czwartek, 6 marca 2014

Exclusive Cosmetics: Maseczka hialuronowa w płatku fizelinowym z kwasem hialuronowym, ekstraktem z kiełków pszenicy i aloesem


Hej :)
Dzisiaj będzie nieco zabawnie, a jednocześnie strasznie, a to za sprawą zdjęcia na dole, na którym prezentuję maseczkę na mojej twarzy :) Nie ukrywam, że sama się z siebie śmiałam jak zobaczyłam w lustrze moją twarz w maseczce i nie będę zła jak same się ze mnie pośmiejecie :) Przecież śmiech to zdrowie :D

Przechodząc jednak do produktu, chciałabym wam dzisiaj pokazać maseczkę hialuronową w płatku fizelinowym Exclusive Cosmetics firmy Świt Pharma. Maseczka ta w swoim składzie posiada m.in. kwas hialuronowy, ekstrakt z kiełków pszenicy oraz aloes. Dostałam ją już dość dawno na spotkaniu blogerek, ale dopiero teraz postanowiłam ją użyć i przedstawić wam jej działanie.


Maseczka ma za zadanie:
- zredukować zmarszczki,
- wstrzymać proces starzenia,
- zregenerować komórki i naskórek.
Sposób użycia, skład i opis producenta prezentuje się tak:


Po otwarciu opakowania znajdziemy w środku srebrną saszetkę, w której znajduje się nasza fizelinowa maseczka. Płatek jest bardzo dobrze nawilżony jednak nie tak bardzo, aby podczas aplikacji coś spływało nam ciągle po twarzy (no możne na samym początku troszeczkę może nam tej substancji spłynąć). Sama aplikacja jest niesamowicie prosta. Wystarczy tylko przyłożyć rozłożoną maseczkę na twarz i wygładzić nierówności. Niestety płatek jest za duży na moją twarz (co możecie zobaczyć na zdjęciu), przez co moje włosy troszeczkę substancji z maseczki wchłonęły.
Uśmiechać się, ani rozmawiać z nałożoną maseczką raczej nie można, bo zjeżdża z twarzy, ale gdy nic nie mówiłam to wszystko było ok. Płatek trzymałam na twarzy ponad 30 minut, aż do momentu, w którym zauważyłam, że zaczyna wysychać.
Zapach jest bardzo przyjemny, delikatny, nieco kwiatowy, co umila użytkowanie. Działanie jak dla mnie jest rewelacyjne. Mimo, iż jest to maseczka przeznaczona dla osób posiadających cerę dojrzałą to uważam, że każdy może ją użyć z tego powodu, że jednorazowe zastosowanie nie spłyci nam zmarszczek, nie wstrzyma procesu starzenia się skóry itd. Po zastosowaniu nasza skóra będzie wyglądała naprawdę pięknie. Pory będą mniej widoczne, skóra będzie wygładzona i delikatnie napięta oraz bardzo dobrze nawilżona. Aż się zdziwiłam, że taki kawałek fizeliny może aż tak bardzo nawilżyć moją suchą skórę. Po zdjęciu płatka z twarzy nie musimy nawet używać kremu nawilżającego, wystarczy tylko resztę substancji wsmarować w skórę i uczucie nawilżenia będzie nam towarzyszyć, aż do końca dnia! Niestety skóra będzie po wchłonięciu resztek nieco lepka. Nie wiem natomiast jak będzie zachowywał się makijaż na skórze, w którą resztki substancji zostały wsmarowane, ponieważ w dniu, w którym stosowałam maseczkę nie nakładałam makijażu.
Cera po zdjęciu fizelinowego płatka wygląda na zdrowszą i jest przyjemniejsza w dotyku.
Maseczka ta nie uczula, nie podrażnia, ani nie zapycha, a nawet delikatnie chłodzi, więc na lato będzie idealna.
Skład nie jest aż taki zły. To co mi się w nim podoba to całkiem spora ilość ekstraktów na początku listy składników.
Cena regularna to 9,99zł, a maseczkę można zakupić TUTAJ. Obecnie jest ona w promocji i kosztuje 8,99zł. Dostępne są jeszcze dwie inne wersje: kolagenowa i liftingująca. Niestety nie wiem, gdzie są dostępne stacjonarnie, ale wyczytałam, że Rossmann i Natura mają je w swojej oferci (dajcie znać jeśli wiecie, gdzie można je kupić).

Prawda, że w tej maseczce wygląda się nie tylko śmiesznie, ale i strasznie? :D

Podsumowując: maseczkę bardzo polubiłam za naprawdę dobre nawilżenie i poprawę wyglądu mojej skóry, a cena i skład są nawet przystępne. Jeśli tylko znów ją gdzieś zobaczę to bardzo chętnie kupię ją ponownie.
A wy miałyście do czynienia z tego typu maseczkami? Może polecicie mi jakąś inną? :)

Moja ogólna ocena: 4+/5

20 komentarzy:

  1. Lubię maseczki na tkaninie. Zazwyczaj są tak nasączone że dużo płynu jeszcze się marnuje, to go mieszam z jakimś smarowidłem do ciała i zużywam.
    Cos musze sobie zafundować na twarz z serii anti aiging ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację- jeszcze sporo płynu zostaje w opakowaniu. Ja go jednak wyrzucam

      Usuń
  2. nigdy nie miałam tego rodzaju maseczek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo takich maseczek jeszcze nie miałam ;) Jak napotkam taką kupię by sprawdzić czy lepiej spisują się od zwykłych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie używałam maseczki na materiale, muszę rozejrzeć się za taką przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam tej maseczki. Póki co mam spore zapasy,ale może kiedyś się skusze :)
    Pozdrawiam

    biszkopcik86.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś u kogoś już widziałam tą maseczkę na twarzy. Jestem jej bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie bym ją wypróbowała ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jakos do tych maseczek nie jestem przekonana, bo bałabym sie ze wszystko wyjdzie druga strona, zamiast do mnie : p

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam wszystkie trzy wersje tych maseczek. Są naprawdę super!

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha fajna z Ciebie mumia :P muszę poszukać i też się obwinąć :P:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie miałam takiej maseczki, w sensie w takiej formie i bardzo chce tak wyglądać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wygląda się w tej maseczce za ciekawie, ale przynajmniej można się z czegoś pośmiać :D

      Usuń
  12. Haha, świetnie wyglądasz:D Nie przepadam za takimi maseczkami, bo irytuje mnie niemożność gadania:D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...