Hej moje drogie :)
Dzisiaj będzie o peelingu enzymatycznym, czyli o kosmetyku, który usunie nasz martwy naskórek bez mechanicznego działania drobinek na naszą skórę. To kosmetyk, który będzie idealny dla osób o wrażliwej, suchej i naczynkowej skórze, ponieważ martwy naskórek zostanie rozpuszczony przez peeling enzymatyczny, a nie zdarty.
Przechodząc do sedna na prześwietlenie idzie dzisiaj enzymatyczny peeling odmładzający do twarzy 3 w 1 Argan Oil od Eveline.
Zacznijmy jak zawsze od opisu producenta i składu:
Powiedzmy sobie szczerze, że peeling ten na pewno nas nie odmłodzi (tak jak pisze na opakowaniu) może po prostu będziemy wyglądać młodziej bez suchych skórek. Z nimi nikt nie wygląda dobrze :D To co podoba mi się w tym kosmetyku to przepiękny zapach, delikatny, raczej z kategorii tych słodko-kwiatowych. Konsystencja peelingu jest gęsta, kremowa, mogłabym rzec, że nawet nieco żelowa, dająca się bez trudu rozprowadzić na twarzy. Po nałożeniu na skórę mam wrażenie, że część produktu się wchłania, a część pozostaje na skórze, jednak fakt ten w ogóle mi nie przeszkadza. Przeszkadza mi natomiast skład i parafina ukryta pod nazwą mineral oil (mam wrażenie, że był to zabieg celowy, aby mniej wtajemniczone kobiety czytając skład pomyślały, że kosmetyk nie zawiera Paraffinum Liquidum czyli parafiny). Reszta składników jakoś średnio za mną przemawia. No i najważniejsze działanie. I tutaj jako tako nie mogę się doczepić, bo moja skóra została praktycznie całkowicie oczyszczona z martwego naskórka, jednak czasami peeling ten nie radził sobie z mocno złuszczonymi miejscami, pozostawiając gdzieniegdzie nieusunięte suche skórki. Produkt ten nie uczulił mnie, ani nie podrażnił, a parafina nie spowodowała zatkanych porów, nie przesuszył również mojej skóry. Producent nieco przesadził w swoich obietnicach- wzmocnienia naczynek krwionośnych, wyrównania kolorytu skóry skóry, ani niwelacji zaczerwienień nie zauważyłam i pewnie nigdy nie zauważę.
Kosmetyk zamknięty jest w eleganckim opakowaniu w kształcie tubki, z którego bez problemu możemy wydobyć odpowiednią dla siebie ilość produktu, a i zużytą ilość również da się zobaczyć mimo kolorowego nadruku. Wydajność nie należy niestety do najlepszych, ale w sumie to dobrze, że tak jest ponieważ peeling ren ma tylko 6 miesięcy ważności od daty otwarcia.
Nie wiem jak jest z dostępnością, bo produkt ten dostałam na spotkaniu blogerek i dawno nie byłam w żadnej drogerii, ale słyszałam, że jest w Rossmannie. Jego cena to około 14zł za 60ml.
Podsumowując: mimo parafiny w składzie polubiłam ten kosmetyk, ponieważ zazwyczaj ładnie rozpuścił cały martwy naskórek (przy sporej ilości suchych skórek nie zawsze sobie radził). Miałam peeling enzymatyczny z Lirene jednak zbytnio się u mnie nie sprawdził, ten natomiast radzi sobie całkiem nieźle.
Moja ogólna ocena: 4/5
Szczerze to go nawet na oczy nie widziałam,ale wydaje się całkiem fajny w sumie u mnie jest mało co do peelingowania więc mnie by to nie przeszkadzało,że czasem czegoś nie dopeelinguje ;) I jak na kosmetyk z parafiną to widze,że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTak jestem zadowolona mimo parafiny :)
UsuńMam podobną opinię o tym peelingu; całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja opinia jest podobna do twojej :)
UsuńJa ostatnio nie znalazłam go w Rossmannie :(
OdpowiedzUsuń:( Nawet nie wiem gdzie można go kupić :(
UsuńZe względu na parafinę się nie skuszę. Wolę dmuchać na zimne.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńja jakoś nie umiem się przekonać do produktów eveline nie wiem czemu
OdpowiedzUsuńJa też nie umiałam, ale ten mnie zaskoczył :)
Usuńchętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńRównież wypróbuję z chęcią, kupię go kiedy zdenkuję Sorayę. :)
OdpowiedzUsuńA jak ona się sprawdza? :)
Usuńpeeling może być ciekawy:)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że i u Ciebie się sprawdził :)
UsuńW sumie brzmi ciekawie :). Ja zawsze używałam zdzieraków, chętnie spróbuję także peelingów enzymatycznych :)
OdpowiedzUsuńJa także. Stosuję ten peeling na przemian ze zwykłym peelingiem :)
UsuńMiałam wersję 'drobnoziarnistą' z peelingów Eveline i bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZa to nigdy nie miałam peelingu enzymatycznego, o dziwo. Jednak chyba powinnam właśnie je stosować - podobno są lepsze do cery naczynkowej :)
Koniecznie wypróbuj ;)
UsuńChętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńRzetelna recenzja :D
Stosowałam go, to pierwszy mój enzymatyczny peeling i wrażenia są nawet niezłe :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak napiszesz recenzję :)
Usuńpiszesz bardzo ciekawe recenzje, będę zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://spowiedz-na-blogu.blogspot.com/
Bardzo dziękuję :D
UsuńSkończyłam wczoraj peeling z BU, więc zabieram się za niedługo za Eveline :-)
OdpowiedzUsuńkiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nim, bo zobaczyłam ze jest do cery wrażliwej takiej jak moja :) Chyba warto wypróbować, bo moja cera jest dość trudna :(
OdpowiedzUsuńPolecam Ci stosować tylko peelingi enzymatyczne, bo nie podrażnią Ci tak skóry :)
Usuńpeelingi enzymatyczne są zdecydowanie dla mnie, ale jeszcze nie trafiłam na taki, który mnie zachwyci :)
OdpowiedzUsuńobawiam się trochę parafiny, ale jak napotkam, to raczej wypróbuję.
Mi np peeling z Lirene średnio pasował ;/
Usuńlubię enzymki, ale stawiam na te naturalne z BU lub e-naturalne ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :)
UsuńAktualnie w kolejce mam kilka peelingów do wypróbowania. I chociaż najpierw miałam zamiar kupić Lirene to chyba jednak Eveline pójdzie na pierwszy ogień :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi enzymatyczne, bo niestety moja delikatna skora mechanicznych nie polubiła. Tego jeszcze nie uzywalam, ale ostatnio wyprobowalam peeling enzymatyczny firmy Dermika z serii pure i jest naparawde rewelacyjny. Peeling jest wydajny,m ma przyjemny zapach. W 10 minut naparawde super złuszcza skore, sprawia ze jest gładka, przyjemna w dotyku i oczyszczona. Mimo iz jest delikatny jest bardzo skuteczny - Polecam :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio bardzo zawiodłam się na ich serii argan oli :(
OdpowiedzUsuń