga, gdy nałoży się na skórę grubszą warstwę :)
Za pierwszym razem nałożyłam i fakt ściągało się nieco lepiej, ale i tak się wkurzałam, bo odchodziło w kawałkach.
UsuńJa się na składach praktycznie nie znam więc na pewno nie pomogę, myślę, że rzeczywiście możesz być na coś uczulona, ewentualnie jakiś składnik Cię podrażnia.
OdpowiedzUsuń:]
Faktycznie nieciekawie, podrażnienie jak nic......
OdpowiedzUsuńJa też miałam podobną, wysłałam recenzję i ani dziękuję, ani nic..
OdpowiedzUsuńTo bardzo nieładnie. Widocznie potraktowali blogerki jak zło konieczne. Ciekawe czy mi odpiszą.
UsuńOkropnie zadziałała, współczuję i wiem, że jej nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńO cholercia, współczuję takiego efektu..
OdpowiedzUsuńno nie sprawdziła się u Ciebie maseczka...
OdpowiedzUsuńoj nie sprawdziła się :(
UsuńNajprawdopodobniej masz uczulenie na algi, to się zdarza. Szkoda, bo maseczki algowe mają wspaniałe działanie nawilżające. Ja osobiście uwielbiam wszelkie algowe maseczki, również z tej marki, mam ich kilka i jak dotąd żadna mnie nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że Tobie pasują i je lubisz :)
UsuńBardzo współczuję Ci takiej alergii, nie lubię masek typu peel-off,
OdpowiedzUsuńJa lubię maski peel-off, ale tylko te które dobrze się zdejmuje :)
UsuńOj, współczuję :*
OdpowiedzUsuńniestety i mi czasem zdarzyło trafić się na takie maseczki, ale cała twarz miałam wtedy czerwoną :/
OdpowiedzUsuńSama się dziwię dlaczego miałam tylko plamy, a nie całą skórę czerwoną
UsuńMam inna wersję maseczki algowej Biocosmetics i na szczęście taka reakcja u mnie nie wystąpiła..
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że Ciebie nic nie paliło :)
Usuńkiedyś miałam maseczkę algową z Organique ale była świetna i nic się po niej złego nie działo :)
OdpowiedzUsuńPoluję na tą maseczkę :) Mam nadzieję, że jak ją kupię to mi się nic złego nie stanie z twarzą
Usuńja używam masek algowych z Bielendy i spisują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze :D
Usuńszkoda, ze maseczka nie spełniła swoich oczekiwań
OdpowiedzUsuńOj szkoda
UsuńMoja twarz zupełnie nie toleruje maseczek algowych.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie u mnie opinie i dużo o tym co ZA DARMO można wyrwać z neta :) nie tylko próbki i gadżety.
probkowo.blogspot.com
+ obserwuje
wydaje mi się, że nie powinna to być reakcja na algi, ja bynajmniej nigdy takich problemów nie miałam z innymi tego typu maseczkami. jednak jeśli masz na nie uczulenie, to strasznie szkoda :(
OdpowiedzUsuńSama nie wiem na co to uczulenie jest :(
UsuńJejku biedna. Niestety nie ma chyba takiej osoby, dla której wszystkie kosmetyki są idealne. Moja skóra źle zniosła żele i kremy marki Fitomed.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili, zapraszam:
www.magduizm.blogspot.com
No chyba nie ma nikogo co by tolerował wszystko :D Szkoda, że Tobie nie pasują te żele i kremy z Fitomedu, bo firma ma całkiem dobre (jak dla mnie) kosmetyki :)
UsuńSzkoda :(
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkozafreeee.blogspot.com/
przegladałam Twojego bloga i natknęłam się na to zdjęcie. zdecydowanie za cienką warstwe położyłaś i maska nie ma efektu nawilżania tylko ściąga podczas schnięcia.spróbuj zrobić konsystencje budyniu i nałozyć grubsza warstwe a po tych 20 minutach zwilż suche krawędzie wacikiem nasączonym w wodzie. daj znać jak poszło;]
OdpowiedzUsuń